Biało-czerwona szachownica lotnicza - od 1918 na polskich samolotach

opublikowano: 2013-12-01 17:00
wolna licencja
poleć artykuł:
Lotników-bohaterów walk o Lwów, wojny-polsko bolszewickiej i II wojny światowej łączy nie tylko wspaniała legenda. Wszyscy walczyli o wolność w samolotach z biało-czerwoną szachownicą lotniczą. Historia ta zaczęła się 1 grudnia 1918 roku...
REKLAMA
ROZPORZĄDZENIE

Samoloty Wojsk Polskich będą w przyszłości zaopatrzone w miejscach dotychczas obowiązujących znakiem kwadratowym szerokości 60 cm., dzielącym się na 4 równe pola. Lewe górne i prawe dolne pole będzie barwy karmazynowej, lew dolne i prawe górne pole barwy białej.

Warszawa, dnia 1 grudnia 1918 r.

Za Szefa Sztabu

(-) Nieniewski ppułk.

Powyższy wpis ujrzał światło dzienne pod pozycją 204 w dziewiątym numerze „Dziennika Rozporządzeń Ministerstwa Spraw Wojskowych” datowanego na 7 grudnia 1918 roku i dał początek szachownicy lotniczej, używanej po dziś dzień przez polskie lotnictwo wojskowe. Przez lata swojego istnienia ten znak rozpoznawczy przechodził niewielkie korekty i przeobrażenia, jednak przez 95 lat swojego istnienia pojawiał się zawsze na samolotach wojskowych, za których sterami siedzieli polscy piloci.

Prapoczątki

Zanim zaczniemy naszą opowieść o historii szachownicy, należy cofnąć się o cztery lata wstecz. Gdy latem 1914 roku wybuchła pierwsza wojna światowa, nad walczącymi żołnierzami zaczęły pojawiać się pierwsze samoloty wojskowe. Wykorzystywały je obie koalicje. Pomimo początkowej niechęci jaką darzyli lotnictwo niektórzy co bardziej konserwatywni dowódcy, samolot jako broń bardzo szybko przekonał do siebie sztaby wojujących armii. Mógł przeniknąć nieprzyjacielskie linie, prowadzić obserwację ruchów wojsk. Ba, nawet zrzucić kilkukilogramową bombę lotniczą, bądź też specjalne strzałki, których używano przeciwko żywym obiektom naziemnym. Pojawił się też jednak pewien problem. Brakowało systemu, który pozwoliłby rozpoznawać samoloty swoje od obcych.

W początkowym okresie wojny, obie koalicje wykorzystywały nierzadko te same typy samolotów. Było to pokłosiem przedwojennej współpracy pomiędzy europejskimi wytwórniami, bądź też podejmowaniem produkcji licencyjnych. Zdezorientowana obrona przeciwlotnicza prażyła do wszystkiego „co się ruszało w powietrzu”. Ponieważ ówczesne konstrukcje były powolne i osiągały niewielki pułap, ich załogi mogły wpaść w poważne tarapaty, będąc ostrzelanymi przez nieprzyjacielską, bądź też… własną obronę przeciwlotniczą lub żołnierzy piechoty.

Breguet 14A2 39. Eskadry Breguetów (16. eskadry wywiadowczej) w Kijowie, 1920 (domena publiczna)

Taka sytuacja zmusiła walczące państwa do szybkiego stworzenia systemu oznaczeń przynależności państwowych. I tak Państwa Centralne zaczęły oznaczać swe aparaty latające czarnymi krzyżami typu maltańskiego (a później greckiego). Ententa natomiast wprowadziła trójkolorowe kokardy, na wzór oznaczeń z Rewolucji Francuskiej. Oczywiście każde państwo miało ich inną kombinację, w zależności od układu barw narodowych, jednak schemat pozostawał bardzo zbliżony. Na górnych i dolnych płatach oraz kadłubie malowano kokardy, natomiast na sterze kierunku pionowe pasy w takich samych barwach. Początkowo z tego schematu wyłamywała się Wielka Brytania, malując na swych płatowcach flagę państwową, jednak szybko z tego zrezygnowano z powodu krzyża wpisanego w popularnego „Union Jack”.

REKLAMA

Tak powstały oznaczenia przynależności państwowej. Około 1916 roku rozpoczęto również eksperymenty z malowaniem ochronnym, czyli kamuflażem, który dopełnił całości. Oczywiście, w zależności od przepisów wojskowych, piloci malowali na samolotach godła eskadr, bądź też swoje osobiste oznakowania. Był to z reguły jakiś napis, czasami inicjały lub znaki jednostki, w której wcześniej służyli. Prym wiedli w tym piloci Państw Centralnych, którzy nierzadko odwoływali się do tradycji średniowiecznego rycerstwa, pokrywając swe samoloty jaskrawymi, krzykliwymi kolorami, które z jednej strony ich wyróżniały na tle chmur, czy okopów, z drugiej zaś pomagały w szybkiej identyfikacji. Lotnicy Ententy, a w szczególności piloci Royal Air Corps nie mogli sobie pozwolić na takie „zbytki”. Schematy malowania były tam precyzyjnie regulowane, a na kadłubach z reguły pojawiały się jedynie oznakowania konkretnych dywizjonów, będące z reguły prostymi, geometrycznymi figurami. Więcej „swobody” mieli Francuzi oraz Włosi, którzy tworzyli bardziej fantazyjne godła swoich eskadr.

Wróćmy jednak do Państw Centralnych, a w szczególności do pilotów reprezentujących C.K. lotnictwo. Było wśród nich wielu Polaków. Do najbardziej znanych możemy zaliczyć Franciszka Linke-Crawforda, syna Polaka i Angielki, który do momentu swojej śmierci w lipcu 1918 roku zestrzelił 27 samolotów i balonów przeciwnika. Innym znanym Polakiem był Franciszek Peter, zwycięzca w 6 pojedynkach powietrznych. Z polskimi ziemiami był również związany największy „as” Austro-Węgier – Godwin Brumowski, który urodził się w Wadowicach. Wszyscy oni mieli mniej lub bardziej fantazyjne malowania osobiste. Ten ostatni, na wzór niemieckiego pilota Manfreda von Richthofena, pomalował swój samolot na kolor czerwony, ozdabiając go w dodatku trupimi czaszkami na górze i po obu stronach kadłuba.

REKLAMA

Od znaku prywatnego do symbolu państwowego

Jednak człowiekiem, z którym bezpośrednio związana jest historia polskiej szachownicy był porucznik Stefan Stec. Urodzony we Lwowie w 1889 roku, studiował na tamtejszej Politechnice oraz w paryskiej Ecole Superieure d’Aeronautique, uzyskując dyplom inżyniera. Kiedy wybuchła pierwsza wojna światowa, został powołany do wojska i po przeszkoleniu służył w piechocie, w jednostce pionierów. 1 listopada 1915 roku porzucił jednak służbę naziemną, wstępując do słynnej szkoły lotniczej w Wiener-Neustadt, po której ukończeniu stał się obserwatorem lotniczym. Początkowo Stec służył na froncie rosyjskim, gdzie przez lata awansował na porucznika. Wiosną 1918 roku postanowił zostać pilotem myśliwskim, przechodząc odpowiednie kursy i stając się członkiem III Kompanii Lotniczej (Flik 3/J) od maja do października tego samego roku. Podobnie jak inni piloci, Stec postanowił mieć godło osobiste. Tak oto narodziła się biało-czerwona szachownica, którą namalowano po obu stronach kadłuba jego Albatrosa D.III (Oef) noszącego numer 253.08. Co ciekawe, godło namalowane po jednej stronie, posiadało jego lustrzane odbicie po drugiej. W dalszym etapie służby, Stec stworzył jeszcze jedno godło osobiste, którym była odwrócona o 90 stopni litera S, w którą wpisana była biało-czerwona róża wiatrów.

Polecamy e-book: Paweł Rzewuski – „Wielcy zapomniani dwudziestolecia”

Paweł Rzewuski
„Wielcy zapomniani dwudziestolecia cz.1”
cena:
Wydawca:
PROMOHISTORIA [Histmag.org]
Liczba stron:
58
Format ebooków:
PDF, EPUB, MOBI (bez DRM i innych zabezpieczeń)
ISBN:
978-83-934630-0-8
Albatros D.III z Lewandówki zima 1919-1920 (domena publiczna)

Należąc od połowy 1918 roku do Polskiej Organizacji Wojskowej, przedarł się do rodzinnego Lwowa w połowie października, gdy C.K. armia była już w stanie rozkładu. Kiedy z początkiem listopada wybuchły w mieście walki polsko-ukraińskie, udało mu się przedrzeć przez linię frontu i przedostać do polskich oddziałów, które opanowały lwowskie lotnisko Lewandówka. Już 7 listopada, dwa dni po pierwszym locie bojowym lotnictwa polskiego, wykonał zadanie bombardowania ukraińskich pozycji, a dzień później wyleciał z oblężonego miasta, próbując przewieźć do Krakowa, członka KNP, prof. Stanisława Stroińskiego. Niestety, samolot został trafiony przez Ukraińców i Stec musiał lądować w Łańcucie. 15 listopada 1918 roku, Stec wykonał lot do Warszawy, przewożąc na pokładzie swojego Brandenburga informacje dla Naczelnika Państwa, Józefa Piłsudskiego, dotyczące sytuacji w oblężonym Lwowie. Samolot Steca miał wymalowane na kadłubie jego godło osobiste z czasów wojny – czyli biało-czerwoną szachownicę. Odznaka tak spodobała się ówczesnemu dowódcy lotnictwa, pułkownikowi Hipolitowi Łossowskiemu, że postanowił ją wdrożyć jako podstawowy znak rozpoznawczy polskiego lotnictwa wojskowego. Zanim jednak wydano odpowiedni rozkaz, musiało minąć dwa tygodnie.

REKLAMA

Do czasu wprowadzenia szachownicy, w gorączce wyzwalania ziem polskim spod jarzma zaborów, zdobyczne samoloty malowano na kilka sposobów. Można tu wymienić trzy: krakowski, lwowski oraz warszawski.

Po opanowaniu krakowskiego lotniska Rakowice-Czyżyny w dniu 31 października 1918 roku, przystąpiono do przemalowywania zdobytych samolotów. W miejscach austriackich oznaczeń, krakowski personel naziemny malował białe kwadraty na całej długości skrzydła, na które nanoszono literę „Z” w kolorze czerwonym. Samoloty operujące z lotniska Lwów-Lewandówka posiadały biało-czerwone pasy, które były malowane na końcówkach płatów. Natomiast maszyny zdobyte na Niemcach na Lotnisku Mokotowskim w Warszawie w dniu 11 listopada 1918 roku malowano w taki sposób, że zamalowywano krzyże, a na ich miejscu malowano tarcze z kolorami białym i czerwonym przecinającym ją ukośnie. Niektóre samoloty miały tarczę biało-czerwoną, inne czerwono-białą. Na jednym z zachowanych zdjęć z tamtego okresu widać też czerwone koło namalowane na sterze kierunku w miejscu niemieckiego oznakowania. Kamuflaż w tamtym czasie zostawiano oryginalny, podobnie jak zaborcze numery seryjne samolotów, które zaczęto wprowadzać do ewidencji.

Systematyzacja

1 grudnia 1918 roku wszedł w życie rozkaz nr 38 wprowadzający biało-czerwoną szachownicę jako standardowe oznaczenie polskich samolotów wojskowych. Co prawda rozkaz określał jej wielkość, kształt oraz układ kolorów, jednak przez pierwsze lata od jej wprowadzenia, występowała w kilku wariantach. Dopiero po zakończeniu wojny polsko-bolszewickiej oraz reorganizacji lotnictwa związanej z jego przejściem na stopę pokojową, nastąpiło jej pewne usystematyzowanie.

Samolot obserwacyjny Lublin R-XIIID (domena publiczna)

Pierwszą kwestią, o której warto od razu wspomnieć, to zasada heraldyki. Instrukcja określała, że kolor biały będzie malowany w prawym górnym i lewym dolnym rogu, patrząc na szachownicę. Patrząc na to kryteriami malowania herbów, kolory powinny być odwrócone ponieważ określano je patrząc od strony herbu, a nie „na herb”. W tej kwestii, przez pierwsze lata istnienia polskiego lotnictwa, brakowało wyraźnej konsekwencji. Wiele samolotów, szczególnie francuskich Breguetów 14, które przybyły do Polski wraz z Błękitną Armią gen. Hallera miała szachownice malowane według zasad dawnej polskiej heraldyki. Mało tego, część z nich nosiła również na skrzydłach francuskie kokardy, albo szachownicę i kokardę. Na sterach kierunku występowały szachownice rozciągnięte, zajmujące całą jego powierzchnię, lub też wielopolowe. Niektóre samoloty posiadały szachownice odbite lustrzanie na kadłubie oraz skrzydłach. Bardzo szybko wprowadzono też obwódkę, która stanowiła przeciwieństwo kolorów głównych. Czyli, białe pola w lewym dolnym i prawym górnym rogach szachownicy posiadały obwódki czerwone, a pozostałe pola, obwódkę białą. Niektóre samoloty, na przykład myśliwskie Fokkery E.V/D.VIII używane przez 6. Eskadrę Wywiadowczą we Lwowie miały na kadłubie szachownice z obwódkami, a na skrzydłach szachownice bez obwódek… mające swe lustrzane odbicia na spodzie płatów i zajmujące całą cięciwę skrzydła.

REKLAMA

Po wybuchu Powstania Wielkopolskiego i zdobyciu lotniska Ławica 5 stycznia 1919 roku oraz hali sterowcowej w podpoznańskich Winiarach, w polskie ręce wpadło kilkaset niemieckich samolotów. Były to głównie starsze aparaty, wycofane ze służby, zdemontowane i zmagazynowane. Po uruchomieniu Stacji Lotniczej Ławica i rozpoczęciu formowania tam jednostek wielkopolskich, rozpoczęto montaż zdobytych samolotów i nanoszenie polskich barw. Samoloty montowane i malowane w Poznaniu posiadały szachownice bez obwódki, malowane dokładnie według instrukcji z 1 grudnia 1918 roku. Z czasem stało się to „znakiem firmowym” lotnictwa wielkopolskiego ponieważ w miarę dostaw zagranicznych i zakupów we Francji oraz Wielkiej Brytanii, nowe samoloty montowane na przykład w Warszawie posiadały już szachownicę z obwódką, gdzie główne pola malowane były również według instrukcji.

RWD-14b Czapla (domena publiczna)

Warto również wspomnieć o niestandardowych oznaczeniach przynależności, które malowano na specjalne okoliczności. Oznakowania takie pojawiły się na samolotach użytych w okresie powstań śląskich, kiedy to samoloty nosiły białe i niebieskie kwadraty w czarnej obwódce. Podczas tak zwanego „buntu” wojsk gen. Żeligowskiego i jego akcji zajęcia Wileńszczyzny w październiku 1920 roku, samoloty 16. Eskadry Wywiadowczej, które włączono do akcji zbrojnej, posiadały oznakowania „Litwy Środkowej”. Były to białe kwadraty z czerwoną obwódką na jednym skrzydle i czerwone kwadraty z białą obwódką na drugim.

REKLAMA

Polecamy e-book: „Polowanie na stalowe słonie. Karabiny przeciwpancerne 1917 – 1945”

Łukasz Męczykowski
„Polowanie na stalowe słonie. Karabiny przeciwpancerne 1917 – 1945”
cena:
Wydawca:
PROMOHISTORIA [Histmag.org]
Liczba stron:
123
Format ebooków:
PDF, EPUB, MOBI (bez DRM i innych zabezpieczeń)
ISBN:
978-83-934630-9-1

W II RP

Przez pierwsze lata szachownice malowano z reguły tak, aby zasłaniały starsze znaki przynależności państwowej – czyli krzyże i kokardy. Czasami posiłkowano się farbą, by zamalowywać ich wystające końcówki, jednak szachownice, szczególnie te malowane na górze i spodzie płatów były ogromnych rozmiarów, co czyniło polskie samoloty łatwymi do rozpoznania. Po przejściu lotnictwa polskiego na stopę pokojową, jego reorganizacją i rozpoczęciem tworzenia pułków lotniczych w 1921 roku, weszła w życie nowa instrukcja dotycząca malowania szachownic, która postanawiała:

Każdy płatowiec powinien mieć znak przynależności do armii polskiej w następującej formie:

Znak ten składa się kwadratu podzielonego na cztery równe części tak, że tworzą się cztery kwadraty koloru na przemian amarantowego i białego. Kwadrat ten znajduje się w obwódce szerokości 0,05 m, koloru również na przemian białego i amarantowego. Winien on być umieszczony na dolnej powierzchni dolnych płatów, na górnej powierzchni górnych płatów oraz z każdej strony steru kierunkowego.

Do instrukcji dołączono załącznik, w którym określano wymiary szachownic na: 1,35 x 1,35 metra dla skrzydeł, 0,55 x 0,55 metra dla kadłuba oraz 0,45 x 0,45 metra dla steru kierunku. W przypadku samolotów francuskich typu Nieuport, których dolne płaty były znacznie węższe, przewidywano szachownicę o wymiarach 0,75 x 0,75 metra. Do każdej z nich dochodziła jeszcze obwódka o szerokości 0,05 metra. Sprawiało to, że za każdym razem zmieniały się proporcje pomiędzy obwódką a podstawową szachownicą.

PZL_P-37.JPG Samolot bombowy PZL P-37 "Łoś" (domena publiczna)

Kolejna regulacja ujrzała światło dzienne w 1924 roku i określała ona ponownie barwę oraz wymiary szachownic. Jeżeli chodzi o ich rozmiary, to określono je na: 1,8 m dla górnych powierzchni skrzydeł, 1,2 m dla powierzchni dolnych oraz 0,6 m dla steru kierunku. Kolor amarantowy zastąpił cynober amerykański i biel cynkowa. Specjalny załącznik zawierał tabelę z typami samolotów wojskowych będących ówcześnie na wyposażeniu polskiego lotnictwa wojskowego oraz rozmiarów szachownic jakie powinno się malować na konkretnych powierzchniach.

REKLAMA

Rozporządzenie Prezydenta RP z dnia 1 marca 1930 roku w sprawie flag i innych znaków wojskowych unormowało kształt szachownicy i wprowadziło proporcje:

Szachownica lotnicza jest to kwadrat, podzielony na cztery równe pola, z których lewe górne i prawe dolne są barwy czerwonej z obwódką białą, lewe dolne zaś i prawe górne barwy białej z obwódką czerwoną. Stosunek obwódek do pola wynosi 1:5.

Znakiem wojskowych samolotów jest szachownica (par. 1 ust. 2). Szachownice są umieszczone na końcach skrzydeł, a mianowicie na jednopłatowcach dwie szachownice na płaszczyźnie górnej i dwie na płaszczyźnie dolnej, na dwu i półtorapłatowcach zaś – dwie na płaszczyźnie górnej górnego płata i dwie na płaszczyźnie dolnej dolnego płata. Ponadto umieszczone są szachownice po jednej na każdej stronie steru kierunku.

Wymiary szachownic, wymienionych w niniejszym paragrafie ustala dla każdego typu samolotu Minister Spraw Wojskowych.

W latach trzydziestych dokonano kolejnych modyfikacji wiążących się z kwestiami maskowania. Ponieważ szachownica była znakiem doskonale widocznym z powietrza, postanowiono malować je znacznie mniejsze na górnych powierzchniach skrzydeł. Mało tego, zaczęto je malować niesymetrycznie, po to by utrudnić przeciwnikowi celowanie, gdyż te w dużej postaci i namalowane symetrycznie mogły znakomicie ułatwiać celowanie i odkładanie poprawki, lub „wzięcie” kadłuba samolotu na celownik, mając oznakowania państwowe idealnie po jego bokach. Niektóre szachownice malowane na spodnich częściach skrzydeł miały również usuwany kolor biały, który zastępował wtedy bazowy kolor malowany na spodnich częściach płatowca. Dodawano jedynie bardzo cienką obwódkę szachownicy w kolorze czerwonym w miejscach gdzie powinna być malowana obwódka w kolorze białym. Szachownice w takiej postaci dotrwały do wybuchu drugiej wojny światowej. Oznakowania pojawiały się również na hangarach pułków lotniczych, np. na warszawskim Okęciu i krakowskich Rakowicach-Czyżynach. Co ciekawe, były one odwrócone o 90 stopni, czyli miały prawy górny róg w kolorze czerwonym.

REKLAMA

Dalsze losy

W okresie działań wojennych 1939-45 polska szachownica była również obecna na samolotach. Polacy latający w formacjach lotniczych we Francji posiadali trójkolorowe kokardy na skrzydłach. Na sterze kierunku malowane były trójkolorowe pasy pamiętające jeszcze Wielką Wojnę. Natomiast na kadłubie malowana była polska szachownica, z tym, że jej prawy górny bok był czerwony, a nie biały, jak stanowiły polskie instrukcje z okresu międzywojennego. Polskie dywizjony służące w Wielkiej Brytanii miały angielskie znaki przynależności, a dodatkowo posiadały również niewielkie szachownice malowane z przodu kadłuba, lub też czasami z tyłu, za kabiną. Polacy latający w jednostkach Ludowego Wojska Polskiego również malowali polskie znaki przynależności z przodu kadłuba. Natomiast na skrzydłach i sterze kierunku malowane były sowieckie czerwone gwiazdy.

Szachownica przetrwała okres PRL w niezmienionej formie. Co ciekawe, malowana w formie obróconej o 45 stopni, była obecna na burtach pojazdów pancernych, czasami przechodząc w kształt rombu.

Samolot bombowy PZL.23/III Karas (domena publiczna)

Do zasadniczej zmiany doszło po wejściu w życie Ustawy z 19 lutego 1993 roku „O znakach Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej”, kiedy to odwrócono ją o 90 stopni, tak by była zgodna z zasadami heraldyki, o których była wcześniej mowa. Warto również wspomnieć o szczególnej odmianie szachownicy używanej przez Straż Graniczną od 1991 roku. Ma ona kształt koła i wpisana jest w zielony kwadrat. Co ciekawe, nie dotknęły jej zmiany ustawy z 1993 roku.

Obchodząca w tym roku swoje 95. urodziny, polska biało-czerwona szachownica jest jednym z najciekawszych znaków państwowych używanych w lotnictwie wojskowym na świecie. Poza charakterystycznym układem i kolorystyką, posiada piękną tradycję wojskową, którą zbudowały pokolenia polskich pilotów wojskowych i z której możemy być dumni.

POLECAMY

Kupuj świetne e-booki historyczne i wspieraj ulubiony portal!

Regularnie do sklepu Histmaga trafiają nowe, ciekawe e-booki. Dochód z ich sprzedaży wspiera działalność pierwszego polskiego portalu historycznego. Po to, by zawsze był ktoś, kto mówi, jak było!

Sprawdź dostępne tytuły pod adresem: https://sklep.histmag.org/

Wybrane źródła i opracowania:

  • Dziennik Rozporządzeń Ministerstwa Spraw Wojskowych, Nr 9, 07.12.1918 r.
  • Rozporządzenie Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 1 marca 1930 r. w sprawie flag i innych znaków wojskowych [w:] Dziennik Ustaw, Nr 17, 1930, poz. 129.
  • Ustawa z dnia 19 lutego 1993 r. o znakach Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej [w:] Dziennik Ustaw Nr 34, 1993, poz. 154.
  • Ku czci poległych lotników, Praca zbiorowa pod red. Mariana Romeyki, Warszawa 1933.
  • Królikiewicz Tadeusz, Polski samolot i barwa 1918-1939, Piekary Śląskie 2009.
REKLAMA
Komentarze

O autorze
Łukasz Kubacki
Absolwent Instytutu Historycznego UW, pracownik Muzeum Historii Polski, pasjonat lotnictwa i dobrej muzyki.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone