Jedwab, purpura i złoto: jak ubierali się cesarze bizantyńscy?

opublikowano: 2022-07-14 05:03
wolna licencja
poleć artykuł:
Każdy kto choć raz zetknął się z kulturą bizantyńską, z pewnością widział wizerunki cesarzy przyodzianych we wspaniałe regalia. Drogie kamienie, złote nici i purpurowe jedwabie miały wprawić widzów w osłupienie. Jaka była ich historia i symbolika?
REKLAMA
Codex Graecus Matritensis (XI – XII w.) – ilustracja z kroniki Jana Skylitzesa, przedstawiająca noszącego strój z lorosem cesarza Teofila (829-842) w otoczeniu dworzan

Dla Bizantyńczyków ceremoniał pałacowy i związana z nim otoczka w postaci rytuałów, strojów oraz etykiety, była bardzo ważna. Niewerbalny język symboli zawarty w takich elementach współtworzył ideologiczne podstawy, na których opierało się Cesarstwo Bizantyńskie. Był on zewnętrzną manifestacją potęgi. Budował szacunek wśród poddanych i obcokrajowców. Obraz tego jak istotną pełnił rolę w rozbudowanym ceremoniale dworskim, przekazują liczne źródła. Dzieło De Ceremoniis (O ceremoniach) pochodzące z X wieku, w detalach opisuje przebieg licznych procesji z okazji świąt, w których uczestniczył cesarz. Przyodzianie w odpowiednie szaty było częścią rytuału, nad którym piecze sprawowali specjalnie wyznaczeni ludzie  – vestiarioi, którzy obok pełnienia funkcji zarządzania skarbcem państwa, tradycyjnie odpowiadali także za świętą garderobę (łac. sacrum vestiarium). De Ceremoniis opisuje, jak w trakcie procesji do Hagii Sophii:

Władcy wychodzili z cesarskich komnat Oktagonu, gdzie prepositorzy wołali głośno, mówiąc – „Vestetores!”. Zaś vestiarioi wchodzili i zakładali na władców wspaniałe chlamysy…

W późniejszym, bo pochodzącym z XIV w. tekście Pseudo-Kodinosa dotyczącym ceremoniału dworskiego, kwestia stroju pełni równie istotną rolę. Autor poświęca mu większość wstępnej części swojego dzieła, opisując z detalami odzienie każdego dygnitarza dworskiego. Nawet w pracach kronikarskich można odnaleźć liczne odniesienia do szat i regaliów cesarskich. Ubiór, podlegający ściśle określonym wzorom, pojawiał się także w całej bizantyńskiej ikonografii i numizmatyce, które stanowiły główny nośnik propagandy dla poddanych cesarza.

Cesarstwo Bizantyńskie było krajem, którego kulturę przez dużą część średniowiecza naśladowano w krajach zachodnich. Tym samym brano za wzór także regalia cesarskie. W kręgu łacińskiej kultury uległy one później całkiem odrębnej transformacji, przybierając formy nieznane na Wschodzie. Jednak w obszarze oddziaływania kultury bizantyńskiej, strój monarszy czerpał garściami ze wzorców przyjętych w cesarstwie. Carowie Bułgarii, królowie Serbii, Gruzji, a w pewnym stopniu także Rusi i Moskwy, kopiowali bizantyński styl przez wieki. Ten element kultury dworskiej utrwalił się także w kanonie ikonograficznym, występującym w Kościele prawosławnym. Stąd też nietrudno odnaleźć na ikonach czy też polichromiach cerkiewnych postacie świętych władców, a nawet archaniołów przyodzianych w różne warianty cesarskich szat. Przedstawienia te często są całkowicie anachroniczne. Cesarz Konstantyn I Wielki (306-337) nie mógł przecież nosić stroju według stylu przyjętego w XII wieku. Jednak ten anachronizm w przypadku dzieł wykonanych w średniowieczu, czasem pozwala na ramowe oszacowanie czasu ich powstania.

REKLAMA
Polichromia z monasteru Mégalo Metéoron w Grecji przedstawiająca I sobór powszechny z 325 r. Anachronizm ujęcia widoczny jest nie tylko w późnobizantyńskim stroju cesarza Konstantyna I (w środku), ale także w przedstawieniu Hagii Sophii, która w takiej formie nie mogła istnieć w IV w. (fot. Jjensen)

Do dwóch podstawowych typów szat ceremonialnych należał strój z chalmysem oraz strój z lorosem. Chociaż istniało wiele innych typów odzienia, zakładanych na różne okazje i poświadczonych bezpośrednio w tekstach źródłowych, to właśnie te dwa wymienione zdecydowanie dominują w ikonografii.

Chlamys i Divetesion

Chlamys był typem używanej od starożytności peleryny. Wyobrażenia tego stroju można odnaleźć już na pochodzących z Grecji wazach, gdzie stanowił podstawowy ubiór żołnierzy. Przez wieki mógł przybierać różne formy, ale jego podstawowe cechy pozostawały niezmienione. Dopiero w późnym antyku przybrał charakterystyczny dla Bizancjum krój. Był to długi, sięgający do kostek materiał. Jako część kostiumu cesarskiego, chlamys był wykonany najprawdopodobniej z drogocennego jedwabiu. Po rozłożeniu miał on kształt półkola. Zakładano go na lewe ramię, a rąbki spinano na prawym ramieniu przy pomocy tzw. fibuli. Była to zapinka, która w przypadku stroju cesarskiego przybierała zazwyczaj dużą i bardzo ozdobną formę, często w kształcie owalnym. Na krawędziach peleryny, mniej więcej na środku wysokości, znajdowały się prostokątne, ozdobne części o kolorze odmiennym od samej tkaniny. Ta część nosiła nazwę tablionu.

Chlamys był strojem noszonym zarówno przez państwowych dygnitarzy, żołnierzy, jak i cesarzy. Tym ostatnim przysługiwał przywilej korzystania z koloru purpurowego dla całej tkaniny i złotego tablionu. Niektórzy wysoko postawieni urzędnicy państwowi lub członkowie rodziny cesarskiej mogli dostąpić zaszczytu noszenia tej szaty z mniejszymi elementami w takiej kolorystyce. Purpura była bardzo drogim i trudnym do otrzymania barwnikiem, uzyskiwanym z pewnych gatunków małż, które żyły w obszarze Morza Śródziemnego. W symbolice bizantyńskiej jest to kolor królewski, kojarzony z władzą i szlachectwem.

Strój z chlamysem – przedstawienie cesarza Justyniana I z VI w. (fot. Ввласенко)

Wewnętrzną część odzienia stanowiła długa tunika z rękawami, która nosiła miano divetesionu. Była ona wykonana z drogocennego jedwabiu i bogato zdobiona przy krańcach, rękawach i kołnierzu. Szata ta była z całą pewnością pochodzenia perskiego. Poświadczona źródłowo jest już pod koniec V w., kiedy to koronowano ubranego w nią cesarza Anastazjusza I. Dokładny krój divitesionu w kolejnych wiekach ulegał pewnym zmianom. Objęły one nie tylko detale jak kształt rękawów, ale przede wszystkim długość szaty. Pierwotnie krótsza, sięgająca do kolan, z czasem przybrała dłuższą formę, sięgającą do kostek. Był to oczywisty wpływ kultur wschodnich, co przez przybyszów z Europy Zachodniej, odczytywane było jako oznaka zniewieścienia mężczyzn. Biskup Cremony Liutprand (ok. 920-972) krytykował przywilej noszenia purpurowych jedwabiów przez cesarzy bizantyńskich słowami:

REKLAMA
Jakże niewłaściwe i obraźliwe jest, że ci miękcy, zniewieściali, noszący podłużne szaty i tiary […] ludzie noszą się w purpurze. Podczas gdy bohaterowie, to jest, silni mężczyźni, którzy znają wojnę, pełni wiary i miłosierdzia, poddani Bogu i pełni cnót, nie!

Zarówno chlamys, jak i divetesion pozostawały w powszechnym użyciu zarówno w ceremoniale dworskim, jak i na przedstawieniach cesarzy przynajmniej do końca XI wieku. Począwszy od dwunastego stulecia, kostium ten znika z monet, zaś jedną z ostatnich wzmianek źródłowych na jego temat odnaleźć można za rządów Manuela I Komnena (1143-1180). Później taka forma kostiumu cesarskiego zanika całkowicie, wyparta przez strój z lorosem. Pamięć o chlamysie przetrwała jednak przynajmniej w dwóch środowiskach: wśród dynastów rządzących w Europie Zachodniej oraz w środowisku ikonografów prawosławnych. Różne wersje wierzchnich szat, mających swoje pochodzenie w rzymskim chlamysie, można zaobserwować od Rusi po Francję. Z kolei w ikonopisarstwie, wszedł on do kanonu jako odzienie niektórych świętych i archaniołów.

Ilustracja przedstawiająca cesarza Ottona II. Zwraca uwagę peleryna wyraźnie nawiązująca wzorem do chlamysu

Loros i Diadema

Strój składający się z lorosu wspomniany został po raz pierwszy już w VI w., a przedstawiony na monetach w czasach Justyniana II (685-695; 705-711). Sam loros był bardzo charakterystycznym pasem, bogato zdobionego materiału, który zakładany był na wierzch, w sposób tworzący z przodu kształt zbliżony do krzyża. Jeden jego koniec owijany był wokół pasa i najczęściej spoczywał na lewym przedramieniu, zaś druga część opadała poniżej kolan. Loros przez wieki również ulegał znaczącym przemianom, które obejmowały wymiary i sposób ułożenia. Jednak aż do wstąpienia na tron Aleksego I Komnena w 1081 r., pozostawał on zasadniczo w tej samej rozpoznawalnej formie. Jego pochodzenie ma związek z używaną w starożytnym Rzymie trabea triumphalis. Była to podłużna szarfa w kolorze purpurowym, noszona przez stan senatorski. Bizantyński loros odziedziczył także antyczną symbolikę, wskazującą na tryumf i wieczne zwycięstwo. Jako część stroju zakładanego bardzo rzadko, głównie w trakcie najważniejszych procesji związanych ze świętami, nabrał także znaczenia religijnego i był kojarzony z całunem, w który został owinięty Chrystus po śmierci.

Polecamy e-book Aleksandry Niedźwiedź – „Z czego się śmiano w średniowieczu?” :

Aleksandra Niedźwiedź
„Z czego się śmiano w średniowieczu?”
cena:
Wydawca:
PROMOHISTORIA [Histmag.org]
Liczba stron:
120
Format ebooków:
PDF, EPUB, MOBI (bez DRM i innych zabezpieczeń)
ISBN:
978-83-65156-21-1
Strój z lorosem, Manuel II Paleolog, XV w.

Począwszy od Aleksego I, w cesarstwie upowszechniła się zmieniona forma lorosu pod nazwą diadema, którą charakteryzowała uproszczony kształt. W kolejnych wiekach wyparła ona całkowicie poprzedni wariant i przetrwała aż do końca cesarstwa w XV w. W tej wersji loros/diadema stał się elementem przytwierdzonym do tuniki w bardziej trwały sposób. Wciąż był to rodzaj podłużnej szarfy, jednak tym razem okalał jedynie szyję i ramiona, przechodząc w pojedynczą wstęgę od piersi prawie aż do stóp. Z poprzedniego wzoru pozostała także otaczająca pas wstęga, przełożona przez lewe przedramię.

REKLAMA

Wspomniany wcześniej divetesion, stanowiący następną warstwę cesarskiego odzienia, zaczął ustępować od XII wieku innym formom ozdobnej tuniki. Najczęściej spotykaną szatą wierzchnią był w późniejszym okresie roukhon lub rzadziej sakkos. Pomimo zasadniczo podobnego kształtu, różnił je krój rękawów. W pierwszym z wymienionych były one ciasno zawinięte wokół nadgarstków, ściśnięte przez ozdobne nadgarstniki (epimanikia). W drugim zaś, były wyraźnie luźniejsze. Obydwie szaty składały się również z ozdobnego, złotego pasa materiału przy dolnym krańcu oraz na obu ramionach. Dominującym kolorem była tradycyjnie purpura, przechodząca nieraz w bardzo ciemne odcienie.

Ani loros, ani diadema nie zostały zaadaptowane przez Zachód, jednak taka forma odzienia monarszego znalazła swoich naśladowców wśród sąsiadów cesarstwa. Loros można zaobserwować w przedstawieniach normańskich królów Sycylii. Z kolei diadema była wykorzystywana powszechnie w Bułgarii, Serbii, Gruzji, a także przetrwała w nieco innej formie w Rosji. Prominentnych przykładów sięgania do wzorców bizantyńskich dostarcza ponownie ikonografia Cerkwi prawosławnej, gdzie oba elementy kostiumu pojawiają się najczęściej w kontekście świętych władców lub archaniołów.

Porównanie przedstawień władców z kręgu kultury bizantyńskiej. Od lewej Jerzy IV Budowniczy (Gruzja; fot. Vladimer Shioshvili), Stefan Urosz V (Serbia; fot. Orjen), Iwan Aleksander (Bułgaria), Iwan II (Moskwa), Leon II (Armenia Mniejsza). Zestawienie P. Lachowicz

Pozostałe regalia cesarskie

Najważniejszym symbolem władzy cesarskiej była oczywiście korona. Stanowiła ona inspirację dla pochlebców cesarzy, którzy pisali o niej jako o „bijącej blaskiem niczym błyskawica”. Udekorowana obficie drogimi kamieniami, mieniła się na różne kolory, będąc „…odbiciem skarbca mądrości zamieszkującej cesarską głowę”, jak pisał o niej anonimowy poeta z XII wieku. W przeciwieństwie do tradycji krajów Europy Zachodniej, Cesarstwo Bizantyńskie nie miało jednej szczególnej korony cesarskiej, a wiele różnych nakryć głowy noszonych zależnie od okazji. Ich forma, także ulegała zmianom poprzez wieki.

Pierwotny kształt, widoczny na przedstawieniach cesarzy jeszcze w XI wieku, był ewolucją późnorzymskiej metalowej obręczy – stemma, która nawiązywała z kolei do wieńca laurowego. W okresie bizantyńskim, złota obręcz okalająca głowę stała się wyższa i bogato zdobiona w perły oraz kamienie szlachetne. Z przedniej strony znalazł się także w późniejszych wiekach krzyż. W środku okręgu tworzonego przez stemmę pojawiły się dwa krzyżujące się metalowe pasy, a przestrzeń pod nimi stykająca się z głową, została wypełniona materiałem. Tym samym całość przybrała charakter zamknięty, utożsamiany z suwerenną władzą. Ponieważ korony na dworze bizantyńskim mogły być noszone również przez uprzywilejowanych członków elity państwowej i krewnych cesarza, ważnym elementem wyróżniającym cesarskie nakrycie głowy, były zwisające po obu stronach łańcuszki z pereł. Nazywano je najczęściej prependuliami. Taka forma korony dominowała aż do XII wieku, kiedy to jej kształt zaczął ulegać przeobrażeniom. Złota obręcz stała się niższa, zaś kopulaste wypełnienie zostało wyeksponowane, nadając całości bardziej zaokrąglony, półkolisty kształt. W ostatnich wiekach cesarstwa, ta sylwetka została jeszcze bardziej podkreślona przez większy rozmiar korony, zaś znajdujący się na obręczy krzyż, znalazł się na czubku całej struktury.

REKLAMA
Korona św. Stefana (XI-XII w.) - węgierska korona św. Stefana jest darem z Cesarstwa Bizantyńskiego i pomimo pewnych późniejszych modyfikacji, prezentuje kształt zbliżony do cesarskiej korony z przełomu XI i XII wieku (fot. granada_turnier)

Niezwykle ważnym elementem cesarskich regaliów, ustępującym jedynie koronie, były także buty (tzangia), wywodzące się z Persji. Od koloru purpurowego po przechodzące w żywą czerwień, stanowiły one zawsze wyraźny element charakteryzujący władcę. Często były zdobione, o czym świadczy chociażby relacja Jerzego Sfrantzesa z upadku Konstantynopola, kiedy to ciało Konstantyna XI:

…zostało w końcu zauważone z powodu złotych cesarskich orłów tradycyjnie naszywanych na nagolennikach i butach naszych cesarzy.

Warto zauważyć, że obuwie tego koloru kojarzone było z pełnieniem władzy nie tylko na ziemi, ale także w rzeczywistości duchowej. To właśnie w tzangia przedstawia się Matkę Boską jako królową niebios. Przykład stanowi mozaika w południowo-zachodniej części Hagii Sophii, gdzie dwaj cesarze ubrani są w skromne sandały, podczas gdy tronująca obok nich Maryja nosi czerwone buty.

POLECAMY

Chcesz zawsze wiedzieć: co, gdzie, kiedy, jak i dlaczego w historii? Polecamy nasz newsletter – raz w tygodniu otrzymasz na swoją skrzynkę mailową podsumowanie artykułów, newsów i materiałów o książkach historycznych. Zapisz się za darmo!

Mozaika nad południowo-zachodnim wejściem do Hagii Sophii w Stambule – przedstawieni cesarze Justynian I (z lewej) i Konstantyn I (z prawej) symbolicznie ofiarowują katedrę i miasto Matce Boskiej z dzieciątkiem. Tronująca z synem Maria ubrana jest w czerwone obuwie, wobec odzianych w sandały cesarzy

Do regaliów cesarskich należało także berło, które było bezpośrednim kontynuatorem insygnium dzierżonego przez rzymskich konsulów. Był to element naśladowany przez liczne dwory królewskie na Zachodzie. Berło bizantyńskie w odróżnieniu od swojej starożytnej formy, miało na końcu krucyfiks zamiast orła. Był to symbol prawowierności i pobożności cesarza. Nieco inną formę miało zaś labarum, nawiązujące bezpośrednio do starożytnego sztandaru wojskowego legionów rzymskich. Zakończone było ozdobnym elementem o kształcie prostokąta i pozostawało popularne w całym okresie średniobizantyńskim (VII w.- XII w.). Symbolika w sposób oczywisty wiązała się z wojskowością i tryumfem nad wrogami. Obydwa insygnia były trzymane zawsze w prawej dłoni.

REKLAMA

W lewej dłoni, panujący dzierżył złotą kulę zwieńczoną krzyżykiem, popularnie nazywaną jabłkiem. Atrybut ten pojawił się bardzo wcześnie i symbolizował władzę nad światem. W myśl bizantyńskiej ideologii politycznej, cesarz rzymski reprezentował najwyższą władzę na Ziemi. Znajdował się ponad wszelkimi królami. Jego domena obejmowała to, co określano mianem świata cywilizowanego, utożsamianego jednocześnie z chrześcijaństwem (tzw. ekumena). W późnych wiekach cesarstwa, insygnium to znika z przedstawień dynastii Paleologów, lecz dalej widoczne jest wśród regaliów eksponowanych przez cesarzy Trapezuntu, niezależnie od ich bardzo skromnego obszaru panowania.

Innym elementem widocznym czasem w lewej dłoni cesarzy jest akakia. Był to podłużny woreczek z tkaniny, często cylindryczny i mylnie kojarzony ze zwojem pergaminu. W środku znajdował się proch, który miał przypominać władcy o jego śmiertelności i skłaniać do pokornej postawy.

Bizantyński strój cesarski dzisiaj

Nie ulega wątpliwości, że Cesarstwo Bizantyńskie ze swoją nad wyraz wysublimowaną kulturą dworską wywarło duży wpływ na Europę Zachodnią. Strój cesarski kopiowany przez innych władców, z czasem uległ swojej własnej ewolucji i jego pierwotna forma całkowicie zanikła. Po zniknięciu Bizancjum i innych chrześcijańskich krajów bałkańskich, elementy tradycji dworskiej, w tym także formy odzienia, przetrwały właściwie tylko w środowisku Kościoła Prawosławnego. Po upadku Konstantynopola niektóre szaty charakterystyczne dla cesarzy w ostatnich wiekach istnienia państwa, zostały przejęte przez duchownych. I tak formę późnej korony bizantyńskiej przybrała mitra, noszona przez starszych kapłanów i biskupów, choć pozbawiona perłowych prependuliów. Sakkos noszony wyłącznie przez hierarchów, wywodzi się bezpośrednio od wspomnianej wcześniej szaty o tej samej nazwie i pierwotnie stanowił element specjalnego wyróżnienia, nadawanego biskupom przez samego cesarza.

Po lewej: Ikona Archanioła Michała (XIII w.; domena publiczna). Po prawej: fresk św. Polyeuktosa z Cerkwi Zwiastowania Bogurodzicy w Supraślu (współczesna rekonstrukcja oryginału z XVI w.). Archanioł Michał odziany jest w cesarski loros, z kolei św. Polyeuktos w chlamys ze złotym tablionem (fot. ze zbiorów autora)

Strój cesarski zachował się w swoich różnych formach w ikonografii prawosławia. Jego wyobrażenia znaleźć można zarówno na małych domowych ikonach, jak i monumentalnych malowidłach ściennych. Występuje on w kanonie ikonopisarskim do dzisiaj. Zarówno wizerunek chlamysu jak i lorosu można zobaczyć we współcześnie budowanych cerkwiach. Nie powinno sprawić trudności odszukanie ich w polskich i zagranicznych zabytkach, w jakimś stopniu związanych z kulturą Bizancjum. Te cesarskie atrybuty widoczne są choćby w zachowanych malowidłach wewnątrz Kaplicy Świętokrzyskiej na Wawelu, Kaplicy Trójcy Świętej w Lublinie lub w bajecznej, neobizantyńskiej sali tronowej zamku Neuschwanstein w Bawarii. Pozostają ostatnimi wspomnieniami o dawno wymarłym splendorze bizantyńskiego życia dworskiego.

Bibliografia:

Źródła:

  • Liutprand z Cremony, The Complete Works of Liudprand of Cremona, red. P. Squatriti, The Catholic University of America Press, Washington D. C. 2007.
  • Pseudo-Kodinos, Pseudo-Kodinos and the Constantinopolitan Court: Offices and Ceremonies, red. R. Macrides, D. Angelov, J. Munitiz, Ashgate, Farnham 2013.
  • Konstantyn VII Porfirogeneta, Constantine Porphyrogennetos: The Book of Ceremonies, red. A. Moffatt, T. Maxeme, Brill, Boston 2017.
  • Manganeios Prodromos, Poëmes historiques de Théodore Prodrome, red. E. Miller, “Revue Archéologique, Nouvelle Série”, t. 25, Paris 1873, s. 415-419.
  • Teodor Prodromos, Historische Gedichte, red. W. Hörandner, Verlag der Österreichischen Akademie der Wissenschaften, Wien 1974.
  • Jerzy Sfrantzes, The Fall of the Byzantine Empire: A Chronicle by George Sphrantzes 1401-1477, red. M. Philippides, The University of Massechusetts Press, Amherst 1980.

Opracowania:

  • Timothy Dawson, By the Emperor's Hand. Military Dress and Court Regalia in the later Romano-Byzantine Empire, Frontline Books, Barnsley 2015.
  • George P. Galavaris, The Symbolism of the Imperial Costume as Displayed on Byzantine Coins, "Museum Notes" t. 8 (1958), s. 99-117.
  • Paul Hetherington, The Jewels from the Crown: Symbol and Substance in the Later Byzantine Imperial Regalia, “Byzantinische Zeitschrift” t. 96, nr 1 (2003), s. 157-168.
  • Bente Kiilerich, Attire and Personal Appearance in Byzantium [w:] Byzantine Culture. Papers from the Conference 'Byzantine Days of Istanbul', 21-23 May, 2010, red. D. S., T. Tarih Kurumu, Ankara 2014, s. 439-451, 506-511.
  • Paul Magdalino, The Empire of Manuel I Komnenos, Cambridge University Press, Cambridge 1993.
  • Maria Parani, Reconstructing the Reality of Images. Byzantine Material Culture and Religious Iconography (11th-15th Centuries), Brill, Boston 2003.
  • Elisabeth Piltz, Middle Byzantine Court Costume [w:] Byzantine court culture from 829 to 1204, red. H. Maguire, Harvard University Press, Washington D.C. 1997, s. 39-51.

redakcja: Jakub Jagodziński

Histmag jest darmowy. Prowadzenie go wiąże się jednak z kosztami. Pomóż nam je pokryć, ofiarowując drobne wsparcie! Każda złotówka ma dla nas znaczenie.

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Paweł Lachowicz
Historyk, bizantynista, doktorant na Uniwersytecie Wrocławskim. Specjalizuje się w tematyce arystokracji bizantyńskiej XI, XII i XIII w.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone