„Jeszcze nie zginęła” (antologia) – recenzja i ocena

opublikowano: 2011-02-20 17:39
wolna licencja
poleć artykuł:
Antologia „Jeszcze nie zginęła” to zbiór zadziwiająco różnych opowiadań, które na pewno spodobają się różnym typom odbiorców. Znajdą tu coś dla siebie zarówno fani postapokaliptycznych wizji, jak i zwolennicy fantastyki połączonej z historią. Wypada również powiedzieć: w tej książce (prawie) nie ma złych tekstów.
REKLAMA
Praca zbiorowa
„Jeszcze nie zginęła”
cena:
34,90 zł
Wydawca:
Fabryka Słów
Okładka:
miękka
Liczba stron:
536
ISBN:
978-83-7574-178-0

„Jeszcze nie zginęła” to zbiór dziesięciu opowiadań o Polsce. Polsce historycznej, alternatywnej, futurystycznej czy postapokaliptycznej. Rzecz o honorze, patriotyzmie, oddaniu ojczyźnie, a także o naszych narodowych przywarach. Okładka informuje czytelnika: „Tu nie ma złych opowiadań”. Przekonajmy się!

W różnoraki sposób poruszany jest tutaj temat patriotyzmu. Najważniejsze jest to, że autorzy uniknęli przesadnego patosu, zamiast tego pewne elementy polskiej mentalności pokazane są w krzywym zwierciadle. Pisarze miast uderzać w patetyczne tony wolą uraczyć czytelnika groteską.

Zbiór otwiera opowiadanie Rafała Dębskiego „Pocałunek lasu”, utrzymane w konwencji thrillera, a właściwie już pełnokrwistego horroru. Osadzone w czasach drugiej wojny światowej, prezentuje nam dość nietypowe ujęcie tematu. Otóż główny bohater nienawidzi naszego kraju, co więcej jest członkiem wojsk okupacyjnych III Rzeszy. Uprzedzę wasze podejrzenia – nie, nie pokocha Polski. Pewna misja, udowodni mu, że tego kraju strzegą nawet leśne demony… Mocną i zarówno słabą stronę tego opowiadania stanowi jego historycznie dopracowane tło. Dlaczego? Osoba nieobeznana ze stopniami wojskowymi w III Rzeszy może łatwo się pogubić przy fachowym nazewnictwie szarż i bez pomocy Internetu sobie nie poradzi. Jest to równocześnie duży plus – pokazuje, że autor zna się tym, o czym pisze.

Następne ze zbioru to utwór „Joanna i aniołowie” Mileny Wójtowicz. To krótkie opowiadanko w konwencji angelic fantasy. Mamy tutaj bliżej nieokreśloną czasowo RP, będącą w stanie wojny. Co z tym wszystkim mają wspólnego anioły? Oprócz broni konwencjonalnej Polska, jak i jej wrogowie wysyłają do walki zastępy anielskie… To niestety chyba najsłabsze opowiadanie w całej antologii. Mimo bardzo przyjemnego stylu autorki, historia nie wzruszyła mnie, nie wywarła żadnego właściwie wpływu. Zupełnie mnie nie interesują dalsze losy bohaterów i przebieg wojny. Nie wychwyciłam także tego patriotycznego wydźwięku przedstawionej opowiastki.

REKLAMA

Rafał Orkan serwuje nam w „Wystawie okrucieństw” karykaturalny obraz futurystycznej Rzeczpospolitej. W krzywym zwierciadle odbija narodowe wady, zwłaszcza te dotyczące zachowania niektórych przedstawicielek płci pięknej, takie jak nadużywanie solarium czy wczesne rozpoczynanie współżycia seksualnego, o przerywaniu ciąży nie wspominając. Oberwało się również dziennikarzom, zwłaszcza tym, którzy dosłownie i w przenośni „po trupach” dążą do zrobienia świetnego materiału.

„Strażnik” nieznanego mi dotąd Tomasza Duszyńskiego, pozytywnie mnie zaskoczył. Mamy do czynienia z bardzo nietypowym rozwiązaniem – zazwyczaj w opowiadaniach z alternatywną rzeczywistością bywa tak, że istnieje świat właściwy i jego alternatywna wersja. W opowiadaniu Duszyńskiego istnieją aż trzy Polski, w których bieg wydarzeń potoczył się zupełnie inaczej. Jest „nasza” Rzeczpospolita, którą znamy z historii i codzienności. Obok niej egzystują dwie – Rzeczpospolita imperialistyczna, która jest w swojej rzeczywistości potęgą, a także Polska okupowana, od lat niszczona przez obce wojska, szarpana wojną, raniona pociskami z wrogich automatów. Obraz jest o tyle ciekawy, że do samego końca nie możemy być pewni, z którą stroną związany jest główny bohater – dla kogo pracuje i patriotą, którego ze światów jest.

„Lazaret” Andrzeja Pilipiuka to humoreska z Jakubem Wędrowyczem w roli głównej. Czasy pierwszej wojny światowej, bardzo młody Kuba i jego ojciec Paweł prowadzą niezbyt chwalebny proceder – ograbiają trupy na polach bitew. Bardzo specyficzne poczucie humoru autora może sprawić, że nie wszystkim spodoba się to opowiadanie. Za to fani Pilipiukowego Wędrowycza będą zachwyceni – historię tę można byłoby nazwać kwintesencją czarnego humoru w stylu Pilipiuka i jego opowiadań o egzorcyście amatorze.

Kolejny autor, znany tylko wąskim kręgom czytelników czasopism fantastycznych, w których opublikował kilka opowiadań, Andrzej W. Sawicki, zaskakuje bardzo dopracowanym i logicznym obrazem postapokaliptycznego świata, rządzonego przez bezuczuciowy Ład i powstałych z grobów Przebudzonych. Minusem opowiadania „Grabarz i ogrodniczka” jest właściwie to, że jest dosyć przewidywalne i przypomina nieco fabułę filmu „Equilibrium” z Cristianem Balem w roli głównej, jednak nie zmienia to faktu, że wplecenie w opowiadanie wątków narodowo-patriotycznych wyszło autorowi wyjątkowo dobrze.

REKLAMA

„Czarna dorożka” Adama Przechrzty to historia pewnego powstańca warszawskiego. Główny bohater zamierza cofnąć się w czasie, lecz jego powrót do przeszłości nie ma być próbą zmiany rzeczywistości, a finałem egzystencji zmęczonego życiem człowieka. Do tego dostajemy także całkiem nieźle wpleciony wątek patriotyczny. Wypadkową tego jest zgrabnie opowiedziana historia obyczajowa z wątkiem patriotycznym w tle.

Postapokaliptyczne „Duchy w maszynach” Anny Kańtoch były bardzo dobrą opowieścią o świecie, w którym elektryczne przyrządy i technika opanowana jest przez zmarłych, zaś żywi w obawie przed ich złośliwością trzymają się z daleka od wszelkich wytworów cywilizacji. Plastyczny język autorki czyni niemalże namacalnym świat, który nawiedziła katastrofa, a pointa zaskoczy każdego. Jednak nie wiem dlaczego to opowiadanie zostało wydane w tej antologii – wygląda na doczepione trochę na siłę.

Kolejnym ze zbioru, jest tekst Dariusza Domagalskiego „Piąta pora roku”. Opowieść ta doskonale wpisuje się w założenia świata przedstawionego z cyklu krzyżackiego. Tym razem akcja dzieje się w państwie węgierskim, dokładnie w Bośni, jednak jeszcze przed wydarzeniami przedstawionymi w cyklu krzyżackim. Dariusz Domagalski porusza tu dwie kwestie – pamięci i świadomości narodowej oraz wierności ojczyźnie. Pierwsza wyrażona jest przez wątek główny – walkę zbuntowanych Bośniaków z królem węgierskim, druga zaś, wierność ojczyźnie jest zaznaczona mocno w wątku Zawiszy Czarnego.

REKLAMA

Zbiór zamyka „1989” Jacka Komudy. Naczelny piewca Rzeczpospolitej Szlacheckiej tym razem porzucił swoją ulubioną epokę dla alternatywnego PRL. Jest rok 1989, trwa stan wojenny. Z bratnią pomocą wojsk sowieckich ZOMO pacyfikuje studentów, w sklepach starszą pustki, w każdym środowisku jest tajny współpracownik. Większość opozycjonistów skończyła w dole z wapnem, ale jak się okazuje wciąż działa pewien człowiek, zabijający współpracowników służb bezpieczeństwa, wymykający się z łapanek i wciąż aktywny – tajemniczy Kotwicz. Sprawy spod kontroli wymykają się Urzędowi Bezpieczeństwa, a na dodatek wynika pewna afera związana ze zniknięciem córki wysoko postawionego towarzysza partyjnego. Dodatkowo jeszcze w to wszystko wplątani zostają nieświadomi niczego pracownicy kostnicy.

Niewątpliwie wszystkie opowiadania reprezentują wysoki poziom. Co prawda mają różnorodny styl, jako że pisane są przez wielu autorów, jednak całkiem nieźle wpisują się w założenia zbioru. Jednak dwa opowiadania nie pasują do schematu całości. „Joanna i aniołowie” mimo bardzo przyjemnego stylu jest wyraźnie słabsze od pozostałych opowiadań, natomiast bardzo dobre „Duchy w maszynach” nijak nie wpisują się w nurt patriotyczny.

Z wyborem najlepszego opowiadania jest ciężko. Moim zdaniem na wyróżnienie zasługuje „Wystawa okrucieństw” Rafała Orkana – groteskowa i karykaturalna wizja niezbyt odległej przyszłości. Niewulgarny język, którym autor operuje niezwykle biegle sprawia, że obraz jest niezwykle plastyczny i realny. Dodatkowym atutem opowiadania jest jego zakończenie, które wstrząsa czytelnikiem do głębi.

Antologia „Jeszcze nie zginęła” to zbiór zadziwiająco równych opowiadań, które na pewno spodobają się różnym typom odbiorców. Znajdą tu coś dla siebie zarówno fani postapokaliptycznych wizji, jak i zwolennicy fantastyki połączonej z historią. Wypada również powiedzieć: w tej książce (prawie) nie ma złych tekstów.

Korekta: Wioleta Mierzejewska

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Ewa Iwaniec
Studentka historii na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu. Interesuje się średniowieczem, szeroko pojętą fantastyką i sportem. Moderator naszego forum dyskusyjnego

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone