Natalia Jakowenko - „Druga strona lustra” – recenzja i ocena

opublikowano: 2012-03-19, 06:00
wolna licencja
Ukrainę zwykliśmy często traktować jak domenę Jeremiego Wiśniowieckiego, pełną zbuntowanego chłopstwa, ale w gruncie rzeczy tak samo polską jak Mazowsze. Warto pamiętać, że jest to obraz daleki od rzeczywistego, co doskonale uzmysłowi nam książka Natalii Jakowenko.
reklama
Natalia Jakowenko
Druga strona lustra. Z historii wyobrażeń i idei na Ukrainie XVI–XVII wieku
cena:
41,00 zł
Wydawca:
Wydawnictwo Uniwersytetu Warszawskiego
Tłumaczenie:
Katarzyna Kotyńska
Okładka:
miękka
Liczba stron:
460
ISBN:
978-83-235-0677-5

Postać Natalii Jakowenko nie powinna być zupełnie obca polskiemu czytelnikowi. Choć książek sygnowanych jej imieniem nie ukazało się może zbyt wiele, to wśród zainteresowanych szerokim echem odbiła się jej monografia historii Ukrainy. Historia Ukrainy od czasów najdawniejszych do końca XVIII wieku wraz z Historią Ukrainy 1772–1999 Jarosława Hrycaka były częścią projektu historyków białoruskich, litewskich, polskich i ukraińskich, zainicjowanego przez Jerzego Kłoczowskiego. Jego celem było opublikowanie monografii historii narodowych Białorusi, Litwy, Polski i Ukrainy w każdym z czterech języków. Celem całego przedsięwzięcia było wzajemne poznanie sposobu widzenia i uprawiania historii. Książki Jakowenko i Hrycaka bodaj jako pierwsze ujrzały światło dzienne, ukazując historię Ukrainy, często wspólną z polską, z nowej perspektywy.

Poza tym Natalia Jakowenko jest współredaktorką, wraz z Teresą Chynczewską-Hennel (autorką m.in. Świadomości narodowej szlachty ukraińskiej i kozaczyzny od schyłku XVI do połowy XVII w. i redaktorką naukową Drugiej strony lustra) zbioru studiów polskich i ukraińskich historyków Między sobą. Jak widać, Natalia Jakowenko jest już dość mocno obecna na polskim rynku książki. Można jedynie żałować, że jej najważniejsza publikacja Ukrajinśka szlachta z kincia XIV do seredyny XVII stolittia, wciąż nie doczekała się polskiego tłumaczenia.

Druga strona lustra jest zbiorem jedenastu artykułów, w większości opublikowanych po raz pierwszy. Wszystkie je łączy sposób podejścia do źródeł. Jakowenko wśród swych mistrzów wymienia, prócz tuzów ukraińskiej historiografii w rodzaju Mychajła Hruszewskiego, Wiaczesława Łypyńskiego czy Igora Szewczenki, także założycieli szkoły Annales i Georges’a Dumézila. Od tych ostatnich bierze sposób podejścia do źródła i sposób pisania historii, który sama określa jako „antropologię historyczną”. We wstępie wspomina, że taki sposób prowadzenia badań, dobrze już zakorzeniony w Polsce, na Ukrainie – choć nie pozbawiony pewnej tradycji – wciąż jest nowatorski.

Autorka stawia więc sobie już na początku ambitny cel, ale jak wygląda jego realizacja? Jedenaście artykułów podzielonych jest na cztery części. Pierwsza „Terytorium wyobrażeń i stereotypów” rozpoczyna się od tekstu podejmującego problem konwersji religijnych na Ukrainie. Autorka, wchodząc w polemikę z utartymi stereotypami, przyznaje, że na szczytach społecznych zjawisko było powszechne, widzi je jednak raczej w kategoriach „mody” niż „narodowej rejterady”, jak dotąd zwykło się je przedstawiać. Podkreśla jednak, że ogół szlachecki pozostał prawosławny. Mentalności szlacheckiej dotyczą dwa kolejne teksty: pierwszy poświęcony został świadomości prawnej, kolejny stereotypom „człowieka dobrego” i „człowieka złego”. Drugi tekst jest o tyle ciekawy, że podejmuje problem widzenia świata w dychotomicznym ujęciu – autorka ma nadzieję odtworzyć normy moralne cechujące ukraińskiego szlachcica. Łatwo tu o zbłądzenie, charakter źródeł stawia bowiem potężną barierę między osobistym wyobrażeniem, a tym, co zostało utrwalone.

reklama

Ostatni artykuł pierwszej części i pierwszy drugiej („Wojny realne i wojny wyobrażone”) łączą źródła, w obu przypadkach łacińskie. W pierwszym jest to poemat Epicedion, w drugim De Bello Ostrogiano. Artykuły dotyczą odpowiednio poziomu latynizacji szlachty ukraińskiej i konstruowania nadprzyrodzonej aury i legendy rodowej wokół książąt Ostrogskich, a poniekąd także recepcji kultury łacińskiej na Ukrainie. Charakterystyczne dla Jakowenko jest zainteresowanie poziomem westernizacji kultury ukraińskiej, a przede wszystkim jej latynizacji, co wynika w pewnym stopniu z tego, że autorka jest z wykształcenia filologiem klasycznym. Podobną analizę, jak w artykule o wojnie ostrogskiej, historyk przeprowadza w jednym z następnych tekstów „Łacina na służbie historii kijowsko-ruskiej ([Camoenae Borysthenides], 1620)”, który wchodzi już w skład trzeciej części. Natomiast drugą zamyka artykuł o obliczach Chmielnicczyzny i wojny polsko-kozackiej, obserwowanej z perspektywy współczesnych.

Część przedostatnią „Od wartości wyobrażonych do idei” otwiera tekst dotyczący toposu „narodów zjednoczonych” w panegirykach Ostrogskich i Pasławskich, czyli odnajdywania przez Rusinów swego miejsca w Rzeczypospolitej i okoliczności określania siebie jako „trzeciego narodu”. Kolejny artykuł dotyczy kształtowania się (lub odradzania) statusu Kijowa jako centrum ziemi ruskiej – punktu skupiającego jego samoświadomość.

Ostatni segment „Długie życie idei i stereotypów” jest o tyle ciekawy dla polskiego czytelnika, że dotyczy zawiłych relacji polsko-ukraińskich. W pierwszym artykule autorka analizuje ukraiński spór historiograficzny o to, czy dawna Ukraina była bliżej Wschodu czy Zachodu. Jakowenko podkreśla absurdalność całej dyskusji, gdyż nie da się w historii Ukrainy przekreślić wpływów wschodnich na rzecz zachodnich, i odwrotnie, a tak zwykle się działo, gdy przewagę zdobywał sobie jeden z punktów widzenia i stawał się paradygmatem. Ostatni artykuł tomu dotyczy sposobu przedstawiania Polski i Polaków w ukraińskich podręcznikach szkolnych. Na jednej z konferencji poświęconych relacjom historiografii polskiej i ukraińskiej Natalia Jakowenko stwierdziła, że choć w polskim pisarstwie panują dwa stereotypy Ukraińca: „dobry” i „zły”, to w ukraińskim jest już tylko „zły Polak”. Podobnie zasmucający wniosek można wyciągnąć z jej analizy podręczników do historii, autorka jednak zaznacza, że powoli przebija się bardziej wyważone stanowisko.

Książki będące zbiorami artykułów, nawet jednego autora, często mają tę wadę, że przerzucają czytelnika z jednego tematu na drugi, nie troszcząc się zbytnio podtrzymaniem ciągłości wywodu. W tym przypadku jest inaczej. Zarówno sam układ, jak i dobór artykułów sprawiają, że książka ma przemyślaną, utrzymaną w wytyczonych ramach konstrukcję. Trudniej było uniknąć innej wady tego typu wydawnictw – różnego poziomu artykułów. W większości jednak dobrze świadczą one o warsztacie naukowym autorki. Poruszając kwestie techniczne, warto wspomnieć, że książka wyposażona jest w indeks osób, obejmujący również autorów przywoływanych publikacji – w przypisach dominują badacze polscy i ukraińscy. Główną zaletą książki jest jednak to, że ukazała się ona w języku polskim, wypełniając tym samym, ujęte już w nazwie, motto serii – communicare.

Redakcja i korekta: Agnieszka Kowalska

reklama
Komentarze
o autorze
Grzegorz Dumała
Student historii na Uniwersytecie Warszawskim oraz absolwent I LO im. gen. Józefa Bema w Ostrołęce. Krąg jego zainteresowań obraca się wokół historii średniowiecza, przede wszystkim historii społecznej i Kościoła tej epoki.

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone