Bractwo Kapłańskie św. Piusa X i jego postawa wobec Tradycji

opublikowano: 2011-05-20 21:37
wolna licencja
poleć artykuł:
Po artykule poświęconym postaci arcybiskupa Marcela Lefebvre’a oraz wydarzeniom, które doprowadziły do założenia FSSPX, prezentujemy syntezę najważniejszych pryncypiów ideowych Bractwa.
REKLAMA

W artykule tym zajmę się głównie dwoma zagadnieniami, kluczowymi dla polemiki, którą w latach 90. podjął z integryzmem ks. Józef Tischner. Toczyła się ona głównie wokół rozumienia pojęcia tradycji (bądź Tradycji) w nauczaniu Kościoła katolickiego oraz Soboru Watykańskiego II i jego postanowień. Istota problemu dotyka zatem najważniejszych spraw z zakresu współczesnej historii Kościoła i rozumienia misji, jaką ma on za zadanie pełnić w konkretnym momencie historycznym.

W 1985 roku, w artykule Ciągłość i zmiana opublikowanym na łamach „Tygodnika Powszechnego”, Jerzy Turowicz zawarł następującą analizę:

Konserwatyści – w rodzaju zasuspendowanego abpa Lefebvre’a – obciążają sobór odpowiedzialnością za kryzys, przeciwni wszelkim zmianom, stanowiącym – ich zdaniem – zerwanie tradycji, pragnęliby, aby Kościół, niewzruszony i niezmienny, stał jak «twierdza warowna» wśród zamętu współczesności. Nie rozumieją oni tego, że taki Kościół stawałby się dla całego świata coraz bardziej obcy i niezrozumiały. […] Jeśli zaś chodzi o zerwanie z tradycją poprzez soborowe reformy, to dla owych tradycjonalistów tradycją, którą chcieliby zachować nienaruszoną, jest to, co było przed soborem. Nie rozumieją oni, że […] Ecclesia semper reformanda […] i, że reformy soborowe miały na celu powrót do źródeł.

Według Bractwa oraz samego Lefebvre’a, kryzys, który ogarnął Kościół po Vaticanum II, nie wypływał ze zmieniających się warunków życia społecznego, ale z błędnych podstaw samego soboru. Oskarżając liberalne media oraz ogłaszając masońskie spiski, arcybiskup nakreślił obraz upadku i wypaczenia niemal całej niezmiennej istoty wiary. Niezmienność ta objawia się jedynie poprzez nienaruszalną ciągłość Tradycji, pochodzącą z nauczania Stolicy Apostolskiej. Nauczanie to rozumiane jest jednak w sposób dość specyficzny, zakorzeniony w duchu XIX-wiecznej krytyki modernizmu, liberalizmu oraz prądów ideowych wywodzących się bezpośrednio z ducha Rewolucji Francuskiej.

REKLAMA

Czym jest Tradycja?

Jak definiuje pojęcie tradycji aktualny „Katechizm Kościoła Katolickiego”? Przede wszystkim wyróżnia on tradycję apostolską oraz eklezjalną. Ta pierwsza wywodzi się bezpośrednio z działalności apostołów, z objawienia którego dostąpili i z obcowania z samym Chrystusem. Przekazywana jest w wyniku sukcesji apostolskiej, zapewniającej fundamentalną jedność otrzymanego nauczania, które przechodzi z pokolenia na pokolenie w sposób ustny oraz pisemny – w postaci Ewangelii. „Tradycja święta i Pismo święte ściśle się ze sobą łączą i komunikują, wypływając z tego samego źródła Bożego”. Na ten aspekt rozumienia tradycji nieustannie powoływał się Marcel Lefebvre, przywołując motto Piusa X: Tradidi quo et accepi („Ja bowiem otrzymałem od Pana to, co wam przekazałem”, 1 Kor 11, 23). Tradycja eklezjalna natomiast, w odróżnieniu od apostolskiej, ujmuje aspekty

teologiczne, dyscyplinarne, liturgiczne i pobożnościowe, jakie uformowały się w ciągu wieków w Kościołach lokalnych. Stanowią one szczególne formy, przez które wielka Tradycja wyraża się stosownie do różnych miejsc i różnych czasów. W jej świetle mogą one być podtrzymywane, modyfikowane lub nawet odrzucane pod przewodnictwem Urzędu Nauczycielskiego Kościoła.
REKLAMA

Mamy wobec tego dwa sposoby widzenia rzeczonego zagadnienia; z jednej strony nieredukowalne sedno wiary o podłożu objawieniowo-dogmatycznym, z drugiej natomiast proces o charakterze modalnym i historycznym. Oba są zakorzenione w depositum fidei, „świętym depozycie”, którego „zadanie autentycznej interpretacji […] powierzone zostało samemu tylko żywemu Urzędowi Nauczycielskiemu Kościoła, który autorytatywnie działa w imieniu Jezusa Chrystusa”.

Tak też istota integryzmu sprowadza się do radykalnego rozumienia roli Urzędu Nauczycielskiego oraz następcy św. Piotra – to, co zostało ogłoszone przez papieży XIX i początku XX wieku w konkretnym momencie historycznym, jest nadal i niezmiennie aktualne. Tradycjonaliści nie dostrzegają potrzeby otwierania się na „ducha tego świata”, w ich ujęciu nie ma miejsca na dynamizm wewnątrz katolicyzmu – jest tylko jednak droga, droga kroczenia ku prawdzie w świetle Tradycji. Podkreślając trwałość nauczania, czynią to w sposób totalny:

Dla wiary ewolucja to śmierć. […] «Należy poddać się Kościołowi żyjącemu, Kościołowi dnia dzisiejszego» – tak pisano do mnie z Rzymu w połowie lat siedemdziesiątych, tak jak gdyby Kościół dzisiejszy nie powinien być taki sam, jak Kościół wczorajszy.

W konstytucji apostolskiej Jana Pawła II o wiele mówiącym tytule Fidei Depositum, czytamy co następuje:

Głównym zadaniem, jakie Papież Jan XXIII powierzył Soborowi, było lepsze ujęcie i przedstawienie cennego depozytu nauki chrześcijańskiej, by stała się ona bardziej przystępna dla wierzących w Chrystusa i dla wszystkich ludzi dobrej woli. Dlatego Sobór nie miał potępiać błędów epoki, ale w sposób jasny ukazać moc i piękno wiary.

W podobnym tonie pochwalającym reformy wypowiadał się Donald Flanagan niedługo po Soborze:

Świat się zmienił i my musimy zmienić Kościół, aby uczynić go zrozumiałym dla współczesnego człowieka. Właśnie to miał na myśli papież Jan, kiedy mówił o aggiornamento, co po prostu jest włoskim słowem oznaczającym dostosowanie do najnowszych wymagań. Są tacy, którzy mówią, że nic nie można zmienić, albo którzy w praktyce postępują tak, jak gdyby potrzebna była najwyżej powierzchowna adaptacja.
REKLAMA
Jan XXIII (fot. Santa Sede Vaticana)

Takie rozstrzygnięcie było dla integrystów nie do przyjęcia. Uważają oni, że liberalizm i modernizm nie stanowiły problemu jedynie w dobie wojującego oświecenia, a ich potępienie dokonane przez wielu papieży jest nieodwołalne. Zapominają przy tym jednak, że również owo potępienie wynikało z odczytania momentu dziejowego, w którym działał Kościół, oraz specyficznego zinterpretowania znaków czasu. Można zatem powiedzieć, że przyczyny tak radykalnego zerwania z Kościołem posoborowym wynikają z charakterystycznego rozumienia zmian, które się dokonały. Bractwo wraz z abpem Lefebvrem uważa, że nie ograniczyły się one jedynie do modyfikacji eklezjalnych, ale podważyły sam sens Tradycji przekazanej w wyniku procesu sukcesji Apostolskiej.

Spojrzenie na tę kwestię bardziej ogólnie umożliwi zrozumienie, dlaczego FSSPX poszło tak daleko w pojmowaniu rozbratu między tym, czym faktycznie jest katolicyzm, a tym, czym się stał po Watykańskim Soborze Powszechnym II. Większość zarzutów formułowanych pod adresem zmian znaleźć można w cytowanym już liście otwartym do Jana Pawła II, podpisanym przez abpa Lefebvre’a oraz bpa de Castro Mayera.

Novus Ordo Missae

Bractwo przyjmuje całą dogmatykę Kościoła katolickiego, uważa jednak, że ciągłość i całościowe ujęcie depozytu wiary ([integer]) zostało przerwane za pontyfikatu Jana XXIII (1881–1963) a przede wszystkim Pawła VI (1897–1978), który wprowadził Nowy Porządek Mszy ([Novus Ordo Missae]), oraz – zdaniem integrystów – wypaczył sens soboru, który w zamierzeniach samego inicjatora, Jana XXIII, miał się zajmować jedynie sprawami duszpasterskimi. Od tej pory, zamiast mszy skodyfikowanej w 1570 roku w Trydencie, miano postępować według nowatorskiego, niegodnego majestatu Boga obrządku. Sprzeciw tradycjonalistów budzi przede wszystkim pozbawienie Eucharystii aspektu uniwersalności, który zapewniało używanie języka łacińskiego, oraz wprowadzenie wbrew zamierzeniom soboru języków narodowych. Jak pisze Paweł Milcarek w Historii Mszy :

REKLAMA
Schemat o liturgii był przygotowywany w ramach Przygotowawczej Komisji Liturgicznej. Choć intensywna i niepozbawiona pewnych kontrowersji praca trwała we wszystkich trzynastu podkomisjach zajmujących się liturgią, przedmiotem najżywszego sporu stała się kwestia języka liturgii […]. Ostatecznie w schemacie przygotowanym przez komisję znalazł się z jednej strony passus, że «użycie łaciny w liturgii zachodniej powinno być absolutnie utrzymane» – jak i dopowiedzenie, że używanie języka narodowego jest często bardzo pożyteczne […]. Zdawano sobie sprawę, że między tymi dwoma sformułowaniami zachodzi pewne napięcie, które w praktyce może doprowadzić do obalenia samej zasady łacińskości rytu rzymskiego.

Lefebvre twierdził, że taki stan rzeczy pozbawia Novus Ordo nie tylko uniwersalności, ale może przede wszystkim pojęcia sacrum, a co za tym idzie faktycznego poczucia uczestnictwa w Ofierze mszy. Dla przeciwwagi przytoczona zostanie analiza cytowanego już Jerzego Turowicza, pochodzącą z 1975 roku, z artykułu Pan Bóg i łacina :

Twierdzą oni [obrońcy Mszy Trydenckiej – przyp. M.Ł.M.], że usunięcie łaciny wulgaryzuje liturgię, pozbawia ją charakteru wzniosłego misterium, którego przedmiotem są najgłębsze tajemnice wiary, o których mówić można tylko językiem sakralnym, kultowym, takim jak właśnie łacina. Tu nieporozumienie dotyczy samego pojmowania sacrum.
Msza trydencka (fot. Mateusz Szymkiewicz, na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa–na tych samych warunkach 3.0 niezlokalizowana)

W następnych słowach Turowicz kreśli etnologiczną różnicę między sacrum chrześcijańskim oraz pogańskim. To drugie ma za zadanie umożliwić zachowanie dystansu między człowiekiem i bóstwem, do bogów bowiem można mówić tylko ich własnym językiem. Każde inne zachowanie profanuje obszar wzajemnych relacji i ściąga na śmiertelnika święty gniew. Chrześcijańskie sacrum podkreśla natomiast zbliżenie człowieka do Boga w konkretnej ziemskiej rzeczywistości.

Liturgia celebrowana w języku martwym, kulturowym, niezrozumiałym dla większości uczestników według rytów na pozór niezmiennych, tworzyła cały świat zwarty, do którego człowiek mógł uciekać z codziennej szarzyzny w tajemnice, miejsce przeżywania nastrojów i emocji. Liturgia chrześcijańska żąda od człowieka wierzącego, by rozumiał co mówi i czyni, gdy oddaje cześć Bogu. Dzięki temu właśnie staje się niemożliwy radykalny rozdział między sacrum i profanum, między światem liturgii a światem, w którym człowiek żyje.
REKLAMA

Oprócz kontrowersji związanych z językiem, sprzeciw FSSPX budzi wprowadzenie „stołu w miejsce ołtarza i odwrócenie kapłana w kierunku wiernych ([versus populo]) oraz nadużycia w przestrzeganiu rubryk (norm określających sposób celebracji) nowej mszy rozpowszechnione w całym Kościele”. Problematyka „protestantyzacji” obrządku była niejednokrotnie poruszana przez arcybiskupa, który za skandaliczne uważał przeniesienie akcentu z Ofiary i misterium na nabożeństwo oraz kolegialność wspólnoty ekumenicznej w nim uczestniczącej. Integryści przyjmują stanowisko, że msza nie jest przestrzenią aktywnej partycypacji wiernych, ale celebrą odprawianą ku czci Boga, który jest jej istotą i jedynym sensem. Uznając za soborami Florenckim oraz Trydenckim apostolskie korzenie Kanonu, integryści nie mogli się zgodzić na jakiekolwiek modyfikacje. Według nich kwestia ta nie podlegała dyskusji, a postępująca laicyzacja społeczeństwa swoją genezę wzięła właśnie ze zmiany tego, co niezmienne.

Demokratyzacja Kościoła

Reforma liturgii była główną, ale nie jedyna przyczyną krytyki Vaticanum II, do innych ważnych kwestii możemy zaliczyć także sprawy związane z demokratyzacją charakteru władzy w Kościele, dialogiem ekumenicznym, prawami człowieka oraz rozluźnieniem dyscypliny doktrynalnej.

Należy rozpocząć od demokracji wewnątrz katolicyzmu. Marcel Lefebvre twierdził, że „zachwiawszy jednością wiary, współcześni moderniści usiłują zachwiać jednością władzy i hierarchiczną strukturą Kościoła”. Aby to osiągnąć, powołują się oni na doktrynę ustanawiającą kolegium biskupów, drugi (obok papieża) podmiot posiadający najwyższą władzę w Kościele. Zapis taki znajdujemy w konstytucji Lumen gentium oraz w Kodeksie Prawa Kanonicznego. Bractwo wskazuje, że powyższa doktryna podziału władzy stoi w jawnej sprzeczności z nienaruszalnym nauczaniem Soboru Watykańskiego I oraz encykliki Leona XIII Satis cognitum.

REKLAMA

Dla integrystów zgorszeniem jest także ustanawianie wszelkich ciał doradczych złożonych ze świeckich, jak również komisji, synodów i konferencji biskupów. Zwracają oni uwagę na jansenistyczne korzenie twierdzenia, które wywodzi prerogatywy Kościelne z nadania Ludu Bożego. Władza powinna być jedna, trwała i nienaruszalna, otrzymana od Boga i sprawowana na wzór zdyscyplinowanej monarchii, z papieżem, jako najwyższym po Stwórcy suwerenem. W tym miejscu stanowisko arcybiskupa jest jednak niespójne. Z jednej strony podkreśla on konieczność istnienia silnego następcy św. Piotra, podległości i uznania dla jego autorytetu, z drugiej natomiast akcentuje podporządkowanie jego władzy Tradycji oraz ukierunkowaniu na cel, dla którego została mu powierzona. Zadziwiająco łatwo Lefebvre formułuje sądy mówiące o okolicznościach, w których „każdy kapłan i wierny katolik ma obowiązek opierać się i odmówić posłuszeństwa”. W podobnym tonie zagadnienie posłuszeństwa wobec Watykanu ujmuje Encyclopedia of Christianity :

A key question for them is their relation to the teaching office. On the one side they have a decided belief that obedience to the teaching office is mandatory, but on the other side they see that they are forced into areas in which they renounce those who are now in charge of the teaching office and instead follow their own consciences.

Skąd pochodzi akceptacja dla możliwości wypowiedzenia odstępstwa i podważenia autorytetu – wydaje się oczywiste w obliczu wyborów, których dokonało Bractwo Kapłańskie św. Piusa X. Naturalnie jednak uwaga integrystów zostaje zwrócona w kierunku negatywnego wpływu otwarcia na dialog wewnątrz Kościoła. Takie postrzeganie religii zaowocowało krytyką demokracji sensu largo, której dokonał abp Lefebvre – głównie na łamach książki Oni Jego zdetronizowali – omówienie tego zagadnienia wykracza jednak poza tematykę artykułu.

REKLAMA

Ekumenizm

Kolejnym bardzo ważnym przedmiotem kontestacji integrystów jest ekumenizm, którego znaczenie po raz pierwszy w historii Kościoła zostało tak wyraźnie zaakcentowane właśnie przez Sobór Watykański II, przede wszystkim w konstytucjach Lumen gentium oraz Gaudium et spes, a najwyraźniej w dekrecie o ekumenizmie Unitatis redintegratio. Wśród największych błędów Bractwo wymienia wydawanie ekumenicznych wersji „Pisma Świętego”, fundowanie kaplic o przeznaczeniu pluralistycznym oraz uczestnictwo hierarchów katolickich w ceremoniach religijnych przy współudziale innych wyznań. „Idea «Ludu Bożego» prowadzi do przekonania, że protestantyzm jest jedną z form religii chrześcijańskiej”. Na takie zacieranie granic w tradycjonalizmie naturalnie miejsca nie ma.

Otwarcie drugiej sesji Soboru Watykańskiego II (fot. Peter Geymayer)

Jak w prawie wszystkich innych przypadkach, także tutaj abp Lefebvre powołuje się na nauczanie wcześniejszych papieży. Wśród historycznych potępień latitudynaryzmu i ekumenizmu wyszczególnia on encykliki: Leona XIII Satis cognitum, Piusa IX Mortalium animos, Piusa XII Humani genesis oraz Mystyci Corporis Christi. Wszystkie one wskazują na Prawdę posiadaną jedynie przez Kościół katolicki, który nie tworzy z innymi Kościołami żadnej mistycznej więzi i poza którym nie ma zbawienia ([extra ecclesiam nulla salus]).

Konsekwencją soborowego błędu ekumenizmu stało się w przekonaniu FSSPX udzielanie sakramentu Eucharystii nie-katolikom oraz przyjmowanie sakramentów ostatniego namaszczenia, Eucharystii i pokuty od szafarzy spoza Kościoła. Jak konkluduje założyciel Bractwa: „Wszystko to wyraźnie sprzeciwia się Objawieniu Bożemu, które nakazuje rozdział i odrzuca ideę łączności między światłością a ciemnością, między wierzącymi a niewierzącymi, między świątynią Boga i bałwanów (2 Kor 6, 14–18)”.

REKLAMA

Wolność religijna i dyscyplina doktrynalna

Aby przedstawienie krytyki postanowień Vaticanum II można było uznać za kompletne, należy jeszcze odnieść się do prawa do wolności religijnej oraz złagodzenia linii doktrynalnej Watykanu. Zdaniem Lefebvre’a nie do pogodzenia z wcześniejszym nauczaniem papieskim okazuje się zapis, który znajdujemy w Dignitatis humanae a który mówi w sposób wyraźny o przyrodzonym prawie do swobody w dziedzinie wyboru religii.

Arcybiskup kolejny raz przytaczał litanię encyklik oraz listów apostolskich następców św. Piotra przemawiających na rzecz jego stanowiska. Być może w tym właśnie punkcie najwyraźniej zarysuje się różnica w myśleniu pomiędzy Lefebvre’em a jego krytykami. Dla tego pierwszego, twierdzenie mówiące, że „prawo nie inaczej się narzuca, niż siłą samej prawdy” stanowi jawne bluźnierstwo, ponieważ prowadzi do odrzucenia dyskryminacji religijnej (sic!) oraz postawienia znaku równości między religią prawdziwą i sektami. „Pseudo-filozofowie” rewolucji francuskiej są w ujęciu integrystów ojcami tej „fałszywej” koncepcji godności człowieka. Wypływająca z niej idea poszanowania autonomii religijnej jednostki nie przyniesie Kościołowi spokoju, ale wieszczy rzekomo jego kres.

Lefebvre wskazywał również na fałszywą, jego zdaniem, koncepcję zawartą w Gaudium et spes, mówiącą o Wcieleniu jako źródle nieredukowalnej godności przypisanej wszystkim ludziom, nie sformułował jednak dobitnie powodów, dla których specyficzne jednostki miałyby być jej pozbawione. Identyczna godność wszystkich ludzi i poszanowanie dla wyboru wyznania wypacza w oczach Bractwa ducha misyjnego, oskarżając go o prozelityzm. Odnosząc się do konsekwencji społecznych prawa do wolności religijnej, Lefebvre pisał:

Skutki uznania przez Sobór fałszywych praw człowieka burzą podstawy społecznego panowania Pana Jezusa, a także naruszają autorytet i władzę Kościoła w misji rozszerzania panowania Chrystusa w ludzkich duszach i sercach poprzez zwalczanie szatańskich sił, które je zniewalają._ […] _Neutralność państwa w sferze religijnej jest obelgą dla Pana Jezusa i dla Jego Kościoła.
REKLAMA
Jan Paweł II w czerwcu 1986 roku (fot. Hernan Valencia , na licencji Creative Commons Attribution 2.0 Generic)

W ostatnim punkcie listu otwartego do Jana Pawła II znajdujemy stanowczą krytykę wolności badań teologicznych, których matką – po raz kolejny – okazał się kontrowersyjny Sobór Watykański II. „Zniesienie Świętego Oficjum, Indeksu i Przysięgi antymodernistycznej wywołały u nowoczesnych teologów zapotrzebowanie na nowe teorie”. Naturalnie wszystko co nowe, wnosi ze sobą tchnienie postępu do Tradycji i podstaw dogmatycznych niezmiennych od dwóch tysięcy lat istnienia chrześcijaństwa. Ostrze tej „rewolucji ducha” wymierzone jest zdaniem założyciela FSSPX w autorytet Boga oraz Kościoła, dlatego właśnie nie wolno mu było, jak uważał, milczeć. W sześciu podpunktach wymienił najważniejsze naruszenia ortodoksji wywołane przyzwoleniem na odważne badania teologiczne. Błędami rozwijającymi się wewnątrz wspólnoty katolickiej okazały się: egzystencjalizm, antyintelektualizm, filozofia antyscholastyczna, humanizm, modernizm, naturalizm a wreszcie socjalizm i komunizm. Jak gdyby zapominając o pochodzeniu i stanowisku Jana Pawła II, Lefebvre twierdził, że:

Skandaliczna odmowa potępienia tych błędów [komunizmu – przyp. M.Ł.M.] na Soborze pozwala sądzić, że Watykan byłby dziś przychylny socjalizmowi lub komunizmowi w jakiejś mniej więcej chrześcijańskiej formie. Potwierdzeniem tego osądu jest postawa Stolicy Apostolskiej w ciągu ostatnich piętnastu lat tak po tej, jak po tamtej stronie żelaznej kurtyny.

W ujęciu FSSPX widocznym efektem rozluźnienia dyscypliny eklezjalnej stało się również „porozumienie z masonerią, Światową Radą Kościołów i Moskwą”. Zdaniem członków Bractwa, ekumenizm nigdy nie zrodzi dobrych owoców, ponieważ „nie można postawić Pana Jezusa obok Buddy, Lutra, obok tych wszystkich sług diabła!”. Zamazywanie wyraźnych granic prowadzić ma do niejasnego przeświadczenia o równorzędności kultów, apatii religijnej i zamykania seminariów. Arcybiskup i Bractwo podkreślają tylko czarne strony tego procesu; według nich czasy, w których żyjemy, potrzebują raczej męczenników niż dialogu.

***

W przeprowadzonej analizie postawy członków Bractwa oraz jego twórcy, na pierwszy plan wysuwa się problematyka utraty depozytu wiary, sprzeciw wobec banalizacji liturgii oraz wypaczenia jej istoty. Tak radykalne zachwianie ciągłością nauczania powodować ma ruinę Kościoła, która odbywa się jakoby pod przewodnictwem kardynałów masonów działających w duchu liberalizmu i modernizmu. Być może warto w tym miejscu zaznaczyć obszar domagający się wnikliwych badań z zakresu teologii. O ile z pewną dezaprobatą można przejść do porządku dziennego nad językiem, którym posługiwał się Lefebvre, zdecydowanie trudniej polemizować z nauczaniem papieży, na które się bezustannie powoływał. Problem tożsamości Kościoła posoborowego właśnie w tym miejscu rysuje się z pełną ostrością.

Bibliografia

Źródła:

  • Lefebvre M., Ils l’ont découronné. Du libéralisme à l'apostasie, la tragédie conciliair, Broût-Vernet 1987.
  • Tegoż, Kazania abpa Marcela Lefebvre’a, Warszawa 1999.
  • Tegoż, Kościół przesiąknięty modernizmem, Chorzów 1995.
  • Tegoż, List otwarty do zagubionych katolików, Warszawa 2006.
  • Tegoż, Oni Jego zdetronizowali, Warszawa 1997.
  • Tegoż, Oskarżam sobór, Warszawa 2003.
  • Tegoż, Podróż duchowa, Warszawa 2005.

Prasa:

  • „Aneks”, rocznik 1989.
  • „Christianitas”, rocznik 2009.
  • „Przegląd Powszechny”, roczniki 2009, 2010.
  • „Niepokalana zwycięży!”, rocznik 2008.
  • „Studia Theologica Varsoviensia”, rocznik 1998.
  • „The American Ecclesiastical Review”, rocznik 1953.
  • „Twórczość”, rocznik 1975.
  • „Tygodnik Powszechny”, roczniki 1975–1994.
  • „Zawsze Wierni”, roczniki 1996–2010.
  • „Znak”, roczniki 1946, 1970, 1975.

Opracowania:

  • Amerio R., Stehlin K., Ekumenizm grzechem przeciw miłości, Warszawa 2002.
  • Aubert R., Le magistere ecclésiastique et le liberalism, [w:] Tolérance et communauté humaine, Casterman 1951.
  • Bądź wolność twoja. Józefa Tischnera refleksja nad życiem publicznym, red. J. Jagiełło, W. Ziuziak, Kraków 2005.
  • Bockenforde E., Staat, Gesellschaft, Kirche, Freiburg 1982.
  • Breviarum fidei. Wybór doktrynalnych wypowiedzi Kościoła, red. S. Głowa, I. Bieda, Poznań 1998.
  • Congar Y., La Crise dans l'Église et Monseigneur Lefebvre, Paris 1977.
  • Davies M., Liturgiczne bomby zegarowe Vaticanum II, Warszawa 2004.
  • Fellay B., Kryzys w Kościele. Przyczyny i środki zaradcze, Warszawa 1996.
  • Gowin J., Religia i ludzkie biedy. Ks. Tischnera spory o Kościół, Kraków 2003.
  • Hirpinus, Causidicus, Ekskomunikowana Tradycja? Konsekracje biskupie arcybiskupa Lefebvre’a, Warszawa 2003.
  • Karas M., Integryzm Bractwa Kapłańskiego św. Piusa X. Historia i doktryna rzymskokatolickiego ruchu tradycjonalistycznego, Kraków 2008.
  • Tegoż, Wyznania wiary i główne zasady doktrynalne. Katolicyzm, Kraków 2000.
  • Tegoż, Z dziejów Kościoła. Ciągłość i zmiana w Kościele rzymskokatolickim w XIX i XX wieku, Sandomierz 2008.
  • Katechizm Kościoła Katolickiego, Poznań 1994.
  • Koerner K., Liberalism and its critics, Oxford 1985.
  • Kościół w obliczu reform, red. D. Flanagan, Warszawa 1969.
  • Charon H. Le, Le Plan de domination mondiale de la contre-eglise: l’apostasie des nations et le gouvernement mondial, Fideliter 1985.
  • Lecomte B., Prawda zawsze zwycięży. Jak Papież pokonał komunizm, Warszawa 2005.
  • Linden I., Global Catholicism: diversity and change since Vatican II, London 2009.
  • Madrid P., Vere P., More Catholic Than the Pope: An Inside Look at Extreme Traditionalism, Huntington 2004.
  • Maessen S., Hoc Est Enim Corpus Meum. Analiza porównawcza Novus Ordo Missae i Tradycyjnej Mszy Świętej, Warszawa 1997.
  • Marty M. E., Appleby R. S., Fundamentalisms observed, Chicago 1994.
  • Mielcarek P., Historia Mszy. Przewodnik po dziejach liturgii rzymskiej, „Christianitas”, nr specjalny 41/42, 2009.
  • Netton R., Islam, Christianity and tradition: a comparative exploration, Edinburg 2006.
  • Noort G., Tractatus de Ecclesia Christi, Hilversum 1932.
  • O’Connell M., Critics on Trial: An Introduction to the Catholic Modernist Crisis, Washington DC 1994.
  • O’Malley, J. W., What Happened at Vatican II, Harvard 2008.
  • Philippe A., Le Christ. Vie des Nations, Bruxelles 1929.
  • Ruby G., The Resurrection of the Roman Catholic Church, Lincoln 2002.
  • Schmidberger F., Przekazałem to, co otrzymałem. Konsekracje biskupów dokonane przez abpa Marcela Lefebvre 30 czerwca 1988 r., Warszawa 1997.
  • Stehlin K., Bractwo Kapłańskie św. Piusa X w Polsce. Zawsze wierni. Prawdzie katolickiej – Prawdzie jedynej, Warszawa 2003.
  • Tegoż, W obronie prawdy katolickiej. Dzieło arcybiskupa Lefebvre, Warszawa 2001.
  • The Encyclopedia of Christianity, red. E. Fahlbusch, J. Lochman, J. Mbiti, Michigan 2008.
  • Tissier de Mallerais, B., Marcel Lefebvre: The Biography, Arlington 2004.
  • Turowicz J., Kościół nie jest łodzią podwodną, Kraków 1990.
  • Wenzel K., Mała historia Soboru Watykańskiego II, Kraków 2007.

Zobacz też

Redakcja: Roman Sidorski

Korekta: Justyna Piątek

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Marcin Łukasz Makowski
Doktorant w Instytucie Historii PAN oraz student filozofii na Uniwersytecie Jagiellońskim. Interesuje się historią Kościoła i inteligencji świeckiej w PRL. Aktualnie zajmuje się tematyką polemiki między katolikami i marksistami po II wojnie światowej. W wolnych chwilach gra w Starcrafta, słucha jazzu, robi świetne frytki. Mieszka w Krakowie.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone