Charles King – „O północy w Pera Palace. Narodziny współczesnego Stambułu” – recenzja i ocena

opublikowano: 2017-08-30 08:00
wolna licencja
poleć artykuł:
Stambuł wydaje się najbardziej europejskim z muzułmańskich miast, ale czy naprawdę taki jest? Charles King próbuje rozwikłać zagadkę tego wyjątkowego miasta.
REKLAMA
Charles King
„O północy w Pera Palace. Narodziny współczesnego Stambułu”
nasza ocena:
6/10
cena:
49,90 zł
Wydawca:
Wydawnictwo Czarne
Tłumaczenie:
Justyn Hunia
Rok wydania:
2016
Liczba stron:
448
Format:
150 mm × 230 mm
ISBN:
978-83-8049-333-9

Autor próbuje nam pokazać losy całej metropolii, ale wychodzi od szczegółu. Skupia się na historii hotelu Pera Palace, znajdującego się w europejskiej dzielnicy miasta, w pobliżu ambasad, teatrów i klubów. W latach świetności zamieszkiwany był przez szpiegów, dziennikarzy czy pasażerów Orient Expressu. Było to miejsce kultowe, „oglądające” największe przemiany miasta. Na podstawie jego losów czytelnik porusza się w stronę ogółu i zapoznaje z zawiłymi losami Turcji w przededniu upadku Imperium Osmańskiego i w pierwszych latach proklamowaniu Republiki.

„O północy w Pera Palace” - miasto w ruchu

„O północy w Pera Palace” to kolejna część serii wydawnictwa „Czarne” poświęconej wyjątkowym miastom. Każda pozycja łączy w sobie narrację historyczną, reporterską i podróżniczą – oprócz Stambułu w serii ukazały się także książki na temat Mekki, Bagdadu i Odessy. Każde z tych miast zachwyca, ma w sobie coś niespotykanego oraz ukazuje przed czytelnikiem długą i fascynującą historię.

Charles King, autor niniejszej części wykłada stosunki międzynarodowe i administrację na Uniwersytecie Georgetown. Na swoim koncie ma pięć książek poruszających zagadnienia związane z Europą Wschodnią. Mogłoby się zresztą wydawać, że Stambuł odbiega od obszaru jego zainteresowań. Gdy przyjrzymy się bibliografii, zauważymy pozycje źródłowe oraz opracowania w wielu językach.

Owszem, znajdują się wśród nich także te tureckie, ale jest ich niewiele jak na książkę poświęconą największemu tureckiemu miastu. Gdyby autor bazowałby na większej ilości źródeł tureckich, mógłby w szerszym zakresie pokazać historię miasta z perspektywy jego mieszkańców. W zagranicznych archiwach nie brakuje ciekawych zbiorów, ale jest to jednak spojrzenie od innej strony, przekazywane często przez dyplomatów lub szpiegów.

Modny temat?

Książka nie opowiada o historii Stambułu od początku założenia miasta do współczesności. Nie dowiemy się o mieście z czasów bizantyjskich, czy nawet z epoki potęgi Imperium Osmańskiego. Metropolię znad Bosforu poznajemy dopiero u schyłku Imperium Osmańskiego i później - za czasów Republiki Turcji do końca II wojny światowej. Okres opisany w książce jest interesujący, ale trzeba powiedzieć, że także bardzo popularny w światowej historiografii.

Zgromadzeni w sylwestrową noc 1925 roku goście Pera Palace byli świadkami bezprecedensowego wydarzenia. (…) To wówczas stambułczycy po raz pierwszy zaczęli uznawać coś takiego jak północ.
REKLAMA

Na tym jednak nie koniec, bowiem wtedy też zmienili kalendarz z muzułmańskiego na gregoriański. To właśnie na przykładzie historii dzielnicy Pery ([Beyoğlu]), wykładowca z Georgetown pokazuje czytelnikowi historię miasta i całej nowoczesnej Turcji. Wplata w narrację wydarzenia jakie miały miejsce w hotelu albo takie związane z gośćmi hotelowymi. Ale warto też zwrócić uwagę na sposób wprowadzania czytelnika w zawiłości tureckiej przeszłości. Oprócz hotelu duże znaczenie mają tak również życiorysy różnych osób związanych z Turcją.

Modernizacja i jej aktorzy

Jest tu miejsce na wyjątkowych Turków, takich jak Halide Edip Adıvar, pisarka i współzałożycielka pierwszej tureckiej agencji prasowej. Walczyła o republikę i prawa kobiet, ale później stała się przeciwniczką Mustafy Kemala. Odnajdziemy tu również tropy emigrantów, jak Lew Trocki który tutaj znalazł schronienie uciekając przed Stalinem, czy dyplomatów, jak posługujący w Turcji delegat papieski arcybiskup Angelo Giuseppe Roncalli. Późniejszy Jan XXIII w czasie II wojny światowej pomagał w ratowaniu i przerzucaniu przez Turcję Żydów w Europy do Palestyny. A to tylko niektóre z postaci, których losy ujęto w książce.

Odczytamy z niej złożoną ewolucję młodej Republiki Tureckiej. Z jednej strony pierwszy prezydent republiki nawiązał stosunki polityczne z bolszewikami i otrzymuje od nich potrzebne do walki z opozycją fundusze. Z drugiej – w Stambule udzielił schronienia białym. Dowiemy się także o sprawach słabo znanych w Polsce, np. o walkach dyplomatycznych jakie na terenie neutralnej Turcji prowadzono w czasie II wojny światowej. Kraj znad Bosforu w okresie II wojny światowej był formalnie neutralny, jednak flirtował zarówno z aliantami jak i państwami osi. Zwłaszcza te ostatnie próbowały wciągnąć Turcję do wojny. Efektem ubocznym gier dyplomatycznych był fakt, że nie tylko rozwijały się tu siatki szpiegowskie, ale też kwitł nielegalny obrót złotem.

*

Szkoda może, że książka nie posiada większej ilość zdjęć i map z opisywanego okresu. Szkoda też, że Charles King nie wykorzystał bardziej różnorodnego materiału źródłowego. Ale pomimo tych słabości, po jego książkę na pewno warto sięgnąć. W języku polskim w dalszym ciągu brakuje pozycji poświęconych Turcji, a przeczytawszy „O północy w Pera Palace” będziemy mogli dać się uwieść magii Turcji i dawnej tureckiej stolicy. Zachęcam do lektury!

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Karolina Wanda Olszowska
Absolwentka historii na Uniwersytecie Jagiellońskim oraz studentka IV roku turkologii na tej samej uczelni. Intersuję się szczególnie historią, kulturą, literaturą oraz dyplomacją krajów turkijskich, szczególnie Imperium Osmańskiego i Republiki Turcji.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone