Eugeniusz Kaszyński „Nurt” - ostatni dowódca 2. pułku piechoty Legionów Armii Krajowej
Dzieciństwo i lata szkolne spędził w swoim rodzinnym mieście. W 1931 roku zdał maturę, po czym wstąpił do Szkoły Podchorążych Rezerwy Piechoty nr 2 w Biedrusku pod Poznaniem. Ukończył ją rok później i wrócił do Łodzi. Tam dostał przydział do 31. pułku Strzelców Kaniowskich. W wieku 24 lat został podporucznikiem. Z sukcesami rozwijał zarówno karierę wojskową, jak i sportową, i kto wie, czy nie zostałby światowej sławy sportowcem, gdyby nie II wojna światowa. Życie ułożyło dla niego inny scenariusz. Został Żołnierzem Września.
Eugeniusz Kaszyński „Nurt” podczas II wojny światowej
Pierwsze miesiące wojny spędził poza granicami kraju. W 1940 roku walczył w kampanii francuskiej, jednak gdy Francja skapitulowała, przedostał się do Wielkiej Brytanii. Tam przeszedł drogę od członka 4. Brygady Kadrowej Strzelców, przez 1. Samodzielną Brygadę Spadochronową pod dowództwem płk. Stanisława Sosabowskiego, do instruktora w ośrodku spadochronowym koło Manchesteru. Szkolono tam najlepszych, którzy mieli wrócić do Polski i wyrwać ją z rąk okupanta. „Nurt” nie mógł postąpić inaczej. Zgłosił się na kurs. W 1942 roku, dwa dni po swoich urodzinach, złożył przysięgę Armii Krajowej, a w nocy z 1 na 2 października ponownie postawił stopę na ojczystej ziemi.
Dostał przydział do Komendy Okręgu Radomsko-Kieleckiego AK. Po pojawieniu się Jana Piwnika „Ponurego” został jego zastępcą i komendantem Zgrupowania nr 1. Od 1943 roku dowodził ponad 200 partyzantami na ziemiach w okolicach Wykusu, który był ich bazą operacyjną. Wspólne walki u boku „Ponurego” nie trwały długo, gdyż ten został przeniesiony przez Komendę Okręgu na Nowogródczyznę. 2 stycznia 1944 roku „Nurt” przejął dowodzenie nad całymi Zgrupowaniami Świętokrzyskimi AK.
Przez rok przemieszczał się ze swoimi żołnierzami i walczył z Niemcami, lecz nie odnieśli żadnych spektakularnych zwycięstw. W końcu zamierzał ruszyć na Warszawę, aby pomóc w powstaniu. Marsz jednak odwołano. Pod koniec roku zgrupowania zostały rozformowane, a ich ponowna mobilizacja stała się niemożliwa. Przyszedł rok 1945, a wraz z nim Armia Czerwona.
Kaszyński wrócił do Wielkiej Brytanii. Tam pozostał już do śmierci. Choć II wojna światowa skończyła się dawno, on toczył swoją własną. Nigdy nie założył rodziny, do końca pracował fizycznie. Korespondował z Anną Lubowicką „Hanką”. Zwierzał się w nich, że wciąż odwiedzają go jego żołnierze, chłopcy z lasu. Miał omamy, wciąż myślał o swoich kompanach. To doprowadziło w końcu do schizofrenii. Nie chciał wracać do Ojczyzny w takim stanie.
Eugeniusz Kaszyński „Nurt” śmierć
Zmarł 24 marca 1976 roku. W Polsce ta informacja pojawiła się dopiero kilka dni później. Na mszach żałobnych w kilkunastu świętokrzyskich kościołach przeczytano jego nekrolog. Była to jedna z niewielu szans na poznanie jego treści – władze zadbały o to, by wieść o „Nurcie” nie dotarła do zbyt wielu odbiorców.
Kaszyński chciał powrócić do miejsca, w którym walczył w obronie swej ukochanej Ojczyzny – na Wykus. 11 czerwca 1994 roku spełniło się jego marzenie - zorganizowano jego powtórny pogrzeb. Dziś można przyjechać do serca Puszczy Świętokrzyskiej i pochylić się nad grobem przy kapliczce Matki Bożej Bolesnej na Wykusie, by uchronić go od tego, czego zaznał za życia. Od samotności i zapomnienia.
Bibliografia:
- Rachtan-Halny Zdzisław, Nurt major Eugeniusz Kaszyński 1909-1976, RYTM, Warszawa 2008.
- Świderski Marian, Wśród lasów, wertepów. Instytut Wydawniczy PAX, Warszawa 1983.
- http://ponury-nurt.blogspot.com/2016/03/40-rocznica-smierci-mjr-eugeniusza.html