Egipski make-up zapobiegał chorobom oczu?

opublikowano: 2010-02-11 16:12
wszystkie prawa zastrzeżone
poleć artykuł:
Zdaniem francuskich badaczy starożytni Egipcjanie stosowali intensywny makijaż nie tylko w celu poprawienia swej prezencji, ale także (a może przede wszystkim) po to, aby zapobiec chorobom oczu.
REKLAMA
Fot. Wikilmages, Pixabay

W starożytnym Egipcie przywiązywano do wyglądu zewnętrznego sporą uwagę. W pewnym sensie fakt ten był determinowany przez wiarę w życie pozagrobowe. Wynikał wprost z przekonania, że sytuacja zmarłego na „tamtym świecie” zależała od stanu, w jakim go pochowano. Zadbana skóra i odpowiedni makijaż były dla Egipcjan m. in. wyrazem posiadanego statusu społecznego. Nie będzie zatem przesadą stwierdzenie, że już wówczas istniało spore zapotrzebowanie na produkcję kosmetyków. Ich rola nie polegała jednak wyłącznie na upiększaniu ciała ale i na zwalczaniu infekcji – w omawianym przypadku infekcji oczu. Suchy klimat, częste wylewy Nilu oraz związana z nimi bagnistość terenu – to czynniki, które sprzyjały rozwojowi bakterii powodujących zakażenia oraz choroby oczu, m. in. jaglicę (lub ziarnicę zwaną też „egipskim zapaleniem oczu”) i zapalenie spojówek.

Lecznicze właściwości makijażu

Francuski zespół badawczy w składzie: Christian Amatore, Philippe Walter, Issa Tapsoba i Stephane Arbault dowiódł, że w starożytnym Egipcie produkowano kosmetyki w celach leczniczych, które, zważywszy na ich skład, były do tej pory uznawane za szkodliwe. Substancje, których używano do wytworu kosmetyków zawierały w sobie bowiem ołów, który ma właściwości silnie toksyczne. Jednakże. co udowodniono, w niewielkich dawkach można go stosować w celach ochronnych oraz bakteriobójczych, dlatego też znalazł on szerokie zastosowanie w egipskiej kosmetologii.

Egipcjanie przywiązywali bardzo dużą wagę do właściwego zachowania ciała, tak aby mogło ono służyć zmarłemu w życiu pozagrobowym. Istotny był także stan oczu i skóry.

Istota badań polegała na analizie chemicznej próbek pozostałości po pudrach i emulsjach do oczu, które znaleziono w grobowcach oraz przestudiowaniu antycznych przepisów dotyczących wyrabiania wszelkiej maści kosmetyków. Podczas badań uwagę naukowców przykuły próbki, które zawierały dwa nienaturalne, a tym samym sztucznie zsyntetyzowane przez Egipcjan, chloryty (laurionit - Pb(OH)Cl i fosgenit - Pb2Cl2CO3 - do makijażu używano ich w postaci sproszkowanej). Wspomniane odkrycie dało asumpt do zbadania reakcji komórek skórnych na oddziaływanie jonów ołowiu 2+, co okazało się możliwe dzięki użyciu specjalnych mikroelektrod. Efekt był zaskakujący. Udało się dowieść, że reakcja z ołowiem pobudza wytwarzanie większej liczby tzw. keratynocytów, komórek nabłonkowych naskórka, odpowiadających za regenerację skórną (keratynizację – rogowacenie). Produkowany przez nie monotlenek azotu wydatnie wzmacnia układ odpornościowy.

Fenomen Egipcjan polegał na tym, że jako pierwsi zaczęli produkować na szeroką skalę kosmetyki składające się ze związków ołowiowych do celów leczniczych. Tym samym wnieśli niewymierny wkład nie tylko w rozwój kosmetologii, ale i pojmowanej w szerszym zakresie, chemii (nazwanej tak od greckiego słowa „khemeia”, zapożyczonego od egipskiego „kemej”).

REKLAMA

Magiczne cechy makijażu

Antyczna medycyna, nie tylko egipska ale i grecka medycyna przedhipokratejska, była tak ściśle związana z czcią należną bóstwom oraz zjawiskami nadnaturalnymi, że nie sposób jej rozpatrywać w oderwaniu od religii i magii. Egipska magia uchodziła za oficjalny, utwierdzony przez państwo, środek do wzmocnienia kultu bogów. Zdaniem pisarzy greckich i rzymskich to właśnie Egipt, obok Persji, był uważany za kolebkę sztuki magicznej. Podobnie twierdził Klemens Aleksandryjski (ok. 150-212), który uważał kraj faraonów za matkę wszystkich magików.

Wiedzę na temat chorób oczu oraz sposobów ich leczenia możemy czerpać z egipskich papirusów oraz gemm magicznych. Cieniowanie powiek oraz malowanie rzęs, podobnie jak np. balsamowanie ciał zmarłych, nosiło znamiona rytuału magiczno-religijnego. Warto zaznaczyć, że istnieli w Egipcie tzw. uzdrowiciele (sunu), którzy, jak wierzono, za pomocą magii leczyli choroby zsyłane przez boginię Sechmet. Boska ingerencja w świat ludzi nie ograniczała się jednak tylko i wyłącznie do szkodzenia. Dlatego też magiczną rolę spełniał makijaż, traktowany jako wyraz wiary, iż sfera sacrum ochrania ludzi ziemskimi dolegliwościami.

Z chorobami oczu wiele wspólnego miała także jaszczurka, uważana za symbol regeneracji. Zmiany skórne typowe dla jaszczurek rozpoczynały się od oczu, co mogło wiązać się m. in. z utratą rogówki. Kiedy jaszczurka „cudownie” odzyskiwała wzrok, dla Egipcjan był to wystarczający dowód, aby uznać za pewnik jej leczniczy wpływ na ludzkie oczy.

Źródła

  1. Abstract, [w:] Finding Out Egyptian Gods’ Secret Using Analytical Chemistry: Biomedical Properties of Egyptian Black Makeup Revealed by Amperometry at Single Cells, „Analitical Chemistry”, 2010, 82 (2), pp 457–460.
  2. Ancient Egyptian Cosmetics: 'Magical' Makeup May Have Been Medicine for Eye Disease, “Science Daily”, 12-I-2009.
  3. G. Bąkowska, Gemmy medyczne, „Meander”, 2000, nr 6, s. 557-571.
  4. A. Krzemińska, Makijaż stary jak świat, „Polityka”, 2005, nr 12, s. 94-97.
  5. A. Niwiński, Mity i symbole starożytnego Egiptu, Warszawa 2001.
  6. G. Pinch, Magic in Ancient Egypt, London 1994.

Zobacz też

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Waldemar Kowalski
Magister historii (specjalność – historia wojskowości) na Uniwersytecie Humanistyczno-Przyrodniczym Jana Kochanowskiego w Kielcach. Absolwent podyplomowego Studium Bezpieczeństwa Narodowego na Uniwersytecie Warszawskim. Były członek redakcji "Histmag.org". Główne zainteresowania: wojskowość, militaria, religie, filozofia, stosunki międzynarodowe.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone