Wojna Lamijska. Cz. 2: Macedońska odpowiedź

opublikowano: 2012-02-15 14:07
wolna licencja
poleć artykuł:
Stary regent przebywający w Pelli z wielką troską spoglądał w przyszłość. Jakkolwiek zadanie wyznaczone mu przez Aleksandra nigdy nie należało do łatwych, śmierć króla stawiała go przed najcięższym wyzwaniem, z jakim musiał się dotąd zmierzyć. Lokalna z początku rewolta, energicznie kierowana przez Leostenesa objęła większą cześć Grecji, niwecząc, jak się wydawało, ciężko osiągnięty dorobek ostatnich kilku lat.
REKLAMA

Wojna Lamijska – Przeczytaj pierwszą część artykułu.

Sytuacji politycznej Antypatra nie poprawiał fakt, iż powszechnie było wiadomo, że Aleksander chciał złożyć go urzędu namiestnika i regenta, a działania wysłanników koalicji sprawiły, że niemal wszystkie spokojne do tej pory granice stanęły w ogniu. W ciągu minionych 10 lat, prowadząc kampanie w Azji i Indiach, Aleksander drenował Macedonię z rekruta, pozostawiając Antypatra z liczbą wojska niewspółmierną do stojących przed nim zadań. Jeśli miał on odzyskać kontrolę nad zrewoltowanymi greckimi poleis, desperacko potrzebował posiłków, a te mógł otrzymać jedynie od stacjonujących w Azji innych macedońskich dowódców. Antypater musiał zadawać sobie wszakże pytanie, czy w nowej sytuacji politycznej po śmierci króla któryś z jego wodzów będzie chciał przyjść namiestnikowi z pomocą i czy nie uznają oni Antypatra za rywala, pretendenta do objęcia schedy po zmarłym władcy Macedończyków.

Nie mając wielkiego wyboru, Antypater wysłał kurierów (ateńska flota nie zdołała jeszcze zablokować linii komunikacyjnych między Azją a Macedonią) do Kraterosa maszerującego przez Cylicję na czele 10 000 weteranów oraz do Leonatosa, satrapy Frygii nad Hellespontem, któremu w zamian za pomoc przyobiecał rękę swojej córki.

Imperium Macedońskie w latach 336-323 p.n.e. (William R. Shepherd, [ Historical Atlas ], Henry Holt and Company, New York 1923)

Wymarsz Antypatra

Pomimo całego dramatyzmu sytuacji, w jakiej się znalazł, stary wódz nie zamierzał czekać z założonymi rękoma na rozwój wydarzeń. Zebrał wszystkie dostępne oddziały wojskowe i na czele sił liczących około 13 000 piechoty oraz 600 jazdy (liczebność tej macedońskiej armii jest sporna) i wyruszył na południe, by ratować to, co było jeszcze do uratowania. Swemu zastępcy, Sippasowi, powierzył resztę swych szczupłych wojsk z zadaniem obrony granic przed Illirami i Trakami, upoważniwszy go jednocześnie do zaciągnięcia tylu żołnierzy, ilu tylko się da.

Ważnym argumentem przetargowym w nadchodzącej rozgrywce, jaki znajdował się w jego ręku, były duże sumy perskiego złota (przysłane jeszcze za życia Aleksandra), które miał nadzieję wykorzystać w decydującym momencie, między innymi na opłacenie najemników.

Plan działania Antypatra zakładał zwerbowanie w Tesalii znakomitej jazdy, której brak tak dotkliwie odczuwał (zwłaszcza, gdyby chciał wydać Leostenesowi decydującą bitwę) oraz połączenie się z siłami beocko-macedońskimi w Grecji środkowej lub chociaż zabezpieczenie Tesalii i południowej Macedonii poprzez obsadzenie przejścia w Termopilach; w sprzyjających okolicznościach można by też stoczyć decydującą bitwę. Jednocześnie z maszerującą armią wzdłuż brzegów płynęła prawdopodobnie pozostawiona Antypatrowi flota wojenna w sile 110 okrętów (w większości tetrer), która powróciła z Azji jako osłona konwoju przewożącego do Macedonii część skarbca królewskiego.

REKLAMA

Wojna Lamijska: dramatyczna sytuacja

W drodze, gdy Antypater znajdował się jeszcze na terenie Tesalii i maszerował traktem do Termopil, docierały do niego niepokojące wieści o tym, iż coraz to nowe miasta przechodziły na stronę koalicji antymacedońskiej. Po Fokejczykach i Lokrach przyszedł czas na Dorydę w Grecji Środkowej oraz na Malijczyków i Achajów Ftiockich zamieszkujących tereny wzdłuż Zatoki Malijskiej.

Rekrutacja w Tesalii od samego początku miała niepomyślny przebieg. Z wielkim trudem udało się zaciągnąć około 2000 najlepszych kawalerzystów, lecz ich morale było niskie, balansujące momentami na krawędzi buntu. Tesalia, która była od czasów Filipa II wiernym sprzymierzeńcem Macedończyków, zaczęła skłaniać się ku koalicji – im bardziej pogarszało się położenie Antypatra, tym bardziej przywódcy tesalscy skłonni byli uznać, że bogowie wojny bardziej sprzyjają „obrońcom wolności Hellady” i jeżeli Tesalczycy chcą uszczknąć coś dla siebie ze stołu zwycięzców, powinni przejść na stronę przeciwną, do wygrywającego obozu.

Armia Antypatra zbliżała do pierwszych linii obrony wojsk koalicji w Termopilach, gdy otrzymał on wiadomość, iż miasta Związku Tesalskiego wypowiedziały mu wojnę, co z miejsca dramatycznie pogorszyło jego położenie, odcinając drogę ewentualnego odwrotu. Gdy na wieść o zwycięstwie koalicji w Beocji pod Platejami, cała jazda tesalska przeszła na stronę wroga, położenie Macedończyków stało się wręcz tragiczne.

Sukces Leostenesa

Leostenes, którego sytuacja polepszała się z dnia na dzień, niespodziewane pojawienie się jazdy tesalskiej uznać musiał za dar od losu. Dysponując siłami liczącymi około 22 000 piechoty (10 000 najemników, 7000 Etolów, 5000 piechoty ateńskiej, przy czym dyskusyjna jest kwestia ustalenia czasu przybycia oraz liczebności posiłków ze strony innych, sojuszniczych [poleis]) i około 2500 jazdy, mógł pokusić się o wydanie bitwy Antypatrowi, wykorzystując dodatkowo jego trudne położenie. Niezwłocznie wydał rozkaz do wymarszu i wkrótce dopadł zdezorientowanych Macedończyków na północ od wąwozu Termopilskiego.

REKLAMA

Niestety, nie zachowały się żadne materiały źródłowe relacjonujące to starcie. Możemy jedynie spekulować, iż dysponując przewagą zarówno ilościową, jak i jakościową, Leostenes z łatwością rozpędził jazdę macedońską, a potem zaatakował falangę. Zarówno Antypater, jak i jego żołnierze, jedynie swemu wyszkoleniu i doświadczeniu zawdzięczali zapewne fakt, iż udało się im w sposób zorganizowany wycofać z pola bitwy i schronić w murach pobliskiego, silnie ufortyfikowanego miasta Lamia (od którego nazwy Hieronim z Karii urobił potem miano dla całej wojny). Macedoński wódz słał stamtąd rozpaczliwe prośby o posiłki, a flota dostarczyła mu w początkowym okresie nieco zaopatrzenia i sprzętu wojennego.

Północna część starożytnej Grecji, położenie Lamii zaznaczone czerwonym kółkiem (William R. Shepherd, [ Historical Atlas ], Henry Holt and Company, New York 1923)

Mimo iż nierozbite główne siły macedońskie zdołały umknąć do Lamii, nie umniejszało to w niczym faktu, iż Grecy odnieśli duży sukces zarówno w sferze militarnej, jak i propagandowej. Leostenes doskonale zdawał sobie sprawę, że teraz czas pracuje na korzyść Antypatra i lada moment z Azji mogą nadejść długo wyczekiwane macedońskie posiłki, dlatego nie miał zamiaru pozwolić swoim ludziom na długi odpoczynek i grabież porzuconych macedońskich taborów. Niezwłocznie po bitwie poprowadził swe zwycięskie wojska pod Lamię i zaczął przygotowania do szturmu.

Antypater uwięziony za murami miasta miał dużo czasu na niewesołe przemyślenia. Cała jego dotychczasowa strategia okazała się być błędna, a on sam został odcięty od Macedonii. Było to tym groźniejsze, iż w samej Macedonii nigdy nie brakowało niezadowolonych z jego rządów, o nieustannie spiskującej Olimpias (przebywającej w Epirze, a więc niedaleko) nie wspominając. Jego przeciwnicy mogli zatem wykorzystać jego nieobecność, by pokusić się o przejęcie steru rządów w Pelli i pozostawić go samemu sobie na pastwę Greków. Co więcej, nie miał on żadnego wpływu na bieg wydarzeń rozgrywających się na zewnątrz murów miasta, co w kontekście nieujawnionych zamiarów wodzów, do których zwrócił się po pomoc, mogło mieć fatalne konsekwencje. Dowódcy owi mogli bowiem wykorzystać jego przymusowe odosobnienie i na czele swoich wojsk po prostu przejąć władzę w Macedonii, stawiając wszystkich przed faktem dokonanym. Staremu wodzowi nie pozostało jednak nic prócz czekania i liczenia na odmianę losu.

REKLAMA

Lubisz czytać artykuły w naszym portalu? Wesprzyj nas finansowo i pomóż rozwinąć nasz serwis!

Oblężenie Lamii

Zanim podjęto próby szturmu, przedstawiciele sił koalicji (którzy w międzyczasie obwołali Leostenesa wodzem naczelnym) wysłali do miasta poselstwo z warunkami rozejmu, który de facto był wezwaniem znajdujących się tam sił do bezwarunkowej kapitulacji. Grecy byli pewni swojej przewagi i nie byli skłonni do żadnych kompromisów ani układów z Antypatrem. Tym bardziej nie chcieli pozwolić na odejście armii macedońskiej, o której wiadomo było, że wkrótce wróciłaby ze świeżymi siłami. Po odrzuceniu ultimatum przez Antypatra Leostenes nie zwlekał już ani chwili. Chciał wykorzystać fakt, iż morale jego wojsk było wysokie, a Macedończycy nie otrząsnęli się jeszcze po doznanej porażce. Najpierw starał się wywabić przeciwników z twierdzy, ustawiając swoje siły w szyku bojowym z dala od miasta. Gdy nie przyniosło to efektu, nakazał szturm na pełną skalę.

Grecki wódz podzielił swoje oddziały na wiele mniejszych grup bojowych, rozkazując atakować mury na całej ich długości, by nie dać obrońcom możliwości manewrowania rezerwami i licząc, że przy swojej przewadze liczebnej znajdzie w końcu słaby punkt w obronie wroga. Niemniej okazało się, że Antypater nie zmarnował ani jednej danej mu chwili i znacząco umocnił swoje pozycje obronne. Siły swe zwiększył poprzez ustawienie na murach artylerii w postaci różnego rodzaju machin miotających. Pomocy udzielała mu także macedońska flota operująca w Zatoce Malijskiej.

