Pomnik na Westerplatte może zniknąć

opublikowano: 2007-08-03, 09:55
wszelkie prawa zastrzeżone
Z jakimi pomnikami kojarzy się Gdańsk? Na przykład Neptuna... i wkrótce może tylko z nim. Monument na Westerplatte jest na tyle dyskusyjny, że... grozi mu rozbiórka.
reklama
Pomnik Obrońców Wybrzeża - źródło: Wikipedia, opublikowano na licencji GNU Free Documentation License 1.2

Spór o przebudowę, zmianę lub nawet usunięcie pomnika rozpoczęło Stowarzyszenie Rekonstrukcji Historycznej Wojskowej Składnicy Tranzytowej, które od lat walczy o odkłamanie historii tego miejsca.

Dla jednych zapaleńcy, dla innych skrupulatni badacze historii tropią błędy zawodowych historyków, wyszukują i znajdują nieścisłości oraz rażące przekłamania.

Kilka lat temu wywołali prawdziwą burzę, gdy ujawnili, że osobą, której Westerplatte zawdzięcza swoją obronę, nie był wcale jego dowódca — mjr Henryk Sucharski, lecz jego zastępca, zapomniany kpt. Franciszek Dąbrowski.

Stowarzyszenie coraz bardziej przejmuje inicjatywę. Ostatnio jego członkowie wystąpili z projektem usunięcia z Westerplatte radzieckiego czołgu, który ma tyle wspólnego z prawdą historyczną o tym miejscu, co serial „Czterej pancerni i pies”. Prezes Mariusz Wójtowicz-Podhorski, obecnie pełnomocnik wojewody pomorskiego ds. Westerplatte, nie pozostaje w tyle. Podczas niedawnej wizyty na Westerplatte wicewojewody Aleksandry Jankowskiej wypalił, że jego zdaniem pomnik będzie musiał zostać rozebrany, oficjalnie ze względów technicznych.

Kopiec, na którym stoi pomnik, zaczął osiadać i się przechyla — mówi prezes Podhorski. Ten stan się może pogarszać. Kilkutonowe bloki nie są zespolone, lecz ułożone na ołowianych płytach. W miarę upływu lat to może zagrażać turystom. Czy nie warto w takim razie przeprowadzić remontu? Według Podhorskiego nie, bo pomnik nie jest szczególną pamiątką.

Sam kopiec – tak, bo to prasłowiańska forma upamiętniania wydarzeń. — mówi prezes, zwracając uwagę na okoliczności powstania monumentu: — Postawienie pomnika narzucono odgórnie, stąd na nim dwóch żołnierzy z pepeszą u góry, stąd napis: 30 marzec 1945 rok, a nie ma 1 września 1939. Są też Lenino, Studzianki, Murmańsk.

Czy wobec tego powstanie nowy pomnik? Podhorski „nie wybiegałby tak daleko w przyszłość”. Jego zdaniem istnieją lepsze formy upamiętniania tego typu wydarzeń na świecie. Jako przykład podaje Anglię, gdzie stawia się np. pomniki wiernie przedstawiające żołnierzy w akcji. W Polsce też są takie przykłady.

Pomnik Obrońców Wybrzeża - źródło: Wikipedia, opublikowano na licencji GNU Free Documentation License 1.2

Ten pomnik na Westerplatte jest w zasadzie punktem widokowym. Zastąpienie go czymś efektowniejszym i zarazem skromniejszym jest warte rozważenia — mówi Podhorski.

reklama

Co na to wicewojewoda Jankowska? — Moja opinia odnośnie zmiany pomnika na Westerplatte jest zbieżna z tym, co mówi pan Mariusz Wójtowicz-Podhorski — stwierdza. — Postanowień w tej sprawie jeszcze nie ma, ale niewątpliwie ten pomnik nie upamiętnia ludzi, którzy tutaj zginęli. Jest oderwaną historią, bo na przykład napis „Murmańsk” nie ma niczego wspólnego z tym miejscem. Jestem za tym, żeby przywrócić tu pomnik upamiętniający naszych żołnierzy i to, co się stało 1 września 1939 roku. Według mnie rewitalizacja Westerplatte powinna doprowadzić do tego, żeby można je było porównać do Muzeum Powstania Warszawskiego. Warszawa odnalazła bowiem sposób na historyczne upamiętnienie swych wydarzeń i tak samo powinno stać się z Westerplatczykami.

Prof. Franciszek Duszenko, artysta rzeźbiarz, współautor obecnego oblicza Westerplatte i pomnika, jest całą sytuacją mocno zaskoczony. — Nikt mnie do tej pory nie pytał o zdanie w sprawie rewitalizacji Westerplatte — mówi profesor. — To dziwne. Potem wynikają z takich sytuacji dziwne nieporozumienia i kłopoty. Uważam, że absolutnie nie należy usuwać pomnika z Westerplatte. Byłoby to zniszczenie. Taki jest, jaki jest. Taka jego uroda, zatwierdzona przez różne komitety budowy. Jestem tym wszystkim, co teraz zaczyna się dziać, bardzo zaskoczony. Był konkurs, na który nadesłano 72 prace i wygrała nasza. Realizacja trwała bardzo długo. Dlaczego dopuszczono w takim razie do błędów?

Według profesora dyskusja na temat napisu na pomniku o treści „Poczta Gdańska” też była bardzo szeroka: — Nie wiem, czy zgodziłbym się teraz na wprowadzenie zmian na pomniku. Muszę się zastanowić. Do tamtego brzmienia jestem w jakiś sposób przywiązany.

W sentymenty nie bawi się prof. Andrzej Januszajtis, znawca historii Gdańska. — Od początku byłem przeciwny temu monumentowi. Prawdziwym upamiętnieniem Westerplatczyków jest bowiem Wartownia nr 1. Czy dzisiaj ten pomnik na kopcu zmieniać? — zastanawia się Januszajtis. — Przyznam, że nie wiem. Należy jednak usunąć błędne napisy, np. „Poczta Gdańska”. Zamiast tego powinno być: „Poczta Polska w Gdańsku”.

Zgadza się z nim prof. Jerzy Samp. — Niektóre detale muszą być zmienione: Poczta gdańska była przecież niemiecką. Ale co do rozbiórki nie mogę teraz jednoznacznie się wypowiedzieć. Ten pomnik stał się już symbolem Gdańska. W publikacjach można znaleźć też dwie jego nazwy: Obrońców Wybrzeża lub Bohaterów Westerplatte.

Pomysł demontażu pomnika to na razie prywatna inicjatywa — mówi Marcin Tymiński, rzecznik konserwatora zabytków. — Gdyby taki pomysł został zgłoszony, potrzebna byłaby szersza dyskusja na ten temat.

Póki co, na Westerplatte przewidziana jest likwidacja niektórych obiektów, m.in. betonowych budowli powstałych po II wojnie światowej.

źródło: Dziennik Bałtycki

reklama
Komentarze
2009-08-14 00:06
Gość: mfn
\"W mojej świadomości Westerplatte utrwaliło się jako siedem dni (1–7 IX 1939 roku) obrony przez polskie wojsko składnicy tranzytowej przed atakami oddziałów niemieckich wspieranych przez pancernik Schleswig-Holstein.\" No co ty nie powiesz? Serio?? ZG ma rację. Jeżeli pomnik \"wrósł się już w pejzaż tego miasta\" to to jest dodatkowy argument za usunięciem. To miasto jest już i tak wystarczająco oszpecone. Trzeba robić co się da żeby to zmienić. To ględzenie o nienawiści i emocja brzmi dosyć komicznie. Same przymiotniki, zero argumentów, zwyczajne pustosłowie. Ludzie już takich \"argumentów\" nie kupują - to już nie te czasy kolego, nie te czasy...
Odpowiedz
2008-12-10 12:42
Lata Błądzenia
Zaintrygowała mnie etymologia nazwy Westerplatte. Byłam ciekawa kto nazwał tak ten półwysep i dotarłam do artykułu hasłowego, który to wyjaśnia: Westerplatte - półwysep nad Zatoką Gdańską, przy ujściu ramienia Wisły (Leniwki), miejsce wsławione bohaterską obroną garnizonu polskiego przed Niemcami we wrześniu 1939 roku. Teren ten nosił także przed wojną nazwę niemiecką Westerplatte (wcześniej West Plaate). Po drugiej wojnie światowej zachowano nazwę niemiecką, gdyż miejsce i nazwa stały się symbolem walki o wolność. Nazwa ta pochodzi od przymiotnika \"wester\" \'zachodni\' i rzeczownika \"Platte\" \'płyta\', przenośnie \'wyspa\'. Dawniej Westerplatte było wyspą, a Leniwka uchodziła do Zatoki Gdańskiej, na wschód od tego terenu. Westerplatte było więc \'płytą (wyspą) zachodnią\' w stosunku do ujścia rzeki. W XIX wieku ujście to zasypano, Westerplatte stało się półwyspem, a ramię Wisły uchodzi na zachód od Westerplatte (Maria Malec, \"Słownik etymologiczny nazw geograficznych Polski\"). Grzegorz Reszka \"Twister\" w artykule „Koszary na Westerplatte”, podaje interesującą informację, która mnie osobiście zaskoczyła: „że w końcu XIX wieku Westerplatte było malowniczym kurortem, w zakątku którego istniało znane miejskie kąpielisko o znaczeniu równym gdańskiemu Brzeżnu i Sopotowi” - (odsyłacz): http://histmag.org/archiwalia/mag44/H03x02x09.htm W mojej świadomości Westerplatte utrwaliło się jako siedem dni (1–7 IX 1939 roku) obrony przez polskie wojsko składnicy tranzytowej przed atakami oddziałów niemieckich wspieranych przez pancernik Schleswig-Holstein.
Odpowiedz
2008-02-04 19:33
Gość: MR
Nie ma dla historyka sprawy bardziej przykrej, jak uleganie emocjom, zachwytom lub nienawiści. Chcemy czy nie, pomnik na Westerplatte wrósł już w pejzaż tego miejsca. Poza tym nie ma na nim rażących \"haków\", a jeżeli zachodzi potrzeba poprawek - to zróbmy je, ale w uzgodnieniu z autorem. Wykrzykiwanie sloganów o niszczeniu śladów komuszej działalności w dzisiejszych czasach budzi wzruszenie ramion i jest wręcz żałosne. To trzeba było zrobić dziesięć lat temu, a nie teraz, gdy stały się śladem pewnej epoki. Jakiej bo jakiej - ale śladem. Czas kończyć z emocjami, z rzucaniem się, z dyszeniem nienawiścią. To było, minęło. Koncepcja przebudowy Westerplatte jest naprawdę świetna - ale pomnik zostawmy w spokoju. W końcu leży już poza zasięgiem terenu walk w 1939 roku.
Odpowiedz
2008-01-30 23:59
Gość: ZG
Kiedy wreszcie ten komunistyczny pomnik zostanie postawiony w innym miejscu? Czas oczyścić Westerplatte z komuszych naleciałości. Winni jesteśmy to od dawna Obrońcom Westerplatte.
Odpowiedz
o autorze
Katarzyna Wylon
Absolwentka studiów licencjackich z socjologii reklamy i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Śląskim, studentka II roku studiów magisterskich (dziennikarstwo) na Uniwersytecie Wrocławskim. Pracuje w branży PR. Miłośniczka dobrej literatury i kina, kolekcjonerka reklam prasowych.

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2025 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone