Jerzy Kochanowski – „Rewolucja międzypaździernikowa. Polska 1956-1957” – recenzja i ocena

opublikowano: 2017-11-27 09:00
wolna licencja
poleć artykuł:
Oto historia polskiego przełomu lat 1956-1957 bez Cyrankiewicza i Gomułki. Historia fascynująca i nierzadko zaskakująca. Nie wypada nie sięgnąć po nową książkę Jerzego Kochanowskiego.
REKLAMA
Jerzy Kochanowski
Rewolucja międzypaździernikowa. Polska 1956-1957
cena:
59,90 zł
Wydawca:
Znak
Rok wydania:
2017
Okładka:
twarda
Liczba stron:
478
ISBN:
978-83-240-4208-1

Nikt tak nie pisze o PRL-u jak Jerzy Kochanowski. Popaździernikowy czas odwilży, który dotąd był na rozmaite sposoby rozpatrywane głównie przez historyków polityki, doczekał się przedstawienia z punktu widzenia historii społecznej, historii codzienności. W wachlarzu zagadnień znalazły się tematy bliskie każdemu obywatelowi: tak z punktu widzenia życia zawodowego, jak i prywatnego.

„Rewolucja międzypaździernikowa. Polska 1956-1957” – polska codzienność

Wydarzenia z października 1956 roku bez wątpienia odmieniły życie codzienne Polaków. I choć sam proces liberalizacji i względnego poszerzenia marginesu swobody trwał bardzo krótko, czas ten obił na społeczeństwie trwałe piętno. Szkoda, że w historiografii nie zaistniała pełna i integralna opowieść o życiu społecznym w Polsce okresu – niezbyt chyba trafnie – określanego stalinizmem. Wówczas z łatwością dostrzeglibyśmy wszystkie kontrasty i paradoksy, które autor błyskotliwie ukazał w swej książce. Z kart „Rewolucji międzypaździernikowej” dowiadujemy się bowiem, w jaki sposób Polacy odreagowywali dotychczasowe braki i ograniczenia. Nastroje były gorące, dlatego określenie „rewolucja” w tytule książki należy traktować dosłownie. Emocje, które ogarnęły społeczeństwo widoczne były na ulicach polskich miast.

„Rewolucja międzypaździernikowa” jest swoistą układanką złożoną z trzynastu studiów omawiających najciekawsze zjawiska społeczne, które zaistniały na fali politycznej i społecznej odwilży. Jednym z zaskakujących zjawisk, szeroko opisanych w książce, jest fakt, że po tych kilku latach, które kojarzymy z terrorem bezpieki, nieudaną próbą kolektywizacji i z generalnie czasem złowrogim, na ulicach miast wzrasta przestępczość. Opisywane przez Kochanowskiego wydarzenia nierzadko przypominają sceny ze „Złego” Leopolda Tyrmanda, choć słynna powieść powstała jeszcze przed odwilżą. Liczba aktów bandytyzmu wzrastała wraz z coraz mniejszą sprawnością aparatu bezpieczeństwa, który z powodu złowrogiej roli odegranej w stalinizmie, kojarzył się Polakom jak najgorzej.

Zadziwić może na również rekonstruowana przez Kochanowskiego dyskusja na temat prostytucji, przetaczająca się przez ówczesne media. Problem rzecz jasna nie pojawił się dopiero w 1956 roku. Jednak dopiero klimat odwilży umożliwił podjęcie debaty na temat legalizacji tego zjawiska. Nie powinno nas zaskakiwać, że chwilowe ożywienie publicystów i polityków nie przyniosło żadnych konkretnych rozwiązań, a koniec końców prostytucja pozostaje nielegalna po dziś dzień.

„Rewolucja międzypaździernikowa. Polska 1956-1957” – metamorfozy społeczne

Osobny rozdział poświęcony został sprawom kobiet. Obserwujemy zapatrzenie się Polek na zachodnie trendy, zachłyśnięcie się francuską modą. W przededniu odwilży uchwalono ustawę o dopuszczalności przerywania ciąży, co stanowiło pewien krok w kierunku świadomego macierzyństwa. Był to także pewien impuls dla oddolnego ruchu upowszechniającego wiedzę na ten temat. Na tym polu jednak komunistom zaskakująco blisko było do przedstawicieli Kościoła Katolickiego i na słynną książkę Michaliny Wisłockiej „Sztuka kochania” Polacy musieli poczekać jeszcze ponad dwadzieścia lat.

REKLAMA

Trudno byłoby wyobrazić sobie opowieść o 1956 roku bez robotników. Dramatyczna sytuacja materialna w jakiej się oni znajdowali, był katalizatorem buntu czerwcowego w Poznaniu, ale niestety nie był rzeczą wyjątkową. Nastąpiła zatem fala rozliczeń z poprzednim kierownictwem. Do rangi symbolu urosło wywożenie na taczkach. Powoływano także rady robotnicze, dające poczucie niezależności od dotychczas wyłącznie partyjnego kierownictwa w zakładach pracy. Ich żywot okazał się jednak bardzo krótki. Przemiany dotykające robotników nie wiązały się jedynie z wzrostem nadziei. W 1956 roku w słowniku mieszkańców Polski Ludowej pojawiło się pojęcie bezrobocia, które przecież w panującym ustroju nie powinno istnieć. Z książki Kochanowskiego czytelnik dowie się jak walczono z tym zjawiskiem.

Sporo miejsca poświęcono także młodzieży, a więc grupie która – obok robotników – na fali odwilży uaktywniła się najbardziej. Ożywienie, które stało się udziałem środowiska studenckiego zdecydowanie najtrudniej było komunistom wygasić. Bez wątpienia klimat odwilży ukierunkował sporą część ówczesnego pokolenia młodzieży. To tylko kilka wątków ukazanych przez Kochanowskiego w jego z górą czterystustronicowym dziele.

„Rewolucja międzypaździernikowa. Polska 1956-1957” – książka na lata

Wśród wielu walorów pracy Jerzego Kochanowskiego trzeba przede wszystkim wskazać na bardzo szeroką podstawę źródłową – właściwie przeogromną! – oraz niezwykle kreatywny sposób jej wykorzystania. Z powodzeniem autor eksploatuje np. źródła ikonograficzne, w tym nieoczywiste, acz niezwykle wartościowe, źródło jakim okazały się karykatury i inne humorystyczne przedstawienia. Dla opisu odwilżowej rzeczywistości okazują się mieć one wielką wartość, wtedy wszak rozkwitła polska satyra.

Dotychczasowy dorobek historyków dziejów społecznych przyzwyczaił nas do oglądania zagadnień życia codziennego w wymiarze długiego trwania. W przypadku historii PRL wśród stosunkowo niedawnych książek, prezentujących różne zjawiska społeczne w perspektywie całego okresu 1945-1989, znajdziemy prace poświęcone mieszkalnictwu (Dariusz Jarosz), pijaństwu (Krzysztof Kosiński) czy czarnemu rynkowi (Jerzy Kochanowski). „Rewolucja międzypaździernikowa” jest poniekąd wyjątkiem. Autor zamyka bowiem zjawiska społeczne w kadrze kilkunastu miesięcy : od jesieni 1956 do jesieni 1957. Na szczęście autor przedstawia czytelnikowi genezę zjawisk, nierzadko też wskazuje na ich konsekwencje. Nie tylko sprawia to, że narracja jest klarowna, ale też czyni z książki podstawowy punkt odniesienia dla badaczy wielu zagadnień życia codziennego w PRL.

Do „Rewolucji międzypaździernikowej” będziemy często wracać, także ze względu na jej aktualność. W stopklatce lat 1956-1957 możemy zaobserwować jak wielka polityka wpływała na życie codzienne „zwykłych” obywateli. Dostrzeżemy szereg dobrych zmian, które na fali października ożywiły ponure nastroje Polaków, ale dostrzeżemy także jakie były ich koszty i konsekwencje, oraz jak krótki był ich żywot.

*

„Rewolucja międzypaździernikowa” skierowana jest do szerokiego kręgu odbiorów. Mocną stroną książki jest zdecydowanie przystępność. Dzięki temu – pomimo naukowego aparatu – na pewno nikogo nie zanudzi. Lekkiego pióra pozazdroszczą z pewnością autorowi inni historycy. Miejmy nadzieję, że kolegów po fachu Kochanowskiego zainspiruje metodologiczna strona omówionej pracy. Bez wątpienia mamy bowiem do czynienia z książką, która na długie lata pozostanie w kanonie podstawowych lektur z historii Polski Ludowej.

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Tomasz Siewierski
Historyk, doktor nauk humanistycznych. Zajmuje się historią historiografii i historią kultury XIX-XX w. oraz metodologią historii. Publikował m.in. w „Gazecie Wyborczej”, „Przeglądzie Humanistycznym”, „Rocznikach Humanistycznych” i „Roczniku Instytutu Europy Środkowo-Wschodniej”.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone