Aksamitna rewolucja, czyli jak Czechosłowacja obaliła komunizm

opublikowano: 2018-11-18 20:03— aktualizowano: 2020-11-17 08:03
wolna licencja
poleć artykuł:
Aksamitna rewolucja wybuchła na przełomie lat 80. i 90., gdy kolejne kraje bloku socjalistycznego odzyskiwały swą niepodległość. Jak proces ten wyglądał w Czechosłowacji?
REKLAMA

Aksamitna rewolucja w Czechosłowacji przebiegała w pokojowy sposób. Inaczej upadek systemu komunistycznego skończył się w Rumunii...

Gustáv Husák (fot. Ing.Mgr.Jozef Kotulič, opublikowano na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa – Na tych samych warunkach 4.0 Międzynarodowe).

Schyłek lat 80. był dziwnym okresem. Z jednej strony kryzys gospodarczy i galopująca inflacja pogarszały stopę życiową ludzi, zaś powszechny marazm wysysał z człowieka soki, z drugiej wszakże stopniowo, poniekąd nieśmiało, budziła się nadzieja. Związek Sowiecki zaczynał coraz bardziej próchnieć: wycofywał wojska z Afganistanu, zarzucono doktrynę Breżniewa, zaś перестройка (pieriestrojka) coraz bardziej wymykała się spod kontroli Gorbaczowa. Reszta krajów bloku również zaczynała odbierać takie sygnały, zimą 1988/89 przybierające na sile. W końcu nadszedł rok 1989 – rozpoczęła się tzw. Jesień Ludów.

6 lutego 1989 roku w Polsce rozpoczęły się obrady Okrągłego Stołu. 13 czerwca węgierska opozycja wraz z komunistami i przedstawicielami organizacji społecznych zasiadła do Trójkątnego Stołu. 9 listopada berlińczycy ruszyli z kilofami na swój Mur. Następnego dnia od władzy w Bułgarii odsunięto Todora Żiwkowa. 15 listopada w Braszowie doszło do pierwszych w Rumunii protestów robotniczych, zapoczątkowujących proces, który zakończył się 25 grudnia w Târgoviște śmiercią Nicolae Ceaușescu wraz z żoną. Zaś 17 listopada w Czechosłowacji zorganizowano manifestację upamiętniającą zamknięcie uczelni przez władze nazistowskie w 1939 roku…

Oko cyklonu

Powojenna historia Czechosłowacji jest pewnym ewenementem na tle sąsiednich krajów. Koniec lat 50. nie przyniósł tam upadku stalinizmu, z kolei przemiany 1968 roku pchnęły liberalizację o wiele dalej, niż ktokolwiek ośmieliłby się marzyć. Jednocześnie stłumiono je jedyną w historii interwencją Układu Warszawskiego, reformy zaś cofnięto niemal na powrót do stalinizmu. Władzę objął Gustáv Husák, zapoczątkowując dwie dekady rządów „normalizacyjnych”. Jego celem było utrzymanie Czechów w stanie pewnej potulności, przyjął jednak odmienną od innych kompartii taktykę, dążył bowiem do konsekwentnego utrzymywania relatywnie wysokiej stopy życiowej.

Václav Havel, jeden z liderów czechosłowackiej opozycji demokratycznej (fot. Jaroslav Krejčí, opublikowano na licencji Creative Commons Attribution-Share Alike 4.0 International).

Coś, co udało się Edwardowi Gierkowi niedługo po dojściu do władzy, Husák utrzymał przez większość swoich rządów. W efekcie nie było w Czechosłowacji zbyt silnej opozycji demokratycznej – dopiero po opublikowaniu tekstów Międzynarodowych Paktów Praw Człowieka czechosłowaccy intelektualiści i działacze opozycji podpisali 6 stycznia 1977 roku tzw. Kartę 77. Choć środowisko to działało dość prężnie, publikując do upadku komunizmu 572 dokumenty, nie cieszyło się ono jednak zbyt szerokim poparciem. Społeczeństwo dążyło raczej do zachowania status quo.

REKLAMA

Jak i wielu innych przywódców, tak i Husák miał pewien problem z zastosowaniem się do zaleceń Moskwy wprowadzania перестройкi. Komunistyczna Partia Czechosłowacji, na podobieństwo siostrzanych organizacji z innych krajów, podzieliła się na skrzydło „twardogłowe” i reformatorskie. Husák starał się zachowywać w tej materii neutralność, zaczęto jednak domagać się dopuszczenia do władzy kogoś młodszego, co także było elementem перестройкi. 17 grudnia 1987 roku nowym pierwszym sekretarzem został Miloš Jakeš, młodszy od poprzednika o 9 lat. Husák pozostał na stanowisku prezydenta.

Dwa lata końca

Jakeš nie dawał nadziei na ratunek. Brakowało mu energii i zdecydowania, nie miał też pomysłu na zażegnanie kryzysu. Deklarował wolę realizowania гласностьi (głastnosti) oraz перестройкi, pozostawało to jednak tylko na płaszczyźnie deklaratywnej, w polityce bowiem nie zmieniał niczego. Kryzys ekonomiczny pogarszał warunki bytowe, a liberalizacja życia w sąsiednich krajach socjalistycznych rozbudzała apetyt na wolność. Rok 1988 upłynął pod znakiem powolnego wzrostu temperatury w kraju.

19 stycznia 1989 roku miały miejsce masowe manifestacje na terenie Czechosłowacji. Upamiętniały one samobójczą śmierć Jana Palacha, który tak jak Ryszard Siwiec w Polsce dokonał samospalenia w akcie protestu przeciw zdławieniu Praskiej Wiosny. Manifestacja został rozpędzona, zaś jej uczestników poddano represjom, zapoczątkowała jednak kolejne demonstracje i protesty, głównie zbiegające się z ważnymi rocznicami Praskiej Wiosny i operacji „Dunaj”.

Fotografia Miloša Jakeša obok haseł protestujących, listopad 1989 roku (fot. ŠJů, opublikowano na licencji Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0 Unported).

Tymczasem poza granicami zaczynały pękać lody. Upadek bloku socjalistycznego, do niedawna jeszcze niewyobrażalny, teraz nabierał realnych kształtów. Nadszedł brzemienny w skutkach listopad roku 1989. NRD i Bułgaria poszły za przykładem Polski i Węgier, w Czechosłowacji jednak wciąż jeszcze było relatywnie spokojnie. Dawał o sobie wieloletni brak opozycji: chociaż Karta 77 działała prężnie, nie była jednak ruchem, który mógł się zaangażować politycznie, nie miała bowiem na to planu. Aż w połowie miesiąca wydarzenia przyspieszyły.

REKLAMA

Artykuł został opublikowany w ramach dodatku tematycznego do Histmag.org „Wielkie momenty oporu przeciw tyranii 1945-89”, zrealizowanego dzięki wsparciu Europejskiego Centrum Solidarności :

Rewolucja z przypadku

Demonstracja, która ruszyła 17 listopada przez Pragę, była całkowicie oficjalna. Władza zgodziła się na nią bez problemu – w końcu cel był szczytny: manifestowano upamiętniając czyny nazistów wymierzone w Czechosłowację. Dość szybko jednak się okazało, że choć hasła są zgodne z planem, to liczebność już nie: spodziewano się pięciu tysięcy demonstrantów, przyszło zaś dziesięć razy tyle. Władza zorientowała się, że traci kontrolę nad sytuacją i zażądała blokady manifestacji, która w tym czasie ruszyła ku placowi Wacława. Demonstranci próbowali podkreślić swoją pokojowość wręczając milicjantom kwiaty, działanie to jednak nie przyniosło skutku – zostali brutalnie spacyfikowani (było ponad 560 rannych). Brzemienna w skutkach okazała się jednak nieprawdziwa plotka o jednej ofierze śmiertelnej. Pośród zrewoltowanych manifestantów rozprzestrzeniła się ona lotem błyskawicy. Jeszcze tej samej nocy zastrajkowali studenci, do których rychło dołączyły środowiska artystyczne.

Wiec na Placu Wacława w Pradze w czasie aksamitnej rewolucji (fot. Piercetp, opublikowano na licencji Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0 Unported).

18 listopada strajk zaczął się rozszerzać, zaś plotka o śmierci studenta została podana przez Radio Wolna Europa. Milicja nie bardzo wiedziała, co robić w tej sytuacji, bowiem dopiero 19 listopada minister spraw wewnętrznych, Alojz Lorenc, podjął pierwsze decyzje. W tym wypadku: o zakazie podejmowania działań przeciw protestującym. Tego samego dnia uaktywniła się opozycja. Václav Havel zwołał spotkanie sygnatariuszy Karty 77, zaczynała bowiem świtać nadzieją, że protesty okażą się czymś więcej. W nocy z 19 na 20 powołano do życia Forum Obywatelskie, które miało za zadanie podbić stawkę: sformułowano pierwsze postulaty polityczne. Zażądano ustąpienia czołowych działaczy partii komunistycznej, szczególnie Gustáva Husáka, poparto także złożony poprzedniego dnia podczas drugiej manifestacji postulat strajku generalnego, który miał odbyć się 27 listopada.

REKLAMA

20 listopada na placu Wacława zebrała się kolejna manifestacja. Zgodnie z poleceniem Lorenca milicja nie interweniowała, co innego natomiast działacze Forum Obywatelskiego – wraz z działaczami studenckimi organizowali oni kolejne mityngi, przemowy i oświadczenia. Co ważniejsze, doszło też do pierwszych rozmów z premierem Ladislavem Adamecem. Żądania podlegały ciągłej eskalacji i w pewnym momencie stało się jasne, że opozycja żądać będzie udziału w sprawowaniu władzy.

Wolność

21 listopada na placu Wacława było już dwieście tysięcy ludzi, protesty zaś zaczęły rozprzestrzeniać się na cały kraj. Trzy dni później nastąpił przełom: całe kierownictwo partii z Jakeszem na czele uznało, że nie jest w stanie utrzymać kontroli nad sytuacją i podało się do dymisji. Kolejnym pierwszym sekretarzem został Karel Urbánek, było już jednak niemal pewne, że przypadnie mu rola grabarza kompartii.

27 listopada odbył się zapowiedziany tydzień wcześniej strajk generalny, według szacunków wsparty przez 75% populacji. Władza komunistyczna w Czechosłowacji rozpadała się na oczach jej mieszkańców. Sformułowano postulaty udziału w rządzie Forum Obywatelskiego, zaś dwa dni później parlament wykreślił z konstytucji „przewodnią rolę” Komunistycznej Partii Czechosłowacji.

Demonstracja opozycyjna w Pradze z 25 listopada 1989 roku (fot. ŠJů, opublikowano na licencji Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0 Unported).

Był to właściwie koniec socjalizmu nad Wełtawą. Oszołomieni tempem zmian we własnym kraju, ale także obracającym się wokół nich w gruzy blokiem socjalistycznym, aparatczycy nie podjęli żadnych działań by temu zapobiec, nie mieli zresztą nawet na takowe działania pomysłu. 7 grudnia Ladislav Adamec rozwiązał swój rząd, będący, jak się później okazało, ostatnim rządem komunistycznym. 10 grudnia Husák zatwierdził nowy rząd Mariána Čalfy, następnie zaś podał się do dymisji.

Pierwszy raz od zakończenia II wojny światowej władzę w Pradze sprawował rząd, w którym komuniści nie mieli przewagi. 29 grudnia nowym prezydentem został Václav Havel, co jeszcze dwa miesiące temu wydawałoby się mało smacznym żartem, zaś 8 czerwca 1990 roku rozpoczęły się dwudniowe, pierwsze całkowicie wolne wybory parlamentarne od 1946 roku. Czechosłowacja rozpoczęła budować swą niezależność, choć już dwa lata później rozpadła się na Czechy i Słowację.

Bibliografia:

Redakcja: Tomasz Leszkowicz

Artykuł został opublikowany w ramach dodatku tematycznego do Histmag.org „Wielkie momenty oporu przeciw tyranii 1945-89”, zrealizowanego dzięki wsparciu Europejskiego Centrum Solidarności :

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Przemysław Mrówka
Absolwent Instytut Historycznego UW, były członek zarządu Koła Naukowego Historyków Wojskowości. Zajmuje się głównie historią wojskowości i drugiej połowy XX wieku, publikował, m. in. w „Gońcu Wolności”, „Uważam Rze Historia” i „Teologii Politycznej”. Były redaktor naczelny portalu Histmag.org. Miłośnik niezdrowego trybu życia.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone