Wojciech Tochman – „Pianie kogutów, płacz psów” – recenzja i ocena

opublikowano: 2019-05-16 09:00
wolna licencja
poleć artykuł:
Czerwoni Khmerzy doprowadzili do śmierci ponad miliona mieszkańców Kambodży. Jak wygląda życie codzienne w kraju, w którym kaci żyją pomiędzy ocalałymi? Jakie są objawy zespołu złamanej odwagi?
REKLAMA

Wojciech Tochman – „Pianie kogutów, płacz psów” – recenzja i ocena

Wojciech Tochman
„Pianie kogutów, płacz psów”
nasza ocena:
9/10
cena:
38 zł
Wydawca:
Wydawnictwo Literackie
Rok wydania:
2019
Okładka:
twarda
Liczba stron:
224
ISBN:
9788308068311

W całej Kambodży od duchów nie gotowych do wędrówki aż się roi. Ludzie je widzą na skrzyżowaniach, na poboczach dróg, w miejscach wypadków. I na polach śmierci z czasów Pol Pota. Pól śmierci tu pełno. Mieszkają na nich dusze, rzesze dusz, gromady, tłumy, których reinkarnacja nie może się dopełnić. Duchy przeszłości. Żywi nieustannie czują ich towarzystwo, żywi się ich boją.

Wojciech Tochman po raz trzeci zmierzył się z tematem świata po ludobójstwie. Tym razem, po Bośni i Hercegowinie („Jakbyś jadła kamień”) i Rwandzie („Dzisiaj narysujemy śmierć”), zabiera czytelnika do Kambodży i opisuje jak, czterdzieści lat po obaleniu Pol Pota, wygląda codzienność nad Mekongiem. Khmerski uśmiech jest tylko fasadą. Nad zjedzonym przez smutek krajem unoszą się duchy przeszłości. Ból, lęk, strach i nieufność nie minęły. Ludność cierpi na zespół złamanej odwagi, który badacze definiują jako „kulturowy syndrom złożonej traumy, zaburzenie groźne, dziedziczne i tutaj powszechne”.

Ceny apartamentów w Phnom Penh przekraczają dwa tysiące dolarów za metr kwadratowy. Na ulicach Sihanoukville dominują Lexusy i inne luksusowe marki. Tymczasem na prowincji istnieje przepaść pomiędzy tym, co potrzebne ludziom do życia, a tym, co jest dla nich dostępne.

W kilkunastomilionowym kraju pracuje jedynie kilkudziesięciu psychiatrów. Ubóstwo połączone z traumatycznym doświadczeniem potrafi doprowadzić do szaleństwa. Na niewykształconych obszarach wiejskich odpowiedzią na choroby psychiczne jest często skucie wymagającego leczenia członka rodziny łańcuchem i uwięzienie go przy domostwie. Z procederem tym walczy organizacja TPO i to właśnie operacji „zerwać łańcuch” poświęcona została znaczna część tekstu.

Przedstawiony przez jednego z najlepszych polskich reportażystów obraz ojczyzny Khmerów diametralnie różni się od wizerunku tworzonego przez foldery biur podróży i relacje osób, które każdego roku tłumnie odwiedzają kompleks Angkor Wat i ze zbrodniami komunistycznej dyktatury „spotkały” się wyłącznie w stołecznym muzeum Tuol Sleng.

REKLAMA

Nawet dla doświadczonego pisarza podjęty temat nie był prosty. Dramat świata po ludobójstwie, gdzie kaci i ofiary widują się każdego dnia, przez lata stanowił dla autora „mroczną otchłań”, która blokowała jego proces twórczy. Ostatecznie książka powstała, bowiem zdaniem Tochmana „ciemność jest naturalnym środowiskiem reportera. Świat jasno oświetlony nie jest dla reportera tematem”.

Nawet jeśli nie jest to najlepszy reportaż w dorobku reportera, to i tak warto po niego sięgnąć. Na temat „khmerskiego holocaustu” pisano już wcześniej (Tiziano Terzani, Monika Warneńska, Zbigniew Domarańczyk, Philip Short i inni), jednak recenzowana pozycja jest pierwszym tytułem na polskim rynku wydawniczym, który dotyka problemów współczesnej Kambodży. Na szczególne docenienie zasługuje, opisana w ostatnim rozdziale, praca nad tekstem i jego redakcją. Na słowo wdzięczności zasłużyła nawet dziennikarka Iza Klementowska, której uwaga doprowadziła do usunięcia z „Piania kogutów…” jednego, opartego na stereotypie, zdania. Pisarz, uważany często za następcę Ryszarda Kapuścińskiego, nie pisze bowiem niepotrzebnych słów. A pisać potrafi, jak mało kto – przystępnie i jednocześnie w sposób, wobec którego żaden czytelnik nie pozostanie obojętny.

Konsekwencje najbardziej radykalnej rewolucji w dziejach nadal unoszą się nad Mekongiem i nie pozwalają zapomnieć o zbrodniach reżimu z lat 1975-1979. Opowieść o ludziach dotkniętych syndromem złamanej odwagi to ważna i pozostająca w pamięci czytelnika książka – lektura obowiązkowa dla wszystkich miłośników historii, literatury faktu i dobrego reportażu.

Zainteresowała Cię nasza recenzja? Zamów książkę Wojciecha Tochmana – „Pianie kogutów, płacz psów”!

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Piotr Bejrowski
Absolwent historii i politologii na Uniwersytecie Gdańskim. Sportowiec-amator, podróżnik. Autor tekstów popularnonaukowych. Redaktor e-booków wydawanych przez Histmag.org.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone