Marines w bitwie o Saipan [Rekonstrukcja]

opublikowano: 2020-09-17 04:01
wolna licencja
poleć artykuł:
Karabin M1 Garand na skórzanym pasie. Na głowie hełm w pokrowcu z kamuflażem. Na przedramieniu tatuaż z orłem, kulą ziemską i kotwicą – godło Korpusu Piechoty Morskiej. Jak wyglądali i czym walczyli marines, którym przyszło zdobywać „kolejną cholerną wyspę” na Pacyfiku?
REKLAMA
Bitwa o Saipan, fotografia grupowa , rekonstrukcja: GRH „The Old Breed”, fot. Konrad Pardo, za zgodą GRH.

Od rozpoczęcia w sierpniu 1942 r. kampanii na wyspie Guadalcanal (pierwszej, wymierzonej przeciwko Cesarstwu Japonii amerykańskiej ofensywy na Oceanie Spokojnym) upłynęło ponad półtora roku. Do wiosny 1944 r. w rękach aliantów znalazła się wschodnia Nowa Gwinea, duża część wysp położonych w archipelagach Salomona, Bismarcka, Gilberta oraz Marshalla. Żołnierze i marynarze służący w jednostkach należących do „kraju kwitnącej wiśni” wyraźnie przegrywali w starciu z nieprzyjacielem, któremu ich zdaniem miało brakować silnej woli oraz wystarczającej determinacji. Armia, Marynarka oraz Korpus Piechoty Morskiej Stanów Zjednoczonych co rusz łamały opór w kolejnych częściach pierścienia wysepek stanowiących barierę obronną otaczającą ziemie należące do Cesarstwa.

Bitwa o Saipan: kontekst historyczny

Kolejnymi punktami na rozległej mapie Pacyfiku, jakie Amerykanie zamierzali wyrwać z japońskich rąk, były wyspy Saipan, Tinian i Guam położone w archipelagu Marianów, w rejonie środkowego Pacyfiku. Operacja „Forager” zaplanowana na czerwiec 1944 r., zakładała utworzenie na wspomnianych wyspach baz dla samolotów B-29 - nowych bombowców dalekiego zasięgu, których załogi startując z wybudowanych na Marianach lotnisk, byłyby w stanie zagrozić bezpośrednio „krajowi kwitnącej wiśni”. Oprócz tego trzy wspomniane punkty uznawano za doskonałe miejsca do koncentracji wojsk przed kolejnymi działaniami ofensywnymi.

Operacja mająca na celu zajęcie wysp mariańskich rozpoczęła się przygotowaniem ogniowym, dn. 11 czerwca 1944 r. W tym czasie oprócz okrętowych artylerzystów, pełne ręce roboty mieli także piloci amerykańskiej Marynarki Wojennej podrywający się do walki z lotniskowców. Załogom maszyn pokładowych w ciągu kilku dni udało się zniszczyć dziesiątki samolotów nieprzyjaciela oraz w uprzykrzyć w sposób znaczny życie japońskiemu garnizonowi strzegącemu Marianów.

Cztery dni po rozpoczęciu przygotowania artyleryjskiego, na krótko przed godziną 9 rano, pierwsza fala amerykańskiego desantu dotarła do zachodniego brzegu Saipanu. Ogólnie do pierwszych ataków mających na celu uchwycenie przyczółków na wyspie, przeznaczono cztery pułki Piechoty Morskiej – 6 i 8, należących do 2 Dywizji Marines oraz 23 i 25 z 4 Dywizji. Amerykanie od samego początku operacji napotkali na znaczny opór nieprzyjaciela. Ponad 31 tyś. obrońców dowodzonych przez generała porucznika Saito Yoshitsugu, było zdeterminowanych, aby nie wpuścić wroga w głąb wyspy. Już pierwszego dnia straty Amerykanów, które wyniosły ponad 3 tyś. zabitych, rannych i zaginionych, zmusiły dowództwo do wprowadzania w wir bitwy pozostające w rezerwie 2 i 24 Pułk Piechoty Morskiej. Kilka dni później jako wsparcie dla walczących Marines, na Saipanie wylądowała armijna 27 Dywizja Piechoty.

REKLAMA
Private First Class - starszy szeregowy, 6. Pułk Piechoty Morskiej, 2. Dywizja Piechoty Morskiej. Umundurowanie i oporządzenie: karabin M1 Garand, spodnie i bluza P41, Hełm M1 z pokrowcem pierwszego typu - wypuszczonym tak, aby osłaniał kark -, buty N1 „Boodnockers”, M1923 Cartridge Belt, szelki Pattern 41, Jungle First Aid and Kit M2, Haversack produkcji Boyt Co. 1943, Poncho, manierki M1910 z pokrowcami P2. rekonstrukcja: GRH „The Old Breed”, fot. Konrad Pardo, za zgodą GRH.

Saipan: krwawa wyspa

Walki o wyspę trwały dużo dłużej niż wcześniej przewidywano. Po zdobyciu znajdującego się na południu lotniska Aslito, Amerykanie posuwali się wolno na północ Saipanu. Nieprzyjaciel mógł czaić się wszędzie, dlatego wraz ze zdobywaniem terenu, Marines oraz członkowie US Army musieli sprawdzać każdą jaskinię i grotę. W zagłębieniach bardzo często znajdowali się Japończycy odcięci od reszty obrońców. Gdy w początkach lipca generał Saito zdał sobie sprawę z faktu, że wyspa wpadnie w ręce nieprzyjaciela, postanowił, iż pozostające przy życiu siły przeprowadzą ostatni atak na znienawidzonych Amerykanów. Dowodzący z powodu odniesionej rany nie był w stanie poprowadzić uderzenia, więc na kilka godzin przed jego rozpoczęciem popełnił harakiri – samobójstwo mające zmyć zeń hańbę porażki.

O godzinie 4:00 nad ranem, 7 lipca 1944 r., ponad 4 tyś. pozostających przy życiu Japończyków poderwało się do niszczycielskiej szarży. Krzycząc, strzelając, walcząc na bagnety, pięści i zęby, poddani cesarza chcieli zadać nieprzyjacielowi ostatnie straty, umierając przy tym z honorem, definiowanym według ich kultury w sposób zupełnie odmienny od zachodnich standardów. Po kilku godzinach atakujący zostali praktycznie całkowicie unicestwieni. 9 lipca Amerykanie zabezpieczyli górę Marpi znajdującą się na północno-wschodnim krańcu wyspy. O 16:15 tego dnia ogłoszono oficjalnie, że Saipan znajduje się w ich rękach. W wyniku walk o największą wyspę Marianów Północnych, śmierć poniosło 3426 Marines i żołnierzy US Army, a następne 13 099 z nich odniosło rany.

Tinian upadł 1 sierpnia, zaś Guam został zdobyty sześć dni później. Kampanię na Marianach można było uznać za zakończoną. Przez kolejny rok bazy znajdujące się na wyspach stanowiły istotne punkty, z których Amerykanie przeprowadzali dalszą ekspansję w stronę wysp japońskich. To właśnie z Marianów, a konkretniej z Tinianu, 6 sierpnia 1945 roku wzniósł się w powietrze bombowiec B-29 „Enola Gay”, który zrzucił bombę atomową na Hiroszimę. Kilka tygodni później Cesarstwo Japonii przyjęło bezwarunkową kapitulację.

Organizacja marines

Jak już zostało wspomniane, przeciwko Japończykom broniącym Saipanu stanęły dwie dywizje piechoty morskiej – 2 złożona z pułków piechoty nr. 2., 6., i 8., dowodzona przez generała majora Thomasa E. Watsona oraz 4 z generałem majorem Harrym Schmidtem na czele, w skład której weszły pułki piechoty nr. 23., 24. i 25. Oprócz tego jednostki te wzmocniły m.in. oddziały pancerne, sanitarne, artyleryjskie czy kompanie saperów.

REKLAMA

Zgodnie z wytycznymi wydanymi pod koniec marca 1944 r., na liczący etatowo 3326 marines pułk piechoty, składały się: trzy bataliony infanterii, kompania sztabowa, kompania broni złożona z dwóch plutonów – jednego uzbrojonego w działa 75mm oraz drugiego w armaty o kalibrze 37mm.

Siłę batalionu powinno było stanowić 954 Marines, podzielonych na trzy dwustuczterdziestosiedmioosobowe kompanie piechoty i kompanię dowodzenia. Na kompanię składały się trzy plutony piechoty, sztab kompanii oraz pluton karabinów maszynowych. Z kolei pluton infanterii dowodzony przez porucznika, bądź podporucznika, dzielono na trzy trzynastoosobowe drużyny oraz sztab plutonu, w sumie czterdziestu sześciu ludzi.

Kamerzysta bojowy, Technical Sergeant - sierżant techniczny, Kompania Sztabowa, 24. Pułk Piechoty Morskiej, 4. Dywizja Piechoty Morskiej. Umundurowanie i oporządzenie: kamera Revere Model 88,8 mm, M1 Carabine, nóż PAL RH36 z pochwą, spodnie i bluza P41, hełm M1 z pokrowcem pierwszego typu, buty N1 „Boondockers”, opinacze, M1936 Pistol Belt, Officer Bag 2 Pattern produkcja Boyt 1944, szwajcarski zegarek produkcji Mirmar Company, manierki M1910 i M42 z pokrowcami Pattern 2, pokrowiec na opatrunek osobisty M1910., rekonstrukcja: GRH „The Old Breed”, fot. Konrad Pardo, za zgodą GRH.

Uzbrojenie marines

W 1944 r. podstawową bronią szeregowego marine był ośmiostrzałowy, samopowtarzalny karabin M1 Garand kalibru 7,62mm. W każdej drużynie powinno było znajdować się dziewięciu ludzi wyposażonych w taką broń, odpowiednio: trzech kaprali, strzelców oraz pomocników rkm-istów. Oprócz tego w drużynie znajdowało się również trzech strzelców uzbrojonych w dwudziestostrzałowe ręczne karabiny maszynowe BAR (Browning Automatic Rifle). Drużynę dzielono na trzy dowodzone przez kaprali zespoły ogniowe, w skład których, jak możemy się domyślać, wchodzili oprócz dowódców: strzelec, BARman oraz jego pomocnik – wszyscy w stopniu starszego szeregowego lub szeregowego. Nad całą trzynastką pieczę miał sprawować sierżant uzbrojony w lekki, samopowtarzalny piętnastostrzałowy M1 Carbine.

Z powodu natury zmagań toczących się na Pacyfiku, broń ta przysługiwała również korespondentom wojennym oraz sanitariuszom. Tych ostatnich do Piechoty Morskiej przydzielano z Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych, gdyż Korpus nie posiadał własnych służb medycznych. Zamiast karabinka mogli oni otrzymać również pistolet M1911 Colt. M1 Carbine przeznaczony był także dla oficerów, czy obsługi moździerzy lub karabinów maszynowych.

Materiał powstał we współpracy z Grupą Rekonstrukcji Historycznej The Old Breed. Jeśli zajmujesz się rekonstrukcją historyczną i chcesz zaprezentować swoją działalność napisz do nas! [email protected]

Polecamy e-book Michała Rogalskiego – „Bohaterowie popkultury: od Robin Hooda do Rambo”

Michał Rogalski
„Bohaterowie popkultury: od Robin Hooda do Rambo”
cena:
Wydawca:
Michał Świgoń PROMOHISTORIA (Histmag.org)
Liczba stron:
87
Format ebooków:
PDF, EPUB, MOBI (bez DRM i innych zabezpieczeń)
ISBN:
978-83-65156-06-8
Corporal - kapral, 1. Batalion, 25. Pułk Piechoty Morskiej, 4. Dywizja Piechoty Morskiej. Umundurowanie i oporządzenie: karabin M1 Garand, spodnie i bluza P42, hełm M1 z pokrowcem pierwszego typu, buty N1 „Boondockers”, M1910 Cartridge Belt, Haversack wczesnej produkcji Philladelphia Depot., szelki Pattern 1941, dwie manierki M1910 z pokrowcami Pattern 2, kilof, pokrowiec na opatrunek osobisty M1924., rekonstrukcja: GRH „The Old Breed”, fot. Konrad Pardo, za zgodą GRH.

Mimo powyższych wytycznych uzbrojenie marines często różniło się od tego opisanego w regulaminie. Na zdjęciach z Saipanu widać Amerykanów z tej formacji uzbrojonych m.in. w pistolety maszynowe Thompsona w wersjach M1928a1 oraz M1a1. Wydaje się także, że ze strzelb okopowych Winchester M1912, które zgodnie z regulaminem miały przysługiwać członkom kompani sztabowej batalionu, korzystali również marines ze zwykłych kompanii piechoty.

REKLAMA

Umundurowanie marines

W okresie konfliktu amerykańsko-japońskiego najpowszechniej noszonym bojowo przez marines mundurem były spodnie oraz bluza Pattern 41. Początki wojennego użycia tego uniformu sięgają kampanii na Guadalcanal. Był to ubiór stosunkowo lekki, szyty z drelichu w oliwkowej barwie. Nadawał się idealnie do działań w miejscach charakteryzujących się wysoką temperaturą oraz dużym natężeniem wilgoci, czyli na wyspach Pacyfiku.

Na fotografiach wykonanych w czasie zmagań o Mariany można dostrzec także mundury Pattern 42. Również wykonane z drelichu, pokryte były dwustronnym kamuflażem, co miało zapewnić ich użytkownikom odpowiednie dostosowanie się do warunków naturalnych w miejscu toczonej kampanii. Zielona strona tych uniformów przeznaczona była do walk w dżungli, zaś piaskowa do starć na wyspach koralowych.

Z drelichu pokrytego dwustronnym kamuflażem wykonywano również jeden z najbardziej charakterystycznych drugowojennych elementów umundurowania żołnierzy piechoty morskiej, tj. pokrowiec na hełm M1. W czasie zmagań na Marianach bardzo częstą praktyką było wyjmowanie materiału z tylnej części tego nakrycia głowy. Dzięki temu zabiegowi wspomniany skrawek drelichu zabezpieczał przed słońcem kark użytkownika.

Butami znajdującymi się na wyposażeniu marines przez całą drugą wojnę światową były skórzane trzewiki N1 „Boondockers”. Dzięki wykonanej z gumy podeszwie, umożliwiały posiadaczowi bezproblemowe przemieszczanie się po pokładach okrętów. Zgodnie z regulaminem do „Boondockersów” należało nosić sięgające do połowy łydki płócienne opinacze. W praktyce był to jeden z pierwszych elementów umundurowania, którego w bitewnym zgiełku pozbywali się Marines.

Dowódca plutonu, 2nd Lieutenant - podporucznik, 2 Batalion, 23 Pułk Piechoty Morskiej, 4. Dywizja Piechoty Morskiej. Umundurowanie i oporządzenie: pistolet maszynowy Thompson M1928a1, spodnie i bluza P41, hełm M1 z pokrowcem pierwszego typu, buty N1 „Boondockers”, opinacze - założone pod spodnie -, M1936 Pistol Belt, mapnik M-1938 produkcji Boyt 1943, pięciokomorowa ładownica na dwudziestonabojowe magazynki do pistoletu maszynowego Thompson, lornetka M9 z pokrowcem, kompas z pokrowcem, dwie manierki M1910 z pokrowcami Pattern 1 i 2, pokrowiec na opatrunek osobisty M42, bransoletka z wygrawerowanymi danymi osobistymi., rekonstrukcja: GRH „The Old Breed”, fot. Konrad Pardo, za zgodą GRH.

Marines i „Pack 782”

Podstawą oporządzenia Marines w okresie II wojny światowej był tzw. „Pack 782”, złożony z plecaka (haversack), torby przypinanej do niego od dołu (knapsack), pasa głównego, szelek Pattern 1941 oraz saperki bądź kilofa.

Zgodnie z opublikowanym w 1942 r. regulaminem, każdy marine powinien był nosić w haversacku następujące przedmioty: poncho – pelerynę przeciwdeszczową, której model używany w czasie walk o Saipan, podobnie jak pokrowce na hełmy oraz mundury P42, był pokryty dwustronnym kamuflażem, koszulkę, parę majtek i skarpetek, artykuły toaletowe, menażkę, sztućce, sześć puszek składających się na armijną rację C (trzy zawierające wyroby z mięsem, po jednej z kawą, cukrem oraz chlebem) i armijną rację D (złożoną z sześciu kostek tabliczkę czekolady). Z kolei knapsack przeznaczony był do przechowywania dodatkowych ubrań: pary butów, spodni, dwóch koszul i koszulek oraz dwóch par majtek i skarpetek. Oprócz tego po zewnętrznej części haversacka znajdowały się dwa zaczepy na haki – jeden umiejscowiony z tyłu, przeznaczony był do przypięcia saperki, bądź kilofa. Drugi znajdujący się na lewym boku służył do noszenia bagnetu. Całość zwieńczała płachta namiotowa (także pokryta kamuflażem) oraz zawinięty w nią koc. Po zrolowaniu przytwierdzano je za pomocą troków wokół plecaka i torby. Dzięki odpowiedniemu pakowaniu całość można było spiąć wraz z szelkami oraz pasem nabojowym, tak że „Pack 782” tworzył formę stelażu.

REKLAMA

Praktyka jednak wyglądała zupełnie inaczej niż regulamin. Marines podążali w głąb Saipanu wyposażeni w same haversacki lub nawet bez nich. Poncho dość często wpychano pod klapę plecaka lub spinano zewnętrznymi trokami. Osobiste skarby przenoszono w torbach na maski przeciwgazowe, z których jak można się domyślić wyrzucano pierwotną zawartość. Narzędzia do kopania przypinano do pasa głównego. Właściwie starano pozbywać się wszystkiego, co w jakikolwiek sposób mogło ciążyć podczas walki bądź marszu uznając, że najlepiej mieć przy sobie jedynie niezbędne minimum.

Oporządzenie marines

Rodzaj pasa głównego w jaki wyposażano poszczególnych marines zależał oczywiście od typu broni jaką otrzymywali. W ten sposób strzelcy uzbrojeni w karabiny M1 Garand w czasie walk o Mariany nosili przeważnie pasy z ładownicami wzoru M1923, które wprowadzano na wyposażenie Korpusu od początku lat 40. Innym modelem tzw. cartridge beltów, z użyciem których można było się spotkać wśród członków 2. i 4. Dywizji Piechoty Morskiej, były pamiętające jeszcze okres Wielkiej Wojny pasy M1910. Ogólnie oba modele były dość podobne. Posiadały dziesięć przegródek na naboje. Co za tym idzie, każdy strzelec mógł w sumie przenosić 80 pocisków do karabinu M1 Garand, umieszczonych w dziesięciu ośmionabojowych klipsach. Oprócz tego, aby zwiększyć ilość noszonej przy sobie amunicji, marines zakładali jeden lub dwa bandoliery, mieszczących po sześć klipsów.

REKLAMA
Strzelec ręcznego karabinu maszynowego BAR, Private - szeregowy, 3 Batalion, 8 Pułk Piechoty Morskiej, 2. Dywizja Piechoty Morskiej. Umundurowanie i oporządzenie: Browning Automatic Rifle M1918a2, spodnie i bluza P41, hełm M1 z pokrowcem pierwszego typu, buty N1 „Boondockers”, przerobiony BAR Belt M1918, przybornik do BARa przytwierdzony do pasa tak, aby zrobić w ładownicach miejsce na dodatkowe magazynki, szelki Pattern 1941, Haversack produkcja Boyt 1942, saperka M1910 z pokrowcem, dwie manierki M42 z pokrowcami Pattern 2, pokrowiec na opatrunek osobisty M42., rekonstrukcja: GRH „The Old Breed”, fot. Konrad Pardo, za zgodą GRH.

Najwięcej do noszenia mieli strzelcy ważących 9 kilogramów BARów – broni, która w znaczny sposób zwiększała siłę ognia każdej trzynastoosobowej drużyny. Każdy z nich posiadał pas z sześcioma ładownicami przeznaczonymi do przenoszenia łącznie dziesięciu magazynków oraz przybornika. W praktyce wyglądało to tak, że przybornik bardzo często montowano na zewnątrz, tak aby móc wykorzystać uzyskane dzięki temu miejsce, do przenoszenia dwóch kolejnych magazynków.

Zdecydowanie mniej pocisków zabierali ze sobą Amerykanie uzbrojeni w M1 Carbine. Ładownice, których otrzymywano dwie sztuki, mogły pomieścić jedynie po dwa magazynki do karabinka, co w sumie dawało 60 pocisków. Kolejne piętnaście nabojów znajdowało się w magazynku załadowanym do M1. Podsumowując, marine wyposażony w karabinek miał przy sobie zazwyczaj 75 pocisków. Jedną z ładownic przypinał on najczęściej do pasa znanego pod nazwą „pistol belt” wzoru M1936, zaś drugą wsuwał na swoją broń tak, że znajdowała się ona na kolbie karabinka.

„Pistol Belty” otrzymywali także marines wyposażeni w pistolety maszynowe Thompsona oraz strzelby okopowe Winchestera. Wydawano je również wysokim rangą oficerom, którzy przypinali do nich pistolety Colt M1911 oraz ładownicę mieszczącą dwa dodatkowe siedmionabojowe magazynki.

Z powodu upałów panujących na wyspach Oceanu Spokojnego, każdy marine otrzymywał dwie manierki. Noszone w pokrowcach mocowanych za pomocą haków do pasa głównego, mogły pomieścić ponad litr wody. Najpowszechniejszym modelem manierki używanym na Saipanie był wykonany z aluminium i wprowadzony do użytku jeszcze przed I wojną światową, wzór M1910. W mniejszym stopniu korzystano także z późniejszego wariantu tego elementu wyposażenia, wprowadzonego już w czasie wojny i wykonanego ze stali nierdzewnej, modelu M42.

Do pasa przypinano także pokrowiec na puszkę, w której znajdował się opatrunek osobisty. Noszono również „Jungle First Aid Kit” wzoru M2, czyli małą torebkę, której zawartość przeznaczona była do radzenia sobie z trudnościami dyktowanymi przez warunki naturalne Pacyfiku. W środku znajdowały się: opatrunek osobisty, tabletki do uzdatniania wody, tabletki z posiadającą właściwości przeciwbakteryjne sulfadiazyną, jodyna przeznaczona do odkażania ran, tabletki atebryny stosowane przeciwko malarii, trzy plastry, butelkę środka chroniącego przed owadami oraz butelkę płynu przeciwko grzybicy stóp.

Oprócz tego rzadziej przy pasie noszono również nożyce do cięcia drutu. Powszechne były również noże wielu wzorów. Dowodzącym różnej wielkości oddziałami, poczynając od kaprala, przysługiwały także kompasy. W zależności od funkcji otrzymywano także lornetki oraz mapniki.

Bibliografia:

  • Bruno Alberti, Laurent Pradier, Uniforms, Insignia and Equipment of the United States Marine Corps 1941-1945, tłum. Lawrence Brown, Philippe Charbonnier, Historie & Collections, Paris 2007.
  • Edwin P. Hoyt, To the Marianas. War in the Central Pacific: 1944, Van Nostrand Reinhold Company, New York 1980.
  • Gordon L. Rottman, Saipan i Tinian 1944. Uderzenie na Mariany, Amercom SA, Poznań 2010.
  • The Organization of the Marine Infantry Regiment (Table of Organization Approved 27 March 1944), Marine Corps Schools Marine Barracks, Quantico, Virginia, 1944.
  • The Pack U.S. Marine Corps M1941, United States Government Priting Office, Washington 1942.

Materiał powstał we współpracy z Grupą Rekonstrukcji Historycznej The Old Breed. Jeśli zajmujesz się rekonstrukcją historyczną i chcesz zaprezentować swoją działalność napisz do nas! [email protected]

Redakcja: Mateusz Balcerkiewicz

Polecamy e-book Piotra Bejrowskiego i Natalii Stawarz – „Azja we krwi. Konflikty – zbrodnie – ludobójstwo”

Piotr Bejrowski, Natalia Stawarz
„Azja we krwi. Konflikty – zbrodnie – ludobójstwo”
cena:
Wydawca:
PROMOHISTORIA [Histmag.org]
Liczba stron:
167
Format ebooków:
PDF, EPUB, MOBI (bez DRM i innych zabezpieczeń)
ISBN:
978-83-65156-36-5
REKLAMA
Komentarze

O autorze
Kacper Gęsior
Kacper Jan Gęsior (ur. 1996) – student II-ego stopnia na Wydziale Historycznym Uniwersytetu Warszawskiego, dowódca i współzałożyciel Grupy Rekonstrukcji Historycznej „The Old Breed”. Jego zainteresowania badawcze skupiają się wokół działań Korpusu Piechoty Morskiej Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej w pierwszej połowie XX w. oraz początków lotnictwa cywilnego i bojowego. Członek Studenckiego Klubu Międzyepokowych Badań Historycznych.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone