Colin Jones – „Upadek Robespierre’a. Ostatnie 24 godziny terroru” – recenzja i ocena
Colin Jones – „Upadek Robespierre’a. Ostatnie 24 godziny terroru” – recenzja i ocena
Książka Upadek Robespierre’a stanowi fascynującą próbę rekonstrukcji jednego z najbardziej dramatycznych i przełomowych momentów rewolucji francuskiej – 9 thermidora roku II (27 lipca 1794). Colin Jones podjął się ambitnego zadania: przedstawienia zarówno przebiegu wydarzeń, które doprowadziły do obalenia Maximiliena de Robespierre’a i jego najbliższych współpracowników, lecz także ukazania atmosfery politycznej, społecznej i psychologicznej, jaka panowała w Paryżu tamtego dnia. Stolica Francji jest ważnym elementem, wręcz bohaterem narracji prowadzonej przez autora.
Na najwyższe uznanie zasługuje baza źródłowa. Jones wykonał szeroką kwerendę, obejmującą protokoły obrad Konwentu, relacje świadków, korespondencję i dokumenty urzędowe, protokoły śledztwa, co umożliwiło próbę zrekonstruowania wydarzeń z dokładnością niemal co do minuty. To podejście zbliża książkę do mikrohistorii, w której nacisk położony jest nie na długofalowe procesy, lecz na szczegółową analizę jednego dnia. Oddanie zachowań, emocji i myśli jej uczestników.
Wskutek takiego podejścia Jonesowi udało się stworzyć wybitne dzieło, którego największym atutem jest jego narracyjność. Autor prowadzi czytelnika godzina po godzinie, przenosząc nas do sali obrad Konwentu Narodowego, korytarzy Hôtel de Ville czy zatłoczonych ulic stolicy. Dzięki temu czytelnik nie tylko poznaje suche fakty, ale również odczuwa napięcie i dramatyzm wydarzeń. Colin Jones we wstępie zaznaczył, że chce, aby jego książka była mocno inspirowana eksperymentami literackimi, pisaniem z kilku perspektyw. Jego intencją było oddanie złożoności „rewolucyjnego dnia”, w którym osobiste ambicje, lęki i przypadek często odgrywały rolę równie ważną jak wielkie idee wolności i równości. Wszystko to sprawia, że książkę czyta się niczym dobry kryminał.
Autorowi znakomicie utrzymał napięcie. Choć znamy zakończenie tej historii – Robespierre zostanie aresztowany i kilka dni później zgilotynowany – to Jones z sukcesem zbudował atmosferę niepewności. Kolejne rozdziały pokazują, jak niewiele brakowało, by historia potoczyła się inaczej: wystarczyłaby odwaga jednego oddziału Gwardii Narodowej, jeden bardziej zdecydowany sojusznik Robespierre’a, a losy Francji mogły potoczyć się inaczej.
Na uwagę zasługuje również sposób, w jaki autor problematyzuje postać Robespierre’a. Zamiast utrwalać stereotyp dyktatora-terrorysty, zestawiają różne świadectwa, ukazując go jako polityka pełnego sprzeczności: z jednej strony wiernego swojej wizji republikańskiej cnoty, z drugiej – oderwanego od realiów i niezdolnego do kompromisu przekonanego o własnej misji moralnej dyktatora, jak i polityka, który znalazł się w pułapce własnej retoryki i izolacji. Atakującego faktycznych wrogów rewolucji, jak i osoby, które oddały jej niepomierne usługi (vide casus Dubois-Crancégo) Podobnie obraz jego przeciwników nie jest jednostronny. Widzimy zarówno osoby zmęczone Terrorem, pragnące zmiany sposobu sprawowania władzy, ale jednocześnie walczących o dojście do najwyższej i nieograniczonej władzy i chcące uniknąć kary za swoje działania w czasie Terroru.
Książka może niekiedy przytłaczać swoją drobiazgowością, zwłaszcza czytelników mniej zaznajomionych z realiami epoki. Obfitość nazwisk i szczegółów politycznych sporów wymaga skupienia i cierpliwości. Nie zmienia to jednak faktu, że Upadek Robespierre’a to pozycja wielce wartościowa zarówno dla historyków, jak i pasjonatów dziejów rewolucji francuskiej. Cierpliwość czytelników zostanie wynagrodzona z nawiązką.
Podsumowując, dzieło to jest znakomitym studium dotyczącym tego, jak w ciągu jednego dnia może zmienić się bieg historii. Autor pokazał, że upadek Robespierre’a był nie tylko końcem etapu rewolucji, ale także początkiem pytania o granice rewolucyjnej przemocy. Dzieło to ukazuje dobitnie, że historia to nie tylko procesy długofalowe, lecz także dramat ludzkich decyzji i przypadków. Upadek Robespierre’a dowodzi, jak w ciągu jednego dnia mogą zaważyć się losy nie tylko człowieka, ale i całego państwa. Wszystko to sprawia, że po książkę trzeba koniecznie sięgnąć.