Gao Ertai – „W poszukiwaniu ojczyzny” – recenzja i ocena

opublikowano: 2012-04-24 22:15
wszystkie prawa zastrzeżone
poleć artykuł:
Wydaje Wam się, że o potwornościach chińskich obozów pracy wiecie już wszystko? Czy rzeczywiście?
REKLAMA
Gao Ertai
W poszukiwaniu ojczyzny. Wspomnienia z chińskiego obozu pracy
cena:
36,90 zł
Wydawca:
Czarne
Tłumaczenie:
Julita Grodek
Liczba stron:
304
ISBN:
978-83-7536-351-7

Literatura obozowa, opowiadająca o okrutnych i szokujących doświadczeniach więźniów w dwudziestowiecznych niemieckich obozach śmierci czy sowieckich obozach pracy, zajmuje wiele półek z uznanymi dziełami. Większość tych klasycznych już relacji historycznych – jak polskie prace Tadeusza Borowskiego i Gustawa Herlinga-Grudzińskiego czy najbardziej znana na świecie trylogia „Archipelag Gułag” Aleksandra Sołżenicyna – traktuje jednak o przeżyciach więźniów w dwóch systemach politycznych: nazistowskim oraz sowieckim. Z perspektywy polskiego czytelnika szczególnie brakuje tu ujęć dotyczących przeżyć ludzi z obozów w pozaeuropejskich państwach totalitarnych, w tym w najbardziej zaludnionym państwie świata – w Chińskiej Republice Ludowej.

Dzieło Gao Ertai'ego „W poszukiwaniu ojczyzny” w istotnym stopniu uzupełnia tę lukę w międzynarodowej literaturze obozowej. Autor, urodzony w 1935 roku w chińskiej prowincji Jiangsu, przekazuje na kartach książki swe fascynujące, choć trudne przeżycia i doświadczenia. Z wykształcenia nauczyciel sztuki i filozofii, reprezentuje swoją osobowością i przekonaniami dość nietypowe dla kolektywistycznej i konfucjańskiej kultury chińskiej przywiązanie do idei wolności i indywidualizmu w rozwoju osobistym. Zważywszy jednak na wolnościowe elementy taoistyczne i buddyjskie, istniejące w przedrewolucyjnych i po części współczesnych Chinach, geneza takich poglądów autora wydaje się nieco mniej zaskakująca. Chińska kultura i filozofia obfitują bowiem w często nieznane dla europejskiego czytelnika bogate pejzaże ideowe.

Akcja książki zaczyna się wraz z maoistowską Kampanią Stu Kwiatów, ogłoszoną przez Mao Zedonga wiosną 1956 roku. Ta chińska odwilż polityczna, przypominająca polski październik 1956, doprowadziła do chwilowego złagodzenia cenzury i zachęciła władze do pluralizmu. Młody Gao Ertai, skuszony tą propozycją, publikuje w jednej z najbardziej poczytnych gazet chińskich esej filozoficzny „O pięknie”. Stawia w nim nieprawomyślną dla ortodoksyjnego maoizmu estetyczną tezę o relatywności piękna i umiłowaniu wolności w subiektywnej jednostce. Gdy władze szybko zaczynają z powrotem przykręcać ideologiczną śrubę, Gao Ertai ląduje na celowniku lokalnego chińskiego aparatu partyjnego i ogłoszony zostaje elementem „prawicowym”, koniecznym do „reedukacji przez pracę”. Tak zaczyna się zesłanie Gao Ertai'ego w drugiej połowie lat pięćdziesiątych do obozu pracy położonego na pustyni Gobi.

REKLAMA

Autor przechodzi przez piekło wyniszczającej i bezsensownej pracy fizycznej, zmuszany wraz z innymi więźniami do kopania rowów irygacyjnych na środku pustyni, które szybko w ciągu nocy były zasypywane przez pustynne wiatry. Do tego dochodzi straszliwe słońce, atmosfera totalnej inwigilacji, głodowe warunki egzystencji oraz bezustanne wieczorne nasiadówki i wiece, na których zmusza się wykończonych skazańców do „przemiany świadomości klasowej” i zapoznawania się z lekturami przewodniczącego Mao. Śmiertelność w obozie była tak wysoka, że musiano go po kilku latach zlikwidować, gdyż nie przetrwał nikt, by móc dalej pracować przy rowach pustynnych.

Gao Ertai cudem wytrzymuje trzyletnią kaźń fizyczną i psychiczną, po czym trafia, splotem szczęśliwych okoliczności, do pracy w Instytucie Badawczym Reliktów Kultury w Dunhuangu w zachodnich Chinach. Nosi jednak dalej na sobie piętno człowieka z biografią reakcyjną i wraz z wybuchem rewolucji kulturalnej ponownie przechodzi przez okrutne doświadczenia totalitaryzmu. W spokojnym, prowincjonalnym Instytucie, przygarniającym na ogół flegmatyczne i skupione na pracy intelektualnej osoby, wybucha swoista „wojna wszystkich przeciwko wszystkim”. Chang Shuang – dotychczasowy dyrektor placówki archeologicznej i przełożony Gao Ertai'ego, pomimo uprzednio nienagannej postawy partyjnej, zostaje wielokrotnie pobity i zdegradowany do roli sprzątacza w zagrodzie dla świń. Wszyscy pracownicy umysłowi zostają zmuszeni do „reedukacji przez pracę fizyczną” na wsi, a rządy w Instytucie przejmują przedstawiciele robotniczych komitetów rewolucyjnych.

REKLAMA

W chaosie rewolucji kulturalnej nawet najbardziej czyste ideologiczne jednostki mogły być represjonowane, nie było więc ludzi niewinnych z punktu widzenia rozszalałej maoistowskiej władzy. Gao Ertai zmuszony zostaje do malowania wizerunków i plakatów Mao Zedonga oraz sprzątania jaskiń Mogao z reliktami starożytnej cywilizacji chińskiej. To ostatnie zajęcie okazuje się eskapistycznym zbawieniem dla autora i szansą na osobiste medytacje, w których może wreszcie, w towarzystwie pomników buddyjskich boddhisatwów, uprawiać duchowe peregrynacje, podczas gdy w oddali szaleje rewolucja. Po kilku latach, gdy ogień rewolucyjny spala i niszczy samych jej przywódców, obalonych przez ich następców, a anarchia w kraju wymyka się spod kontroli, następuje stabilizacja polityczna. Gao Ertai uzyskuje pozwolenie na pracę artystyczno-malarską w innych miastach, a następnie otrzymuje w latach siedemdziesiątych posadę wykładowcy filozofii w Chińskiej Akademii Nauk. Nie odnajduje się jednak również w reformatorskich Chinach Ludowych po 1978 roku, a po masakrze na placu Tian'anmen emigruje na stałe do Stanów Zjednoczonych.

„W poszukiwaniu ojczyzny” jest nie tylko świadectwem historycznym przeżyć obozowych autora w maoistowskich Chinach. Jest także niezwykle bogatą relacją psychologiczną i panoramą ludzkich osobowości, zmieniających się plastycznie w toku rewolucji. Na stronicach wspomnień przywołanych jest kilkadziesiąt różnych osób, z którymi stykał się Gao Ertai podczas swojej obozowej tułaczki. Niebanalne opisy i analizy, interesujące rozmowy oraz niebywała wytrzymałość psychiczna autora wywołują wiele emocji podczas lektury książki. Ta obozowa relacja nie jest tylko suchym opisem faktów, lecz również bogatą w przemyślenia intelektualne piękną prozą, nawiązującą do chińskiej filozofii, sztuki i religii. Gao Ertai'owi bardzo często towarzyszy dogłębne uczucie przemijania – obserwuje przecież śmierć oraz zmieniających się ludzi i charaktery, a także pracuje w skalnych ruinach świątyń chińskich dynastii. Pomimo wstrząsających przeżyć autor nie traci wrażliwości na piękno surowej przyrody, nie nosi w sobie także urazy do osób, które na niego donosiły (wzruszająca jest scena, w której autor po latach odwiedza jedną z osób, która była współodpowiedzialna za zesłanie go do obozu pustynnego).

REKLAMA

Książka nie jest jednak całkowicie idealna. Przede wszystkim kolejność chronologiczna nie jest spójna – autor momentami antycypuje przyszłe sytuacje, czasami wraca też do wspomnień z wcześniejszych wydarzeń, rozmywając nieco bieżące opisy. Brak także jednolitego biogramu i trzeba się sporo naszukać, żeby znaleźć poszczególne daty z życia autora. Wynika to jednak z przyjętej przez autora formuły pamiętnika historycznego, połączonego z elementami intelektualnego eseju. Powoduje to, że momentami lektura staje się wymagająca, ale za to niezwykle wciągająca. Polskiemu czytelnikowi może sprawić również trudność obcowanie z wieloma chińskimi nazwiskami, a także brak szerszego wprowadzenia do geografii chińskiej prowincji pustynnej, w której przez lata z przymusu przebywał Gao Ertai. Książka nie zawiera także żadnych fotografii, zmusza więc do wysilenia swej wyobraźni podczas lirycznych opisów autora. Nie są to jednak poważne wady, w istotny sposób przeszkadzające w lekturze. „W poszukiwaniu ojczyzny” można zdecydowanie polecić – i to wielu różnym odbiorcom. Znajdą w niej coś interesującego zarówno miłośnicy faktograficznej literatury obozowej, jak i osoby szukające w pozycjach historycznych głębszej, psychologicznej, a nawet historiozoficznej warstwy przemyśleń. Z pewnością tłumaczenie pozycji Gao Ertai'ego jest oryginalną i ciekawą propozycją wydawnictwa Czarne.

Redakcja: Michał Przeperski

Korekta: Agnieszka Kowalska

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Juliusz Iwanicki
Doktor nauk humanistycznych. Absolwent Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza i Akademii Artes Liberales na Uniwersytecie Warszawskim. Studiował MISH, filozofię i historię. Autor książek i artykułów z obszaru religioznawstwa, historii filozofii (głównie nowożytnej), myśli społecznej (głównie w PRL) i kulturoznawstwa. Adiunkt na UAM w Poznaniu. W wolnych chwilach czytelnik literatury faktu i współczesnej beletrystyki. Jeszcze rzadziej hobbysta gier planszowych i karcianych. Lubi podróżować do krajów południowej Europy.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone