Przeciw, a nawet za – czyli nominacja Arndta Freytaga von Loringhovena na ambasadora Niemiec w Polsce

opublikowano: 2020-09-10 12:06
wolna licencja
poleć artykuł:
W ciągu ostatnich dwudziestu lat nie było przypadku, aby strona polska odmówiła wstępnej zgody na przyjęcie ambasadora obcego państwa. Jednak nie tak dawno temu dowiedzieliśmy się, że Arndt Freytag von Loringhoven przez kilka miesięcy czekał na objęcie szefostwa placówki dyplomatycznej Niemiec w Polsce. Dlaczego?
REKLAMA
Budynek ambasady Niemiec przy ul. Jazdów (fot. Lukas Plewnia from Berlin, CC BY-SA 2.0 )

Powyższy brak zgody Polski miał wynikać ze względów historycznych. Zaważyła przeszłość ojca nowego ambasadora, który był adiutantem Heinza Guderiana i Hansa Krebsa czyli oficerem odpowiedzialnym za przygotowywanie raportów w bunkrze Adolfa Hitlera.

Z oczywistych względów nie można winić nowego ambasadora Niemiec w Polsce za nazistowską przeszłość ojca. Podkreślanie przez polskie ministerstwo spraw zagranicznym tezy o „naszej historycznej wrażliwości”, raczej mało kogo przekonuje. Nie jest niczym dziwnym, że w Niemczech po upadku III Rzeszy, niezliczona liczba dyplomatów Republiki Federalnej Niemiec była w jakiś sposób powiązana z „brunatnym systemem” – to tak jak w tym słynnym kawale, „że każdego Niemca dziadek lub ojciec w czasie wojny pracował na kolei”…

Wracając jednak do Arndta Freytaga von Lorinhovena trzeba dodać, że nie jest to jakiś wybrany przez przypadek, pierwszy z brzegu dyplomata. Między innymi był radcą w niemieckiej ambasadzie w Moskwie, a późne szefem tamtejszej sekcji politycznej. Pełnił też funkcję ambasadora Niemiec w Czechach. Był pierwszym zastępcą sekretarza generalnego NATO ds. bezpieczeństwa i wywiadu, a przez kilka lat zajmował stanowisko wicedyrektora Federalnej Służby Wywiadowczej w swojej ojczyźnie. Znany jest również z krytycznego nastawienia do putinowskiej Rosji. Co ciekawe, w kontekście nominacji Freytaga von Loringhovena, mało kto zwrócił uwagę na jego pracę wywiadowczą. To błąd, ponieważ mówi się, iż „dyplomata z takim bagażem doświadczenia” stanowi o dużej randze danej placówki i przede wszystkim chęci prowadzenia wyważonej polityki dyplomatycznej”.

Niestety przyzwyczailiśmy się, że rodzima polityka zagraniczna ma mało wspólnego z dyplomacją i nawet przy tego typu nominacjach, ktoś z prominentnych ludzi „Zjednoczonej Prawicy”, chciał dać wyraz swojego „fiksum dyrdum” w stosunku do Niemiec. Zaś wokół samych stosunków polsko-niemieckich tradycyjnie mogliśmy wysłuchać tradycyjnych komentarzy – „o próbach wybielania historii”, „znieważaniu narodu polskiego” i „nie oddaniu ani guzika”. A skończyło się jak zawsze, czyli na głośnym sprzeciwie, który zamienił się w cichą zgodę.

A można było wszystko uzgodnić drogami dyplomatycznymi tak, aby nikt nie poczuł się urażony. Dlaczego od razu nie doprowadzono do wspólnego obejrzenia Instytutu Pileckiego w Berlinie oraz stołecznego Muzeum Powstania Warszawskiego, skoro przeczuwano, że komuś na szczycie władzy będzie przeszkadzał Arndt Freytag von Lorinhoven? Nieustannie z ust prominentnych polityków partii rządzącej słyszmy o zamiłowaniu do historii i tym, że jest ona prawdziwą „nauczycielką życia”. Gdyby tak było faktycznie, to nie prowadziłoby się „zimnowojennej” polityki wobec dwóch potężnych sąsiadów, jakimi są Niemcy i Rosja. No, ale jest „przyjaciel” za oceanem, który na pewno zawsze przyjdzie na ratunek Polsce. Chyba nie trzeba tłumaczyć, że taka zabawa dyplomatyczna nie prowadzi w naszym przypadku do niczego dobrego – zwłaszcza w tak niepewnych czasach.

Artykuły publicystyczne w naszym serwisie zawierają osobiste opinie naszych redaktorów i publicystów. Nie przedstawiają one oficjalnego stanowiska redakcji „Histmag.org”. Masz inne zdanie i chcesz się nim podzielić na łamach „Histmag.org”? Wyślij swój tekst na: [email protected]. Na każdy pomysł odpowiemy.

Polecamy e-book Piotra Bejrowskiego i Natalii Stawarz – „Azja we krwi. Konflikty – zbrodnie – ludobójstwo”

Piotr Bejrowski, Natalia Stawarz
„Azja we krwi. Konflikty – zbrodnie – ludobójstwo”
cena:
Wydawca:
PROMOHISTORIA [Histmag.org]
Liczba stron:
167
Format ebooków:
PDF, EPUB, MOBI (bez DRM i innych zabezpieczeń)
ISBN:
978-83-65156-36-5
REKLAMA
Komentarze

O autorze
Maciej Gach
Politolog, współpracownik Radia Gdańsk. Jego zainteresowania koncentrują się wokół funkcjonowania systemów politycznych i partyjnych w Europie oraz zagadnień związanych z najnowszą historią Polski po 1945 roku. Zapalony miłośnik biegania.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone