„Battlefield 1” – historyczny zwrot w kierunku I wojny światowej?

opublikowano: 2016-06-12 14:28
wolna licencja
poleć artykuł:
6 maja studio DICE zapowiedziało w Berlinie wydanie kolejnej części gry z serii „Battlefield”. Tym razem (wreszcie!) przeniesiemy się do czasów I wojny światowej. Co to oznacza?
REKLAMA

Zobacz też: Pierwsza wojna światowa w Histmag.org

Tematyka I wojny światowej w grach komputerowych przez bardzo długi okres czasu była przez producentów mało eksplorowana. Twórcy, jeżeli poruszali już problem Wielkiej Wojny, przedstawiali ją w kontekście pojedynczego epizodu („Iron Storm”, „Darkest of Days”), historii fantastycznej („NecroVision”) czy strategii RTS („Commander the Great War”). Nie brak również wielu symulatorów lotów, które w mniej lub bardziej udany sposób próbowały oddać realia walk powietrznych okresu 1914-1918. W ostatnich latach (myślę, że również ze względu na „setną” rocznice tego konfliktu) na rynku wydawniczym pojawiły się takie interesujące produkcje jak „Valiant Hearts. The Great War” czy „Verdun”. Niejednokrotnie również sami gracze brali sprawy we własne ręce i tworzyli modyfikacje do gier, przenoszące nas w klimat wojny pozycyjnej (np. „The Great War 1918” do „Company of Heroes” czy „The Great War” do „Napoleon Total War”). Jak sami mogliśmy przeczytać, mimo wszystko gier w interesującej nas tematyce nie jest wcale mało. Można więc zapytać, dlaczego tak przełomową decyzją jest obsadzenie gry „Battlefield 1” w realiach I wojny światowej?

Nie ujmując nic wspomnianym przeze mnie wyżej produkcjom, należy stwierdzić, że były one tworzone przez mało znane studia, a co za tym idzie nie posiadały odpowiedniego wsparcia finansowego. Przy modzie na umieszczanie strzelanin FPP w realiach II wojny światowej czy współczesności (tudzież przyszłości) żaden z większych producentów gier komputerowych nie zdecydował się na umieszczenie akcji gry w okresie I wojny światowej. 6 maja 2016 się to zmieniło i pierwszy krok ku temu uczynił właśnie „Battlefield 1”. Nie jest moim celem w tym miejscu rozpisywanie się nad kwestiami technicznymi czy rozgrywki przyszłej produkcji. Chciałbym się raczej skupić na analizie tego, jakie szanse pod kątem popularyzacji historii niesie nowa gra studia DICE.

Po pierwsze, nowy „Battlefield” może udowodnić, że I wojna światowa to nie tylko okopy, gazy bojowe czy wojna pozycyjna. Trzeba przyznać, że na wydarzenia z lat 1914-1918 większość z nas patrzy z perspektywy frontu zachodniego, na którym pisząc kolokwialnie wszystko „stało” w jednym miejscu. Ogólny obraz I wojny światowej został przysłonięty przez bitwy pod Verdun czy Sommą, które stały się symbolami tego konfliktu. Jednak wojna pozycyjna nie dotyczyła przecież wszystkich frontów Wielkiej Wojny. Wspomnijmy tutaj walki na froncie wschodnim, desant pod Gallipoli czy działania Paula von Lettowa-Vorbecka w Afryce. Gra może pokazać rzeszom graczy, jak wielowymiarowym i różnorodnym konfliktem była I wojna światowa.

REKLAMA

Ważne jest również to, że w przeciwieństwie do II wojny światowej nie ma tu wyraźnego rozróżnienia na „dobrą” i „złą” stronę. Już teraz wiemy, że kampania dla pojedynczego gracza będzie przedstawiona z perspektyw kilku różnych bohaterów. Pewne są na razie dwie postacie: beduińska kobieta (misje będą związane z arabską rewoltą w latach 1916-1918, zapewne pojawi się również postać Lawrence'a z Arabii) oraz czarnoskóry żołnierz amerykański. W przypadku tego ostatniego wiele osób zarzucało twórcom gry uleganie poprawności politycznej. Czarnoskórzy i Latynosi brali jednak udział w walkach na froncie zachodnim, służąc w amerykańskim 369 pułku piechoty, budząc przy tym przerażenie wśród żołnierzy niemieckich, którzy nadali im miano „Hell fighters”, czyli „piekielnych wojowników”. Nie można również zapominać o angielskim wojsku, gdzie służyło mnóstwo walecznych jednostek z brytyjskich kolonii. Oglądając trailer gry, można również zobaczyć walki pod Isonzo, pojawi się więc na pewno postać, która będzie żołnierzem włoskim czy austro-węgierskim. Patrząc z naszej polskiej perspektywy, aż prosi się, aby jeden z bohaterów był Polakiem. Dramat naszych przodków walczących w armiach zaborczych przeciwko sobie mógłby stanowić tło ciekawej kampanii.

Czarnoskórzy żołnierze amerykańscy ze 369 pułku piechoty na froncie francuskim, wrzesień 1918 roku (domena publiczna).

„Battlefield 1” może również rozprawić się z mitem, jakoby w czasie I wojny światowej używano wyłącznie karabinów powtarzalnych, maszynowych czy miotaczy ognia. W ciągu czterech lat tego okrutnego konfliktu na pole walki wprowadzano wiele innowacyjnego uzbrojenia, wspominając w tym miejscu choćby o M1918 BAR czy strzelbie Winchester Model 1897. W czasie walk na frontach I wojny światowej często dochodziło do bezpośrednich starć, gdzie większą rolę niż nieporęczny karabin z długim bagnetem odgrywała zaostrzona saperka. Żołnierze sami wykonywali zaimprowizowaną broń do walki w okopach oraz korzystali z różnych odmian noży okopowych czy maczug. Na opublikowanym trailerze widać również żołnierza, który wygląda jak średniowieczny rycerz. Wszelkiego rodzaje pancerze były używane przez żołnierzy obu walczących stron, choć na większą skalę korzystali z nich Niemcy. Na sam koniec warto wspomnieć o czołgach, które w czasie wojny nazywano „lądowymi pancernikami”, czy samolotach.

Nowa gra studia Dice rozbudziła wyobraźnie graczy na całym świecie. „Battlefield 1” ma szansę stać się produkcją, która w jakiś sposób może zwrócić uwagę szerszej społeczności na tragedię I wojny światowej. Myślę, że wielu z graczy może pamiętać jak wzrosło zainteresowanie II wojną światową, gdy na rynku pojawił się pierwszy „Medal of Honor” na PSX czy późniejsze „Call of Duty” na PC. Historia to nauka, która może być fascynująca nie tylko na kartach książek, ale również na ekranach komputerów. Pod warunkiem jednak, że zachowa się odpowiednią granicę pomiędzy dobrą zabawą a realiami historycznymi.

Źródła: gry-online.pl, YouTube: The Great War, a także publikacje: Kaczmarek Ryszard, Polacy w Armii Kazjera, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2014; Nieberg Michael, Front Zachodni 1914-1916, Rebis, Poznań 2010; Wills Chuck, Ilustrowana historia uzbrojenia, Bellona, Warszawa 2007.

Redakcja: Tomasz Leszkowicz

Polecamy e-book: „Polowanie na stalowe słonie. Karabiny przeciwpancerne 1917 – 1945”

Łukasz Męczykowski
„Polowanie na stalowe słonie. Karabiny przeciwpancerne 1917 – 1945”
cena:
Wydawca:
PROMOHISTORIA [Histmag.org]
Liczba stron:
123
Format ebooków:
PDF, EPUB, MOBI (bez DRM i innych zabezpieczeń)
ISBN:
978-83-934630-9-1
REKLAMA
Komentarze

O autorze
Kamil Kartasiński
https://kkartasinski.pl Doktorant Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Autor publikacji "Chłopak z Wehrmachtu. Żołnierz Andersa" oraz "Odszukaj dziadka w ..."

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone