Muzeum II Wojny Światowej: spór, który się nie kończy...
Prof. Paweł Machcewicz wraz z pozostałymi twórcami pierwotnej koncepcji ekspozycji wytoczyli proces dr. Karolowi Nawrockiemu, obecnemu dyrektorowi MIIWŚ, zarzucając mu naruszenie praw autorskich. Reprezentowana przez profesora strona żąda przywrócenia jej oryginalnej zawartości. Doktor Nawrocki z kolei tłumaczy zmiany napływającymi listami od zwiedzających oraz krytykuje oponentów za chęć usunięcia polskich bohaterów z wystawy.
Wcześniej, pomijając spór o zmianę dyrekcji instytucji (w który zaangażowały się sądy, prezydent Gdańska i minister kultury) Karol Nawrocki złożył doniesienie do prokuratury zarzucając Pawłowi Machcewiczowi działania na szkodę placówki w wysokości 5 milionów złotych. Profesor zaprzeczył zarzutom, a od tamtego czasu zdążył opublikować książkę „Muzeum”, w której przedstawił proces przejmowania MIIWŚ oraz podkreślił wyjątkowość przedstawianej w nim narracji.

Zmiana dyrekcji muzeum miała jasny cel przekierowania jej działalności na bardziej tożsamościowy wymiar. Najprościej rzecz ujmując dążenie to ma się wyrażać w przedstawieniu polskiej perspektywy, a nie, jak chcieli twórcy wystawy, w ukazaniu uniwersalnego cierpienia ludności cywilnej w trakcie konfliktu zbrojnego. Stąd wzmiankowana rozprawa jest kolejnym etapem walki dwóch różnych wizji instytucji, a co za tym idzie elementem polityki historycznej.
Zaznaczmy, że podejścia te mają swoje konkretne skutki. Pierwsze z nich czyni MIIWŚ kolejnym polskim muzeum, które zapewne pomimo nowoczesnych rozwiązań przyciągać będzie głównie Polaków. Drugie skierowane jest poza granice kraju, ukazując losy Polski w szerszym kontekście nieludzkiego charakteru wojny. Najkrócej rzecz ujmując moglibyśmy nazwać pierwszą koncepcję martyrologiczną, drugą antywojenną.
Naturalnym elementem funkcjonowania ekspozycji stałych jest ich uaktualnianie. Nowe ustalenia badaczy, korzystniejsze rozwiązania techniczne, czy pojawienie się nowych, wartych pokazania muzealiów zawsze skutkuje pytaniem o zmiany. Za każdym razem trzeba jednak odpowiedzieć sobie na kilka kluczowych problemów. Czy są konieczne? Czy nie zaburzają ukazanej już narracji? I najważniejsze: czy pozytywnie wpłyną na przełożenie przeszłych wydarzeń na współczesny język? Nie zapominajmy, że nadrzędnym celem każdego muzeum jest popularyzacja rzetelnej wiedzy, a można to osiągnąć przyciągając jak największą liczbę zwiedzających.
Tworzenie wystaw stałych w muzeach narracyjnych, jakim jest MIIWŚ, jest niekończącym się procesem. Jeżeli ktoś myśli, że jest inaczej, to się myli. Oczywiście, to dyrekcja ponosi odpowiedzialność za podjęte decyzje o zawartości ekspozycji oraz wprowadzonych do niej zmian. W tym punkcie spotykają się argumenty obu stron sporu. Dr Nawrocki tłumaczy zmiany napływającą korespondencją, wskazując na potrzebę wyraźniejszego pokazania przykładów polskiego bohaterstwa lub martyrologii. Profesor Machcewicz żąda usunięcia zmian i przywrócenia pierwotnej zawartości. Opiera się na argumencie, że wystawa jest chronionym utworem, zaś wszelkie zmiany w jej treści wykraczające poza drobne korekty powinny być podejmowane za zgodą jej twórców.
Wydaje się, że proces o naruszenie praw autorskich jest ostatnim etapem sądowej batalii o Muzeum II Wojny Światowej. Niezależnie jednak od jego wyniku, cały czas będzie ono budzić kontrowersje. Sposób zmiany dyrekcji wciąż nad nim ciąży, a atmosfera wtłaczania na siłę ukształtowanej pracą wielu polskich i zagranicznych historyków instytucji w ramy polskiej wizji dziejów musi budzić sprzeciw.
Artykuły publicystyczne w naszym serwisie zawierają osobiste opinie naszych redaktorów i publicystów. Nie przedstawiają one oficjalnego stanowiska redakcji „Histmag.org”. Masz inne zdanie i chcesz się nim podzielić na łamach „Histmag.org”? Wyślij swój tekst na: [email protected]. Na każdy pomysł odpowiemy.
Redakcja: Paweł Czechowski