Asfa-Wossen Asserate – „Hajle Syllasje. Ostatni cesarz Etiopii” – recenzja i ocena

opublikowano: 2022-08-02 08:29
wolna licencja
poleć artykuł:
Hajle Syllasje rządził prawie sześćdziesiąt lat. Stał na czele afrykańskiego ruchu antykolonialnego, Bob Marley widział w nim nowego Mesjasza, Ryszard Kapuściński przedstawił jako despotę kochającego przepych. Jakim władcą był ostatni cesarz Etiopii? W jakich okolicznościach został obalony?
REKLAMA

Asfa-Wossen Asserate – „Hajle Syllasje. Ostatni cesarz Etiopii” – recenzja i ocena

Asfa-Wossen Asserate
„Hajle Syllasje. Ostatni cesarz Etiopii”
nasza ocena:
8/10
cena:
59 zł
Wydawca:
PIW
Tłumaczenie:
Urszula Poprawska
Rok wydania:
2022
Okładka:
twarda
Liczba stron:
320
ISBN:
978-83-8196-340-4
EAN:
9788381963404

Nelson Mandela mówił o nim „afrykański gigant”. Marley śpiewał: „Pochodzący z rodu króla Dawida, w prostej linii od króla Salomona, Jego Cesarski Majestat jest władzą i autorytetem. I rośnie, rośnie, rośnie w potęgę…”. W Polsce „król królów” znany jest przede wszystkim z przedstawiającego go w negatywnym świetle „Cesarza”. Natomiast dużo mniej znane są inne epizody z jego długiego panowania, takie jak sięgnięcie po władzę, postawa wobec włoskiej agresji, życie prywatne, polityka międzynarodowa, czy też rewolucja, która go obaliła w 1974 roku.

Jedyna tegoroczna premiera w ramach wydawanej przez PIW popularnej „serii marmurkowej” pokazuje etiopskiego władcę jako człowieka z krwi i kości. Autor książki jest etiopsko-niemieckim pisarzem i konsultantem politycznym, ale jest też etiopskim arystokratą, który osobiście znał Hajle Syllasje i wielokrotnie z nim rozmawiał. Ostatni raz w maju 1974 roku, kiedy usłyszał następujące słowa: „Wracaj najszybciej, jak to możliwe, żeby przydać się ojczyźnie. To ważne, żeby i w przyszłości ludzie z rodziny cesarskiej służyli Etiopii”. Dziadek Asfa-Wossen Asserate był kuzynem i najbliższym współpracownikiem władcy. Jego ojciec pełnił natomiast funkcję przewodniczącego cesarskiej rady koronnej i był jednym z sześćdziesięciu dygnitarzy zamordowanych po aresztowaniu „Lwa Judy”. Po upadku komunistycznego reżimu, dzięki swoim kontaktom i dawnym znajomościom, analityk miał dostęp do niedostępnych dla zachodnich badaczy dokumentów i rozmówców.

Choć według autora niniejszego tekstu recenzowana praca nie aspiruje do miana biografii naukowej i nie pretenduje do miana jedynej obowiązującej biografii cesarza, to zdecydowanie zasługuje na wysoką ocenę i nie można odmówić jej krytycznego podejścia do bohatera tekstu. Asserate rozmawiał z wieloma osobami negatywnie oceniającymi władcę i przytoczył szereg krytycznych opinii, jak choćby historyka Bahru Zewde, który uważał, że „największym przestępstwem Halje Syllasjego było to, że rządził o wiele za długo i nie był tego świadom”. W epilogu pisarz nazwał cesarza „postacią kontrowersyjną”, która nie dorosła do wyzwań drugiej połowy XX wieku. Przez całe życie zmierzał do centralizmu i nie chciał dzielić się władzą. Był postacią tragiczną. Podczas rewolucji był bezsilny, popełnił grzech zaniechania, który przyniósł jego ojczyźnie komunistyczny terror i rządy oparte na modelu sowieckim. Jednocześnie autor pisał o jego charyzmie i licznych zasługach: otwarciu na świat, utrzymaniu jedności kraju, sukcesach w polityce międzynarodowej oraz rozpoczętych procesach modernizacyjnych – „przejściu ze średniowiecza do współczesności”.

REKLAMA

W ostatnich słowach pracy Asserate z całym przekonaniem pisze, że „kolejne pokolenia Etiopczyków ocenią Hajle Syllasjego o wiele łaskawiej, niż uczyniła to moja generacja”. Zapewne ma racje. Etiopia jest krajem dumnym ze swojej bogatej historii. W Addis Abebie sprzedają liczne pamiątki z wizerunkiem ostatniego cesarza, a plakaty z jego twarzą zdobią środki transportu w całym kraju.

Dla polskiego Czytelnika szczególnie interesujący powinien być opis rewolucji i upadku cesarstwa. Zarówno Andrzej Bartnicki i Joanna Mantel-Niećko w „Historii Etiopii”, jak i Kapuściński w „Cesarzu” nie dysponowali dostateczną ilością źródeł, a także nie mieli odpowiedniego dystansu wobec reżimu komunistycznego, który sięgnął po władzę po upadku „króla królów” i odpowiada za śmierć kilkuset tysięcy ludzi. Zresztą etiopsko-niemiecki pisarz, powołując się na osobiste rozmowy i ustalenia Artura Domosławskiego, na kilku stronach analizuje polski reportaż i w konkluzji stwierdza, że nie powinien on być traktowany jako źródło wiedzy historycznej.

Jako memento dla współczesnych wydarzeń wydawca na okładce cytuje pamiętne wystąpienie cesarza przed Ligą Narodów w 1936 roku: „Katastrofy są nieuniknione, jeśli wielkie państwa przyglądają się gwałceniu małego państwa”. Jego pierwsza wydana w języku polskim biografia pokazuje bohatera w sposób zwięzły, przystępny i przekrojowy, na tle burzliwego wieku XX. Jest to lektura obowiązkowa nie tylko dla osób zainteresowanych dziejami kraju, którego historia datowana jest od związku króla Salomona i królowej Saby. Warto poznać fascynujące i naznaczone historycznymi przełomami ubiegłego stulecia życie Hajle Syllasje. Polecam uwadze.

Zainteresowała Cię nasza recenzja? Zamów książkę Asfy-Wossena Asserate „Hajle Syllasje. Ostatni cesarz Etiopii”!

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Piotr Bejrowski
Absolwent historii i politologii na Uniwersytecie Gdańskim. Sportowiec-amator, podróżnik. Autor tekstów popularnonaukowych. Redaktor e-booków wydawanych przez Histmag.org.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone