Justyna Steczkowska na Eurowizji w 1995 roku. Oto jak wyglądał jej występ
W Konkursie Piosenki Eurowizji Polska bierze udział od 1994 roku. Zadebiutowała z przytupem – nasz kraj reprezentowała wówczas Edyta Górniak, która ze swoją piosenką „To nie ja” zajęła drugie miejsce, zachwycając jurorów konkursu. Bardziej spodobał im się jedynie występ Paula Harringtona i Charliego McGettiganaa, którzy reprezentowali Irlandię piosenką “Rock ’n’ Roll Kids”. Choć nie zabrakło kontrowersji – na próbie dla jurorów wokalistka zaśpiewała fragment piosenki po angielsku, co wówczas było zabronione, przez co Polska była zagrożona dyskwalifikacją – ostatecznie znalazła się na podium. Rok później nie poszło jednak tak dobrze.
Justyna Steczkowska na Eurowizji po raz pierwszy
W 1995 roku, decyzją TVP, Polskę na Eurowizji reprezentowała Justyna Steczkowska. 23-letnia wówczas wokalistka była obiecującym wyborem – rok wcześniej wygrała „Szansę na sukces” i „Debiuty” na opolskim festiwalu, więc jury uznało, że może zabłysnąć również na eurowizyjnej scenie. Młoda wokalistka postawiła tylko jeden warunek – że nie będzie śpiewała festiwalowej piosenki.
40. Konkurs Piosenki Eurowizji odbył się 13 maja 1995 roku w Irlandii. Justyna Steczkowska wystąpiła jako pierwsza – stanęła na scenie Point Theatre w Dublinie i zaprezentowała piosenkę „Sama”. Została ona napisana specjalnie na Eurowizję przez Wojciecha Waglewskiego i Mateusza Pospieszalskiego.
Nie skradła jednak serc jurorów konkursu, którzy wówczas sami, bez udziału publiczności, wyłonili zwycięzcę. Przyznali jej 15 punktów, przez co uplasowała się na 18. miejscu na 23 uczestników, którzy wzięli udział w konkursie. Pierwsze miejsce zdobył irlandzko-norweski duet Secret Garden, który wystąpił z piosenką „Nocturne” skomponowaną przez Rolf Lovland, zgarniając 148 punktów i drugie zwycięstwo dla Norwegii w historii.
Niektórzy po latach stwierdzili, że piosenka „Sama” polskiej wokalistki wyprzedziła swoje czasy i teraz zostałaby znacznie bardziej doceniona – także przez to, że swój wpływ na wybór zwycięzcy mają również widzowie. Sama Justyna Steczkowska przyznała, że jej „występ z [1995 roku] mógłby być lepszy".
Gdybym 30 lat temu miała tę wiedzę, co teraz, to byłoby inaczej, ale skąd mogłam ją mieć? (...) Teraz to zupełnie inny konkurs
– stwierdziła.
Justyna Steczkowska na Eurowizji po 30 latach
Po ponad 20 latach Justyna Steczkowska podjęła decyzję o tym, by wrócić na Eurowizję i ponownie spróbować swoich szans w tym konkursie. W 2024 roku wystartowała w polskich preselekcjach, prezentując piosenkę pt. „WITCH-ER Tarohoro”. Dynamiczny utwór, dający jej duże pole do popisania się umiejętnościami wokalnymi, zyskał w Polsce fanów – wielu typowało ją na eurowizyjnego pewniaka. Tak się jednak nie stało.
Decyzją jurorów, którzy samodzielnie wybrali kandydata, Steczkowska przegrała jednym punktem z Luną, czyli 24-letnią Aleksandrą Wielgomas, która wystąpiła z piosenką „The Tower”. Mimo oburzenia sporej części widzów Steczkowska publicznie poparła muzyczną rywalkę, stwierdzając, że będzie trzymała za nią kciuki.
Nie zrezygnowała jednak ze swoich planów. Przez kilka miesięcy pracowała nad nową piosenką i w 2025 roku ponownie wzięła udział w preselekcjach z utworem „Gaja”. Tym razem się udało – na mocy zmienionych zasad kandydata wybierali wyłącznie telewidzowie podczas koncertu finałowego. Najwięcej z nich zagłosowało na Steczkowską – otrzymała 39,32% głosów (31574). Na drugim miejscu uplasował się duet Swada i Niczos z piosenką „Lusterka”, zdobywając 23,69% głosów (19 022). Tym samym po 30 latach Justyna Steczkowska wróciła na eurowizyjną scenę.
Polecamy e-book Michała Rogalskiego – „Bohaterowie popkultury: od Robin Hooda do Rambo”
Źródła:
- Królak S., Justyna Steczkowska dla eurowizja.org: „Szokiem było to, że zobaczyłam na żywo Ałłę Pugaczową”, [dostęp: 12.05.2025 r.].
- Zaręba J., Hit lat 90. rozgromił Eurowizję. Steczkowska nie miała szans, [dostęp: 12.05.2025 r.].