Przez kilka budzących grozę dni żołnierze koalicji atakowali z bezprecedensową zaciekłością, a Macedończycy z nie mniejszą zaciekłością się bronili. W końcu Grecy, którzy ponieśli duże straty, dali za wygraną. Leostenes, widząc bezowocność swoich ataków, jak również obniżające się morale będące skutkiem strat, rozpoczął przygotowania do długotrwałego oblężenia, zamierzając wziąć obrońców głodem. Wkrótce teren wokół Lamii przecinać zaczęły głębokie rowy i umocnienia opasające szczelnie miasto, by odciąć je od wszelkiej pomocy z zewnątrz.

Jednocześnie, co było możliwe do przewidzenia, zimą armia koalicyjna złożona z kontyngentów różnych miast zaczęła się „rozłazić”. Etole, których wojska stanowiły najliczniejszą część, poprosili o możliwość powrotu do domu, ze względu na swe „wewnętrzne sprawy narodowe”. Dla Antypatra były to pomyślne wieści, dające odrobinę optymizmu na przyszłość. Był on tym bardziej potrzebny, gdyż jego żołnierze byli wyczerpani, a groźba wzięcia Lamii głodem stała się realna, gdyż miasto nie było przygotowane do długotrwałego oblężenia.

Przeczytaj trzecią część artykułu.

Zobacz też:

Bibliografia

Źródła

  • Plutarch, Lives, VIII, Loeb Classical Library, London 1959.
  • Diodorus Siculus, Library of History Books, XVIII–XIX, 65, Loeb Classical Library, London, 2004.
  • Plutarch, Moralia, Warszawa 1988.
  • Marek Junianus Justynus, Zarys dziejów powszechnych starożytności na podstawie Pompejusza Trogusa, Warszawa 1988.
  • Hyperides, Funeral Oration 10, translated by J.O. Burtt, [in:] Minor Attic Orators, vol. 2, 1954.

Opracowania

  • The Cambridge Ancient History, vol. 7, part 1, The Hellenistic World, Cambridge University Press 1984.
  • A. Świderek, Hellada Królów, Warszawa 1969.
  • B. Bennett, M. Roberts, The Wars of Alexander's Successors. 323–281 BC, vol 1, Commanders & Campaigns, Barnsley 2008.
  • Ciż, The Wars of Alexander's Successors. 323-281 BC, vol. 2, Battles and Tactics, Barnsley 2010.
  • N.V. Sekunda, Athenian Demography and Military Strenght. 338-322 BC, BSA vol. 87 (1992).
  • N.G. Ashton, The naumachia near Amorgos in 322 B.C., BSA vol. 72 (1977).
  • Tenże, How Many Penteris, [in:] GRBS vol. 20 (1979).
  • Tenże, The Lamian War a False Start, „Historia”_, vol. 30 (1983).
  • T. Łoposzko, Starożytne Bitwy Morskie, Gdańsk, 1992.
  • T. Walek, Les operations navales pendant la guerre lamiaque, „Revue de philologie de littérature et d’histoire ancienne”, t. 48, Paris 1924.
  • N.G.L. Hammond, Starożytna Macedonia, Warszawa 1999.
  • Tenże, _A History of Macedonia, vol. 3, 336–167, Oxford 1988.
  • Tenże, Dzieje Grecji, Warszawa 1977.
  • A. Ranowicz, Hellenizm, Wrocław 1961.
  • F. W. Walbank, Świat hellenistyczny, Warszawa 2003.
  • J.S. Morrison, Athenian Seapower in 323/2 BC: Dream and Reality, JHS 107 (1987).

Redakcja: Roman Sidorski

Lubisz czytać artykuły w naszym portalu? Wesprzyj nas finansowo i pomóż rozwinąć nasz serwis!

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Michał Ornowski
Absolwent Wydziału Prawa i Administracji na Uniwersytecie Gdańskim, z zamiłowania historyk i podróżnik. W obszarze jego zainteresowań badawczych znajduje się szeroko pojęta historia starożytna oraz historia wojskowości. Obecnie pracuje nad monografią poświęconą zmaganiom Republiki Rzymskiej z królem Pontu Mitrydatesem VI Eupatorem.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone