Bernard Cornwell — „Hellequin: Jeźdźcy z Piekieł” – recenzja i ocena

opublikowano: 2008-11-03 11:50
wolna licencja
poleć artykuł:
Bernard Cornwell wbrew pozorom nie ograniczał się w swojej twórczości do opisu epoki napoleońskiej. Mamy przyjemność zaprezentować recenzję wciągającej powieści osadzonej w znacznie odleglejszych czasach, u schyłku średniowiecza. _Hellequin: Jeźdźcy z Piekieł_ ukazuje się pod patronatem „Histmaga”.
REKLAMA
Bernard Cornwell
Hellequin: Jeźdźcy z Piekieł
cena:
34,90 zł
Wydawca:
Instytut wydawniczy Erica
Rok wydania:
27 października 2008
Okładka:
miękka z skrzydełkami
Liczba stron:
400
Format:
176x250 mm
ISBN:
978-83-89700-75-9

Bernard Cornwell, pochodzący z Anglii lecz obecnie mieszkający w USA autor powieści historycznych, dał się poznać przede wszystkim jako twórca osadzonego w czasach napoleońskich cyklu powieściowego, poświęconego burzliwym losom brytyjskiego oficera Richarda Sharpe'a. Fakt, że książkowe wątki stały się kanwą dla kilkunastu filmów wyprodukowanych przez BBC jest doskonałym świadectwem popularności owej serii.

Zainteresowania pisarza nie kończą się jednak na tej jednej epoce. Jest on także autorem kilku powieści, których akcja została osadzona w czasach średniowiecza. Do tej grupy zalicza się wydana właśnie w Polsce książka Hellequin: Jeźdźcy z Piekieł otwierająca trylogię opowiadającą o poszukiwaniach świętego Graala.

Łucznik z głową i manierami

Francja, rok 1346, początek wojny stuletniej. Thomas jest zdolnym łucznikiem służącym w angielskiej armii. Pomimo zuchwałości, odwagi i zaprawienia w boju młody mężczyzna pod wieloma względami zdecydowanie różni się od pozostałych członków swojego oddziału. Cechują go o wiele lepsze maniery, dbałość o wygląd zewnętrzny oraz wykształcenie, w szczególności biegła znajomość języka francuskiego i łaciny. Nie trafił tutaj (jak większość otaczających go ludzi) wiedziony żądzą bogactwa czy strachem przed szubienicą. W wir wojennej zawieruchy rzuciło go pragnienie pomszczenia śmierci bliskich oraz odzyskania bezcennej relikwii, a tym samym spełnienia przysięgi złożonej umierającemu ojcu. Niestety, po upływie kilku lat cel wydaje się równie odległy, jak na początku, a zapał młodzieńca stopniowo słabnie.

Jednak już wkrótce sprawy mają przybrać zupełnie inny obrót. Chłopak mimo woli zostaje wplątany w ciąg niezwykłych wydarzeń. Uczestniczy w zbrojnych potyczkach, przemierza francuskie drogi i bezdroża, niosąc ze sobą śmierć i zniszczenie. Jego udziałem staje się zarówno chwała bohatera, jak i hańba banity. Wiedziony przez przeznaczenie poznaje nieoczekiwanych sojuszników swojej sprawy oraz odkrywa zaskakującą prawdę o swym pochodzeniu. Wszystkie te wydarzenia prowadzą go wprost na pole krwawej bitwy pod Crécy…

Średniowiecze odbrązowione

Autor operuje barwnym, a zarazem niezwykle przejrzystym stylem. Już po przeczytaniu kilku pierwszych stron czytelnik zostaje porwany przez wartki strumień akcji. Groźbę znużenia do minimum redukuje zastosowany układ rozdziałów, które nie są zbyt długie i sprawnie przeplatają ze sobą poszczególne wątki powieści. Dzięki temu narracja ani na chwilę nie staje się monotonna.

Podstawowym atutem powieści są kreacje głównych bohaterów. Brak tutaj miejsca na proste, czarno-białe charaktery. Rzeczą trudną byłoby przeprowadzenie klasycznego podziału na „złych” i „dobrych”. Autor odrzucił romantyczne wyobrażenia związane ze średniowieczem. Nie znajdziemy w jego książce ani jednej postaci będącej ucieleśnieniem rycerskich cnót oraz ideałów. Zarówno Thomas, jak i inne osoby biorące udział w przedstawionych wydarzeniach, są ludźmi z krwi i kości, zdolnymi do czynienia dobra, ale zarazem gotowymi posunąć się do straszliwych okrucieństw. Biorąc pod uwagę wojenne realia nie dziwi fakt, iż na pierwszym planie znalazła się właśnie owa demoniczna strona ludzkiej natury.

REKLAMA

Talent Bernarda Cornwella do kreowania barwnych, żywych opisów scen batalistycznych w pełni objawia się na kartach powieści. Autor doskonale oddaje dynamikę i chaos zbrojnego starcia. Przy tym nawet nie próbuje unikać makabrycznych detali. Wojna i śmierć zostały zaprezentowane w bardzo realistyczny sposób. Szczególnie mocno oddziałują na uczucia czytelnika fragmenty mówiące o gwałtach, morderstwach i grabieżach zadawanych ludności cywilnej.

Jak już wspomniałem powyżej, autor dokonał daleko idącej deheroizacji czasów średniowiecza. Zabieg ten nie wiąże się jednak z całkowitym odrzuceniem elementów charakterystycznych dla literatury tej epoki. W książce nie spotkamy co prawda rycerzy będących nieustraszonymi obrońcami wdów i sierot, jednak jej ogólny klimat zdaje się nawiązywać do legend rycerskich. Również pewne elementy fabuły, takie jak zdumiewające zbiegi okoliczności łączące ponownie drogi bohaterów, przywodzą na myśl prozę tej epoki.

Historia widziana z drugiej strony

Autor stara się budować swoją opowieść w oparciu o informacje dostępne w źródłach, choć oczywiście niekiedy jest zmuszony minimalnie odejść od tej zasady. Niemniej Hellequin daje nam unikalną możliwość spojrzenia na historię z niezwykłej perspektywy. Podręcznikowe zagadnienia (takie jak zmierzch europejskiego rycerstwa czy triumf angielskich łuczników) ożywają na kartach książki, uświadamiając nam, iż kiedyś dotyczyły konkretnych ludzi. Dramatyczne opisy zbrodni, jakich dopuszczali się zdemoralizowani żołnierze przypominają, iż nie tylko historia najnowsza pełna jest takich tragedii.

Szeroka wiedza z zakresu historii średniowiecza nie jest co prawda wymagana podczas lektury powieści, jednak pewne podstawowe wiadomości odnośnie do realiów epoki z całą pewnością ułatwią jej odbiór. Z drugiej strony, niejeden czytelnik słabiej zorientowany w tematyce wieków średnich znajdzie w tekście interesujące informacje dotyczące kwestii, z których nie zdawał sobie do tej pory sprawy.

Hellequina mogę polecić wszystkim miłośnikom dobrych powieści przygodowych, niekoniecznie tych z fabułą osadzoną w czasach średniowiecza. Każdy czytelnik ceniący sobie wartką akcję i nieszablonowe postaci głównych bohaterów znajdzie tutaj coś dla siebie.

Książka trafiła do księgarń 27 października. Jednym z jej patronów medialnych jest „Histmag.org” .

Zredagował: Kamil Janicki

Korekta: Małgorzata Misiurek

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Marek Więcek
Student historii na Uniwersytecie Jagiellońskim, absolwent liceum ogólnokształcącego w podkrakowskich Krzeszowicach. Zainteresowania naukowe obejmują kwestie związane z historią mentalności, obyczajowości oraz religii, a także wpływem rozwoju techniki na zmiany cywilizacyjne. Zainteresowania niezwiązane ze studiowaną dziedziną to między innymi informatyka oraz nowe technologie.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone