Stanisław Żuławski – „Przed Hitlerem. Od czerwonego karnawału do brunatnej twierdzy. Monachium 1918/1919” – recenzja i ocena
Stanisław Żuławski – „Przed Hitlerem. Od czerwonego karnawału do brunatnej twierdzy. Monachium 1918/1919” – recenzja i ocena
„Tja, któż by przypuszczał, że naród niemiecki okaże się stadem świń” – już pierwsze zdanie recenzowanej książki, przywołujące słowa Wilhelma II wypowiedziane na wieść o rozpoczęciu rewolucji, wskazuje, że tym razem Czytelnik będzie miał do czynienia z pozycją stanowiącą antytezę naukowego opracowania skierowanego do wąskiego grona odbiorców. Jaki zatem jest tekst Stanisława Żuławskiego? Dużo o popularnonaukowym profilu pracy mówią już tytuły rozdziałów – „Zmierzch bogów”, „Republika poetów”, „Słońce ze Wschodu”, „Konfident i mesjasz”. Autor zaczyna od motta zaczerpniętego z Karola Marksa („Nad Europą krąży widmo, widmo komunizmu”) i wspomnianego cytatu z cesarza, a na kolejnych stronach umiejętnie wplata w swoją opowieść liczne ciekawostki, fragmenty źródeł i wypowiedzi uczestników wydarzeń.
Całość broni się i, co więcej, wypada przekonująco. Przystępny język, wartka i wciągająca narracja oraz lekkie ujęcie ważnego tematu sprawiają, że lektura „Przed Hitlerem” stanowić będzie nie lada gratkę dla wszystkich miłośników dwudziestolecia międzywojennego.
Po zakończeniu Wielkiej Wojny szczególnie burzliwa sytuacja miała miejsce w Monachium, które stało się „tyglem politycznych eksperymentów”. W kwietniu 1919 roku powstała tu nawet Bawarska Republika Rad. Choć szybko upadła, to radykalizacja nastrojów oraz dominacja Żydów wśród komunistycznych liderów ukształtowały w Niemczech postawy antysemickie. Na ich gruncie rozwinął się ruch narodowo-socjalistyczny, którego kolebką było tajne Stowarzyszenie Thule (poświęcony mu został jedne z rozdziałów). Centralną postacią monachijskiej rewolucji był Kurt Eisner (1867–1919). Tego dziennikarza, pacyfistę, socjaldemokratycznego premiera landu pochodzenia żydowskiego można uznać za głównego bohatera książki Żuławskiego. Jego zastrzelenie na ulicy przez prawicowego ekstremistę uruchomiło lawinę wydarzeń – niepopularny polityk z miejsca stał się męczennikiem, sytuacja u podnóża Alp uległa zaostrzeniu i w konsekwencji utworzono komunistyczną republikę.
Drugim bohaterem „Przed Hitlerem” jest Ernst Toller (1893–1939), dramatopisarz żydowskiego pochodzenia, przywódca Bawarskiej Republiki Rad. W epilogu doprowadza jego historię do końca, do samobójstwa popełnionego w Nowym Jorku. Zresztą losy większości uczestników „monachijskiego karnawału” zakończyły się porażką – egzekucją, więzieniem, obozem lub emigracją.
Lektura recenzowanej pozycji uświadamia czytelników, jak wielkim upokorzeniem dla Niemców były postanowienia paryskiej konferencji pokojowej i „dyktat wersalski”. Dodatkowo pokonani byli przekonani o swojej niezwyciężoności i ciosie w plecy zadanym przez rewolucjonistów. Wilhelm II: „Po czterech i pół wspaniałych latach wojny i bezprecedensowych zwycięstwach, [armia] została zmuszona do upadku przez cios w plecy zadany sztyletem rewolucjonistów”. Narrację takową przyjął również Adolf Hitler („waleczny Zygfryd padł od skrytobójczego ciosu nożem”), którego duch unosi się nad całym tekstem. Na początku lat dwudziestych ubiegłego wieku był jedynie „lokalną, monachijską gwiazdą i to bardziej na gruncie propagandy niż polityki”, ale już wówczas, po wydarzeniach lat 1918–1919, był przekonany, że odrodzenie narodu musi rozpocząć się właśnie w stolicy Bawarii. To w tym mieście, na bazie wydarzeń towarzyszących rewolucji, krystalizowały się jego antybolszewickie i antysemicie poglądy.
9 listopada 1918 roku rozpoczęła się rewolucja. Nieprzypadkowo w tej samej dacie miał miejsce pucz monachijski (1923 rok) i noc kryształowa (1938 rok). Były to symboliczne nazistowskie akty odwetu. Wpływ opisywanych przez Żuławskiego wydarzeń na ukształtowanie postaci Hitlera i początki nazizmu jest fundamentalny. Nie sposób uciec od pytań: czy historia mogłaby potoczyć się inaczej? czy Cesarstwo musiało upaść? Czy konieczne było podyktowanie takich warunków pokojowych? Inspirację do podobnych wątpliwości odnajdziemy w książce „Przed Hitlerem”. Zachęcam do lektury, nie tylko miłośników międzywojnia i historii doktryn politycznych. Polecam uwadze.