Arcydzieła sztuki w Nationalmuseum

opublikowano: 2009-06-26 16:41
wszystkie prawa zastrzeżone
poleć artykuł:
Zwiedzając liczne muzea w Sztokholmie nie można pominąć Nationalmuseum. Kolekcja powstała dzięki grabieżom w czasie wojny trzydziestoletniej i pasji kolekcjonerskiej szwedzkich monarchów zachwyci każdego miłośnika sztuki.
REKLAMA

Początek imponującej kolekcji obrazów, jakie możemy dziś podziwiać w jego zbiorach, dały zbiory poczynione przez króla Gustawa Wazę w I połowie XVI wieku, wśród których dominowały prace z północnych Niemiec i Flamandii. O wiele więcej szwedzkich nabytków pochodziło jednak z okresu wojny trzydziestoletniej (1618-1648). Działaniom militarnym armii szwedzkiej towarzyszyła bowiem systematyczna akcja gromadzenia łupów wojennych, wywożonych następnie do Szwecji. W ten sposób w Sztokholmie znalazły się między innymi arcydzieła z Monachium i Pragi. Niestety część z nich spłonęła podczas pożaru zamku Trzy Korony (1697).

W XVIII wieku największe zasługi dla powiększenia szwedzkiej kolekcji dzieł sztuki położyli Carl Gustaw Tessin i król Gustaw III. Pierwszemu z nich, ambasadorowi Szwecji we Francji obdarzonemu niezwykłą pasją kolekcjonerską, muzeum zawdzięcza szereg zakupionych w Paryżu prac malarzy francuskich. Natomiast król Gustaw III przejawiał szczególne zainteresowanie dziełami Rembrandta. Podczas swego pobytu w Italii (1783/1784) król zagustował też w antycznych rzeźbach, których imponującą kolekcję możemy dziś podziwiać w Gustav III:s Antikmuseum (Muzeum Starożytności Gustawa III) w Pałacu Królewskim.

Gustaw III zarządził, by po jego śmierci królewska kolekcja obrazów przeszła w posiadanie państwa szwedzkiego. W ten sposób w 1792 roku powstało Muzeum Królewskie, jedno z pierwszych państwowych publicznych muzeów na świecie. W 1794 roku otwarto dla zwiedzających ekspozycję w północnym skrzydle Pałacu Królewskiego w Sztokholmie. W 1841 roku wydrukowano pierwszy katalog obrazów wystawionych w Muzeum Królewskim, a w 1866 roku kolekcja została przeniesiona do uroczyście otwartego nowego gmachu, noszącego odtąd nazwę Nationalmuseum (Muzeum Narodowe). Monumentalna fasada gmachu muzeum wyróżnia się na tle architektury Sztokholmu. Wzorowano ją na renesansowych budowlach florenckich i weneckich, przywołując na myśl Italię postrzeganą jako „dom sztuk pięknych”.

(Fotografia udostępniona przez muzeum)

Nationalmuseum otrzymało następnie przeszło 400 obrazów podarowanych przez króla Karola XV. W 1863 roku lord Chamberlain Wahrendorff podarował muzeum kolekcję prac holenderskich z XVII wieku, a u schyłku XIX wieku do Sztokholmu trafiło szereg prac ówczesnych malarzy francuskich. Efektem tego była otwarta w 1917 roku wystawa zatytułowana „Sztuka francuska w XIX wieku”. W 1923 roku Olof Aschberg podarował muzeum kolekcję złożoną z ponad 200 rosyjskich ikon. W zbiorach muzeum znajduje się też znacząca kolekcja rzeźb, pochodzących ze zbiorów króla Gustawa III i darów poczynionych na przestrzeni XIX i XX wieku przez prywatnych ofiarodawców. Podziwiać można prace szwedzkich rzeźbiarzy: Johana Tobiasa Sergela, Johana Niklasa Byströma, Bengta Erlnda Fogelberga i Pera Hasselberga. Przyciągają uwagę monumentalne rzeźby „Mars i Wenus”, „Amor i Psyche” i „Diomedes” Sergela (1760-1814), określanego mianem szwedzkiego Michała Anioła. W kolekcji rzeźb znalazły się też prace renesansowych mistrzów (Francesco Laurana, Giovanni Bologna i Adriaen de Vries) i czołowych rzeźbiarzy Francji z XVIII i XIX wieku (Jean Antonie Houdon, Auguste Rodin i Aristide Maillol).

REKLAMA
(Fotografia udostępniona przez muzeum)

Trzy ekspozycje

Obecnie kolekcja obrazów i rzeźb Nationalmuseum liczy około 16 000 prac. Zbiory muzeum wystawione są na trzech poziomach. Na parterze organizowane są okresowe wystawy grafiki i rysunku. Udogodnieniem dla turystów są skrytki na bagaż. Można też nabyć liczne albumy obrazów i rzeźb w muzealnym sklepie, jak też wypić kawę w restauracji. Na pierwszym piętrze znajduje się ekspozycja poświęcona sztuce użytkowej (Design 1500–1740). Oglądając łóżka i sekretarzyki koronowanych głów, rodowe zastawy, gobeliny czy największą w Skandynawii kolekcję sztuki chińskiej dostrzegamy jak na przestrzeni wieków zmieniały się gusta i upodobania szwedzkiego społeczeństwa. Znajduje się tam również stała wystawa szwedzkiego wzornictwa XX wieku (Design 1900–2000). Wśród eksponatów znaleźć można ozdabiane szkło z lat 20-tych, plastikowe krzesła z lat 60-tych z okresu Pop Art, zaskakujące prostotą szwedzkie krzesła z drewna i ekskluzywne postmodernistyczne meble z lat 80-tych. Wzory wielu spośród nich cały świat poznał dzięki ofercie sklepu Ikea. Wchodząc na drugie piętro podziwiać możemy eksponowane tu obrazy i rzeźby. Kolekcję podzielono na kilka części: rzeźby Sergela, ikony, sztuka holenderska i flamandzka XVII wieku, sztuka francuska, włoska i hiszpańska XVII wieku, sztuka francuska XVIII wieku, sztuka francuska XIX wieku, sztuka szwedzka XIX wieku.

Od El Greco do Rembrandta

Wśród tak wielu dzieł sztuki warto zwrócić uwagę na obraz „Piotr i Paweł” El Greca. Ten najwybitniejszy przedstawiciel manieryzmu, Domenikos Theotokopulos (1541-1614) zwany El Greco, urodzony na Krecie, uczący się malarstwa w Italii, a tworzący w Toledo w Hiszpanii, łącząc w swych dziełach wpływy malarstwa weneckiego i florenckiego oraz tradycje ikon bizantyjskich stworzył własny niepowtarzalny styl. „Piotr i Paweł” to studium dwóch najwybitniejszych postaci w dziejach chrześcijaństwa. Postacie zostały wydłużone, jakby wyciągnięte ku górze. Uwagę przyciąga intensywna kolorystyka, tak charakterystyczna dla obrazów El Greca. Szymon Piotr, śmiertelnik, który wyparł się Chrystusa, został przedstawiony z kluczem do niebios w ręce i w szacie o barwie delikatnej żółci, natomiast Paweł, wojownik ducha, prawdziwy twórca kościoła, trzyma dłoń na otwartej księdze i okryty jest szatą w barwie ostrej palącej czerwieni. Dzieła El Greca są wyrazem hiszpańskiego religijnego zapału i uniesienia.

REKLAMA
„Piotr i Paweł” El Greca

Tak wzniosłych uczuć nie znajdujemy w martwej naturze „Wazon z kwiatami i insekty” Jana Brueghela starszego (1568–1625). Artysta ten uchodzi za pioniera w malarstwie kwiatów. Pod koniec XVI wieku rozwinął się handel tulipanami między Turcją a Holandią. Mieszkańcy Niderlandów płacili fortuny za egzotyczne nowości, a spekulacje na handlu ich cebulkami doprowadziły nawet do krachu na giełdzie. Na obrazie Brueghela widzimy tak wiele kwiatów w wazonie, że wydaje się to aż nienaturalne. Trudno oprzeć się wrażeniu, że malując te przepiękne kwiaty malarz utrwalił na wieczność fragment natury. Oddał tym samym należną jej chwałę i pozwolił miłośnikom sztuki napawać się na co dzień jej barwną obecnością. Jak w każdej znakomitej martwej naturze można tu dostrzec wspaniale oddane detale (przeróżne barwne kwiaty i insekty), składające się na równie znakomitą całość (przepiękny bukiet).

„Bachanalia na Andros” Petera Paula Rubensa

Bujne i zmysłowe kształty kobiecych ciał widzimy na płótnie „Bachanalia na Andros” Petera Paula Rubensa (1577–1640). Obraz jest dynamiczny, z ciał kobiet i mężczyzn bije ogromna siła witalna, a ich ruch, który traktować możemy jako symbol życia, stawania się i rozradzania. Do przedstawienia orgiastycznej, rubasznej zabawy Rubens, wspaniały kolorysta, użył pełnej palety barw, z przewagą tonów ciepłych i wydawać by się mogło nieskończoną skalą odcieni.

REKLAMA

Za najcenniejszy z obrazów w zbiorach muzeum uchodzi „Spisek Claudiusa Civilisa” autorstwa Rembrandta (Rembrandt Harmenszoon van Rijn, 1606–1662). Praca ta została namalowana w celu udekorowania Miejskiej Sali Amsterdamu, pod którą kamień węgielny położono w 1648 roku, a więc w roku, w którym zawarto pokój westfalski kończący wojnę trzydziestoletnią i sankcjonujący niezależność Holandii od Hiszpanii. Ściany Sali miały udekorować sceny z narodowej historii Holendrów. Rembrandt przedstawił historię z czasów rzymskiej okupacji, gdy wódz Claudius związał swoich ludzi tajemną przysięgą wierności złożoną na ich obnażone skrzyżowane miecze. Scenę zaczerpnięto z „Roczników” Tacyta. Poprzez namalowanie „turbanu” wodza w barwach dynastii orańskiej Rembrandt połączył przeszłość z teraźniejszością. Zastosowany światłocień, dzięki któremu dostrzegamy na obrazie kielich, w mistrzowski sposób przekształca ceremonię w podniosły tajemny sakrament. Dzieło nie spodobało się jednak zamawiającym patrycjuszom z powodu odrażających rysów twarzy spiskowców, którzy nie tyle przypominają antycznych bohaterów, co raczej bandę rozbójników. Z tego powodu twórca zmuszony był pociąć swe arcydzieło na kawałki, z których zachowała się scena z mieczami i kielichem.

Spisek Claudiusa Civilisa” Rembrandta

W Nationalmuseum znajdują się też obrazy Pietro Perugina (1450–1523), Łukasza Cranacha (1472–1553), Jana Massysa (1509–1575), Francisco de Zurbarárana (1598–1664), Claude Lorraina (1600–1682), Antonie Watteau (1684–1721) i Francisa Bouchera (1703–1770).

Romantyk i impresjoniści

W bogatych zbiorach sztuki francuskiej znajdują się m.in.: obraz „Polowanie na lwa” romantyka Eugène Delacroix (1799–1863) oraz dzieła francuskich impresjonistów: „Młody mężczyzna obierający gruszkę” (znany też jako „Portret Léona Leenhoff”) Edouarda Maneta (1832–1883), „La Grenouillère” Auguste Renoira i „Martwa natura ze statuetką” Paula Cézanne (1839–1906). Obraz Delacroix, największego twórcy francuskiego malarstwa romantycznego, wyróżnia się żywą, niezwykle bogatą paletą barw, która pozwala zaliczyć artystę do największych kolorystów w dziejach sztuki. Według niektórych znawców malarstwa bezpośrednia, żywiołowa wymowa jego obrazów nasuwa skojarzenia z poematami Byrona. Delacroix malował przez wiele lat pod wpływem literatury, mitologii, historii czy zachodzących współczesnych mu wydarzeń (powstanie Greków przeciw Turkom, rewolucja lipcowa we Francji 1830 roku). Powstają wtedy tak sławne dzieła jak „Rzeź na Chios”, „Grecja ginąca na ruinach Missolungi”, „Śmierć Sardanapala” czy „Wolność wiodąca lud na barykady”.

REKLAMA
„Polowanie na lwa” Eugène Delacroix

W 1832 roku artysta zwiedził Maroko i Algier i pod wpływem wrażeń z pobytu namalował wiele dzieł o tematyce egzotycznej. Jednym z nich jest właśnie „Polowanie na lwa” przedstawiające dramatyczną walkę grupy konnych arabskich wojowników z lwami. Obraz ten pełen jest dynamiki i temperamentu, który uwidacznia się w naprężonych ciałach drapieżników rozszarpujących ludzi, w pędzie poranionych koni, w ciosach zadawanych przez pełnych gniewu, odwagi i rozpaczy jeźdźców, z których jeden zostaje przez lwa obalony wraz z wierzchowcem na ziemię.

Spośród wymienionych dzieł impresjonistów w chyba najbardziej interesujących okolicznościach powstał obraz „La Grenouillère” Renoira. W 1869 roku Claude Monet i Renoir przebywali w popularnym kąpielisku i przystani La Grenouillère, gdzie chcieli namalować atrakcyjne obrazy o współczesnej tematyce, powstałe całkowicie w plenerze. Zamiar ten nie powiódł się. Według Moneta wykonał on wtedy jedynie kilka kiepskich szkiców, które miały służyć jako podstawy dla dopracowanych obrazów. Prawdopodobnie zostały one następnie przemalowane w pewnym stopniu w pracowniach. Powstały w ten sposób szkice przedstawiające to samo, ale w nieco inny sposób. Monet namalował swą kompozycję matowymi farbami, zachowując pewien dystans, a centralnym punktem jego obrazu stała się mała wysepka i jej pejzaż. Natomiast Renoir skoncentrował się na ludziach biorących udział w spotkaniu na tejże wysepce. Używając przezroczystych pastelowych farb uzyskał delikatny połysk, a jego sylwetki ludzkie są dużo wyraźniejsze. Później Monet miał zdać sobie sprawę, że te plenerowe szkice mają wartość same w sobie i są malarskimi odpowiednikami doświadczenia artysty siedzącego przed motywem. Obraz Moneta znajduje się obecnie w Metropolitan Museum of Art w Nowym Yorku. Nationalmuseum może się natomiast poszczycić także obrazami „W ogrodzie” Berthe Morisota (1841–1895) i „Krajobraz z Bretanii” Paula Gauguina (1848–1903).

REKLAMA
„La Grenouillère” Renoira

Sztuka szwedzka

Malarstwo szwedzkie reprezentują takie obrazy jak „Dama z wachlarzem” Alexandra Roslina (1718–1793), „Drzewo w zakolu rzeki” Carla Frederika Hilla (1849–1911), „Wodny chochlik” Ernsta Josephsona (1851–1906), „Kot i zięba” Bruno Liljeforsa (1860–1939) czy „Taniec w środku lata” Andersa Zorna (1860–1920).

W muzeum nie zabrakło także wizerunków szwedzkich władców. Do najbardziej eleganckich zalicza się portrety królowej Krystyny i Karola X Gustawa, pochodzące z lat 1652–1653, autorstwa francuskiego malarza Sébastiena Bourdona (1616–1671), które cechuje elegancja, widoczna w wysmakowanej, oszczędnej kolorystyce, zwłaszcza w chłodnej palecie barw.

Portret pędzla Bourdona

Szwedzkich monarchów widzimy także na obrazach „Koronacja Gustawa III” Carla Gustawa Pilo (1711–93), „Pożar w Pałacu” Johana Fredrika Höckerta (1826–1866) i replice obrazu „Powrót do domu poległego króla Karola XII” Gustawa Cederströma (1848–1933). Pilo, uznany portrecista, został w 1777 roku poproszony o uwiecznienie sceny koronacji Gustawa III, która miała miejsce pięć lat wcześniej. Artysta nie był świadkiem koronacji, ale zgodził się namalować obraz. Uwieczniony przez siebie tłum świadków ceremonii podzielił na cztery grupy, które reprezentują stany szwedzkiego społeczeństwa: szlachtę, duchowieństwo, mieszczan i chłopów. Wśród tych ostatnich znajduje się sam Pilo, który mimo powagi uroczystości częstuje swego kolegę Eliasa Martina szczyptą tabaki.

„Koronacja Gustawa III” Carla Gustawa Pilo
„Powrót do domu poległego króla Karola XII” Gustawa Cederströma

Höckert przedstawił wydarzenia z 7 maja 1697 roku, gdy doszczętnie spłonął sztokholmski zamek Trzy Korony. Na obrazie widzimy młodego Karola XII wśród członków rodziny królewskiej uciekających z ogarniętej płomieniami budowli. Natomiast Cederström, zafascynowany postacią króla-wojownika Karola XII, uwiecznił moment, gdy szwedzcy żołnierze, maszerujący po ośnieżonej grani, znoszą na noszach ciało swego monarchy, poległego podczas oblężenia Fredrikshald w 1718 roku. Pierwsza wersja obrazu znalazła się w zbiorach Muzeum Sztuki w Göteborgu, natomiast w Sztokholmie oglądać można replikę.

Podsumowując ten krótki przegląd imponujących zbiorów Nationalmuseum, wypada stwierdzić, że jest ono warte zwiedzania, pozwala bowiem odbyć mogącą przyprawić o zawrót głowy wędrówkę przez dzieje historii sztuki.

Zobacz też

Bibliografia

  1. Aston M., Panorama renesansu, Warszawa 2003.
  2. Beckett W., Historia malarstwa, Warszawa 2003.
  3. Birnbaum B., Paintings at Nationalmuseum, Stockholm 1995.
  4. Howard M., Impresjonizm, Warszawa 2004.
  5. Orzeł i Trzy Korony. Sąsiedztwo polsko-szwedzkie nad Bałtykiem w epoce nowożytnej (XVI-XVIII w.), Wystawa 8 IV-7 VII, Zamek Królewski, Warszawa 2002.
  6. Osińska B., Sztuka i czas, t. I i II, Warszawa 2005.
  7. Toman R., Sztuka baroku, Kraków 2007.

Zredagował: Roman Sidorski

Zilustrował: Kamil Janicki

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Paweł Skworoda
Absolwent Instytutu Historycznego Uniwersytetu Warszawskiego, popularyzator historii, autor książek popularnonaukowych: „Warka - Gniezno 1656” (2003), „Hammerstein 1627” (2006), „Wojny Rzeczypospolitej Obojga Narodów ze Szwecją” (2007). Publikował na łamach „Mówią Wieki”, „Focus Historia”, „Teki Historyka”, „Studiów i Materiałów do Historii Wojskowości”, „Materiałów do Historii Wojskowości”.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone