Emma Popik – „Królowa Salwatora” – recenzja i ocena
Emma Popik – „Królowa Salwatora” – recenzja i ocena
Często z powodu prowadzonej polityki mieszkaniowej (zarówno tej z okresu PRL, jak i po 1989 roku) poszczególne dzielnice straszą ponurą sławą oraz wszędobylskim brudem i zniszczeniem. Do rewitalizacji takich miejsc nie wystarczą odnowione fasady kamienic, ani odrestaurowane bruki – aby osiągnąć trwałe rezultaty trzeba także, a może przede wszystkim, zaktywizować lokalną społeczność. Bo kto lepiej niż sami mieszkańcy o nie zadba? Emma Popik w swojej najnowszej książce pokazuje proces narodzin poczucia wspólnotowość wokół gdańskiej dzielnicy Biskupia Górka, której bogata historia sięga średniowiecza.
Emma Popik to gdańska pisarka, dziennikarka, poetka i tłumaczka. Debiutowała w 1966 roku, a w późniejszych latach publikowała swoje teksty w „Fantastyce”, „Toposie”, „Przeglądzie Technicznym” i „Nowej Fantastyce”. Spod jej pióra wyszły także opowiadania i powieści, w tym między innymi „Wejście do baśni” (2004), które przetłumaczono na język japoński.
„Królowa Salwatora” to powieść, w której historia, dbałość o pamięć miejsca oraz aktualne wydarzenia przeplatają się w wiarygodny i przekonujący sposób. Popik kreśli grubą kreską charaktery swych postaci inspirując się w mniejszym lub większym stopniu istniejącymi osobami. Główną bohaterką jest kierowniczka klubu działającego na rzecz aktywizacji mieszkańców Biskupiej Górki, Petra – symboliczne imię oznaczające skałę. To ona podejmuje małe, ale owocne kroki aby gdański Montmartre rozkwitł. Bohaterka utożsamia losy dzielnicy (zarówno te przeszłe jak i przyszłe) z zegarem na wieży wybudowanego przez nazistów w 1939 roku schroniska młodzieżowego. Jego renowacja oraz ponowne uruchomienie staje się jej głównym celem, ale aby go osiągnąć musi stawić czoła niechętnym władzom miasta, deweloperom oraz problemom gnębiącym mieszkańców. Przypadkowe spotkanie z Królową Salwatora daje Petrze impuls do podjęcia działań, których rezultatów sama nie jest pewna.
Emma Popik umiejętnie łączy powieściową stylistykę z faktami historycznymi oraz elementami zaangażowanego społecznie reportażu. Chociaż odmalowany w powieści obraz Biskupiej Górki z dnia na dzień staje się coraz mniej aktualny (cały czas trwają prace rewitalizacyjne, a zegar uruchomiono dzięki społecznej akcji „Prezent dla Gdańska”), to wciąż można odnaleźć w niej wątki stanowiące przedmiot aktualnych trosk i obaw mieszkańców. Zagrożenie wyburzaniem kamienic, oddaniem terenów deweloperom czy zła sława dzielnicy, to zaledwie wyimek ich trosk.
„Królowa Salwatora” to nie tylko wciągająca historia, ale także diagnoza i wycelowane we włodarzy miasta oskarżenie. O zaniedbanie, o brak działań i pomysłów na nie, o biurokratyczny bezsens, i najważniejsze: o cedowanie winy na samych mieszkańców. Co do tych ostatnich – nie wzbudzą oni sympatii czytelnika, ale powinni stać się powodem do przemyśleń, dlaczego są jacy są (i tutaj mała podpowiedź: ten najoczywistszy powód wcale nie jest właściwym). Powieść ta to także swoisty instruktaż gdzie i jak szukać ratunku dla zagrożonej historycznej tkanki miejskiej.
Popik przepuszcza dominujący obraz Biskupiej Górki przez pryzmat historii rozbijając go na poszczególne losy jednostek. Stawia przed czytelnikiem zadanie rekonstrukcji i weryfikacji narosłych mitów, a jako podpowiedź daje dramaty i radości zawarte w indywidualnych losach. Nie koloryzuje, raczej obnaża ludzkie słabości i wady. Nie uwodzi pięknymi opisami, zamiast tego daje ocierające się o naturalistyczne opisy zmagań z naturą – tą dziką, ale i ludzką.
Lekturze „Królowej Salwatora” nieustannie towarzyszy podskórne przekonanie o wyczuwaniu przez Autorkę tętna życia mieszkańców Biskupiej Górki. Przekłada się to na ogólne przekonanie o celowości zachowania historycznych dzielnic, co nadaje książce uniwersalnego charakteru.
„Królowa Salwatora” Emmy Popik to, pomimo powieściowej stylistyki, książka pełna wielowymiarowej historii obecnej w codziennym życiu. Pojawiające się w niej silnie stypizowane postaci potrafią zaskoczyć i wzbudzić zaciekawienie, a liczba poruszanych wątków wiarygodnie oddaje różnorodność i wielopłaszczyznowość procesów rewitalizacji dzielnic. Książka Emmy Popik to pozycja obowiązkowa dla każdego zainteresowanego historią Biskupiej Górki, Gdańska i przede wszystkim problemem odnawiania historycznej tkanki miejskiej. Gorąco polecam!