Marianne Wheelaghan – „Niebieska walizka. Pożegnanie z Breslau” – recenzja i ocena

opublikowano: 2021-12-14 09:10
wolna licencja
poleć artykuł:
Los breslauerów nie był godny pozazdroszczenia. Spadli z naprawdę wysokiego konia niezależnie od tego, jakimi ludźmi byli. Koniec II wojny światowej był również końcem ich świata. Przypadkowo odnaleziony pamiętnik nastolatki z Breslau pozwala prześledzić ten wielki upadek.
REKLAMA

Marianne Wheelaghan – „Niebieska walizka. Pożegnanie z Breslau” – recenzja i ocena

Marianne Wheelaghan
„Niebieska walizka. Pożegnanie z Breslau”
nasza ocena:
9/10
cena:
38 zł
Wydawca:
Silesia Progress
Rok wydania:
2021
Okładka:
miękka
Liczba stron:
246
ISBN:
9788365558435

Marianne Wheelaghan pochodzi z Edynburga, jednak jej doświadczenie ewidentnie czyni z niej obywatelkę świata. Mieszkała w wielu krajach, a do najbardziej egzotycznych należały Papua i Nowa Gwinea, Fidżi i Republika Kiribati. Teraz osiadła na stałe w rodzinnym mieście, gdzie sprzątając mieszkanie po śmierci matki odkryła niebieską odrapaną walizkę z zapisem trwania i upadku świata, który przeminął bezpowrotnie. „Niebieska walizka” opublikowana pod koniec 2010 r. z miejsca podbiła brytyjski rynek wydawniczy. Dzięki Marcinowi Melonowi i wydawnictwu Silesia Progress książka trafiła również do rąk polskich czytelników.

Antonia Cecylia Naschitzki ma prawie dwanaście lat kiedy rozpoczyna pisanie pamiętnika. Pierwotnie jest to forma wprawki przed czekającym ją udziałem w szkolnym konkursie pisarskim imienia Franciszka Salezego. Z czasem staje się on rezerwuarem, w którym znajdują ujście wszystkie frustracje i krzywdy. Antonia mieszka w Breslau, uczęszcza do szkoły prowadzonej przez siostry zakonne i pochodzi z katolickiej rodziny. Ma dużo rodzeństwa: Martę, Hildę, Hansiego i Huberta. Głową rodziny jest wybuchowy ojciec, z którym dzieci nie mają najlepszego kontaktu. Matka jest zazwyczaj w stosunku do Antonii pasywno-agresywna, dziewczynka nie znajduje u niej ani pociechy ani zrozumienia. Napiętych stosunków rodzinnych nie poprawia zaangażowanie najstarszego syna Naschitzkich – Hansiego – w ruch komunistyczny, a później jego homoseksualizm. Z kolei Hubert staje się fanatycznym nazistą, wstępuje wbrew woli rodziców do Hitlerjugend, a nawet wyrusza po kryjomu na zjazd do Poczdamu.

Po dojściu Hitlera do władzy sytuacja jeszcze bardziej się pogłębia: ojciec uważa, że naziści przynajmniej trzymają się zasad tradycji chrześcijańskiej i jest to zdecydowanie lepsze niż komunistyczna zgnilizna. Nie trwa to jednak długo. Zgodnie z nowym prawem Hansi zostaje osadzony w obozie koncentracyjnym, pani Naschitzki traci możliwość wykonywania zawodu lekarza, zaś głowa rodu musi tłumaczyć się z polskobrzmiącego nazwiska. W miarę rozwoju sytuacji militarnej Hansi zostaje zmuszony do służby wojskowej, którą skończy niewolą sowiecką, w której będzie traktowany jak nazista.

REKLAMA

Wspomnienia oraz listy Antoni składające się na „Niebieską walizkę” są zapisem spraw zajmujących nastolatkę i jej problemy czy odczucia na tle zmian, które dokonują się w Niemczech. Pewne opinie wyrażana o innych (w tym o Polakach) mogą się wydać daleko niesprawiedliwe i krzywdzące. Jednak jest to zapis tamtego czasu oraz tamtych odczuć czy przekonań. To również zapis piekła, jakie ludności cywilnej zgotowały „złote bażanty” w obliczu zbliżającego się frontu. Zawartość małej walizki to bezcenny, zupełnie surowy i wolny od późniejszej refleksji obraz świata, który dwukrotnie na oczach dziewczynki (a później kobiety) się zmienił. Właściwie zarówno naziści, jak i Sowieci pozbawili rodzinę Naschitzkich miejsca na ziemi.

Marianne Wheelaghan pozwoliła przemówić swojej matce, która została skrzywdzona przez historię. Zrobiła to z wielkim wyczuciem oddając w zupełności głos osobie sprzed lat. Co prawda pewne fragmenty są dopisanym uzupełnieniem luk w dzienniku Antonii, o czym autorka uprzedza w prologu. Jednak w dalszym ciągu jest to opis tragicznych dziejów, koniec Schlesien i koniec Breslau.

Dzieje Wrocławia, a także całego Śląska są bardzo trudne. Dzięki takim pozycjom, jak „Niebieska walizka” możemy spojrzeć w życie zwyczajnych ludzi, którym ideologia i historia wkroczyły (i to dosłownie) w relacje rodzinne. I możemy się przekonać, jak bardzo zło jest zwyczajne. Jak wtedy, gdy Antonia dowiaduje się, że jej matka była zmuszona zagłosować za sterylizacją ich byłej służącej, która według norm narodowosocjalistycznych nie przedstawiała wartości rasowej.

Zainteresowała Cię nasza recenzja? Zamów książkę Marianne Wheelaghan „Niebieska walizka. Pożegnanie z Breslau”!

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Daria Czarnecka
Socjolog i historyk, laureatka Konkursu im. Władysława Pobóg-Malinowskiego na Najlepszy Debiut Historyczny Roku 2012. Bibliofil nie nadający się już do leczenia. Z zamiłowaniem i pasją zajmująca się historią II wojny światowej i militariami, dodatkowo specjalistka od ludobójstwa (w teorii, nie w praktyce) i ścigania zbrodniarzy wojennych.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone