Studenci na FAZIE

opublikowano: 2007-04-25, 16:00
wolna licencja
Festiwal Amatorskich Zespołów Artystycznych stał się wydarzeniem ogólnopolskim. W szranki stanęło 50 zespołów muzycznych, kilka kabaretów. Nagroda była warta świeczki — występ na Juwenaliach Śląskich na dużej scenie.
reklama

FAZA, mimo tego że została zorganizowana w obecnej formie dopiero drugi raz, znalazła już stałe miejsce w kalendarzu imprez studentów Uniwersytetu Śląskiego. Trzy dni imprezy to taki mały przedsmak Juwenaliów. Bez dużych pieniędzy, bez kilkutysięcznej widowni, bez znanych kapel. Jest offowo, niezależnie i przez to ciekawie.

Śmiech to zdrowie, student powie

Roześmiana publika kabaretonu (zdjęcia: Bartek Boroń)

Dzień pierwszy to dzień kabaretów. Młode zespoły, dopiero powoli wchodzące na scenę, mają szansę przekonać publiczność, że są lepsze niż Ani Mru Mru, Łowcy.B czy Kabaret Moralnego Niepokoju. W tym roku na występ dotarły tylko dwie drużyny showmanów. — Weźrzesz nie przyjechali, ponieważ jedna z osób złamała nogę. Przykry wypadek — tłumaczyła Agata Konrad, organizatorka. Na placu boju pozostała N.O.C. i Klinkiernia., którzy zgodnie stwierdzili, że z wypadkiem nie mieli nic wspólnego.

Kabaret N.O.C. (zdjęcia: Bartek Boroń)

N.O.C., czyli Na Ostatnią Chwilę, to bardzo młody kabaret. Większość członków zespołu będzie w tym roku zdawać maturę, jest też osoba z pierwszej klasy liceum. — Wszystko zaczęło się w gimnazjum w 2003 roku od zespołu dwuosobowego. Teraz jest nas piątka — N.O.C. z chęcią opowiada o swojej historii po występie na scenie FAZY. — Nasze początki wiążą się bezpośrednio z Rybnikiem. Zaistnieliśmy na tamtejszym „Larmie”. Potem był festiwal „Fermenty” w Bielsku Białej, który wygraliśmy. W tym roku wystartowaliśmy na PACE — chwalą się młodzi kabareciarze. Zdobyli również nagrodę publiczności na „Cytrynówce” w Krakowie.

Bartek Gajda z Łowców . B i Maciek Michalski z TzDS (zdjęcia: Bartek Boroń)

Jury konkursu: Bartek Gajda z Łowców. B i Maciek Michalski z To za Duże Słowo chwalili N.O.C. Za obycie sceniczne, ciekawe skecze i konsekwencję w programie. — To jest nasz czwarty zestaw skeczy. Ale mamy już pomysł na kolejny. Tym wygraliśmy już jedną nagrodę, chcemy czegoś nowego — mówią zgodnie członkowie kabaretu N.O.C. Dowiedzieliśmy się, że teksty w 90% pisze najmłodszy w składzie, część tekstów powstaje na zasadzie burzy mózgów. — Najlepsze kabarety naszym zdaniem? Kabaret Moralnego Niepokoju, Noł nejm i nasi dzisiejsi przeciwnicy: Klinkiernia — z przymrużeniem oka kończą rozmowę z Histmagiem.

Kabaret założyliśmy dość nietypowo — opowiada Tomek, lider Klinkierni. — Cała idea powstała podczas imprezy sylwestrowej. Nie byliśmy wtedy do końca świadomi, czego się podejmujemy. Rano, gdy już doszliśmy do siebie, stwierdziliśmy krótko: wchodzimy w to! Pierwszy swój poważny występ mieliśmy na PACE w 2006 r. — kontynuuje Tomek. Program jest w całości tworzony przez nas, nie korzystamy z żadnej pomocy. Staramy się być oryginalni.

kabaret klinkiernia (zdjęcia: Bartek Boroń)

Klinkiernia ma już za sobą ponad 20 występów. Za swoich idoli uważają kabarety Łowcy.B i Ani Mru Mru. W Mega Clubie sukcesu nie było. Werdykt był jednogłośny. Wygrała N.O.C. — Mają bardzo duże szanse, żeby wybić się w świecie kabaretu. Są bardzo młodzi, ale posiadają olbrzymi potencjał. Kilka skeczy zrobiło na nas wrażenie. I mimo tego, że Klinkiernia dobrze radziła sobie w improwizacjach, trochę im do kolegów brakowało — mówią przedstawiciele jury.

reklama

Wesołe życie organizatora

Pierwszego dnia publiczność dopisała. Nowy katowicki Mega Club zapełnił się po brzegi. Wszystko wydawało się być zapięte na ostatni guzik. — Zorganizowanie FAZY nie było łatwe. Zaczęliśmy myśleć o programie w grudniu. Pierwszym etapem było zebranie demówek zespołów i dokonanie selekcji — opowiada Agata Kondrat. Ponad pięćdziesiąt zespołów z całej Polski przysłało próbki swojej twórczości. Potem komisja samorządowa wybrała najlepszych z najlepszych. Mieliśmy tylko jeden poważny problem. Z plakatem festiwalu. Pierwszy projekt plakatu okazał się nietrafiony i mało czytelny. Czas gonił i tu uratował nas Mega Club, który ma rewelacyjnego grafika (projektował plakaty min. na koncerty zespołu takiej klasy jak Metallica – przyp. Red.). To był cud! — kontynuuje Agata.

Trzeci dzień na fazie (zdjęcia: Bartek Boroń)

Celem Festiwalu, organizowanego przez Samorząd Studencki Uniwersytetu Śląskiego, jest promocja młodych, jeszcze amatorskich, ale dobrze zapowiadających się zespołów muzycznych, kabaretów oraz innych grup wykazujących aktywność artystyczną. — Umożliwiamy im występy podczas największej studenckiej imprezy w regionie, jaką są Juwenalia Śląskie — mówi Maciek Biskupski, przewodniczący Samorządu Studenckiego UŚ. — Aby wyłonić formacje, które wystąpią na koncertach eliminacyjnych, musimy przeprowadzić już teraz wstępną selekcję.

Let`s rock!

Mocne, rockowe brzmienie i ognista atmosfera — to tylko niektóre epitety obrazujące wydarzenia drugiego dnia FAZY. W ramach przeglądu kapel rockowych wystąpiły cztery zespoły: The Nuts, Bakflip, El Secatorre oraz Nutshell. Na zakończenie zagrał zwycięzca ubiegłorocznej FAZY — Xpress.

Środa należała do El Secatorre, kapeli, która przyciągnęła pod scenę największą publikę. Jury bezapelacyjnie przyznało tyskiej grupie I miejsce. — Graliście wiarygodnie, widać było po was, że wierzycie w siebie i czerpiecie radość z muzyki. Myślę, że spokojnie moglibyście zagrać jako polski support przed koncertem Pearl Jam — komentowała werdykt Ola Szatan, dziennikarka muzyczna Dziennika Zachodniego.

El Secatorre (zdjęcia: Bartek Boroń)

Ciekawie zaprezentował się również Bakflip z Łodzi. Połączenie ciężkich, gitarowych rifów z rapującym wokalistą spodobało się publiczności. Rap & Roll w wykonaniu łódzkiej kapeli spotkał się z przychylnymi komentarzami jurorów, którzy porównali ją m.in. do Limp Bizkit.

Ola Szatan, Wojtek „Broda” Turbiarz, Łukasz Kasprzyk - jury 3 dnia FAZY (zdjęcia: Bartek Boroń)

Student na Jamajce

Czwartek. Dwa dni za nami. Do tej pory wszystko przebiegało zgodnie z planem. Dziś wyłoniony zostanie kolejny zespół, który zagra na Juwenaliach Śląskich. — Zapraszamy na reggae! — wołają ze sceny organizatorzy. Do walki stanęły: Skafander Faso, Fire In The Hole, Pajujo oraz Anima Liberti. Gwiazdą wieczoru był zespół Sari Ska Band.

Największym odkryciem okazał się Fire in the hole – niezwykłe połączenie muzyki reggae z soulowym wokalem. — Istniejemy pół roku i od początku szukaliśmy nowej formy. Nie chcemy zostać zaszufladkowani. Gdy przyszła do nas Ania, wiedzieliśmy, że to jest to. Ma niesamowicie śliczny głos — mówią członkowie zespołu. Jury było zgodne, że powinni wygrać. Zachwytom nie było końca. Wojtek „Broda” Turbiarz, wokalista zespołu Habakuk: — Szczęka mi opadła.

Fire In The Hole (zdjęcia: Bartek Boroń)

Nagrodę publiczności zgarnęli chłopacy z Pajujo. Była to ostatnia nagroda festiwalu. Poznaliśmy zwycięzców i przegranych. Niedługo ostatnie osoby rozejdą się do domów. W Mega Clubie zgasną światła.. Studenci ze Śląska zorganizowali trzydniową imprezę, która udowodniła, że kultura studencka nie umarła.

Pajujo (zdjęcia: Bartek Boroń)
reklama
Komentarze
o autorze
Adam Pisarek
Magister politologii (specjalność dziennikarstwo i komunikacja społeczna) oraz student teorii i historii kultury na Uniwersytecie Śląskim. Aktywnie uczestniczył w przedsięwzięciach Międzywydziałowego Stowarzyszenia Dziennikarzy „Mosty”, obecnie jest prezesem Stowarzyszenia Działań Nietypowych „Szatnia”, działającego na polu kultury na Śląsku. Organizował między innymi Festiwal Wolnych Ludzi i „Kapu!erę” – Festiwal Sztuki Podróżowania. Przez rok był współpracownikiem „Dziennika Zachodniego”. Współpracował również z Teatrem Śląskim, gdzie jako wolontariusz był założycielem i jednym z liderów Rady Studenckiej.
Kamil Machura
Absolwent politologii na Uniwersytecie Śląskim.

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone