Jerzy Krasuski – „Historia Niemiec” – recenzja i ocena

opublikowano: 2008-12-26 17:59
wolna licencja
poleć artykuł:
Przypadek tej książki jest najlepszym dowodem na to, że wbrew tezom malkontentów czy raptusów, czytanie wstępów i przedmów jednak coś daje. Po książce zatytułowanej Historia Niemiec i mającej 700 stron objętości, można się spodziewać systematycznego wyłożenia najważniejszych zagadnień politycznych i kulturowych dziejów naszego zachodniego sąsiada. Tymczasem już na wstępie autor zaznacza, że skupia się wyłącznie na historii politycznej, kulturę i pozostałe dziedziny historii Niemiec interpretując głównie pod jej kątem.
REKLAMA
Jerzy Krasuski
Historia Niemiec
cena:
62 zł
Wydawca:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich (Ossolineum)
Rok wydania:
2008 (wyd. I – 1998)
Okładka:
twarda szyta
Liczba stron:
688
Format:
155 x 234
ISBN:
978-83-04-04962-8

Jest to pierwsza i najważniejsza sugestia dla przyszłych czytelników: książka pana Krasuskiego to de facto podręcznik do politycznej historii Niemiec. Nota bene wydawca zamieścił dyskretną informację, że jest to podręcznik akademicki, dotowany i dopuszczony przez ministerstwo.

Książkę można podzielić na trzy części. Pierwsza obejmuje dzieje państw niemieckich (włącznie z Austrią/Monarchią Habsburgów) do 1871 r., druga natomiast losy po zjednoczeniu do lat 90-tych ubiegłego stulecia. Uderzające są tutaj dwie rzeczy: po pierwsze wysoki poziom szczegółowości drugiej części, zwłaszcza rozdziałów poświęconych kolejnym rządom i zagadnieniom ustrojowym. Synteza zdaje się zawierać wszystkie ważne elementy, w wielu miejscach poszerzając bądź prostując obiegowe opinie. Ponieważ jednak autor zamknął swój opis w sześciuset stronach, dzieje średniowieczne i nowożytne są przedstawione jedynie w zarysie. Jest to kolejna wskazówka dla potencjalnego czytelnika: książka ta trzyma wysoki poziom merytoryczny, ale raczej w odniesieniu do okresu po 1871 r.

W opisie pierwszej części dziejów Niemiec autor przyjął klucz nie faktograficzny, a syntetyczny. Jest to bardzo sensowne rozwiązanie w momencie, gdy chce się on skupić na dziejach nowszych, gdyż nie grzęznąc w szczegółach szkicuje przebieg wydarzeń, próbując pokazać ich różnorodność i nieoczywistość konieczności zjednoczenia. Czytając podręcznik pana Krasuskiego rzuca się w oczy przede wszystkim zaakcentowanie rozbicia Niemiec na małe organizmy, odrębne nie tylko politycznie, ale także i kulturowo (tutaj objawia się „instrumentalne” podejście do kultury). Na szczególną uwagę zasługuje trzecia, a właściwie rzecz ujmując pierwsza, część książki, zatytułowana Czynniki kształtujące historię Niemiec.

Na początek esej

Eseistyczny charakter tego rozdziału miło kontrastuje z rzeczowością stylu reszty podręcznika. W tej wstępnej części autor zwraca uwagę na kilka aspektów, które według niego odcisnęły swe piętno na historii Germanów, takich jak etnogeneza, spuścizna monarchii frankijskiej, silnie zaakcentowany podział plemienny oraz język. Interesujące są szczególnie rozważania na ten ostatni temat: podziału niemieckiego na języki wysoko- i dolnoniemiecki (hochdeutsch i niederdeutsch), ich miejsca wśród języków indoeuropejskich oraz wpływu na losy Niemców, szczególnie w okresie politycznego rozdrobnienia. Autor zwraca na przykład uwagę na gramatyczne wady języka niemieckiego (strony 8-11) – choćby gromadzenie się słów posiłkowych, najczęściej na końcu zdania – i zalety w postaci rozbudowanego słowotwórstwa oraz braku homonimów (str. 25), a także na wpływ różnic językowych na problemy z utworzeniem państwa narodowego. Ta kwestia jest zresztą osią konstrukcji opisu dawniejszych losów Niemców. Moim zdaniem właśnie rozdział wstępny jest najciekawszą częścią książki, szczególnie dla osób niezainteresowanych szczegółową faktografią. Dzięki dobremu stylowi i skupieniu się na syntezie pierwszy rozdział jest interesującą lekturą de facto dla każdego historyka.

REKLAMA

Oczywiście syntetyczny i podręcznikowy charakter pozycji wymaga pewnych kompromisów, wydaje się jednak, że autor sensownie rozwiązał ten problem. Proporcja między faktografią a syntezą procesów historycznych jest raczej wyważona, może tylko trochę za bardzo przesunięta na korzyść tej pierwszej. Oczywiście autorowi nie udało się uniknąć znacznych uproszczeń, np. jednoznacznego stwierdzenia, że Goethe nie był klasykiem czy streszczenia wpływów Mozarta i Bacha na połowie strony. Ponieważ jednak autor zaznaczył, że skupia się na innych aspektach kultury niemieckiej, nie są to niewybaczalne potknięcia.

Korekta do skorygowania?

Zaskakujący – biorąc pod uwagę szacowność wydawnictwa oraz dotację ministerialną – jest jednak fakt występowania w książce licznych zaniedbań korekty. Częste są niezręczności frazeologiczne i fleksyjne, np.: „zakamieniały wróg” (str. 131), „Adolf Nassauski” zamiast Adolf, ks. Nassau (str. 76), „Richelieum” (w celowniku; str. 125); a także stylistyczne, np.: „anglikański król angielski” (str. 118) czy też „Patentu tego [patent urbarialny z 1789r. - B.C.] Józef II nie zdołał już wprowadzić w życie, ponieważ wywołał nim olbrzymią opozycję szlachty i umarł na gruźlicę w roku następnym”. Nie udało mi się także przeniknąć intencji autora, który zamiast przyjętej w polskim słowniku historycznym Rzecz(y)pospolitej pisze namiętnie o „Polsce-Litwie”. Nie są to błędy, ale niestety pogarszają wrażenie po lekturze; dziwi tutaj jedynie brak ingerencji korekty i redakcji. Styl autora jest skądinąd przystępny, więc jednorazowa lektura większych fragmentów książki bynajmniej nie jest uciążliwa.

Momentami zaskakujące są także sformułowania używanie przez autora, będące delikatnym naciągnięciem zasady historia sine ira et studio. Zwroty typu: gregoriańskie pienia mnichów (str. 103) czy Renesans rozpowszechniał się, ale poziom oświaty podnosił się powoli, bo spory religijne górowały nad wszystkim (str.115) ujawniają nastawienie autora, niewiele wnosząc do treści.

Cenne uzupełnienia

Biorąc pod uwagę opisywaną tematykę, niezwykle pomocne są tablice dynastyczne zamieszczone na końcu książki. Z pewnością zyskają sympatię osób zmuszonych do nauczenia się rodzinnych koligacji władców na pamięć, są także bardzo użyteczne przy normalnej lekturze. W treść książki wkomponowano także 11 mapek, które w zupełności wystarczają jako uzupełnienie opisywanych wydarzeń. Pod tym względem nie można podręcznikowi wiele zarzucić. Solidne wydanie (książka jest szyta oraz klejona, ma też twardą oprawę) jest dużym plusem, zapewniającym w rezultacie dużą trwałość oraz wygodę w użytkowaniu pozycji. Biorąc pod uwagę tę zaletę, cena w porównaniu do innych podobnych pozycji nie jest zbyt wygórowana.

Książkę jako podręcznik wypada ocenić dosyć wysoko, osoby zainteresowane XIX i XX-wieczną historią Niemiec będą z pewnością zadowolone z lektury. Niezdającym egzaminów z tej dziedziny ani nie będącym nią szczególnie zainteresowanym wystarczy odjąć punkt od mojej oceny. Książka zdecydowanie warta jest lektury, szczególnie jako dosyć nowa pozycja, nie obarczone piętnem cenzury (pierwsze wydanie: 1998 rok).

Zredagował: Kamil Janicki

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Bartłomiej Czajka
Absolwent filozofii (licencjat w ramach MISH UJ, magisterium na Uniwersytecie w Barcelonie), naukowo zajmuje się logiką i filozofią języka. Interesuje się historią starożytną i średniowieczną, szczególnie światem greckim w okresie klasycznym i hellenistycznym oraz językami klasycznymi. Z Histmagiem współpracuje od 2003 r. Członek Stowarzyszenia Naukowego Collegium Invisibile. W wolnych chwilach chętnie grywa w szachy i brydża.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone