Premier czasów kryzysu?

opublikowano: 2016-07-14 18:36
wolna licencja
poleć artykuł:
13 lipca 2016 roku nowym premierem Zjednoczonego Królestwa została Theresa May. Kim jest ta szerzej nieznana w Polsce polityk i co objęcie przez nią stanowiska może oznaczać dla Europy?
REKLAMA
Czy właściwe jest zestawianie nowej konserwatywnej premier Wielkiej Brytanii z jej wielką poprzedniczką? (fot. Rob Bogaerts/Anefo, ze zbiorów Nationaal Archief, opublikowano na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa – Na tych samych warunkach 3.0 Holandia).

Nawet nie wiedząc nic o nowej premier Zjednoczonego Królestwa wystarczy kilka sekund w Internecie, by przekonać się o jednym: oczekiwania wobec niej są wysoki. Każdy niemal artykuł w którymś momencie odnosi się do Margaret Thatcher i stawia retoryczne pytanie, czy May dorówna swojej poprzedniczce. Doszukiwanie się analogii jest w pewien sposób zrozumiałe – w końcu to druga kobieta w historii na tym stanowisku, do tego również z Partii Konserwatywnej i również obejmuje fotel w trudnej dla Królestwa sytuacji. Mimo to wciskanie May w ramy Thatcher jest niesłuszne. To dwie zupełnie inne osoby i stoją przed nimi inne wyzwania. Przyjrzyjmy się więc, kim jest nowa premier Zjednoczonego Królestwa.

Zobacz też:

Geograf z Oksfordu

Urodziła się w 1956 roku w Eastbourne w hrabstwie Sussex jako córka Huberta Brasiera i Zaidee Mary née Barnes. Jej ojciec był wikarym parafii Wheatley w pobliżu Oksfordu. Na tymże słynnym uniwersytecie May zdobyła licencjat z geografii oraz męża, Phillipa. Co ciekawe, „swatką” była Benazir Bhutto, zamordowana w 2007 roku premier Pakistanu. Kolega ze studiów May, Pat Frankland, wspominał w 2011 roku, że już wtedy miała ambicje polityczne i planowała zostać pierwszą panią premier Zjednoczonego Królestwa, zaś fakt bycia ubiegniętą przez Thatcher bardzo ją zirytował.

Uzyskanie tytułu w 1977 roku było zarazem końcem jej przygód z geografią. W tym samym roku zaczęła pracę w Banku Anglii, z którym rozstała się w 1983 roku. Następnie między 1985 a 1997 rokiem była konsultantem ds. finansów i starszym doradcą Association for Payments Cleaning Services, brytyjskiego stowarzyszenia płatniczego będącego z grubsza odpowiednikiem polskiej Krajowej Izby Rozliczeniowej. Pracę tam zakończyła jako szefowa European Affairs Unit.

W tym czasie rozpoczęła się jej działalność polityczna: w 1986 roku została wybrana do rady dzielnicy Merton w Londynie. W kolejnych latach pełniła funkcje samorządowe, aż w 1997 roku otrzymała mandat parlamentarny w okręgu Maidenhead.

Szczeble drabiny

Theresa May, nowa premier Wielkiej Brytanii i lider Partii Konserwatywnej (fot. UK Home Office, opublikowano na licencji Creative Commons Attribution 2.0 Generic).
REKLAMA

Od początku opowiadała się za „modernizacją” torysów. Docenił to ówczesny lider partii, William Hague, i May otrzymała stanowisko sekretarza edukacji w gabinecie cieni. Kiedy nowym liderem został Iain Duncan Smith, poszła jeszcze wyżej: została pierwszą w historii panią przewodniczącą torysów (wysoką funkcjonariusz partyjną, odpowiedzialną za struktury i dyscyplinę).

Stanowisko to okazało się ślepą uliczką. Smith rychło poszedł na dno po ujawnieniu kłamstw w jego CV i przegłosowaniu votum nieufności wobec niego. Nowym liderem został Michael Howard, zaś 6 listopada 2003 roku May zastąpił Liam Fox. Dotychczasowa przewodnicząca otrzymała miejsce w Tajnej Radzie Wielkiej Brytanii oraz stanowisko sekretarza transportu w gabinecie cieni. Choć sprawowała potem ważne funkcje, nie została członkiem „Notting Hill set” – grupy prominentnych działaczy Partii Konserwatywnej, nadających kierunek jej działaniom. Zamiast tego otrzymała niezbyt prestiżową funkcję przewodniczącego Izby Gmin w gabinecie cieni. W 2009 roku odbiła się jednak i została w tymże samym gabinecie ministrem zabezpieczenia socjalnego.

Home Office

Gdy wybory w 2010 roku wygrała Partia Konserwatywna, May otrzymała tekę ministra spraw wewnętrznych. Było to sporym zaskoczeniem, bowiem wszyscy spodziewali się, że stanowisko to otrzyma dotychczasowy „cień”, Christopher Grayling. Pozostała na nim sześć lat – był to najdłuższy wynik od czasu Jamesa Chutera Ede (1945-1951).

May dała się poznać jako zdecydowana i twarda kobieta na tym stanowisku. Wprowadziła spore cięcia w policji, jednocześnie reorganizując jej struktury i zwiększając prerogatywy, między innymi w kwestii tłumienia zamieszek. Do 2013 roku udało jej się osiągnąć 10% spadek przestępczości. Choć pod wieloma aspektami zwiększyła władzę policji (m.in. udzieliła jej pozwolenia na użycie armatek wodnych czy wyłapywanie osób zamaskowanych podczas protestów), to jednocześnie bardzo surowo odnosiła się do przypadków nadużyć władzy.

Zajęła też bardzo ostre stanowisko w kwestii handlu i zażywania narkotyków, między innymi zakazując obrotu czuwaliczką jadalną (lepiej znana jako „khat”), wbrew stanowisku Advisory Council on the Misuse of Drugs. Równocześnie jednak zliberalizowała postępowanie w przypadku oskarżeń o działalność antyspołeczną (pojemny termin, pod który w Zjednoczonym Królestwie podchodzić może zarówno podpalenie i wandalizm jak i homofobia i palenie w miejscu publicznym). Dążyła do tego, by kary za „zachowania antyspołeczne” dążyły raczej do socjalizowania niż penalizacji.

REKLAMA

Jest zwolenniczką ograniczania nielegalnej imigracji i zdecydowanie sprzeciwiała się przyjęciu „kwot” uchodźczych. Dążyła też do ograniczenia imigracji z krajów Unii, proponując, między innymi, cenzus finansowy – jej propozycja jednak nie przeszła. Udało jej się natomiast doprowadzić do deportacji Abu Quatada al-Filistiniego, radykalnego duchownego salafickiego podejrzewanego o kontakty z organizacjami terrorystycznymi. Niemal dziesięcioletnia batalia sądowa zaważyła na jej podejściu do kwestii praw człowieka, które May uważa aktualnie za używane w niewłaściwy sposób. Rozważa też wypowiedzenie Europejskiej Konwencji Praw Człowieka wskazując na to, że brytyjskie prawodawstwo jest wystarczające do ochrony tychże praw.

Szukający podobieństw do Margaret Thatcher wskazują nie tylko na jej twardość jako polityka, ale także na sceptycyzm wobec integracji z Unią, poglądy prorynkowe oraz bycie weteranką Partii Konserwatywnej.

Spodobał ci się nasz artykuł? Podziel się nim na Facebooku i, jeśli możesz, wesprzyj nas finansowo. Dobrze wykorzystamy każdą złotówkę! Kliknij tu, aby przejść na stronę wsparcia.

„Cholernie trudna kobieta”

May od lat choruje na cukrzycę insulinozależną. Zapytana, jak radzi sobie z chorobą, odpowiedziała, że dokładnie tak, jak ze wszystkim w jej życiu: po prostu idzie dalej. Cechuje ją upór w dążeniu do celu i zdecydowanie. Kenneth Clarke, były Lord Kanclerz i minister sprawiedliwości, określił ją w rozmowie z sir Malcolmem Rifkindem, byłym ministrem spraw zagranicznych, jako „bloody difficult woman”.

Opinia ta, która zresztą okazała się niezamierzonym komplementem, podchwyconym przez środowiska feministyczne, zupełnie May nie przeszkadza. Zapowiedziała już, że będzie dążyć do tego, by Jean-Claude Juncker również uznał ją za „cholernie trudną”. Określana też bywa jako „lodowa dziewica”, choć niektórzy politycy torysów cenią jej zdecydowanie.

Jeszcze trudniejsze premierostwo

Mówi się, że May nie tyle wygrała nominację, co przeżyła innych kandydatów. Pozostała bowiem na placu boju po wycofaniu się Borisa Johnsona, Andrei Leadsom i Michaela Gove’a.

REKLAMA
Boris Johnson, były burmistrz Londynu, nowy minister spraw zagranicznych i jeden z najbardziej kontrowersyjnych polityków brytyjskich (fot. U.S. Embassy photographer, domena publiczna).

Czy ma szanse przetrwać na tym stanowisku? Trudno to jednoznacznie stwierdzić. Jak na razie cieszy się poparciem dwóch trzecich członków Partii Konserwatywnej i osiągnęła to, nie uciekając się do kupczenia stanowiskami. Podczas kampanii przed Brexitem lojalnie wsparła Camerona, chociaż zawsze opowiadała się raczej za suwerennością, co może dać jej jeśli nie wsparcie, to chociaż neutralność ze strony zwolenników pozostania w Unii. Zastanawiające jest jednak mianowanie Borisa Johnsona ministrem spraw zagranicznych. Nie piastował on wcześniej żadnych wysokich stanowisk rządowych i znany jest ze swych mało dyplomatycznych wypowiedzi. Był też jednym z czołowych orędowników Brexitu co koreluje z deklaracją May, która zapowiedziała, że zamierza uszanować wynik referendum i doprowadzić do wyjścia Zjednoczonego Królestwa z Unii. Teka Johnsona wydaje się być sporym zagrożeniem dla May, które może ją sporo kosztować na arenie międzynarodowej.

Co ciekawe, nowym ministrem spraw wewnętrznych została Amber Rudd, jedna z członkiń kampanii na rzecz pozostania w Unii, która wyraziła się o Johnsonie, że nie zaufałaby mu nawet na tyle, by pozwolić się odwieźć w nocy do domu. Być może mianując tak krańcowo różne osoby May próbuje walczyć o jedność kraju w obliczu dążeń separatystycznych w Irlandii Północnej i Szkocji.

Trzecią najważniejszą tekę, czyli skarb, objął Phillip Hammond. Dał się poznać jako lojalny wobec May, którą wspierał przy różnych okazjach. Jako „cień” ministra skarbu zdobył reputację zwolennika cięć i redukowania wydatków rządowych, poza nią jednak uznawany jest za raczej nudnego i przewidywalnego, raczej solidnego rzemieślnika niż wizjonera. Być może jest to dokładnie to, czego potrzebuje May do uspokojenia brytyjskiej gospodarki jak i kursu funta. W chwili pisania tego artykułu nie znana jest jeszcze reakcja rynku na tą nominację.

Theresa May objęła stanowisko w niezwykle trudnej sytuacji i stoją przed nią poważne wyzwania. Pierwsze reakcje Junckera i Schmitta po wynikach referendum wskazują na to, że Unia będzie dążyć do dodatkowego utrudnienia jej życia. Mimo to wydaje się, że May ma predyspozycje do wyjścia z kryzysu obronną ręką. Czas pokaże, czy faktycznie jej się to uda.

Redakcja: Tomasz Leszkowicz

Artykuły publicystyczne w naszym serwisie zawierają osobiste opinie naszych redaktorów i publicystów. Nie przedstawiają one oficjalnego stanowiska redakcji „Histmag.org”. Masz inne zdanie i chcesz się nim podzielić na łamach „Histmag.org”? Wyślij swój tekst na: [email protected]. Na każdy pomysł odpowiemy.

Polecamy e-book Damiana Dobrosielskiego – „Kobieta w świecie Azteków”

Damian Dobrosielski
„Kobieta w świecie Azteków”
cena:
Wydawca:
PROMOHISTORIA [Histmag.org]
Liczba stron:
62
Format ebooków:
PDF, EPUB, MOBI (bez DRM i innych zabezpieczeń)
ISBN:
978-83-65156-25-9
REKLAMA
Komentarze

O autorze
Przemysław Mrówka
Absolwent Instytut Historycznego UW, były członek zarządu Koła Naukowego Historyków Wojskowości. Zajmuje się głównie historią wojskowości i drugiej połowy XX wieku, publikował, m. in. w „Gońcu Wolności”, „Uważam Rze Historia” i „Teologii Politycznej”. Były redaktor naczelny portalu Histmag.org. Miłośnik niezdrowego trybu życia.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone