Witold Szabłowski – „Rosja od kuchni” – recenzja i ocena
Witold Szabłowski – „Rosja od kuchni” – recenzja i ocena
Witold Szabłowski jest jednym z najbardziej uznanych polskich reporterów, jego książki publikowane są na całym świecie, tytuł „Zabójca z miasta moreli” został doceniony w Stanach Zjednoczonych jako jedna z najważniejszych książek wydanych w 2013 r. Tematykę kulinarną podjął kilka lat temu w „Jak nakarmić dyktatora” i kontynuuje ją w najnowszej pozycji „Rosja od kuchni. Jak zbudować imperium nożem, chochlą i widelcem”, w której podąża śladami kucharzy najważniejszych postaci w XX wiecznej Rosji i świadkami tragicznych wydarzeń w historii kraju, obierając kuchnię i potrawy za centralny punkt opowieści.
W osiemnastu chronologicznie ułożonych rozdziałach Witold Szabłowski przedstawia historię Rosji, ukazaną z perspektywy jedzenia i opowiedzianą przez kucharzy i kucharki. Relacja prawnuczki ostatniego kucharza Mikołaja II i pamiętniki carskiej rodziny pozwalają na poznanie ich kulinarnego świata, który znacznie zmienił się po rewolucji bolszewickiej. Zupełnie odmienne menu preferował Lenin, którego wieloletnią kucharką była Szura Worobiowa, poprzez jej perypetie poznajemy przywódcę rewolucji od zupełnie innej, bo prywatnej strony. Historia jego następcy poprzedzona jest tragicznymi wspomnieniami kobiet, które przeżyły lata wielkiego głodu na Ukrainie. Losy Józefa Stalina rozpoczynają się od sensacyjnej plotki z jego rodzinnych stron, aby przejść do właściwej opowieści o jego kucharzu Egnataszwilim. Przerywają ją rozdziały poświęcone II wojnie światowej, oblężeniu Leningradu i menu frontowemu, po czym powracamy do naszego bohatera, przygotowującego jedzenie podczas konferencji jałtańskiej.
Ponieważ Witold Szabłowski zdecydował się wziąć na tapet najważniejsze wydarzenia w Związku Radzieckim, nie mogło zabraknąć w jego reportażu pierwszego kosmonauty i zagadnień związanych z żywieniem człowieka w kosmosie. Nie brakuje też aspektów kulinarnych związanych z interwencją radziecką w Afganistanie opowiedzianej z perspektywy kucharki wojskowej, przejmujących losów krymskich Tatarów, dla których kuchnia jest nieodzownym elementem tożsamości narodowej oraz bodaj najtragiczniejszej z zamieszczonych tu historii: o kobietach gotujących dla likwidatorów awarii w Czarnobylu. Przeplatane są opowieściami kucharzy będących bezpośrednimi świadkami wielkiej polityki, Wiktora Biełajewa, gotującego na Kremlu dla Breżniewa, Gorbaczowa, Jelcyna i Putina oraz Poliny Iwanowny przygotowującej kolację na spotkaniu, na którym podjęto decyzje mające doprowadzić do rozpadu ZSRR. Kluczowe momenty ukazane są z perspektywy kulinarnej, z jakiej rzadko na nią patrzymy, kiedy myślimy o wielkiej historii.
Autor obala także mit dziadka Putina, który miał jakoby być wybitnym kucharzem, gotującym dla Lenina i Stalina. Zwraca przy tym uwagę na współczesne, propagandowe tło tej opowieści. To zresztą myśl przewijająca się przez całą książkę, odkrywanie w jaki sposób jedzenie miało przysłużyć się celom politycznym, jak za jego pomocą kształtowano obraz państwa. Wreszcie autor wskazuje na wymiar społeczny i kulturowy danych potraw. Witold Szabłowski w swoim reportażu przemierzał Rosję i kraje byłego Związku Radzieckiego, aby dotrzeć do ludzi, którzy mogli opowiedzieć mu o jedzeniu, a przez to także oddać atmosferę wydarzeń z przeszłości, ukazać ich kulisy, które nie są zwykle przedmiotem opracowań. Autor oddaje głos swoim rozmówcom, nie stroni jednak od wyrażania swoich opinii.
Poprzez ukazanie różnych historii, od najwybitniejszych kucharzy po amatorów, których los zmusił do tego zajęcia, czasem tylko na chwilę, czasem na całe życie, w książce zawarty jest szeroki przekrój kultury kulinarnej Rosji, bardzo różnorodnej, tak jak bohaterowie książki i ludzie, dla których gotowali. W kilkunastu rozdziałach (nazywanych przez autora „talerzami”) czytelnik poprzez jedzenie poznaje dawne imperium w wielu aspektach i kontekstach, od tych tragicznych, związanych z wojną i głodem, po wystawność na pokaz za czasów Breżniewa, kiedy stoły na Kremlu uginały się od kawioru. W książce znajdziemy wiele informacji na temat prywatnego życia opisywanych postaci, ich zachowań, upodobań kulinarnych, anegdot i ciekawostek, a wszystko to uzupełnione jest licznymi przepisami na opisywane dania, zdjęciami oraz bibliografią.
„Rosja od kuchni. Jak zbudować imperium nożem, chochlą i widelcem” w niezwykły sposób prowadzi czytelnika przez historię tego kraju, ukazując ją przez pryzmat jedzenia. Witold Szabłowski powołując się na konkretne źródła i rozmowy stworzył bardzo dobry reportaż, który zdecydowanie polecam!