Doktor Franklin? Co Ojciec Założyciel miał wspólnego z medycyną?

opublikowano: 2016-07-12, 08:41
wolna licencja
Jeden z Ojców Założycieli Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej był nie tylko mężem stanu i fizykiem – mógłby być także patronem stowarzyszenia lekarzy.
reklama

Zobacz też: Benjamin Franklin: ojciec Stanów Zjednoczonych

Benjamin Franklin (domena publiczna).

Nazwisko Benjamina Franklina widnieje na amerykańskiej Deklaracji Niepodległości obok takich postaci jak John Adams, Thomas Jefferson, Thomas Paine czy George Waszyngton. Miejsce wśród potomnych miał zapewnione już przed tym doniosłym wydarzeniem. Z tego powodu wszedł do panteonu bohaterów narodowych po wszystkie czasy. Po 1787 roku zaczął zajmować trzecie miejsce w państwie, obok Waszyngtona i Jeffersona. Poświęcił się wtedy pracy naukowej. Choć pracował głównie nad elektrycznością, to jego zainteresowania badawcze skierowały się także ku medycynie – żył bowiem w Wieku Rozumu.

„Zimno nie powoduje przeziębienia”

Franklin, prowadząc swe badania z zakresu medycyny, zauważył, że żeglarze, którym jest często zimno, rzadko chorują na grypę. Jednak to nie zimno powoduje chorobę, ale przebywanie z ludźmi już zarażonymi, szczególnie w sezonie zimowym. Najlepszym remedium, zdaniem Amerykanina, miało być świeże powietrze.

Franklin zainteresował się także doniesieniami o „suchych przeziębieniach”. Zauważył, że były one powszechne w Brytyjskich, ale już nie we Francuskich Indiach Zachodnich. Klimat i geografia dwóch regionów były identyczne, czym więc wytłumaczyć należało to, że Brytyjczycy pili rum a Francuzi wino? Odpowiedź była prosta: rum destylowano w urządzeniach z wykorzystaniem ołowianych rur. Franklin stwierdził, że powodem choroby są kontakty z metalami, zauważając, że może to wpływać też na rzemieślników takich jak szklarze, hydraulicy, garncarze.

Czy Franklin mógł coś na ten temat wiedzieć? Owszem, bowiem w młodości pracował jako drukarz. Spędzając czas przy maszynie drukarskiej zimową porą podgrzewał ołów, aby mógł on zastygać w prasie, co czyniło łatwiejszym wyciskanie liter. Po każdym dniu takiej pracy zauważał, że jego palce były skostniałe, a ręce obolałe. Stąd wypływał wniosek, że powodem wielu chorób jest bezpośredni kontakt z metalami. Było to przełomowe odkrycie, którego dokonał właśnie Benjamin Franklin.

Szpital dla uboższych

Gdyby Franklin żył w XXI wieku, doczekałby się zatwierdzenia przez Kongres Stanów Zjednoczonych ustawy dotyczącej taniej opieki zdrowotnej. Jednak już w XVIII wieku był zwolennikiem zasady, że zdrowie jest dobrem publicznym, a zatem godne jest wsparcia publicznego. Zorganizował on petycję do Zgromadzenia Pensylwanii, której był gubernatorem, celem utworzenia szpitala do opieki nad ubogimi mieszkańcami kolonii. Gdy Zgromadzenie zakwestionowało wsparcie dla projektu z powodów finansowych, Franklin zaproponował zebranie połowy niezbędnych środków za pośrednictwem prywatnych darowizn, jeśli stan zagwarantuje drugą połowę. Zgodzono się na to sądząc, że Franklin nigdy nie zrealizuje swojego celu. Tymczasem gubernator ukradkiem zgromadził już wystarczające środki pieniężne, wobec czego Zgromadzenie zostało zmuszone do wypłacenia reszty należnej sumy.

Medycyna i zdrowie publiczne mogą mieć swojego ojca również w osobie Benjamina Franklina. O narzędziach i sposobach, jakie mają współcześni naukowcy, mógł jedynie marzyć. Posiadał jednak to, co wyróżnia wszystkich naukowców – dociekliwy i otwarty na wszystko co robił umysł.

Żródła: livescience.com

Redakcja: Tomasz Leszkowicz

Lubisz czytać artykuły w naszym portalu? Wesprzyj nas finansowo i pomóż rozwinąć nasz serwis!

reklama
Komentarze
o autorze
Grzegorz Kietliński
Student w Instytucie Historycznym Uniwersytetu Warszawskiego, interesuje się historią Francji, w szczególności epoką Burbonów, Rewolucją Francuską i rządami Napoleona.

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone