„Głód złota i ziemi”, czyli wędrówki amerykańskich pionierów na zachód

opublikowano: 2022-03-13 13:01
wolna licencja
poleć artykuł:
W latach 40. XIX stulecia granice Stanów Zjednoczonych oparły się o Ocean Spokojny. Jakie wydarzenia determinowały amerykańskie osadnictwo na zachodnim wybrzeżu?
REKLAMA
Ekspedycja Lewisa i Clarka, obraz autorstwa Charlesa Marion Russella, 1918 rok

W 1803 roku, na polecenie prezydenta Thomasa Jeffersona, pierwsi śmiałkowie, czyli Meriwether Lewis i William Clark wyruszyli w kierunku Pacyfiku. Podczas ich wyprawy odkryto nowe, żyzne ziemie oraz ogromny potencjał, jakim dysponowały terytoria położone na zachód od dawnych trzynastu kolonii. Jednym z celów amerykańskiej ekspansji, i to jeszcze przed wybuchem słynnej gorączki złota, była Kalifornia. Wśród pierwszych pionierów, napędzanych ideą „objawionego przeznaczenia” oraz przede wszystkim „głodem ziemi”, był George Donner.

W 1846 roku prowadzona przez niego ekspedycja wyruszyła w stronę zachodniego wybrzeża. Nie dotarła jednak do celu podróży. Uczestnicy karawany utknęli zimą w górach Sierra Nevada (obecnie w granicach stanu Kalifornia). Spośród blisko dziewięćdziesięciu osadników przeżyło niespełna pięćdziesięciu. Te tragiczne wydarzenia stały się kanwą powieści sensacyjnej Lincolna Childa i Douglasa Prestona pt. Stare kości:

Katastrofa wyprawy Donnera jest jedną z największych tragedii w historii amerykańskich ruchów migracyjnych. Grupa pionierów wyruszyła na zachód, do dzikiej wtedy Kalifornii, lecz zamiast ją ucywilizować, dopuściła się niewyobrażalnych okrucieństw. Stworzyła odwrotność amerykańskiego snu. […] odcięci od świata osadnicy spędzili tam wiele miesięcy, bo nieustające burze pokryły okolice warstwą śniegu o grubości od siedmiu i pół do dziewięciu metrów, i zasypały prymitywne baraki oraz nędzne szałasy, które udało im się sklecić. Głodni i stłoczeni w brudnych norach, jeden po drugim zaczęli umierać. Zjedli resztki zapasów. Potem woły i konie. Zjedli psy. W końcu zaczęli wykopywać zwłoki swoich towarzyszy. Obdzierali je ze skóry i gotowali. Najpierw organy wewnętrzne, wątrobę, serce, jelita i płuca. Potem miażdżyli kości i wyjadali szpik, rozłupywali czaszki i zjadali mózg. Kiedy skończyło się i to, gotowali kości, żeby wydobyć z nich tłuszcz… […] Wielu odmówiło, nie chcąc jeść ludzkiego mięsa. Historycy do dziś spierają się o to, ilu z nich zostało kanibalami.
REKLAMA

Lewis i Clark: w poszukiwaniu granic kontynentu  

4 lipca 1803 roku prezydent Jefferson ogłosił zakup od Francji Luizjany – 2,1 miliona kilometrów kwadratowych położonych na zachód od Missisipi, co w rezultacie oznaczało podwojenie obszaru młodego państwa. Stephen E. Ambrose twierdzi, że był to „najkorzystniejszy zakup ziemi w dziejach” i to właśnie dzień podania tej informacji do wiadomości publicznej „wyznacza początek istniejącego dzisiaj kraju”. Już następnego dnia Lewis wyruszył w słynną ekspedycję, której celem było odnalezienie drogi wodnej na zachód od istniejących kolonii oraz opisanie zakupionych ziem. Odkrywcy, poza Luizjaną, dotarli i de facto umożliwili w przyszłości przejęcie przez Stany Zjednoczone ziem północno-zachodnich: obecne stany Idaho, Waszyngton i Oregon. 7 października 1805 roku Clark zapisał w swoim dzienniku: „Widać ocean! O radości!”.

Meriwether Lewis i William Clark

Postępy wyprawy były bacznie śledzone przez Hiszpanów, którzy obawiali się amerykańskiego osadnictwa na zachód od Missouri i nad Pacyfikiem. Gubernator Nowego Meksyku wysłał nawet co najmniej cztery (nieskuteczne) grupy zbrojne celem powstrzymania Lewisa i Clarka. Jefferson z kolei świetnie zdawał sobie sprawę z ekonomicznego znaczenia zachodniej ekspansji. Jego zdaniem poprawne stosunki z Indianami „były niezbędne dla polityki kontrolowania ich przy użyciu gospodarki”. To rozwiązanie okazało się tańszą i skuteczniejszą metodą niż prowadzenie działań wojennych. Oczywiście kolejnym krokiem, po nawiązaniu stosunków handlowych, było założenie faktorii i sprowadzenie na te ziemie pionierów.

Polityczna koncepcja trzeciego prezydenta USA była w kolejnych dekadach wcielana w życie nie tylko w granicach Luizjany. Układy handlowe musiały z biegiem czasu przesuwać się na zachód. Wynikało to choćby ze specyfiki handlu futrami i nadmiernego odłowu bobrów. Początkowym zamiarem Jeffersona była troska o pokój i cywilizowanie rdzennej ludności. Pisał, że „w ciągu tego procesu konieczne jest dbanie o ich względy”. Celem tej polityki było „zamienić ziemie, jakich Indianie mają pod dostatkiem, a której my pragniemy, na towary, których my mamy pod dostatkiem, a których oni pragną”. Ambrose konkluduje, że ta idea znajdowała się bardziej w sferze teorii, niż praktyki:

REKLAMA
[…] imigracja i emigracja – dwa najważniejsze czynniki kształtujące Stany Zjednoczone – uniemożliwiały pozostawienie Luizjany jej obecnym mieszkańcom. Amerykanie – czy to obywatele, czy nowi imigranci – musieli przeć na zachód. Nie mogła zatrzymać ich żadna siła [...].

Darmowa ziemia i rodzinne farmy były wielkim marzeniem osadników, którzy zamiast nabywać prawa do ziemi, woleli ją po prostu zajmować. Pionierzy ruszyli na zachód. Panowanie prawa i porządku na tych ziemiach okazało się być jedynie pobożnym życzeniem. Nadchodzącej fali migracyjnej nie dało się już powstrzymać.

Objawione przeznaczenie i kulminacja ekspansji terytorialnej

W 1811 roku utworzono pierwszą amerykańską faktorię handlową w Oregonie nad Pacyfikiem. Następna dekada z kolei przyniosła Stanom Zjednoczonym nowego rywala w walce o dominacje na zachodnim wybrzeżu, gdyż w 1821 roku Meksyk ogłosił niepodległość.  

Kulminacja ekspansji terytorialnej miała miejsce w latach 40. XIX wieku. Wojna z południowym sąsiadem oraz parcie w kierunku oceanu były napędzane ideą „objawionego przeznaczenia” (ang. Manifest Destiny). Hasło to sformułował i spopularyzował w 1845 roku redaktor John L. O’Sullivan, który twierdził, że amerykańskie prawo do przejęcia Teksasu leży w „oczywistym przeznaczeniu, którym jest rozprzestrzenianie się i zajęcie całego kontynentu, ofiarowanego nam przez Opatrzność”. Realizatorem tej doktryny był prezydent James Knox Polk, który zwyciężył w wyborach w 1844 roku.

Poznaj losy ekspedycji George’a Donnera. Kup książkę „Stare kości”

REKLAMA
Douglas Preston, Lincoln Child
„Stare kości”
cena:
44,99 zł
Tytuł oryginalny:
Old bones
Wydawca:
Agora
Tłumaczenie:
Jan Kraśko
Rok wydania:
2022
Okładka:
miękka
Liczba stron:
384
Premiera:
09.03.2022
Format:
210 x 25 x 140 [mm]
Język oryginalny:
angielski
ISBN:
978-83-268-3878-1
EAN:
9788326838781
Rysunek obozu Truckee Lake na podstawie opisów Williama Gravesa, ocalałego członka wyprawy Donnera

Objawione przeznaczenie nie zostało nigdy skonkretyzowane, stąd różnorodne interpretacje i instrumentalne wykorzystywanie tego pojęcia. Zaczęło się od prawa do aneksji Teksasu i Oregonu, następnie mówiono o prawie do przejęcia całości ziem pomiędzy oceanami, aż wreszcie zgłoszono pretensje do dominacji nad całą półkulą zachodnią. Było to wygodne tłumaczenie dla pochodu pionierów na zachód i zbrojnego rozwiązywania konfliktów z Indianami i Meksykiem. Maldwyn A. Jones podkreśla, że doktryna była:

zadziwiająco podobna do imperialistycznych haseł podnoszonych przez wielkie mocarstwa europejskie w późniejszym okresie wieku XIX, jednak rozbrzmiewała w nim również nuta romantyzmu, a nawet idealizmu; mieściło ono w sobie przekonanie o tym, że powiększenie terytorium amerykańskiego stanowi najlepszy sposób na szerzenie demokratycznych ideałów i instytucji. Idee te, nieraz głoszone z ekstrawagancją, były szeroko rozpowszechniane i dostarczały polityce rządu ważnego impulsu.

Efektem polityki Polka była aneksja Teksasu, ugoda w sprawie Oregonu oraz zdobycie ziem w Kalifornii, Nowym Meksyku i Utah. Należy jednak podkreślić, że amerykańscy pionierzy przekraczali granice państwa już wcześniej. Osiedlali się na terytorium Meksyku i po zachodniej stronie Gór Skalistych. Do 1830 roku w Teksasie zamieszkiwało blisko 20 tysięcy osadników przybyłych przede wszystkim na zaproszenie byłej hiszpańskiej kolonii, która zbyt późno zdała sobie sprawę z zagrożenia, jakie na siebie sprowadziła. Ostatecznie, po krótkim epizodzie jako niezależna republika, Teksas został w 1845 roku przyłączony do Stanów Zjednoczonych. 

Kalifornijscy poszukiwacze złota, dagerotyp z lat 1850-1852

Objawione przeznaczenie nie miało wpływu na kilkutysięczną migrację mormońską do Utah. Poza granicami Meksyku odbywała się natomiast migracja w kierunku Oregonu, który dla amerykańskich pionierów był namiastką „ziemi obiecanej” już od połowy lat 30. XIX wieku. W północno-zachodniej części współczesnych Stanów Zjednoczonych krzyżowały się wpływy brytyjskie i amerykańskie (tzw. wspólna okupacja). Wraz z napływem osadników stopniowo przewagę zaczął osiągać żywioł amerykański. Ostatecznie na mocy ugody, granicę pomiędzy USA a obecną Kanadą ustalono na 49. równoleżniku.

REKLAMA

Kiedy w 1848 roku podpisano pokój w Guadalupe Hidalgo i zakończyła się wojna amerykańsko-meksykańska, dotychczasowa północna część Meksyku stała się południową częścią Stanów Zjednoczonych. W 1820 roku powierzchnia USA wynosiła 4,5 miliona kilometrów kwadratowych, którą wówczas zamieszkiwało 9,6 miliona ludzi. Terytorium Meksyku obejmowało 4,4 miliona kilometrów kwadratowych z liczbą mieszkańców oszacowaną na 6,5 miliona. Trzy dekady później północny sąsiad odebrał Meksykowi aż 2,5 miliona kilometrów kwadratowych. W 1850 roku ludność USA wynosiła 23,2 miliona osób, z kolei ludność Meksyku określono na 7,5 miliona. 

Kalifornia i gorączka złota

Celem wyprawy Donnera była Kalifornia, obecnie najbogatszy i najludniejszy amerykański stan. Na początku lat 40. XIX wieku był to obszar praktycznie niezamieszkany. Spośród około 7 tysięcy mieszkańców przeważali potomkowie hiszpańskich kolonizatorów. Pierwsi pionierzy przybyli tu jeszcze w latach 30. XIX stulecia. W kolejnej dekadzie ruch osiedleńczy przyspieszył. Jego nasilenie było spowodowane m.in. zachęcającymi opiniami zawartymi w książce Two Years Before the Mast (1841) oraz dzięki udanej wyprawie Johna C. Fremonta przez Przełęcz Południową w Górach Skalistych. Stanowiła ona ważny odcinek oregońskiego i kalifornijskiego szlaku migracyjnego. Do 1845 roku amerykańskich osadników było ponad pół tysiąca i mimo swojej nieprzeważającej liczby, byli oni gotowi odłączyć ziemie od Meksyku i przystąpić do Unii. Na eskalację konfliktu wpływ miały również żywione w USA podejrzenia o aspiracje Wielkiej Brytanii względem całego zachodniego wybrzeża.

REKLAMA
Ilustracja przedstawiająca wydobycie złota w Kalifornii, 1883 rok

W czerwcu 1846 roku amerykańscy osadnicy wystąpili przeciwko władzy meksykańskiej. Na północ od San Francisco ustanowiono Republikę Kalifornii. Trwała już wówczas wojna amerykańsko-meksykańska. Po przybyciu amerykańskiej armii zbuntowany obszar został włączony w granice USA, co oficjalnie zostało potwierdzone w 1850 roku (31. stan). Jednym z uczestników powstania był szwajcarski potentat ziemski John Augustus Sutter, z którego nazwiskiem związano początek kalifornijskiej gorączki złota. W styczniu 1848 roku to właśnie na jego ziemi znaleziono pierwsze drobinki szlachetnego kruszcu. Odkrycia nie udało się utrzymać w tajemnicy. W krótkim czasie na terenach będących własnością Suttera pojawiło się kilka tysięcy śmiałków, głównie z Kalifornii i Oregonu. Efektem gorączki złota był dynamiczny rozwój regionu. W 1846 roku San Francisco liczyło około 200 mieszkańców, a 6 lat później liczba ta wzrosła do 36 tysięcy. Tylko w 1849 roku do Kalifornii przybyło ponad 50 tysięcy poszukiwaczy złota ze Stanów Zjednoczonych. Do połowy lat 50. XIX wieku osadników było już około 300 tysięcy, a większość stanowili Amerykanie migrujący ze wschodnich stanów. Szczęścia na zachodnim wybrzeżu poszukiwali również przedstawiciele innych narodowości, choćby Polacy, wśród których znaleźli się Aleksander Hołyński i Feliks Wierzbicki.

Osadnictwo związane z gorączką złota było zupełnie innym rodzajem migracji, niż udająca się w tym samym kierunku wyprawa Donnera, o której tragicznych losach można przeczytać w książce Douglasa Prestona i Lincolna Childa: Stare kości. Organizator grupy pionierów:

dostrzegł okazję, żeby trochę tej żyznej ziemi zdobyć dla siebie, i postanowił się w to zaangażować od samego początku. Był dobrym mówcą i udało mu się przekonać do swojej wizji brata Jacoba i jego rodzinę.

W ten lub podobny sposób zaczynały się historie setek amerykańskich pionierów, którzy wraz z rodzinami podejmowali kluczowe dla swojej egzystencji decyzje, pakowali dobytek na wozy i pokonywali setki kilometrów w stronę zachodu z nadzieją na lepsze życie.  

Bibliografia:

  • Ambrose Stephen E., W poszukiwaniu granic Ameryki. Wyprawa Lewisa i Clarka, Wydawnictwo Poznańskie, Poznań 2019.
  • Będkowski Mateusz, Polscy poszukiwacze złota, Wydawnictwo Poznańskie, Poznań 2019.
  • Jones Maldwyn A., Historia USA, Marabut, Gdańsk 2003.
  • Lepore Jill, My, naród. Nowa historia Stanów Zjednoczonych, Wydawnictwo Poznańskie, Poznań 2020.
  • Preston Douglas, Child Lincoln, Stare kości, Agora, Warszawa 2022.

Redakcja: Natalia Stawarz

Poznaj losy ekspedycji George’a Donnera. Kup książkę „Stare kości”

Douglas Preston, Lincoln Child
„Stare kości”
cena:
44,99 zł
Tytuł oryginalny:
Old bones
Wydawca:
Agora
Tłumaczenie:
Jan Kraśko
Rok wydania:
2022
Okładka:
miękka
Liczba stron:
384
Premiera:
09.03.2022
Format:
210 x 25 x 140 [mm]
Język oryginalny:
angielski
ISBN:
978-83-268-3878-1
EAN:
9788326838781





REKLAMA
Komentarze

O autorze
Piotr Bejrowski
Absolwent historii i politologii na Uniwersytecie Gdańskim. Sportowiec-amator, podróżnik. Autor tekstów popularnonaukowych. Redaktor e-booków wydawanych przez Histmag.org.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone