Zamach na Jana Pawła II i walka o życie papieża

opublikowano: 2020-05-18 09:05
wolna licencja
poleć artykuł:
13 maja 1981 roku na watykańskim placu św. Piotra rozległy się strzały. Jedna z kul wystrzelonych przez Mehmeta Ali Ağcę dosięgnęła Jana Pawła II. Wśród panującego wówczas chaosu zaczęła się walka o życie papieża...
REKLAMA
Ilustracja pochodzi z komiksu „Jan Paweł II. Nie lękajcie się”. Mat. wydawnictwa Egmont Polska, prawa zastrzeżone.

Wiosną 1981 roku Karol Wojtyła zbliżał się powoli do trzeciej rocznicy objęcia tronu Piotrowego. W tamtym okresie środa 13 maja nie wydawała się przesadnie wyjątkowa – mijała co prawda 64. rocznica ważnych dla dziejów Kościoła katolickiego objawień fatimskich, ale dzień przebiegał według przygotowanego planu.

Wczesny popołudniem Jan Paweł II miał okazję zjeść obiad ze swoimi przyjaciółmi. W trakcie posiłku towarzyszyli mu Jérôme Lejeune, znany francuski lekarz-genetyk, odkrywca nieprawidłowości chromosomalnych powodujących zespół Downa, oraz jego żona, Birthe. Punktualnie o godzinie 17:00 na placu św. Piotra rozpoczęła się audiencja generalna, czyli spotkanie głowy Kościoła z wiernymi, którzy tamtego dnia stawili się jak zwykle tłumnie. Zakładano wówczas, że słynny papieski pojazd, papamobile, zrobi jedno lub dwa kółka wokół placu, po czym Jan Paweł II zatrzyma się przy sagrato, czyli przestrzeni przed bazyliką, by skierować słowa do wszystkich obecnych.

Samochód ruszył nieśpiesznie. Papież siedział na tylnym siedzeniu. Papamobile był wówczas pozbawiony dachu i jakichkolwiek osłon, co pozwalało papieżowi na lepszy – bo bliższy – kontakt z ludźmi, ale jednocześnie sprawiało, że biskup Rzymu był bardziej narażony na ewentualne zagrożenie. Dokładnie o godzinie 17:13 papież pochylił się, by wziąć na ręce i pobłogosławić małą dziewczynkę, która przybyła na audiencję wraz z rodzicami. Kilka sekund później padły strzały i – z powodu hałasu – setki gołębi znajdujących się na placu poderwało się do lotu. W tym samym, dramatycznym momencie, powietrze przeszyły także krzyki wiernych. Stało się jasne, że Jan Paweł II padł ofiarą zamachu.

W kierunku papieża strzelał dwudziestotrzyletni wówczas Mehmet Ali Ağca, Turek powiązany z organizacją terrorystyczną o nazwie „Szare Wilki”. Tropy prowadziły jednak dalej. Włoch Ferdinando Imposimato, sędzia prowadzący dochodzenie ws. próby zabicia papieża, wpadł później na tzw. „ścieżkę bułgarską”, łączącą wydarzenie z 13 maja 1981 r. z wywiadem komunistycznej Bułgarii, a nawet – sięgając dalej – z KGB. Imposimato już wcześniej prowadził sprawy dotyczące terroryzmu, chociażby zamachów Czerwonych Brygad na polityków włoskich. Nie dziwi więc, że otrzymał także sprawę dotyczącą kolejnego, tak głośnego ataku.

REKLAMA

Ağca został ujęty natychmiast. W jego zatrzymaniu dużą rolę odegrała zakonnica, siostra Łucja, która skoczyła na napastnika. Chwilę później przy Turku byli już karabinierzy, czyli włoscy żandarmi. Obezwładnionemu Ağcy odebrano Browning kal. 9 mm – do tego czasu zdołał jednak poważnie zranić nie tylko papieża, ale też – przypadkowo – dwie turystki, które tego dnia były obecne na audiencji: Anne Ordre i Rose Hall. Zamachowiec znajdował się bardzo blisko trasy przejazdu Jana Pawła II, tuż za pierwszym rzędem wiernych stojących przy drewnianych barierkach. Papież miał więc sporo szczęścia, że dosięgnęła go tylko jedna kula, niemniej jednak postrzał był bardzo groźny – zaczęła się walka o życie głowy Kościoła.

Pocisk trafił w prawy łokieć, palec wskazujący lewej ręki i brzuch papieża, a następnie znalazł się ostatecznie na podłodze pojazdu. Upadający Jan Paweł II został złapany przez swojego sekretarza, Stanisława Dziwisza – jednego z najbliższych współpracowników, niemal zawsze obecnego przy biskupie Rzymu. Ten obraz krwawiącego, osuwającego się w ramiona Dziwisza papieża obiegł cały świat, wielu katolikom przypominając nawet na swój sposób znany z obrazów wizerunek umęczonego Chrystusa zdejmowanego z krzyża.

Ilustracja pochodzi z komiksu „Jan Paweł II. Nie lękajcie się”. Mat. wydawnictwa Egmont Polska, prawa zastrzeżone.

Przy tak poważnych ranach nie można było udzielić pomocy medycznej na miejscu, błyskawicznie zapadła więc decyzja o przetransportowaniu papieża do kliniki Gemelli. Papamobile przyśpieszył, oddalając się od miejsca zamachu. Następnie Jana Pawła II przeniesiono do karetki, która ruszyła ulicami Rzymu. Warto wspomnieć, że wciąż było po godz. 17, a więc ruch na ulicach „Wiecznego Miasta” był całkiem spory. Mimo popołudniowych godzin szczytu, ambulans dotarł do kliniki ekspresowo – normalnie trasa z placu św. Piotra zajęłaby ok. 25 minut, kierowca karetki manewrował jednak na tyle sprawnie, że dotarł do celu po ledwie 8.

REKLAMA

Personel kliniki został oczywiście natychmiast powiadomiony o nagłym wypadku, nim jednak papież pojawił się na miejscu, z powodu chaosu informacyjnego nikt nie zdawał sobie sprawy, jak poważna jest sytuacja. Wstępne badanie nie musiał trwać długo – Jan Paweł II na pierwszy rzut oka znajdował się w poważnym stanie, tracił dużo krwi, której ciśnienie utrzymywało się na zatrważająco niskim poziomie. Puls było ledwo wyczuwalny, a papież dłuższą chwilę był już nieprzytomny – świadomość stracił jeszcze w drodze do szpitala.

Niemal natychmiast Jan Paweł II znalazł się na sali operacyjnej. Nim zaczęła się praca chirurgów, Stanisław Dziwisz, jako duchowny, udzielił rannemu namaszczenia chorych. Jak wspominał potem papież, „był już właściwie po tamtej stronie”. Doktor Francesco Crucitti, naczelny specjalista-chirurg w klinice Gemelli, otworzył jamę brzuszną pacjenta i odkrył rozległy krwotok. W tamtym momencie personel szpitala w ogóle nie zajmował się np. także przecież zranionym, palcem papieża. Jedynym priorytetem było wówczas uratowanie pacjenta przed śmiercią.

Polecamy komiks „Jan Paweł II. Nie lękajcie się”:

Dobbs (scenariusz)
„Jan Paweł II. Nie lękajcie się”
cena:
34,99 zł
Wydawca:
Egmont
Tłumaczenie:
Ernest Kacperski
Okładka:
miękka
Liczba stron:
56
Seria:
„Papieże w historii”
Premiera:
20.05.2020
Format:
216x285mm
ISBN:
978-83-281-9883-8

Jan Paweł II stracił trzy czwarte krwi krążącej w jego organizmie. Wykonano dwie transfuzje, gdyż pierwsza z nich się nie udała – jak wspomniał Dziwisz, krew do drugiej z nich oddali lekarze pracujący w klinice. Operowana musiała być m.in. okrężnica. Kula o ledwie kilka milimetrów minęła aortę, co później zgodnie uważano za rodzaj cudu, znak boskiej opieki nad papieżem.

REKLAMA
Ilustracja pochodzi z komiksu „Jan Paweł II. Nie lękajcie się”. Mat. wydawnictwa Egmont Polska, prawa zastrzeżone.

Pierwsza informacja dla mediów napłynęła ze szpitala ok. godziny 20. W tamtym momencie praca lekarzy wciąż trwała, lecz komunikat dla wiernych miał już lekko uspokajający charakter. Kiedy trwała walka o życie głowy Kościoła, tysiące ludzi wciąż znajdowało się na placu św. Piotra. Znamiennym był fakt, że grupa pielgrzymów z Polski przyniosła na audiencję kopię obrazu przedstawiającego Czarną Madonnę, która została umieszczona w miejscu, z którego papież miał wygłaszać kazanie. Inskrypcja na niej zawarta głosiła: „Niech Nasza Pani chroni Ojca Świętego ode złego”. Jan Paweł II do tego wspominał po latach, jak przy okazji jednej ze swych pielgrzymek do ojczyzny dziękował krakowskim studentom za „biały marsz” – młodzież w pierwszą niedzielę po zamachu zorganizowała religijną manifestację, modląc się o zdrowie dla rodaka zasiadającego na tronie Piotrowym.

Dobre informacje pojawiły się około kwadrans przed godziną 01:00, już 14 maja. Operacja powiodła się, a papież został przetransportowany na wszelki wypadek na salę reanimacyjną. Kolejne dni spędził jeszcze na oddziale intensywnej terapii. Pierwsze trzy doby po operacji były dla pacjenta najcięższe, ale przytomność odzyskał już następnego dnia po zabiegu. Papież, co nie dziwne, stracił zupełnie rachubę czasu i zapytał swojego sekretarza, czy zdołał odmówić kompletę (ostatnią modlitwę liturgii godzin). Stanisław Dziwisz wytłumaczył mu spokojnie, że zdołała minąć już cała doba.

17 maja, w niedzielę, wierni mogli usłyszeć na placu św. Piotra głos papieża nagrywany w klinice Gemelli. Prócz odmówienia modlitwy, Ojciec Święty wspomniał też o dwóch turystkach zranionych razem z nim w zamachu. Do historii przeszły jego słowa dotyczące Mehmeta Ali Ağcy: Polak stwierdził, że modli się w jego intencji i przebacza mu jego czyn. Później spotkał się zresztą z zamachowcem osobiście.

Jan Paweł II po opuszczeniu oddziału intensywnej terapii przebywał jeszcze w szpitalu do początku czerwca. Tymczasem pod koniec maja dotarła do niego informacja o znacznym pogorszeniu stanu zdrowia Stefana Wyszyńskiego. „Prymas Tysiąclecia” zmarł 28 maja i był to z całą pewnością moment, który Jan Paweł II mocno przeżył.

Papież Polak do końca życia był przekonany, że to specjalna opieka Matki Boskiej ocaliła go od śmierci. Równo rok po zamachu Jan Paweł II udał się do Fatimy, by podziękować Maryi. Jako wotum dziękczynne złożył kulę, która go dosięgnęła – została ona umieszczona w koronie figury Matki Bożej Fatimskiej. Wspominając moment zamachu papież powiedział: „Jedna ręka strzelała, a inna kierowała kulę”.

Bibliografia:

  • Boniecki Adam, Układanki sędziego Imposimato, tygodnikpowszechny.pl, [dostęp online: 12 maja 2020 r.].
  • Jan Paweł II, Pamięć i tożsamość. Rozmowy na przełomie tysiącleci, Wydawnictwo Znak, Kraków 2005.
  • Szulc Tad, Pope John Paul II: The Biography, Pocket Books. Nowy Jork 1996.
  • Weigel George, Witness to Hope: The Biography of Pope John Paul II, HarperCollins Publishers, Nowy Jork 2005.

Polecamy komiks „Jan Paweł II. Nie lękajcie się”:

Dobbs (scenariusz)
„Jan Paweł II. Nie lękajcie się”
cena:
34,99 zł
Wydawca:
Egmont
Tłumaczenie:
Ernest Kacperski
Okładka:
miękka
Liczba stron:
56
Seria:
„Papieże w historii”
Premiera:
20.05.2020
Format:
216x285mm
ISBN:
978-83-281-9883-8
REKLAMA
Komentarze

O autorze
Paweł Czechowski
Ukończył studia dziennikarskie na Uniwersytecie Śląskim. W historii najbardziej pasjonuje go wiek XX, poza historią - piłka nożna.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone