Frasyniuk: zimne święto Bieruta i Gomułki

opublikowano: 2010-02-21, 13:01
wolna licencja
Co na myśli miał jeden z liderów „pierwszej Solidarności”? Czy chodziło mu o 1 maja? Jak się okazuje, nie podoba mu się świętowanie 11 listopada.
reklama

Skreślmy 11 listopada, bo zimno, chłodno i prawdę powiedziawszy jest to ponure święto, w którym kontynuujemy tradycję II RP, a trzeba ją przerwać – oświadczył Władysław Frasyniuk w czasie spotkania w Polskim Ośrodku Społeczno-Kulturalnym w Londynie. Jeśli uważamy, że 11 listopada jest naszym świętem, to w tym święcie uczestniczy Bierut, Gomułka, bo to jest kontynuacja tej tradycji – dodał. O wiele lepszym Świętem Niepodległości byłby według dawnego lidera Unii Wolności 4 czerwca – dzień wyborów do sejmu kontraktowego w 1989 r., gdyż to wówczas wampir komunizmu został (ostatecznie) przebity osinowym kołkiem.

W innym tonie wypowiedział się drugi uczestnik spotkania, ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski. Dziękował on działaczom „Solidarności” za to, że (tak dobrze) przeszli różne testy, którymi poddawały ich władze PRL i zawsze byli wierni tej Polsce, która się zaczęła 11 listopada.

Wypowiedzi te padły w czasie otwarcia w Londynie wystawy plakatów z lat 1980-1989 zatytułowanej Solidarność legenda wiecznie żywa.

Wielka niewiadoma

Podstawowym pytaniem nasuwającym się w tym momencie jest: o co chodzi? O ile sam fakt „powątpiewania” w bezkrytyczność odwoływania się do tradycji II RP nie byłby może czymś dziwnym, gdyż państwo to miało też swoje wady (o których w większości nie chce się pamiętać), o tyle niezrozumiały jest wplątywanie w to Bieruta i Gomułki. Władysław Frasyniuk nie rozwinął swojej myśli, warto jest jednak dodać komentarz historyczny.

Rzeczywiście, w pierwszych latach Polski Ludowej obchodzono uroczyście święto 11 listopada. Szczególnie w „Polsce lubelskiej” jesienią 1944 r. obchody te miały duży rozmach, przede wszystkim jako spontaniczna szansa okazania uczuć patriotycznych po pięciu latach okupacji. Pamiętajmy, że uczucia te były bardzo chętnie „zagospodarowywane” przez władze. Jednak już od 1946 r. Święto Niepodległości było zastępowane przez Święto Odrodzenia, czyli 22 lipca (rocznica Manifestu PKWN)

.

Warto też zapytać – skoro już PRL miałby być kontynuacją II RP, to czy III RP nie jest większą kontynuacją PRL? Chyba, że rzeczywiście najważniejsze jest, by w czasie Święta Niepodległości było ciepło i słonecznie (co jest o wiele bardziej prawdopodobne w czerwcu niż w listopadzie).

Źródło: wp.pl

Zobacz też:

reklama
Komentarze
2010-02-26 08:37
Gość: Trembicki
Sejm kontraktowy nie był tym czym go nazywa Frasyniuk. Widocznie on nie ma odczuć długoletniej niewoli Polski przed 1918 rokiem zaś Bieruta i Gomułkę akurat wplótł chyba jako osoby wykorzystujące uczucia religijne do celów politycznych (Bierut początkowo chodził w procesji Bożego Ciała).Również wielu działaczy opozycji chroniło się pod skrzydła Kościoła a teraz są mu jesli nie wrogie to obojętne (choćby sprawa in vitro i nauka kościoła o wartościach chrześcijańskich).Wydarzenia z 1989 roku mogą być czczone w kontekscie świąt 1 i 3 majowego (zależnie od wyznawanych wartości lub równocześnie np. po przemyśleniach Wielkopostnych).
Odpowiedz
2010-02-22 11:07
Gość: mall
Jakby się zastanowić, to można zrozumieć taką postawę: całe życie Pan Frasyniuk spędził w PRL. Przez wszystkie swoje lata oporu miał do czynienia z \'potęgą\' służb specjalnych i aparatu represji, który go w jakiś sposób wychował. Nic więc dziwnego, że może większą wartość przypisywać wydarzeniom z 1989 roku niż z 1918.
Odpowiedz
2010-02-21 13:38
Gość: danny
Ja mam trochę inną refleksję. Frasyniuk albo się tego dnia czuł bardzo źle, albo celowo chciał wywołac skandal. Prezentowanie takich pomysłów akurat wśród Polonii londyńskiej, w obecności np. prezydenta Kaczorowskiego to więcej niż kompromitacja Frasyniuka. Kiedyś wywoziło się delikwentów na taczkach. Frasyniuk za takie wypowiedzi powinien być po prostu wyprowadzony z sali za uszy.
Odpowiedz
o autorze
Tomasz Leszkowicz
Doktor historii, absolwent Uniwersytetu Warszawskiego. Publicysta Histmag.org, redakcji merytorycznej portalu w l. 2006-2021, redaktor naczelny Histmag.org od grudnia 2014 roku do lipca 2017 roku. Specjalizuje się w historii dwudziestego wieku (ze szczególnym uwzględnieniem PRL), interesuje się także społeczno-polityczną historią wojska. Z uwagą śledzi zagadnienia związane z pamięcią i tzw. polityką historyczną (dawniej i dziś). Autor artykułów w czasopismach naukowych i popularnych. W czasie wolnym gra w gry z serii Europa Universalis, słucha starego rocka i ogląda seriale.

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2025 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone