Zaginione polskie miasto odnalezione dzięki zdjęciom lotniczym

opublikowano: 2014-07-12 14:47
wolna licencja
poleć artykuł:
Czy dla archeologa mogą mieć znaczenie samoloty, zdjęcia i wiejskie zboże? Owszem – bez nich w ostatnim czasie nie dokonano by odkrycia Dzwonowa, do niedawna zaginionego średniowiecznego miasta w Wielkopolsce.
REKLAMA

Osadę udało się odnaleźć w styczniu 2014 roku w okolicach wsi Niedźwiedziny (ok. 25 km na północ od Poznania) dzięki staraniom archeologa Marcina Krzepkowskiego. Badacz, specjalizujący się m. in. w historii regionu i współpracujący z Muzeum Regionalnym w Wągrowcu, do swoich wniosków doszedł na podstawie analizy mapy ortofotograficznej – sporządzonej z odpowiednio przetworzonych zdjęć lotniczych terenu. Oprócz samego miasta odkrył on także okoliczną wieś oraz ślady prawdopodobnie staropolskiego dworu oraz siedziby rycerskiej.

Historia w zbożu ukryta

Rzeczą charakterystyczną, jaką archeolog dostrzegł w analizowanych fotografiach powietrznych, była różnica kolorów, dająca się zaobserwować pośród rosnącego zboża. Specyficzne rozmieszczenie jego barw pozwoliło stwierdzić, że rośnie ono na terenie dawnych średniowiecznych domostw, które otaczały kwadratową przestrzeń sąsiadującego z nimi placu.

Okolice dzisiejszej wsi Dzwonowo (fot. MOs810, opublikowano na licencji Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0 Unported).

Zaludnienie średniowiecznej osady badacze szacują na ok. 200 osób. Zamieszkiwały one ok. 20 działek otaczających rynek i 10 położonych przy drogach wylotowych. Wymiary największych domostw mogły sięgać nawet 9 x 10 metrów. W odległości 300 m na południowy wschód od wspomnianego miejsca uczeni dopatrują się także pozostałości dworu, ulokowanego na obszarze doliny Dzwonówka.

Trzecim odkryciem badaczy jest sąsiadująca z Dzwonowem od strony północnej wieś owalnicowa (placowa), o układzie zabudowań charakterystycznym dla II poł. XIII wieku – czasu upowszechniania się kolonizacji na prawie niemieckim. Tego typu osady charakteryzują się rozmieszczeniem budynków na planie pierścienia, z wydzieloną centralną częścią publiczną i nielicznymi drogami wylotowymi.

Określono ponadto prawdopodobną lokalizację okolicznego cmentarza. Natomiast dzięki lokalnym pracom polowym (orka), na powierzchni ziemi odkryto zakopane dotąd fragmenty dawnej ceramiki, węgiel drzewny czy wykorzystywaną w budowie domostw polepę.

Zobacz też:

Dzwonowo, o którym najwcześniejsze wzmianki pochodzą z początków XIV wieku (często określane w dokumentach z epoki jako Swanow czy Zwanewo), było własnością wojewody poznańskiego Dobrogosta. Rozwojowi osady sprzyjał fakt położenia na trakcie łączącym Poznań z Pomorzem Gdańskim. W późniejszym czasie miasto jednak podupadło, na co wpływ mógł być rozwój konkurencyjnych miast prywatnych (np. Goślina Kościelna, Skoki). Niewykluczone, że do spadku znaczenia miasta przyczynił się także konflikt między rycerskimi rodami Grzymalitów i Nałęczów, toczony w latach 1382-1385, w czasie którego na terenie Wielkopolski spalono kilka miejscowości.

REKLAMA

Powyższe odkrycia, oprócz walorów czysto poznawczych, udowadniają również przydatność stosowania nowoczesnych technologii (zdjęć lotniczych i satelitarnych) w badaniach wykopaliskowych. Zaletą tego rodzaju prac jest ich tzw. niedestrukcyjność – możliwość archeologicznego wnioskowania i dokonywania odkryć bez konieczności naruszania i niszczenia badanego terenu.

Archeologia, co ziemi nie tyka

Współczesna archeologia lotnicza wywodzi się z wczesnych prac rozwijanych od czasów I wojny światowej. Dzięki jednoczesnemu użyciu fotografii i upowszechnianiu się lotów samolotowych pojawiły się możliwości prowadzenia badań archeologicznych z perspektywy powietrznej. W Polsce międzywojennej zdjęcia lotnicze wykorzystywano m.in. w celu badania grodu w Biskupinie oraz pozostałości innych osad na terenie Wielkopolski. W XXI wieku dzięki rozwojowi tej dyscypliny zdołano odkryć położenie średniowiecznej Nieszawy oraz miejsce pierwszej lokacji miasta Szamotuły.

Lotnicze zdjęcie terenu zamku Verpelét na Węgrzech (fot. Civertan, opublikowano na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa – Na tych samych warunkach 3.0).

Archeologia lotnicza (zwana również nieinwazyjną) daje nowe możliwości poszukiwania nieznanych dotychczas stanowisk archeologicznych (rekonesans archeologiczny). Ułatwia też prowadzenie terenowej dokumentacji już istniejących stanowisk badawczych, a także pomaga w analizie zmian, jakie zaszły w środowisku geograficznym na przestrzeni wieków. Często dopiero perspektywa powietrzna pozwala uchwycić niedostrzegalne w innych warunkach nierówności terenu, które mogą pod swoją powierzchnią kryć cenne pod względem badawczym pozostałości grodów, budowli czy dawnych dróg.

Przeczytaj również:

Znaczenie wielości zastosowań tej dyscypliny podkreślił Leon Deuel, badacz i autor książki Lot w przeszłość. Opowieść o archeologii lotniczej. W jego mniemaniu archeologia lotnicza zrewolucjonizowała naukę o przeszłości w stopniu większym być może niż odkrycie metody datowania przez badanie radioaktywności izotopu węgla.

Źródła: naukawpolsce.pap.pl, pma.pl (1, 2)

Redakcja: Tomasz Leszkowicz

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Bartłomiej Michalczyk
Absolwent studiów historycznych i politologicznych na Uniwersytecie Warszawskim. Specjalizuje się w historii XX wieku. Producent komputerowego atlasu historycznego i autor bloga poświęconego historii najnowszej Histar.pl.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone