Obrady Okrągłego Stołu – wspomnienia uczestnika

opublikowano: 2019-12-05 16:00
wolna licencja
poleć artykuł:
Znaczenie głównych ustaleń obrad Okrągłego Stołu – relegalizacja „Solidarności” i częściowo wolne wybory do parlamentu – jest powszechnie znane. Poza tym zawarto wiele uzgodnień cząstkowych, które odegrały swoją rolę w ostatecznym wyniku tego historycznego wydarzenia. Ten mój krótki tekst o pracach grupy roboczej do spraw stowarzyszeń opiera się przede wszystkim na wspomnieniach i ma charakter subiektywny.
REKLAMA
Opowiada Henryk Rutkowski - historyk, działacz społeczny, Kawaler Orderu Odrodzenia Polski i uczestnik obrad Okrągłego Stołu, fot. Marian Drozdowski, na licencji CC BY-SA 4.0.

Do wymienionego „podstolika” obrad Okrągłego Stołu trafiłem dzięki Henrykowi Samsonowiczowi z dwóch powodów: od lat byłem członkiem Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Historycznego oraz dlatego, że z upodobaniem czytam teksty z zakresu prawa, jeżeli dotyczą zagadnień, które mnie obchodzą. Po opublikowaniu 29 października 1988 r. projektu nowego prawa o stowarzyszeniach byłem wraz z Hubertem Izdebskim współautorem szczegółowej opinii PTH na ten temat. Wymieniony projekt ustawy przygotowała sześcioosobowa komisja rządowo – kościelna, w której ze strony episkopatu uczestniczyli prawnicy: Wiesław Chrzanowski, Jan Olszewski i Andrzej Stelmachowski. Rozwiązania, które nie uzyskały zgody oby stron, ogłoszono w dwóch wariantach. W końcu stycznia 1989 roku powstał drugi projekt, w którym strona rządowa przyjęła częściowo wariant strony kościelnej. Podsumowując należy stwierdzić, że znaczna część pracy nad prawem o stowarzyszeniach została już wtedy dokonana i wiele ważnych dla społeczeństwa uzgodnień już osiągnięto.

„Podstolik” obrad Okrągłego Stołu - założenia

Ten drugi projekt stał się podstawą negocjacji wyznaczonych przedstawicieli dwóch stron, solidarnościowo-opozycyjnej i rządowo-koalicyjnej. Między dwiema sesjami plenarnymi Okrągłego Stołu, początkową 6 lutego i końcową 5 kwietnia, najpierw tematem stowarzyszeń zajął się podzespół do spraw stowarzyszeń i samorządu terytorialnego, któremu ze strony solidarnościowej przewodniczył Zbigniew Bujak, a ze strony rządowej Kazimierz Secomski. Ten podzespół odbył tylko jedno posiedzenie 21 lutego i podzielił się odpowiednio na dwie grupy robocze. W grupie do spraw stowarzyszeń strona solidarnościowo-opozycyjna liczyła 18 osób, wśród nich znajdowali się prezesi zdelegalizowanych związków: dziennikarzy - Stefan Bratkowski, literatów - Jan Józef Szczepański i plastyków - Jerzy Puciata. Według wcześniejszego planu tym przedstawicielom opozycji miał przewodniczyć prof. Klemens Szaniawski, filozof i logik, ale do tego nie doszło. Uczestniczył tylko w pracach przygotowawczych i wziął udział w sesji plenarnej, która zainaugurowała obrady Okrągłego Stołu. Zaraz potem wyjechał do Waszyngtonu na półroczny pobyt naukowy (po powrocie do kraju zmarł 5 marca 1990 roku). Przewodniczącą grupy została Stanisława Grabska, wiceprezes warszawskiego Klubu Inteligencji Katolickiej. W jej mieszkaniu odbywały się spotkania przygotowawcze. Stronie rządowo-koalicyjnej przewodniczył wiceminister sprawiedliwości Jan Brol.

REKLAMA
Okrągły Stół ustawiony w Sali Kolumnowej w Pałacu Prezydenckim, fot. Dawid Drabik, na licencji CC BY-SA 3.0 pl.

Grupa robocza Okrągłego Stołu do spraw stowarzyszeń odbyła trzy posiedzenia: 27 lutego, 7 marca i 17 marca. Poza tym praca toczyła się w mniejszym zespole, określanym jako zespół redakcyjny, do którego delegowano po cztery osoby. Z naszej strony uczestniczyli dwaj prawnicy - Jacek Ambroziak i Andrzej Rozmarynowicz, socjolog Jacek Kurczewski oraz historyk, czyli ja. Skład strony rządowej częściowo się zmieniał, ale stałymi uczestnikami byli Jan Brol i odgrywający faktycznie główną rolę Jerzy Garlej, dyrektor departamentu Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Obradowaliśmy często, negocjacje były trudne. Na posiedzeniu całej grupy roboczej 7 marca przedstawiłem efekty pracy zespołu redakcyjnego, który doszedł dopiero do połowy projektu ustawy, przy czym w części przerobionej niektóre sprawy pozostały nieuzgodnione.

Obrady Okrągłego Stołu we wspomnieniach

Atmosferę tamtych dni dobrze pamiętam. W ówczesnym Pałacu Rady Ministrów (czyli w obecnym Pałacu Prezydenta RP), gdzie kilkadziesiąt lat wcześniej podpisano Układ Warszawski, panowało faktyczne uznanie jeszcze nielegalnej „Solidarności”. Nawet Stefan Bratkowski występował z jej znaczkiem. Przed wyjściem 21 lutego z Hotelu Europejskiego na pierwsze posiedzenie stałem obok Bratkowskiego i Zbigniewa Bujaka. Wtedy Bujak odezwał się do Bratkowskiego: „Ty do Solidarności nie należałeś, ale jesteś teraz z nami, musisz mieć ten znaczek”. I przypiął mu go. W dawnym filmie dokumentalnym o Okrągłym Stole pojawia się taka scena: Adam Michnik trzyma teczkę z dużym napisem „Solidarność”, ale na pytanie, co ma w tej teczce, nie odpowiada. Nic nie miał, teczki były puste, chodziło o to, żeby w czasie codziennych sprawozdań w telewizji „Solidarność” była jak najbardziej widoczna. Raz jeden stałem z Jackiem Kurczewskim przed kamerą telewizyjną, nie miałem teczki – trzymałem grubą czarną tekturę z napisem „Solidarność”.

Tabliczki uczestników obrad Okrągłego Stołu: Władysława Frasyniuka, Lecha Wałęsy i Tadeusza Mazowieckiego, fot. Adrian Grycuk , na licencji Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0 Poland.

Zespół redakcyjny skończył prace 13 marca. Stronie solidarnościowej udało się wprowadzić do projektu ustawy m. in. kategorię stowarzyszeń zwykłych, które wcześniej istniały, ale strona rządowa chciała ich likwidacji. Są to z reguły małe stowarzyszenia, które nie mają potrzeby posiadania osobowości prawnej, nie muszą tworzyć złożonej struktury organizacyjnej i poddawać się procedurze rejestracji. Nie wszystko jednak w ukończonym tekście ustawy zostało faktycznie zaakceptowane przez naszą stronę. Jeden drobny przykład, który dotyczył sprawy bez znaczenia politycznego, ale ważnej praktycznie. Chodziło o uznanie, że statut stowarzyszenia może wymieniać jako najwyższą władzę tylko zebranie delegatów, a nie walne zebranie członków. Jerzy Garlej zaprotestował przeciwko mojej propozycji, ponieważ odpowiedni przepis projektu ustawy został sformułowany przez prof. Wiesława Chrzanowskiego i nie może być zmieniony. Znałem się z wymienionym prawnikiem i uzyskałem w telefonicznej rozmowie jego zgodę, co znalazło finał 17 marca.

REKLAMA

Polecamy e-book Tomasza Leszkowicza – „Oblicza propagandy PRL”:

Tomasz Leszkowicz
„Oblicza propagandy PRL”
cena:
Wydawca:
Michał Świgoń PROMOHISTORIA (Histmag.org)
Liczba stron:
116
Format ebooków:
PDF, EPUB, MOBI (bez DRM i innych zabezpieczeń)
ISBN:
978-83-65156-05-1

Wymienionego dnia odbyło się ostatnie posiedzenie grupy do spraw stowarzyszeń. Tymczasem już 14 marca projekt, który wyszedł z zespołu redakcyjnego, został przyjęty przez Radę Ministrów, a następnego dnia skierowany do Sejmu. W posiedzeniu grupy roboczej 17 marca wziął jedyny raz udział minister Aleksander Kwaśniewski, co oznaczało bardziej kompromisowe stanowisko strony rządowej. W trakcie obrad zgłosiłem wspomnianą propozycję drobnej zmiany (w artykule 11 ustęp 2 ustawy), którą Aleksander Kwaśniewski przyjął i zapowiedział, że w tej sprawie rząd przedstawi w Sejmie autopoprawkę. Obrady trwały do wieczora i zakończyły się podpisaniem protokołu końcowego. Wymieniał on cztery rozbieżności. Jedna z nich dotyczyła orzekania przez organy administracji państwowej zakazu działalności organizacji, co mogło być wykorzystywane przeciwko partiom politycznym. Wkrótce sprawa ta została pomyślnie rozwiązana podczas spotkania wysokiego szczebla w Magdalence, zapewne z udziałem Bronisława Geremka, który był współprzewodniczącym zespołu do spraw reform politycznych (jego odpowiednikiem ze strony rządowej był Janusz Reykowski). Dwie następne rozbieżności to brak zgody strony rządowej na zapis, że ustawa nie dotyczy partii politycznych oraz utrzymanie monopolu Związku Harcerstwa Polskiego mimo faktycznie już istniejącego pluralizmu organizacji harcerskich. Wydaje mi się, że czwarta rozbieżność, dotycząca nadzoru nad dysponowaniem funduszami stowarzyszeń, już nie występowała i znalazła się w protokole wskutek niedopatrzenia. Sejm uchwalił „Prawo o stowarzyszeniach” 7 kwietnia. Ta ustawa, oczywiście z późniejszymi zmianami, nadal obowiązuje.

REKLAMA
„Tygodnik Solidarność” z lipca 1981 roku, domena publiczna.

Osiągnięcia grupy roboczej obrad Okrągłego Stołu

Oprócz wymienionego prawa grupa robocza miała za przedmiot swych zajęć problemy legalizacji rozwiązanych stowarzyszeń, z czym wiązało się też uznanie ogólnopolskiego Niezależnego Zrzeszenia Studentów. Budziło to duże opory strony rządowej. Poza tym nasza strona przygotowała projekt ustawy o zgromadzeniach, który strona rządowa zgodziła się przyjąć za podstawę prac w przyszłości. W odrodzonym wkrótce „Tygodniku Solidarność”, w numerze 5 z 29 czerwca, ukazał się mój artykuł z tezą w tytule: Lepsze prawo o stowarzyszeniach. W treści napisałem: „Rzecznicy wolności obywatelskich uzyskali mniej niż chcieli, osiągnęli jednak stosunkowo wiele”. Do najważniejszych osiągnięć zaliczam umieszczenie w ustawie zapisu: „Stowarzyszenia mają prawo wypowiadania się w sprawach publicznych” (art. 1, ust. 3). Teoretycznie taki zapis był zbędny, dzisiaj jest to uprawnienie oczywiste, ale ówczesne doświadczenie nakazywało domagać się takiej deklaracji, czego dowodził opór strony rządowej. Do owego czasu władze uderzały w stowarzyszenia występujące w sprawach publicznych, przy czym stawiały zarzut mieszania się do polityki i prowadzenia działalności niezgodnej ze statutem.

Negocjacje Okrągłego Stołu staram się oceniać w świetle ówczesnych możliwości. Przypominając sobie, co wiedziałem przed 30 laty, sięgam do tego, co z mojej odpowiedzi na ankietę zamieściła „Solidarność” w książce o Okrągłym Stole wydanej po kilku miesiącach. Oto trzy zdania:

Powinno być zawarte porozumienie, które da opozycji – na czele z „S” - instrumenty działania. (…) Dzięki temu opozycja będzie mogła wpływać na ewolucję ustroju w kierunku odpowiadającym znacznej większości narodu. Samo porozumienie nie zahamuje pogłębiania się biedy, ostrzej wystąpią różne sprzeczności, ale jeżeli sytuacja międzynarodowa będzie nadal sprzyjała, to przyszłość można widzieć coraz jaśniejszą.

Cytowane publikacje:

  • Kallas M., Prawo o stowarzyszeniach przy Okrągłym Stole w 1989 r, [w:] Regnare, gubernare, administrare. Prawo i władza na przestrzeni wieków, red. S. Grodziski i A. Dziadzio, wyd. Krakowskie Towarzystwo Edukacyjne, Kraków 2012, s. 301-318.
  • Okrągły Stół. Kto jest kim. „Solidarność” - opozycja, wyd. Komitet Obywatelski przy Przewodniczącym NSZZ „Solidarność", Warszawa 1989, s. 167.

Redakcja: Mateusz Balcerkiewicz

Lubisz czytać artykuły w naszym portalu? Wesprzyj nas finansowo i pomóż rozwinąć nasz serwis!

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Henryk Rutkowski
Polski historyk, działacz społeczny, autor wielu publikacji przede wszystkim z dziedziny geografii historycznej; wieloletni działacz Polskiego Towarzystwa Historycznego, Towarzystwa Miłośników Historii i innych stowarzyszeń. Kawaler Orderu Odrodzenia Polski.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone