Ślad unicestwionej społeczności – Muzeum Żydowskie w Oświęcimiu

opublikowano: 2009-03-12, 05:09
wszelkie prawa zastrzeżone
Oświęcim to miasto o zarazem bardzo długiej, jak i bardzo krótkiej historii. Istnieje wprawdzie już od średniowiecza (800 lat!), ale dzisiejsza zabudowa i społeczność to w zdecydowanej większości dziedzictwo XX wieku. Przeważająca część osób przybywających do leżącego na obrzeżach miasta Muzeum Auschwitz-Birkenau nawet nie zagląda do samego centrum Oświęcimia. Tymczasem zdecydowanie warto to zrobić, choćby po to, by odwiedzić niepozorne Muzeum Żydowskie, ulokowane naprzeciwko zamku.
reklama

Sami trafiliśmy do tego muzeum, przyznaję, przypadkiem. Oświęcim odwiedziliśmy w związku ze spotkaniem, na które zaprosił mnie dyrektor Muzeum Auschwitz-Birkenau, dr Piotr Cywiński (wywiad z nim wkrótce ukaże się w „Histmagu”). Mając kilka godzin czasu, zdecydowaliśmy się zwiedzić śródmieście Oświęcimia. Przechadzając się po nim zauważyliśmy Muzeum Żydowskie, zapraszające do odwiedzin gustownym banerem wywieszonym przed wejściem. Budynek wyglądał na świeżo odnowiony i zadbany – nic w tym zresztą dziwnego, bo Centrum Żydowskie w Oświęcimiu, w którego skład wchodzi Muzeum, zostało otwarte zaledwie kilka lat temu, w 2000 roku.

Wewnątrz przyjęto nas niezwykle serdecznie. Swój czas poświęcili nam nie tylko pracownicy placówki, ale także jej dyrektor, Tomasz Kuncewicz. Ponieważ Centrum Żydowskie to instytucja prowadząca zróżnicowaną działalność, w tym organizująca ważne inicjatywy edukacyjne, to też dzisiaj zajmiemy się wyłącznie Muzeum Żydowskim, natomiast samo Centrum opiszemy w osobnym materiale.

W porównaniu z innymi muzeami jest to placówka raczej niewielka – wystawa zajmuje trzy sale, z czego dwie zawierają ekspozycję stałą, trzecia natomiast czasową. Bynajmniej nie twierdzę jednak, że jest to instytucja mało znacząca, czy mało interesująca. Przeciwnie. Myślę, że powinien ją odwiedzić każdy gość przybywający do Auschwitz-Birkenau, aby mieć przed oczami pełniejszy obraz przeszłości. Muzeum w byłym obozie koncentracyjnym upamiętnia zagładę milionów Żydów (rzecz jasna nie tylko) – najczarniejszy etap w historii ich społeczności na ziemiach polskich. Widząc ślady masowego mordu łatwo zapomnieć, że wcześniej istniała fascynująca kultura, którą unicestwili naziści. Jej właśnie poświęcone jest Muzeum Żydowskie. Oczywiście na ekspozycji nie pominięto tematu Szoah, ale jednak celem wystawy jest przede wszystkim prezentacja życia społeczności żydowskiej Oświęcimia przed wojną.

{=}_|

Talmud Babiloński wydany w Wilnie w 1903 roku, używany w Oświęcimiu

|

Machsor (modlitewnik) na Święto Paschy wydany w Wiedniu w 1896 roku, używany w Oświęcimiu

|

Młody chasyd bobowski, ok. 1930

Na wystawie zobaczymy wiele typowych dla tego typu muzeów eksponatów – księgi i inne przedmioty liturgiczne czy przedwojenne fotografie. Zawiera ona jednak także eksponaty wręcz unikatowe. Większość muzeów żydowskich (choćby Stara Synagoga w Krakowie) ma wyraźnie sakralny charakter. W Oświęcimiu natomiast obok eksponatów o charakterze religijnym można zobaczyć także przedmioty o wiele bardziej przyziemne. W muzeum zebrano kolekcję upamiętniającą przedwojenny handel i wytwórstwo żydowskie. Tak więc możemy oglądnąć szyldy sklepów i przedsiębiorstw, butelki po produkowanych w Oświęcimiu trunkach, materiały promocyjne różnych żydowskich firm, dokumenty handlowe. Słowem – świadectwa prawdziwego życia.

reklama
Zbiór eksponatów związanych z oświęcimską fabryką Jakóba Haberfelda
Butelki po wyrobach alkoholowych wytwarzanych w Oświęcimiu przez Wiktora Lieblera, Dawida Lessera i Pesacha Hollandra.

Innym interesującym elementem wystawy jest zbiór zabytków odkopanych w efekcie badań archeologicznych w 2004 roku i stanowiących pozostałość po Wielkiej Synagodze w Oświęcimiu – monumentalnej świątyni zniszczonej przez hitlerowców w 1939 roku.

Do dzisiaj zachowała się w Oświęcimiu wyłącznie malutka synagoga Chewra Lomdei Misznajot. Jest ona połączona z muzeum i choć stanowi miejsce kultu, to jednak należy nadmienić, że nie posiada ona swojego rabina, ani zgromadzenia wiernych. W założeniu ma pełnić przede wszystkim rolę miejsca modlitwy, refleksji i pamięci.

Synagoga została zwrócona prawowitym właścicielom (gminie wyznaniowej żydowskiej w Bielsku-Białej) dopiero w 1998 roku, a następnie poddana gruntownej renowacji w oparciu o źródła historyczne i wspomnienia ocalonych z Holokaustu. Odbudowa udała się, jak sądzę, idealnie. Synagoga Chewra Lomdei Misznajot jest prosta, ale zachowała charakter domu modlitwy i przynajmniej moim zdaniem znacznie skuteczniej wprowadza w nastrój zadumy i refleksji, niż chociażby którakolwiek z krakowskich synagog.

W muzeum znajduje się jeszcze niewielka salka kinowa, w której prezentowany jest wchodzący w skład ekspozycji film złożony z relacji i wspomnień Żydów mieszkających przed wojną w Oświęcimiu. Oprócz tego jedną z sal zajmuje wystawa czasowa – podczas naszej wizyty była to przygotowana przez Galicia Jewish Museum w Krakowie ekspozycja „Polscy bohaterowie: Ci, którzy ratowali Żydów” (pisaliśmy o niej w lutym). Warto też zobaczyć ogród, wyjście do którego znajduje się obok salki kinowej.

Do wizyty w Muzeum Żydowskim w Oświęcimiu serdecznie zachęcam. Jest ono czynne w godzinach 8.30-18.00 (listopad – luty) i 8.30-20.00 (marzec – październik). W soboty i święta żydowskie placówka jest zamknięta. Na koniec zapraszam jeszcze do obejrzenia filmu przygotowanego przez Centrum Żydowskie w Oświęcimiu:

Więcej informacji o placówce można znaleźć na jej stronie internetowej.

Tekst autorstwa Kamil Janickiego. Fotografie wykonała Gabriela Francuz.

Zobacz też

reklama
Komentarze
o autorze
Kamil Janicki
Historyk, były redaktor naczelny „Histmag.org” (lipiec 2008 – maj 2010), obecnie prowadzi biuro tłumaczeń, usług wydawniczych i internetowych. Zawodowo zajmuje się książką historyczną, a także publicystyką historyczną. Jest redaktorem i tłumaczem kilkudziesięciu książek, głównym autorem i redaktorem naukowym książki „Źródła nienawiści. Konflikty etniczne w krajach postkomunistycznych” (2009) a także autorem około 700 artykułów – dziennikarskich, popularnonaukowych i naukowych, publikowanych zarówno w internecie, jak i drukiem (również za granicą).
Gabriela Francuz
Studentka Uniwersytetu Jagiellońskiego (kulturoznawstwo bliskowschodnie). Interesuje się kulturą okresu międzywojennego, historią mody, sytuacją kobiet w świecie arabskim oraz tematyką żydowską. Publikowała m.in. w „Didaskaliach”, „Gazecie Wyborczej” i „Gazecie Krakowskiej”. Prowadzi rubrykę poświęconą modzie w internetowym wydaniu „Gazety Wyborczej” i bloga Street Fashion in Cracow

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone