Syberia - wojny i rewolucje

opublikowano: 2015-11-10 12:40
wszystkie prawa zastrzeżone
poleć artykuł:
Syberia - wielka kraina wschodniej Rosji. Oszczędzono jej koszmaru I wojny światowej, ale tylko po to, by niedługo później została główną areną rosyjskiej wojny domowej...
REKLAMA

Kampanie pierwszej wojny światowej (1914–1918) toczyły się z dala od Syberii. Rewolucje lutowa i bolszewicka w 1917 roku wybuchły w Piotrogrodzie, ponad 3 tysiące kilometrów na zachód od Omska. Syberyjscy synowie, mężowie i ojcowie uczestniczyli w tych wstrząsających wydarzeniach, ale sam region pozostał w miarę spokojny. Syberia była jednak głównym polem walki podczas wojny domowej (1918–1921). Tutaj miały swoją siedzibę organy władzy państwowej, które w różnym okresie i w różnych miastach przeciwstawiały się rządom bolszewików. W Syberii Zachodniej rozgrywały się bitwy między Białymi a Czerwonymi, a tamtejsi chłopi byli wcielani do armii po jednej lub po drugiej stronie. Syberię Wschodnią plądrowali bezlitośni kozaccy watażkowie, a Daleki Wschód okupowały wojska japońskie. Biały i czerwony terror dotykał zarówno chłopów, jak i ludność miejską. Armie, dezerterzy, jeńcy wojenni, uchodźcy i wreszcie zdesperowane niedobitki Białych przemierzały Syberię, pozostawiając po sobie zniszczenie, epidemie i chaos. Życie zmieniło się w koszmar: ludzie ginęli lub zostawali kalekami, padali ofiarami ciężkich chorób i wstrząsów psychicznych; jednostki, rodziny i całe wsie musiały opuszczać swoje domy, traciły dobytek, uprawy i zwierzęta. Syberia, która z takim optymizmem wkroczyła w nowe stulecie, z wojny domowej wyszła zdruzgotana.

Korpus Czechosłowacki w czasie walk na Syberii

Wybuch wojny w sierpniu 1914 roku spowodował w Imperium Rosyjskim natychmiastową mobilizację około 4 milionów mężczyzn. W okresie od 1914 do 1917 roku spośród 180 milionów ludności wcielono do armii co najmniej 14 milionów (a prawdopodobnie aż 17 milionów) poborowych. W przeliczeniu na jednego mieszkańca Rosja powołała pod broń mniej ludzi niż inne mocarstwa: we Francji zmobilizowano podobną liczbę mężczyzn spośród 40 milionów mieszkańców, w Niemczech zaś jeszcze więcej spośród 65 milionów. Niemniej jednak koszty ekonomiczne i ludzkie były ogromne. W okresie wojny zmobilizowano około 24% wszystkich mężczyzn z Imperium Rosyjskiego, do armii trafiło 49% zdolnych do służby wojskowej. Do lipca 1916 roku w samej guberni tomskiej powołanie otrzymało 600 tysięcy poborowych.

REKLAMA

W 1915 roku mobilizacja objęła jedynych synów w rodzinie, pozbawiając niektóre gospodarstwa chłopskie wszystkich mężczyzn zdolnych do pracy. Na ogół nie czyniono wyjątków dla „żywicieli rodziny”: żony traciły mężów, a dzieci ojców. Eleonora Prey wspomina, że już w październiku 1914 roku spotkała we Władywostoku – lecz podobna scena mogłaby się rozegrać gdziekolwiek w Europie – zapłakaną kobietę z niemowlęciem i jedenastoletnim chłopczykiem, która przez cały dzień bezradnie krążyła po mieście, usiłując odnaleźć męża wyruszającego z oddziałem na front i bojąc się, że już go nigdy więcej nie zobaczy.

W czasie pierwszej wojny światowej Rosja poniosła przerażające straty w ludziach. Według oficjalnych danych około 900 tysięcy żołnierzy zginęło na polu walki, a 400 tysięcy zmarło wskutek odniesionych ran, jednak w rzeczywistości śmiertelnych ofiar mogło być dużo więcej niż 1,3 miliona, niektórzy mówią nawet o 2 milionach. Najdotkliwsze straty za jednym razem poniosła Rosja już na samym początku, gdy jej 2. Armia została rozgromiona przez Niemców w bitwie pod Tannenbergiem, gdzie zginęło 80 tysięcy ludzi. Liczba rannych i okaleczonych podczas wojny była znacznie większa, a prawie 4 miliony rosyjskich jeńców trafiły do niemieckiej i austriackiej niewoli. Pewne wyobrażenie o kosztach ludzkich daje lista zabitych i rannych zamieszczona w „Wiadomościach Eparchii Tomskiej” na tydzień od 27 grudnia 1914 do 3 stycznia 1915 roku, skąd można się również dowiedzieć, ilu żonatych mężczyzn zostało już do tego czasu wcielonych do armii. W jednym tylko tygodniu zginęło 14 tutejszych mieszkańców, w tym 3 młodszych oficerów. Dużo więcej, bo aż 41, zostało w ciągu tego samego tygodnia rannych. Jednym z nich był strzelec Stiepan Leontowicz, żonaty, ojciec czworga dzieci, który raniony w nogę, dostał sześć miesięcy urlopu; inny – starszy szeregowy Wasilij Grigorjew, mający żonę i szóstkę dzieci, został zwolniony z powodu choroby, a Fiodor Kondraszew, żonaty, ojciec troga dzieci, okazał się niezdatny do dalszej służby po postrzale w lewy bok, lewe ucho i palec. Tylko kilku z 41 mężczyzn mogło powrócić na front lub zachowało sprawność na tyle, by podjąć na nowo pracę na wsi.

REKLAMA
Plakat werbunkowy do Armii Ochotniczej w czasie rosyjskiej wojny domowej

Syberia była oddalona od strefy wojennej i nie ucierpiała z powodu zniszczeń i spustoszeń, jakie gdzie indziej powodował przemarsz wojsk. Wydarzenia wojenne nie pozostały jednak bez wpływu na rolnictwo i produkcję przemysłową regionu. Utratę siły roboczej na wsi rekompensowała częściowo dostępność jeńców wojennych, których starano się wykorzystać do pracy, tak jak było to w zwyczaju w XVIII i XIX wieku. W maju 1915 roku w samej guberni tomskiej przebywało 22 451 więźniów, w tym Niemcy, Węgrzy, Rumuni i „Słowianie”. Nie wszyscy jednak nadawali się do pracy na wsi, było też wśród nich wielu rannych i wycieńczonych, a niektórzy przenosili choroby zakaźne. Przez okres wojny armia zarekwirowała ponad 2 miliony koni, niezbędnych w rolnictwie. W latach 1914–1915 gubernia tomska musiała oddać na potrzeby wojenne ponad 50 tysięcy koni (sam powiat tomski ponad 18 tysięcy). Mimo to, choć w Rosji europejskiej obszar upraw i wysokość plonów w latach 1916–1917 prawdopodobnie się zmniejszyły, na Syberii nastąpił wzrost o około 37%.

W miastach wybuch wojny powitały patriotyczne manifestacje. W kolejnych latach jednak ludność miejska została ciężko doświadczona w wyniku zaburzeń gospodarczych i niemożności zaspokojenia podstawowych potrzeb. Ceny niezbędnych artykułów żywnościowych oraz innych produktów rosły wraz z pogarszaniem się zaopatrzenia. Szerzyły się chuligańskie wybryki, a próby ograniczenia sprzedaży wódki okazały się nieskuteczne. Przez syberyjskie miasta przechodzili jeńcy wojenni, ich grupki na ulicach Tomska żebrały o chleb, kawę i tytoń. Uchodźcy ze stref wojennych szukali schronienia w syberyjskich miastach: 200 osób umieszczono w tymczasowych barakach w Tomsku; wielu tułaczy pojawiło się w Irkucku, część z nich była zmuszona żebrać na głównej ulicy. Przepełnienie w więzieniach i szpitalach, do których trafiali ranni żołnierze i jeńcy wojenni, oraz obecność rzesz uchodźców nieuchronnie powodowały szerzenie się tyfusu, błonicy, czerwonki i innych chorób zakaźnych. To wszystko jednak stanowiło tylko zapowiedź o wiele większych udręk i zniszczeń, jakich miały doświadczyć syberyjskie miasta w czasie wojny domowej.

REKLAMA

Tekst jest fragmentem książki Janet M. Hartley „Syberia. Historia i ludzie”:

Janet M. Hartley
„Syberia. Historia i ludzie”
Okładka:
miękka
Format:
B5
ISBN:
978-83-233-3926-7

Demonstracje na ulicach Piotrogrodu i Moskwy w lutym 1917 roku, a także bunty w armii doprowadziły do abdykacji Mikołaja II. Na początku marca 1917 roku wieści o rewolucji lutowej dotarły do Anadyru na dalekim północnym wschodzie, gdzie, jak opowiadał jeden z mieszkańców: „Rosyjski robotnik, Kaszyrin, mówił nam o święcie 1 maja, kiedy jednoczymy się z ludźmi pracy całego świata w walce o szczęście i lepsze życie”.

Po rewolucji lutowej organy administracji w rosyjskich guberniach odzwierciedlały skład władz piotrogrodzkich, cechujących się mglistym podziałem kompetencji pomiędzy Rządem Tymczasowym, w którego skład wchodzili niektórzy członkowie byłej Dumy Państwowej (parlament wybierany od 1906 roku), a Radą Piotrogrodzką, złożoną z robotników, żołnierzy i marynarzy należących do partii socjalistycznych. Na Syberii dawne władze miejskie współistniały z nowo wybranymi radami reprezentującymi robotników, żołnierzy i marynarzy oraz komitetami fabrycznymi. Organy samorządu wiejskiego, tak zwane ziemstwa, działające w Rosji europejskiej od 1864 roku, po wybuchu rewolucji lutowej powołano także na Syberii, jednak nastąpiło to za późno i w zbyt niekorzystnych warunkach, by mogły one rzeczywiście występować w interesie chłopów.

Oddział Armii Czerwonej w czasie wojny domowej w Rosji

Przed rewolucją bolszewicką bolszewicy na Syberii byli raczej niewidoczni. Największą popularnością wśród partii socjalistycznych cieszyli się tutaj, jak i w całej Rosji, socjaliści-rewolucjoniści (eserowcy). W swoim programie nawiązywali do ruchu tak zwanych narodników z końca XIX wieku, którzy uważali, że chłopi i wspólnoty chłopskie mogą własną drogą dojść do socjalizmu. Eserowcy różnili się od innych partii socjalistycznych – bolszewików i mienszewików – przekonaniem, że chłopi stanowią wraz z robotnikami część szerzej pojmowanej „klasy pracującej” i mają także potencjał rewolucyjny.

Większość syberyjskich rad działających między lutym a październikiem 1917 roku miała zróżnicowany skład z udziałem członków różnych partii socjalistycznych i przeważnie była skłonna do współpracy z dotychczasowymi organami administracji terenowej. Jedynie w Krasnojarsku ze względu na fabryki i znaczną liczbę robotników kolejowych rada okazała się bardziej radykalna: wzywała do natychmiastowej konfiskaty własności prywatnej i zakończenia „burżuazyjnej” wojny światowej. Ogółem jednak Syberia nie miała większych skupisk robotników przemysłowych, żołnierzy i marynarzy, które mogłyby, tak jak w Piotrogrodzie, stać się mieszanką wybuchową. Obliczono, że między lutym a październikiem na Syberii miało miejsce 960 strajków, jednak na mniejszą skalę niż w Rosji europejskiej czy w kopalniach złota nad Leną w 1912 roku.

REKLAMA

Jedna z najważniejszych różnic pomiędzy Syberią a Rosją europejską polegała na tym, że w tej ostatniej silniej zaznaczał się problem agrarny. Na Syberii właścicieli ziemskich było bardzo niewielu, zatem nie domagano się zdecydowanie ich wywłaszczenia. Między sierpniem a październikiem na syberyjskiej prowincji wybuchały zamieszki; podobnie jak w Rosji europejskiej podnoszone żądania dotyczyły przeważnie tradycyjnych kwestii spornych, takich jak wyrąb lasu, użytkowanie gruntów gminnych, zapłata zobowiązań i dzierżawa. Wiele komitetów chłopskich, jakie zawiązały się na Syberii po rewolucji lutowej, miało zachowawczy skład: z analizy 100 komitetów w okresie od marca do czerwca 1917 roku wynika, że pośród ich członków znajdowali się przedstawiciele wiejskiej inteligencji (nauczyciele i urzędnicy), a nawet duchowni. Dominującą rolę we wspólnotach chłopskich nadal odgrywali bogatsi chłopi. Nie oznacza to jednak braku napięć na syberyjskiej prowincji. Nadal dawały o sobie znać występujące od 1905 roku konflikty pomiędzy zamożniejszymi dawnymi osadnikami a uboższymi przybyszami. Atmosferę podgrzewali żołnierze powracający z frontu, którzy przynosili ze sobą nowe idee i przekonywali do nich podczas wiejskich zebrań. Na Syberii jednak, w porównaniu z innymi częściami Rosji, było mniej chłopów głodnych ziemi i zdecydowanych o nią walczyć.

REKLAMA
Sztandar Armii Czerwonej z czasów wojny domowej w Rosji

Dalekie wydarzenia wywierały wpływ na robotników, żołnierzy i młodzież, dając im poczucie, że teraz oni mają głos. Niejaki Swiridow, który w 1917 roku chodził do szkoły we Władywostoku, opisuje w swoim pamiętniku gorączkę tamtych dni: „wiece, zebrania, demonstracje, zakładanie partii, tworzenie związków zawodowych, związków inwalidów [weteranów wojennych]”. On sam został wybrany na przedstawiciela uczniów swojej szkoły średniej. Z kolegami spotykał się w kawiarni, w ciągu dnia, bo o tej porze było tam mniej ludzi. „Wszyscy pragnęliśmy przyłączyć się do rewolucji” – opowiada. Chodził na wiece, gdzie bolszewicy, eserowcy i mienszewicy głosili swoje idee. W szkole rozprowadzał bolszewickie ulotki, będąc – jak twierdził – jedynym bolszewikiem w klasie, brał też udział w szkolnym strajku. W 1918 roku wysłano go na zachód Rosji, by walczył z Kozakami. Eleonora Prey, wspominając manifestacje i wiece we Władywostoku, jakie odbywały się latem 1917 roku, pisze o naiwności niektórych ich uczestników, którzy wyobrażali sobie, „że pieniądze w bankach są teraz ich własnością i towary w sklepach też”. Ktoś w tłumie miał bardzo porządny płaszcz, więc jeden z demonstrantów zwrócił się do niego z żądaniem: „w myśl zasad oddaj mi swój płaszcz, bo ja nie mam żadnego”.

W okresie pomiędzy rewolucją lutową a bolszewicką nastąpiło również ożywienie syberyjskiego regionalizmu. Nikołaj Jadrincew, jeden z głównych działaczy tego ruchu, zmarł w 1894 roku, lecz żył nadal inny z jego czołowych przedstawicieli, Grigorij Potanin, który miał wówczas 82 lata. W maju 1917 roku utworzono w Tomsku pod jego przewodnictwem Syberyjską Dumę Obwodową. Organ ten ogłosił się lokalnym parlamentem, wzywał do powołania samorządu i ustanowił syberyjską flagę. Jej wzór przyciągał oko: składały się na nią dwa trójkąty, biały i zielony, które miały symbolizować najbardziej oczywiste atrybuty Syberii – śnieg i las. Grupki regionalistów zawiązywały się także w innych syberyjskich miastach. Większość z nich popierała eserowców, ponieważ byli oni zwolennikami państwa federalnego z pewną autonomią narodowości nierosyjskich: 70 spośród 179 delegatów do tomskiej dumy określało się jako eserowcy, a 25 jako sympatycy tej partii.

Tekst jest fragmentem książki Janet M. Hartley „Syberia. Historia i ludzie”:

Janet M. Hartley
„Syberia. Historia i ludzie”
Okładka:
miękka
Format:
B5
ISBN:
978-83-233-3926-7
REKLAMA
Komentarze

O autorze
Janet M. Hartley
Brytyjska historyk, Profesor historii stosunków międzynarodowych oraz jeden ze współtwórców Russia Studies Programme na prestiżowej London School of Economics.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone