Instytut Pamięci Narodowej odpowiada byłemu prezydentowi Ukrainy ws. rzezi wołyńskiej
23 października opublikowany został wywiad jakiego udzielił Wiktor Juszczenko dla RMF FM. Rozmowa dotyczyła m.in. stosunków polsko-ukraińskich oraz ewentualnej integracji Ukrainy z Unią Europejską. Były prezydent został także zapytany o rzeź wołyńską i o to, czy ponownie odznaczyłby tytułem Bohatera Ukrainy Stepana Banderę. Juszczenko stwierdził wtedy:
Polacy muszą sobie uświadomić jedno, w tym samym czasie na tych samych ziemiach miało miejsce powstanie dwóch ruchów narodowych, które miały jeden cel. Oni widzieli swoje państwa niepodległe. Tak zrodziła się UPA i tak samo zrodziła się Armia Krajowa. Nie byłoby sprawiedliwie mówić, że Armia Krajowa to anioły, a UPA to diabły. Mamy dojść do porozumienia historycznego, a obie strony stawiały przed sobą te same cele. Tak jak dla Polaków bohaterem jest Armia Krajowa, tak dla Ukraińców bohaterem jest UPA.
Wiktor Juszczenko zadał też pytanie retoryczne, dlaczego dyskusji o historii Polski i Ukrainy nie zaczynać od 1918 roku lub akcji „Wisła”. Porównał też Stepana Banderę do Józefa Piłsudskiego:
Nie chciałbym, żeby pouczać Ukraińców, kto u nas ma być bohaterem. Dobrze znam historię Piłsudskiego. Dlatego pytam: co robił Bandera złego, czego nie robił Piłsudski? Wydaje mi się, że najlepszym wykładowcą dla Bandery był właśnie Piłsudski. Bandera robił to samo co Piłsudski, używał tych samych narzędzi politycznych.
Choć Juszczenko podkreślał w rozmowie, że należy oddzielać historię od obecnej polityki i skupiać się na przyszłości, to jego słowa nt. historii Polski i Ukrainy wzbudziły bardzo dużo kontrowersji. Postanowił na nie odpowiedzieć także polski Instytut Pamięci Narodowej. W specjalnym komunikacie można przeczytać:
Instytut Pamięci Narodowej odbiera ostatnią wypowiedź byłego prezydenta Ukrainy Wiktora Juszczenki, w której dokonuje on nieuprawnionych porównań pomiędzy Armią Krajową a Ukraińską Powstańczą Armią, jako niestosowną, a przede wszystkim niezgodną z prawdą historyczną.
Stawianie znaku równości między Armią Krajową a Ukraińską Powstańczą Armią uznać należy za skandaliczne. AK była częścią Polskich Sił Zbrojnych, podległych legalnemu i uznawanemu przez przytłaczającą większość Polaków rządowi na uchodźstwie. Stanowiła część sił Aliantów walczących z III Rzeszą. Natomiast UPA była zbrojnym ramieniem głoszącej politycznie skrajne hasła Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów, której program kształtował się pod wpływem ideologii nazistowskiej. Formacje te ponoszą odpowiedzialność za ludobójstwo ponad 100 tysięcy Polaków na ziemiach wschodnich II Rzeczypospolitej, w przeważającej większości bezbronnych cywilów: starców, kobiet i dzieci.
Cele polityczne, działalność konspiracyjna, obszar aktywności i stosowane metody stawiają obie formacje w bardzo odległych od siebie miejscach i spotykają się z diametralnie odmienną oceną historyków.
Także doszukiwanie się analogii pomiędzy działalnością Józefa Piłsudskiego a czynami Stefana Bandery jest całkowicie nieuprawnione, przede wszystkim dlatego, że aktywność niepodległościowa Józefa Piłsudskiego z czasów jego kierowania PPS – Frakcją Rewolucyjną nie zaowocowała śmiercią tysięcy niewinnych istnień ludzkich.
Mimo piętrzących się trudności IPN od wielu lat prowadzi współpracę z partnerami ukraińskimi, podejmując również starania na rzecz dialogu historyków z obu krajów, uznając jednakże, że jest on możliwy tylko na drodze wzajemnego poszanowania i dążenia do prawdy.
Szacuje się, że na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej w latach 1943-1945 z rąk ukraińskich nacjonalistów mogło zginąć łącznie nawet ok. 100 tys. ludzi. Do dziś wydarzenia te rzutują mocno na wzajemnych relacjach Polski i Ukrainy.
Źródła: ipn.gov.pl, rmf24.pl