Homer też był Ukraińcem...

Tym razem jednak rozbawiły mnie bardzo stwierdzenia, które zostały zaczerpnięte z przewodnika i umieszczone w doniesieniach prasowych. Autorzy postawili bardzo ciekawe tezy, według których nazwa Polski pochodzi od staroukraińskiego plemienia Polan, a tereny południa i wschodu Polski (razem z Warszawą) od V do X wieku zamieszkane były przez plemiona o ukraińskim pochodzeniu. Uśmiech na mej twarzy wywołało stwierdzenie, że Kraków był ukraińskim miastem, które w 999 roku w wyniku niemieckich wysiłków znalazło się pod polską okupacją. W doniesieniach znalazły się również informacje jakoby osoby takie jak: Mikołaj Rej, Stanisław Orzechowski, Józef Bohdan Zaleski, Juliusz Słowacki, Zygmunt August, Michał Korybut Wiśniowiecki, Jan III Sobieski i Stanisław August Poniatowski miały ukraińskie pochodzenie.
Na tego typu rewelacje wydawcy przewodnika odpowiedzieli: Idea takiego przewodnika narodziła się po niejednokrotnych podróżach na nasze etniczne ziemie do Polski. Przekonałem się, jeszcze będąc przewodniczącym Rejonowej Administracji Państwowej nadgranicznego rejonu, że nawet władza, nie mówiąc już o emigrantach zarobkowych, odwiedzając sąsiednie państwo mało orientuje się gdzie pozostał tam ukraiński ślad. A trzeba brać przykład z Polaków, którzy przyjeżdżając do Lwowa zawsze wiedzą, gdzie pokłonić się swoim przodkom, zostawiając na tym miejscu cząsteczkę narodowego sztandaru – biało-czerwoną wstążkę. Ten przewodnik jest potrzebny po to, aby Ukraińcy wiedzieli, gdzie w Polsce trzeba przyczepić wstążkę niebiesko-żółtą.
Powyższe stwierdzenie trudno jednak odnieść do treści, która zawarta jest w przewodniku. Plusem tej publikacji jest zamieszczenie adresów cerkwi, stowarzyszeń, czy konsulatów, które mogą przydać się obywatelom Ukrainy przebywającym w Polsce
Źródła: http://www.kresy.pl ; http://www.rp.pl ; http://www.dziennik.pl