Gniezno: kolebka polskości jako pruskie miasto prowincjonalne na przełomie XIX i XX wieku

opublikowano: 2018-05-12 15:42
wolna licencja
poleć artykuł:
Zabory odcisnęły się głębokim piętnem na polskich miastach. Przykład Gniezna pokazuje, że historia tego okresu łączy w sobie intensywną germanizację z ogromnym rozwojem gospodarczym i wzrostem organizacji społecznej, typowym dla wielkopolskiej pracy organicznej.
REKLAMA

Gniezno znalazło się w granicach Królestwa Prus w styczniu 1793 roku, co zostało usankcjonowane II traktatem rozbiorowym podpisanym we wrześniu tego roku w Grodnie. Miasto liczyło wtedy jedynie nieco ponad 3 tysięcy mieszkańców, z czego piątą część stanowili Żydzi oraz przedstawiciele nielicznej wtedy mniejszości niemieckiej. Pruscy urzędnicy określili je jako niewielką, spokojną miejscowość, z dużym potencjałem gospodarczym, który uwolnić można poprzez wprowadzenie systemu pruskiego. Pracę rozpoczęto niemal od razu. Przełom wieków XVIII i XIX, w historii Polski niezwykle burzliwy, nie pozostawił jednak Gniezna poza swoim wpływem. Nastały czasy insurekcji kościuszkowskiej, która dotarła również do tego miasta. Z kolei pierwsze lata dziewiętnastego stulecia przyniosły napoleońską hegemonię w Europie, która dla Polaków oznaczała próbę wskrzeszenia państwa pod postacią Księstwa Warszawskiego, w którego granicach znalazło się także Gniezno. Jednak już po paru latach, w 1813 roku, znowu rozgościli się w nim Prusacy, tym razem już na dobre.

Widok Gniezna z wieży kościoła ewangelickiego, ok. 1861 roku (aut. Władysław Trelewski, domena publiczna).

Kolejną datą graniczną w dziejach Grodu Lecha był rok 1819, kiedy to w ogromnym pożarze spłonęło niemal całe miasto w obrębie średniowiecznych murów obronnych. To wydarzenie wyznaczyło kurs, w którym miał podążać jego rozwój w następnych latach. Odbudowa, zmiana układu urbanistycznego, łączenie z przylegającymi gminami wiejskimi, rozwój przemysłu i oświaty – wszystko to wymagało niemałej pomocy władz pruskich. Przejawiała się ona zarówno materialnie jak i personalnie, gdyż w tamtym okresie do Gniezna napłynęło wielu niemieckich urzędników, głównie protestantów – tendencja ta miała utrzymywać się już stale, także po długim, kilkudziesięcioletnim okresie odbudowy miasta. Ostatnim burzliwym epizodem przed Wielką Wojną w dziejach Gniezna było powstanie wielkopolskie w okresie Wiosny Ludów, w którym Pierwsza Stolica także odegrała swoją rolę.

Od tamtej pory miasto rozwijało się systematycznie i pomimo ciągłych zmian w strukturze narodowościowej mieszkańców do większych zatargów czy konfliktów nie dochodziło. Jednak ten stan rzeczy miał wkrótce ulec zmianie – wzrost znaczenia Gniezna oznaczał też wzrost napięcia w granicach miasta, które dorastało do rangi jednego z najważniejszych w całej rejencji bydgoskiej.

Współżycie w dobie zjednoczenia Niemiec

Otto von Bismarck (fot. ze zbiorów Bundesarchiv, Bild 183-R29818, opublikowano na licencji Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0 Germany).

W momencie zjednoczenia Niemiec Gniezno liczyło przeszło 9 tysięcy mieszkańców. Wspomniane zmiany w strukturze społecznej były już bardzo widoczne. Polacy stanowili jedynie ok. 56% ludności, a pozostałą część reprezentowali Niemcy oraz Żydzi. Sytuacja była dla Polaków o tyle trudna, że druga z tych grup od dłuższego czasu coraz mocniej myślała o sobie jako po prostu o Niemcach wyznania mojżeszowego – w kolejnych latach ta tendencja miała się pogłębiać dzięki reformom społecznym przeprowadzanym w Rzeszy. Konsekwencją zróżnicowania narodowościowego była także różnica religii. Podział pod tym względem w przytłaczającej większości opierał się na schemacie Polak-katolik i Niemiec-protestant (głównie ewangelik). Konflikty na tym tle zaczęły się od kulturkampfu wprowadzonego przez kanclerza Ottona von Bismarcka. Ojciec zjednoczonej Rzeszy chciał zapewnić swojej ojczyźnie jednolitość i trwałość, a kluczem do tego było zgermanizowanie nieniemieckich obywateli państwa, najlepiej poczynając od najwcześniejszego etapu edukacji.

REKLAMA

Największą przeszkodą w tym dziele był Kościół katolicki, który do tej pory sprawował niemal wyłączną pieczę nad szkolnictwem elementarnym. W 1872 roku odebrano mu te uprawnienia. Stopniowa germanizacja dała się we znaki także funkcjonującemu w Gnieźnie od 1863 roku Gimnazjum dla młodzieży męskiej, którego budynek znajduje się do dziś przy obecnej ulicy Mieszka I. Do tej pory wszyscy uczniowie obowiązkowo uczyli się języków polskiego i niemieckiego, ale w 1873 roku po raz pierwszy ograniczono liczbę godzin języka polskiego. Z kolei już dwa lata później po raz pierwszy plan lekcji obejmował wyłącznie język niemiecki.

Coraz większe napięcia powodował też fakt, że nawet lekcje religii katolickiej musiano prowadzić po niemiecku, a często w ogóle nauczania tego przedmiotu wstrzymywano. Germanizacja lekcji religii następowała w klasach stopniowo w latach 1875, 1881 i 1888, a w roku 1906 rozciągnięto język niemiecki także na religię w szkołach elementarnych, co wywołało strajki polskich dzieci – m.in. we Wrześni, Żydowie oraz właśnie Gnieźnie. Sprawy te, tak samo jak wcześniejszy strajk z 1901 roku, zakończyły się przed pruskim sądem z siedzibą w Gnieźnie dotkliwymi karami, wymierzonymi zwłaszcza w rodziców strajkujących dzieci.

Solą w oku niemieckich władz była też niezależność Kościoła od aparatu państwowego. Szybko zaczęto wprowadzać zmiany w prawie, wymagające od księży i biskupów lojalności wobec administracji i odbierając niezależność kształcenia kleryków, także w gnieźnieńskim Wyższym Seminarium Duchownym. Kroki te poskutkowały dotkliwymi karami finansowymi nakładanymi na parafie i kapłanów. Nie obyło się też bez represji personalnych – księży, którzy nie zadeklarowali posłuszeństwa Państwu, usuwano z funkcji. Los ten spotkał proboszczów m.in. gnieźnieńskich parafii św. Wawrzyńca oraz św. Trójcy. Czasami przypadki „nieposłuszeństwa” karano też więzieniem – dziewięć miesięcy w areszcie spędził biskup pomocniczy archidiecezji gnieźnieńskiej Józef Cybichowski.

Katedra gnieźnieńska (litografia Maksymiliana Fajansa wg rysunku Napoleona Ordy, 1880, domena publiczna).

W 1877 roku nakazano wyjazd z miasta siostrom urszulankom, które od jedenastu lat prowadziły placówkę edukacyjną dla dziewcząt. Z kolei dwa lata później Gniezno musiały opuścić Siostry Miłosierdzia, które od 1855 roku opiekowały się w swej ochronce przy dzisiejszej ulicy Lecha sierotami z terenu Gniezna i okolic. W okresie kulturkampfu w życie weszły też ustawy przekazujące w zarząd komisaryczny placówki szpitalne prowadzone przez Kościół. Los ten spotkał też katolicki szpital św. Jana. Ciekawą oznaką sprzeciwu gnieźnian wobec polityki zaborcy było zawiązanie przez polskich uczniów szkół w 1894 roku oddziału Towarzystwa Tomasza Zana, w celu samokształcenia w ojczystym języku.

REKLAMA

Kup e-booka: „Polacy na krańcach świata: XIX wiek”

Mateusz Będkowski
„Polacy na krańcach świata: XIX wiek” (cz. I)
cena:
Wydawca:
PROMOHISTORIA [Histmag.org]
Liczba stron:
143
Format ebooków:
PDF, EPUB, MOBI (bez DRM i innych zabezpieczeń)
ISBN:
978-83-65156-01-3

Książka dostępna jako e-book w 3 częściach: Część 1, Część 2, Część 3

Polityczne podziały małej społeczności

Kolejnym aspektem życia w Gnieźnie pod cesarskim berłem był narastający między Niemcami a Polakami konflikt polityczny. Obok wspomnianych wyżej czynników, znaczący wpływ na antagonizowanie społeczności było powołanie w 1886 roku Komisji Osadniczej. Gniezno od razu stało się jednym z głównych punktów działalności niemieckich kolonizatorów, którzy chcieli stopniowo doprowadzić do całkowitej marginalizacji Polaków na tym terenie. Miało się to odbyć poprzez otoczenie Gniezna rozległymi niemieckimi majątkami – warto zauważyć, że nie było to trudne z uwagi na sprzyjające wszelkiej działalności warunki naturalne na ziemi gnieźnieńskiej. Do tego doszło też założenie w 1894 roku Niemieckiego Związku Kresów Wschodnich, od pierwszych liter nazwisk trzech jego twórców popularnie zwanego „Hakatą”. Niemal od razu prężną działalność rozwinął oddział tej organizacji w Gnieźnie (z czasem osiągnął liczebność ok. 300 członków) z jednym celem – jak najszybszej unifikacji tych terenów z resztą państwa przy pomocy administracji i inicjatyw oddolnych.

Gmach starostwa powiatowego w Gnieźnie, 1911 rok (domena publiczna).

Polityczna marginalizacja Polaków została jeszcze przyspieszona przez kurialny, pośredni system wyborczy, który faworyzował obywateli zamożnych. Poskutkowało to tym, że w 1889 roku na 860 osób z prawem wyborczym Polaków było jedynie 288 – przy czym wciąż stanowili oni ponad 50% ludności miasta. Pod tym względem sytuacja wyglądała na tyle źle, że na początku XX wieku Polacy, pomimo prężnych i odważnych działań takich ludzi jak mecenas Antoni Karpiński, nie uzyskali ani jednego mandatu w Radzie Miasta. Warto jednak nadmienić, że przed politycznymi problemami nie ustrzegli się też Niemcy – w ich środowisku politycznym dochodziło do rozłamów, głównie między konserwatystami a skrajnymi niemieckimi nacjonalistami. W tamtym czasie ludność żydowska miasta podejmowała współpracę z zaborcami, która skutkowała ich silną reprezentacją w Radzie Miasta, a nawet fotelem przewodniczącego Rady dla przedsiębiorcy Arona Rogowskiego – właściciela gnieźnieńskiej garbarni – do roku 1904.

Wielką manifestacją niemieckiej dominacji nad miastem był przyjazd samego cesarza Wilhelma II, wizytującego miejscowy garnizon. Z tej okazji całe miasto udekorowano, a uroczystości odbywały się w podniosłej atmosferze miejscowego święta. Na dodatek władca nie omieszkał wygłosić szowinistycznej mowy, w której jasno podkreślił rolę niemieckich obywateli w jak najszybszej germanizacji prowincji poznańskiej – w tym i ziemi gnieźnieńskiej.

REKLAMA

Rozwój pod pruskim panowaniem

Na wkład Prusaków w zmiany zachodzące w Gnieźnie nie można spojrzeć wyłącznie negatywnie. Okres Cesarstwa Niemieckiego zapisał się w Grodzie Lecha także właśnie pod znakiem dynamicznego rozwoju przemysłu. Wiązało się to m.in. ze wzmożeniem aktywności militarnej w mieście, w którym postanowiono ulokować silny garnizon. W latach 70. wybudowano przy nowej ul. Koszarowej (dziś ul. Jana Sobieskiego) kompleks wojskowy, w którym ulokowano 49. pułk piechoty. W latach 90. z kolei przy ul. Wrzesińskiej wybudowano siedzibę dla sprowadzonego 12. pułku dragonów, co było dla miasta ogromnym prestiżem. Dla zaspokojenia zapotrzebowania na wierzchowce założono w latach 1885-1892 roku Stado Ogierów, które należało do najlepszych w całym państwie i dawało pracę wielu gnieźnianom. W sumie w szczytowym momencie na terenie miasta przebywało około 2500 żołnierzy, co czyniło z niego trzeci liczebnie garnizon w rejencji bydgoskiej.

Koszary 12. pułku dragonów przy ul. Wrzesińskiej (fot. PiotrXX, opublikowano na licencji Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0 Unported).

Ulokowanie takich sił sprzyjało rozwojowi komunikacji i dróg miejskich, które zaczęto masowo brukować i utwardzać. Przez Gniezno wyznaczono trasę Poznań – Bydgoszcz – Toruń, o co władze starały się od 1856 roku. Otwarcie odcinka nastąpiło w 1872 roku. Do użytku oddano także infrastrukturę towarzyszącą w postaci budynku dworca głównego oraz towarowego i kilku domów pobudowanych specjalnie dla kolejarzy, a także nowo wytyczonymi ulicami, m.in. Dworcową. Ranga gnieźnieńskiego węzła kolejowego rosła, na przełomie XIX i XX wieku rozpoczęto wznoszenie kompleksu lokomotywowni, który w przyszłości miał rozrosnąć się do rangi jednego z największych w Europie. O roli jaką odgrywała gnieźnieńska kolej świadczy fakt, że w czasie I wojny światowej tą linią codziennie przejeżdżało około stu transportów wojskowych i przemysłowych. W roku 1883 rozpoczęto także budowę kolei wąskotorowej, którą z Gniezna można było dojechać aż do granicy z Rosją w Anastazewie.

Wieża ciśnień w Gnieźnie (fot. Wojtekskalski, opublikowano na licencji Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0 Unported).

W tym okresie zaczęły też powstawać duże miejskie przedsiębiorstwa, w tym tak kluczowe jak gazownia (1869-1872) oraz elektrownia (1901). Ogólna dostępność gazu i elektryczności była niemałym skokiem cywilizacyjnym – zaczęło bić nowe serce miasta. Pod koniec lat 80. oddano do użytku także miejski system wodociągowy, którego zwieńczeniem była pobudowana w 1901 roku wieża ciśnień, do dziś górująca nad północną granicą Starego Miasta. W latach 1904-1906 wybudowano cały system miejskiej kanalizacji. W latach 1881-1896 trwała budowa ogromnej miejskiej rzeźni wyposażonej we własną lodownię i posiadającej bocznicę kolejową, łączącą ją z dworcem towarowym. Zakład ten dał zatrudnienie wielu mieszkańcom, w tym i Polakom. W 1899 roku otwarto nowy państwowy szpital, którego imponujący neogotycki gmach nadal służy gnieźnianom w ratowaniu zdrowia.

REKLAMA

Zaostrzenie kursu i walka polityczno-ekonomiczna

Sytuacja polityczna Polaków w Gnieźnie pogarszała się jednak wciąż systematycznie. Do samego upadku Cesarstwa nad miastem pieczę sprawowali urzędnicy w większości sympatyzujący bądź bezpośrednio powiązani z Hakatą, czynnie działający na rzecz germanizacji miasta. Jedyne co mogli zrobić polscy mieszkańcy aby przeciwstawić się pruskiej machinie państwowej to skupiać się na pracy organicznej. W przypadku Gniezna działalność ta opierała się w głównej mierze na rozwoju polskich przedsiębiorstw i spółek oraz dbaniu o polskie interesy. W przypadku opisanego wcześniej kurialnego systemu wyborczego były to też kroki zmierzające to podniesienia politycznej rangi polskiej społeczności.

Polecamy e-booka Łukasza Jabłońskiego pt. „Sportowa Warszawa przed I wojną światową”:

Łukasz Jabłoński
„Sportowa Warszawa przed I wojną światową”
cena:
Wydawca:
PROMOHISTORIA [Histmag.org]
Liczba stron:
98
Format ebooków:
PDF, EPUB, MOBI (bez DRM i innych zabezpieczeń)
ISBN:
978-83-65156-15-0

Czy zaborcy chcieli tego czy nie, rozwój miasta jaki za ich sprawą następował pozytywnie wpływał także na polską działalność. W latach 70. reaktywowano podupadające od długiego czasu Towarzystwo Przemysłowe. Główną postacią tego ruchu był znany i szanowany przemysłowiec Jan Kasprowicz, znany także jako jeden z organizatorów pierwszych Międzynarodowych Targów Poznańskich po odzyskaniu przez Polskę niepodległości. Był on właścicielem fabryki wódek i likierów, której wyroby znane były w całym kraju. Drugą postacią formatu Kasprowicza był w Gnieźnie Leon Grabski, właściciel cukrowni pobudowanej w latach 60. i stale się rozrastającej.

Krokiem milowym w polskim życiu przemysłowym było też założenie przez Stanisława Nakulskiego fabryki broni w 1882 roku. Kamienica, w której mieszkał i prowadził swój sklep stoi w Rynku do dziś. Na początku XX wieku pojawił się także w mieście przemysł powoźniczy i pierwsze przedstawicielstwa przedsiębiorstw samochodowych. Gniezno stało się miejscem organizacji Polskiej Wystawy Przemysłowej w 1908 roku, która skupiła przeszło osiemdziesięciu polskich przedsiębiorców. Pod koniec XIX wieku powstawało też wiele małych polskich przedsiębiorstw i sklepów – kawiarnia „Wiedeńska” Swędrzyńskiego, cukiernie Logi i Huberta czy restauracje Bogackiego i Koziołkiewicza. Nie brakowało też sklepów, jak np. ten rodziny Mojeckich. W Gnieźnie powstawały mniejsze i większe fabryki butów, maszyn, papierosów, wytwórnia mydła Zwierzykowskiego, mleczarnie, młyny parowe, browary (m.in. słynny braci Koteckich). Świadczyło to o ogromnym ożywieniu gospodarczym miasta, którego populacja w międzyczasie wzrosła do około 20 tysięcy na początku XX wieku – na tę liczbę przypadało ponad 7 tysięcy Niemców, nie licząc wojskowych skoszarowanych w jednostkach na terenie miasta.

REKLAMA
Winieta „Lecha” z 1896 rok (domena publiczna).

W Gnieźnie od połowy dziewiętnastego stulecia funkcjonowały trzy główne gazety – niemieckie „Gnesener Zeitung” i „Gnesener Kreisblatt” oraz polski „Lech”, który z czasem stał się głównym organem rodzącej się i zdobywającej w mieście prawdziwy rząd dusz Narodowej Demokracji. Przez długie lata gazeta umacniała tożsamość narodową i przetrwała aż do wybuchu II wojny światowej, z drobną przerwą w czasie trwania Wielkiej Wojny. Na początku XX wieku w Pierwszej Stolicy działały też takie organizacje jak Bractwo Kurkowe, w którym Polacy stanowili sporą większość, oraz oddział Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół”. Mieszkańcy czynnie włączali się w ich działalność, a także dbali o swoją tożsamość i spójność, zakładając też wiele kół i stowarzyszeń pielęgnujących rozmaite polskie tradycje.

Pomruki wojny, nadzieja wolności

I wojna światowa w Gnieźnie zapisała się rozmaicie – z jednej strony pozytywnie dla przemysłu, bo wojskowe zamówienia wymogły rozbudowę istniejących zakładów, z drugiej strony niepokojem ze względu na bliskość granicy z Rosją oraz zaostrzającą się reglamentacją żywności. Już w 1915 roku wprowadzono kartki na chleb, a sytuacja z biegiem czasu ulegała pogorszeniu. Rozwiązano też wszystkie działające na terenie miasta polskie towarzystwa i organizacje, obawiając się – jak się zresztą okaże nie bez przyczyny – że w odpowiednim momencie udzielą się one zbrojnie i politycznie. Gniezno dotknęła też szerząca się już od 1917 roku w Europie grypa hiszpanka, co w połączeniu z obecnością szpitala wojskowego w mieście spowodowało niemały kryzys medyczny.

Szpital w Gnieźnie ok. 1911 roku (domena publiczna).

Już w 1916 roku w mieście rozbudziły się uczucia i prądy patriotyczne. Dzięki tak prężnej i długiej działalności towarzystw wspominanych wcześniej, Gród Lecha był gotów do wzięcia udziału w wielkim niepodległościowym zrywie, jakim było powstanie wielkopolskie. Gniezno wyzwolono z pruskiej niewoli 28 grudnia 1918 roku. Po otrzymaniu meldunku z Poznania przywiezionego przez sierżanta Walczaka, od dawna przygotowani członkowie „Sokoła” wraz z polskimi mieszkańcami ruszyli na koszary 49. pułku piechoty, biorąc ich zdemoralizowaną załogę z zaskoczenia i rozbrajając bez jednego wystrzału. Wieczorem tego samego dnia opanowano koszary dragonów. Oddziały sformowane z gnieźnian brały później udział w dalszych walkach z Niemcami, a słynny dowódca, Paweł Cyms, wyswobodził z ich rąk Kujawy zdobywając Inowrocław.

W tym czasie w mieście formowały się legalne polskie władze cywilne, zaprowadzając w nim polską administrację i porządkując je po dziejowej zawierusze. 28 czerwca 1919 roku w podpisanym przez Niemcy traktacie pokojowym dawna prowincja poznańska została przyłączona do Polski. Wreszcie po 126 latach Gniezno, jego kolebka, ponownie stała się częścią państwa polskiego.

Bibliografia

  • Dzieje Gniezna – Pierwszej Stolicy Polski, red. Dobosz Józef, Miasto Gniezno, Gniezno 2016.
  • Koczorowska Grażyna, Stado Ogierów w Gnieźnie, „Kronika Wielkopolski”, 2008, nr 2, s. 112-117;
  • Scholz Erazm, Szczepaniak Marek, Gnieźnianina żywot codzienny. Od rozbiorów do wybuchu II wojny światowej, Prymasowskie Wydawnictwo Gaudentinum, Gniezno 2010;
  • Topolski Jerzy, Gniezno. Zarys dziejów, Wydawnictwo Poznańskie, Poznań 1979;
  • Urbaniak Miron, Zabytkowa stacja kolejowa Gniezno. Od Kolei Górnośląskiej do projektu Otto, Dom Wydawniczy Księży Młyn, Łódź 2010.

Polecamy e-book: Paweł Rzewuski – „Wielcy zapomniani dwudziestolecia”

Paweł Rzewuski
„Wielcy zapomniani dwudziestolecia cz.1”
cena:
Wydawca:
PROMOHISTORIA [Histmag.org]
Liczba stron:
58
Format ebooków:
PDF, EPUB, MOBI (bez DRM i innych zabezpieczeń)
ISBN:
978-83-934630-0-8
REKLAMA
Komentarze

O autorze
Maciej Elantkowski
Studiuje na Wydziale Historycznym Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Jego zainteresowania naukowe skupiają się głównie na historii wojskowej i społeczno-politycznej przełomu wieków XIX i XX oraz pierwszej połowy tego ostatniego. Ciekawią go przede wszystkim zależności przyczynowo-skutkowe w procesie dziejowym. Poza studiami zajmuje się rekonstrukcją historyczną.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone