„Wampiry? Nie, to tylko sezon ogórkowy”

opublikowano: 2013-07-16 17:46
wolna licencja
poleć artykuł:
Najnowsze odkrycie archeologiczne, którego dokonano w trakcie budowy trasy szybkiego ruchu na Górnym Śląsku, budzi wiele emocji na polskich i zagranicznych portalach internetowych. Znalezisko zostało szybko okrzyknięte przez media mianem „grobów wampirów”, jednak określenie to może prowadzić czytelników do mylnych wniosków.
REKLAMA

Kilka dni temu podano informację mówiącą o odnalezieniu pięciu grobów na placu budowy Drogowej Trasy Średnicowej w Gliwicach. W odkryciu tym nie byłoby niczego nadzwyczajnego gdyby nie fakt, że czaszki ułożonych w mogiłach szkieletów znajdowały się pomiędzy ich kolanami.

Pracujący na tym terenie archeolodzy rozważają różne przyczyny, dla których ciała zmarłych zostały ułożone w takiej pozycji. Taki sposób pochówku świadczy o praktykach antywampirycznych, być może byli to też skazańcy. Za tą drugą hipotezą przemawia ostatni grób, gdzie głowa spoczywa na ramieniu - zaznacza archeolog dr Jacek Pietrzak.

Określenie „antywampiryczne” szybko zostało pochwycone przez media, które błędnie je zinterpretowawszy stwierdziły, że szkielety należą do osób uważanych przez współczesnych sobie za „wampiry”. Nie chodzi tu o to, że zmarli, którym ścięto głowy, albo których ciało potraktowano w inny nietypowy sposób, byli wampirami. Praktyki takie są jedynie świadectwem strachu ludzi przed powstaniem zmarłego z grobu - zauważa Wojciech Pastuszka, dziennikarz naukowy i autor serwisu Archeowieści.pl.

Do najczęściej stosowanych praktyk mających na celu zapobieżenie wyjściu zmarłego z grobu, prócz wspomnianego odcinania głowy, należało także krępowanie jego ciała sznurami i układanie go w pozycji embrionalnej (z kolanami pod brodą). Jak zaznacza współpracująca z „Corriere della Sera” Carola Traverso Sabatini, równie często wkładano zmarłym do ust cegły, co miało uchronić żywych przed możliwością ukąszenia przez zmarłego. Sabatini dodaje, że przesąd o posilaniu się przez wampiry krwią narodził się najprawdopodobniej w związku z cieknącymi z kącików ust strużkami krwi, które pojawiały się u ofiar rozmaitych zaraz. Warto zaznaczyć, że niektóre z dzisiejszych praktyk pogrzebowych, jak chociażby przysypywanie grobu ziemią czy używanie drewnianych trumien, również mają antywampiryczny rodowodów.

„Wampir” odnaleziony w zeszłym roku w bułgarskim Sozopolu. W jego ciało wbito przed pochówkiem kawałek żelaza (fot. Bin im Garten, opublikowano na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa – Na tych samych warunkach 3.0).

Jak podkreśla Pastuszka odkrycie to nie jest niczym nowym. Do podobnych dochodzi w Polsce praktycznie co roku, czego przykładem jest XI-wieczny grób z miejscowości Kałdus położonej w okolicach Chełmna.

Antywampiryczne praktyki nie są związane tylko z okresem średniowiecznym i kulturą słowiańską - zetknął się z nimi m.in. Hektor Williams z Uniwersytetu w Kolumbii na XIX-wiecznym cmentarzu położonym na wyspie Lesbos oraz grupa archeologów pracujących w latach 90-tych w miejscowości Griwold w stanie Connecticut.

Zdanie tytułowe zaczerpnięto z jednego z komentarzy pod newsem informującym o znalezisku w Gliwicach.

Źródła: dziennikzachodni.pl, katowice.gazeta.pl, magii.pl, nouvellesdumonde.net, wiadomosci.gazeta.pl, wprost.pl.

Zobacz też:

Redakcja: Tomasz Leszkowicz

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Marta Tomczak
Doktorantka na Uniwersytecie Warszawskim i Sorbonie.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone