Matura z historii 2011 - podsumowanie

opublikowano: 2011-05-20 08:58
wszystkie prawa zastrzeżone
poleć artykuł:
Znów byliśmy najlepsi. Jako pierwsi opublikowaliśmy rozwiązanie środowej matury z historii. Przeczytaj, co o tegorocznej maturze myślą nasi eksperci i jak wyglądała ich praca.
REKLAMA
To między innymi z tymi zadaniami musieli się uporać w tym roku maturzyści

To dla nich nie pierwszyzna, ale i tak można było wyczuć ogólne podenerwowanie. W tym roku z zadaniami maturalnymi zmierzyli się doktoranci historii Uniwersytetu Łódzkiego, a także znani z naszych łamów autorzy: Przemysław Damski, Kamil Śmiechowski oraz Sebastian Adamkiewicz. Wspierał ich nasz redaktor naczelny Michał Świgoń.

Pierwsze wiadomości o tematach trafiły do nas tuż po godzinie 12.00 od zaprzyjaźnionego maturzysty, ale musieliśmy czekać na ich potwierdzenie – mówi Sebastian Adamkiewicz, współautor książki Historia. Poradnik maturalny, który koordynował naszą akcję. Po godzinie 13.00 arkusze pojawiły się na stronie CKE, ale niestety po chwili ich serwery nie wytrzymały ogromnego zainteresowania. Na szczęście arkusze maturalne wkrótce pojawiły się na naszym portalu. Sebastian Adamkiewicz opowiada: - Zadania zaczęliśmy rozwiązywać o 13.30, około 14.45 gotowy był arkusz rozszerzony. Całą maturę skończyliśmy rozwiązywać jako pierwszy portal w Polsce, sukcesywnie odpowiadając na pytania od maturzystów pojawiające się na stronie.

„Lew Albionu z cygarem” z „kulawym dyplomatą”

Poziom podstawowy prezentował się jako raczej łatwy. Pytania kierowane do maturzystów formułowane były najczęściej, jak w uprzednich latach, przede wszystkim w nawiązaniu do tekstów źródłowych. Na ogół nie wymagano też szczegółowej znajomości dat, a jedynie pewnego zorientowania w chronologii następujących po sobie wydarzeń – twierdzi nasz ekspert Przemysław Damski.

Które z pytań mogło sprawić maturzystom najwięcej kłopotów? - Najtrudniejsze zadanie polegało na wyłuskaniu informacji z utworu Jacka Kaczmarskiego. Trzeba było bowiem wykazać się taką wiedzą na temat postaci uczestniczących w konferencji jałtańskiej, aby możliwe było właściwe zinterpretowanie tekstu piosenki. Poetyckie i karykaturalne przedstawienia Winstona Churchilla jako „Lwa Albionu” z cygarem czy Franklina Roosevelta jako „kalekiego Demokraty” nie dla każdego musiały być oczywiste, a i nam kazały się głębiej zastanowić – twierdzi Damski.

Nasi eksperci podkreślali, że w przypadku matury podstawowej wyraźnie widać skłonność do koncentrowania się przez autorów arkuszy wyłącznie na historii Polski. Wyjątkiem pozostaje starożytność. – Sprawdza się zatem maturzystę jedynie pod kątem znajomości historii kraju ojczystego. Nie wymaga się natomiast wiedzy na temat tego, jak wyglądały te wydarzenia w kontekście europejskim i światowym. Stosunkowo mało miejsca poświęcono również kulturze, chociaż cieszy wykorzystanie fragmentów „Powrotu posła" Niemcewicza czy „Ale źródło wciąż bije...” Jacka Kaczmarskiego – ocenia Przemysław Damski.

Histmagowy maturalny arkusz próbny okazał się pomocny

Jak nasi eksperci oceniają poziom matury rozszerzonej? – Wydaje mi się, że matura w tym roku nie powinna sprawić większych trudności. Mało było pytań kontrowersyjnych, które mogłyby budzić wyraźne emocje wśród zdających. To chyba dobry krok w stronę obiektywizacji matur, choć z drugiej strony, może pytania powinny być nieco trudniejsze? – zastanawia się Sebastian Adamkiewicz, który rozwiązywał maturę rozszerzoną. Podobne zdanie ma Kamil Śmiechowski (też rozwiązywał maturę na poziomie rozszerzonym): – Matura była dość łatwa, zwłaszcza w części poświęconej stuleciom XIX i XX. W mojej ocenie najtrudniejsze pytanie dotyczyło stosunku dworu wiedeńskiego wobec planów Prus podczas kongresu wiedeńskiego.

Sebastian Adamkiewicz gdzie indziej widzi jednak najtrudniejsze zadanie, jakie postawiono przed maturzystami: – Myślę, że pierwsze pytanie z arkusza rozszerzonego, w którym należało odgadnąć nazwy legendarnych miast starożytnych na podstawie opisu i wskazać miejsce ich położenia, mogło sprawić pewne trudności. Niełatwe mogło być również zadanie z tablicą genealogiczną rodu Czartoryskich i Poniatowskich. Wymagało dużej wiedzy na temat obyczajowości i praw w Rzeczpospolitej, umiejętności czytania tablicy i znajomości historii Polski XVIII wieku.

Tegoroczną maturę ocenić można jako łatwą (fot. Oskar Błaszkowski, na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa - Na tych samych warunkach 3.0)

Byłem zdziwiony tak dużą ilością pytań z historii starożytnej. W tym roku to chyba największe zaskoczenie. Niestety, trochę za mało było zadań dotyczących kultury, zwłaszcza na poziomie rozszerzonym. Można też ubolewać, że w praktyce pomięto średniowiecze. Niemniej jednak podobał mi się pomysł na część II i III matury rozszerzonej. Postawiono na rozważania wokół demokracji, co wymagało nie tylko znajomości historii, ale również refleksji nad współczesnością. Niewątpliwie ciekawy temat. Warto też dodać, że osoby, które zmierzyły się wcześniej z histmagowym arkuszem próbnym, były do tych tematów świetnie przygotowane – uważa Sebastian Adamkiewicz.

Większy nacisk na pisanie

Od 2005 roku abiturienci zdają tzw. nową maturę. Spotyka się ona z wieloma zarzutami mówiącymi, iż jej formuła ogranicza samodzielne myślenie i nie sprawdza realnej wiedzy i umiejętności uczniów. Co sądzą na ten temat nasi eksperci? – Oczywiście formuła matury jest co roku coraz bardziej doskonała. Wydaje się, że twórcy unikają już błędów lat ubiegłych. Niestety, odbija się to nieco na trudności całego egzaminu. Generalnie jestem zwolennikiem nieco większych wymagań, zwłaszcza w zakresie umiejętności pisarskich. Historia to jednak przedmiot humanistyczny. Zauważmy, że w dzisiejszej maturze szereg odpowiedzi mieściło się w jednym słowie lub zdaniu. Tematy opisowe, choć ciekawe, też traktują o drobnych problemach, nie pozwalając na szersze rozważania. Choć w tym roku zaskoczył mnie drugi temat wypracowania. Niewątpliwie wymagał głębszej refleksji intelektualnej, a to dobrze dla samej idei matury. Generalnie uważam jednak, że egzamin ten powinien składać się z dwóch części, źródłowej i pisemnej, z większym naciskiem na pisanie. Podstawowa umiejętność historyka, jaką jest umiejętność opowiedzenia historii, gdzieś bowiem zanika.

Podobnie uważa Kamil Śmiechowski: – Formuła matury jest poprawna, choć kładłbym większy nacisk na rozwijające samodzielne myślenie wypowiedzi pisemne niż praktyczne umiejętności analizy źródeł czy wykonywania poleceń.

Co roku matura jest wyzwaniem dla naszej redakcji. Jak podkreślają eksperci, powinna być ona rozwiązana szybko, a jednocześnie z dużą precyzją. – Jestem zadowolony z tegorocznego rozwiązywania matury. Przychodzi ono z trudem, bo każdy z nas odrywa się od swoich zajęć, ale wychodzi nam to coraz lepiej – był to wszak czwarty rok naszej pracy nad maturami. Mam nadzieję, że podobnie jak w zeszłym roku, nasze odpowiedzi będą w pełni zgodne z wymogami klucza – kończy Adamkiewicz.

Zobacz też

Redakcja: Roman Sidorski

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Łukasz Grzesiczak
Łukasz Grzesiczak – rocznik 1981. Absolwent filozofii UJ, próbuje skończyć bohemistykę na UJ. Przygotowuje doktorat o Europie Środkowej w Instytucie Politologii Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie. Pracował jako piarowiec kultury, asystent senatora oraz wydawca on-line w portalu społecznościowym. Czechofil, dziennikarz, recenzent kulturalny – obecnie współpracuje m.in. z tygodnikiem „Przegląd”, czeskim magazynem „Listy”, „Nową Europą Wschodnią”, „Witryną czasopism” i portalem „polis.edu.pl”. Publikował m.in. w „Tygodniku Powszechnym”, „Newsweeku”, „GW”, „Dzienniku Zachodnim”, „Twórczości” i „Lampie”. Jego proza ukazywała się na łamach „Pograniczy”. Tłumaczy z języka czeskiego i słowackiego. Uwielbia kawę, domino, Milana Kunderę i The Clash. Bloguje na http://kostelec.blox.pl

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone