Jurij Felsztinski – „Zapiski wisielca” - recenzja i ocena

opublikowano: 2015-04-02 20:00
wolna licencja
poleć artykuł:
Jurij Felsztinski nie ma szczęścia do biografii. Co rusz, gdy zaczyna jakąś pisać, coś staje mu na drodze, sprawiając, że książkę co prawda wydaje, ale nie taką jak pierwotnie zamierzał. Tak było i tym razem. Zamiast biografii Borysa Bieriezowskiego, mamy „Zapiski wisielca”.
REKLAMA
Jurij Felsztinski
Borys Bieriezowski. Zapiski wisielca
nasza ocena:
8/10
cena:
39,90 zł
Wydawca:
Prószyński i S-ka
Tłumaczenie:
Ewa Skórska
Rok wydania:
2015
Okładka:
miękka
Liczba stron:
364
Format:
142 x 202mm
ISBN:
978-83-7961-132-4

Borys Abramowicz Bieriezowski był jednym z czołowych rosyjskich oligarchów, współautorem wyborczego sukcesu Borysa Jelcyna, a następnie walnie przyczynił się do wyboru Władimira Putina na prezydenta Federacji Rosyjskiej. Wkrótce po tym, popadł w konflikt z nowo wybraną głową państwa i wiódł życie biznesmena i emigranta politycznego w Wielkiej Brytanii. W marcu 2013 roku znaleziono go martwego, w domu byłej żony. Redakcji literackiej spuścizny po rosyjskim magnacie podjął się Jurij Felsztinski, polskim czytelnikom znany chociażby, z napisanej wspólnie z Aleksandrem Litwinienko, książki „Wysadzić Rosję”.

Wbrew temu co można by przypuszczać, osoba Borysa Abramowicza nie stanowi głównej treści książki. Roboczo, można by ją podzielić na dwie części. Pierwsza z nich, to zbiór przemyśleń Bieriezowskiego na temat siebie samego, na jego życie i wizerunek w mediach, ale przede wszystkim na temat Federacji Rosyjskiej i jego wizji Rosji. Druga, to głównie jego korespondencja, listy otwarte i kilka artykułów prasowych. Istotne, że cały materiał został uporządkowany chronologicznie. Dzięki temu można zaobserwować, jak postrzeganie przez Bieriezowskiego niektórych problemów ulega (bądź nie) ewolucji wraz z upływem czasu.

Pierwsze kilkadziesiąt stron książki jest bardzo specyficzne, dla mnie dość trudne do zaakceptowania. W nich to bowiem, zawarte zostały przemyślenia Borysa Abramowicza na jego szeroko pojęte życie prywatne, duchowe czy nawet pochodzenie etniczne. Osobiście, ten fragment wydał mi się nieco sztuczny, być może przez to, że trudno sobie wyobrazić, żeby jeden z niegdyś najpotężniejszych ludzi w Rosji miał czas i chęci ku złożonym filozoficznym wywodom. Zacząłem się nawet przez moment zastanawiać, czy spędzony z Bieriezowskim czas, nie pozbawił Felsztinskiego naukowego obiektywizmu i czy czasem nie chciał on ocieplić jego wizerunku po śmierci. Przyszłym czytelnikom radzę jednak nie spieszyć się z oceną, bo ja sam, również nieco inaczej postrzegam ten fragment po skończonej lekturze. Po wspomnianym wstępie przechodzi czas na drugie oblicze rosyjskiego magnata. Na pewnego siebie, chłodno kalkulującego, pozbawionego niepotrzebnych emocji, lekko cynicznego i aroganckiego, twardego rosyjskiego oligarchę i polityka.

REKLAMA

Główna wartość i nauka płynąca z tej książki, to osąd obecnego oblicza Rosji i źródeł jej problemów. Tak ja zaznaczałem wcześniej, samemu sobie Bieriezowski w notatkach poświecił mniej miejsca, niż swojemu krajowi. Z jego poglądami można się zgadzać bądź nie, ale należy je rozważyć, najlepiej równie chłodno jak ich autor. Jego punkt widzenia powinien zainteresować czytelników, bo wydaje się być zdecydowanie odmienny od zachodnioeuropejskiego. Już chociażby wizerunek Borysa Jelcyna zaprezentowany przez Bieriezowskiego jest zgoła inny od tego, który jest powszechnie przyjęty. Borys Abramowicz deklarował, że jest szczerym demokratą i liberałem, jak zresztą wszyscy oligarchowie, bo to zapewniało im zysk materialny. Był zwolennikiem reform wolnościowych dlatego, że powrót komunistów do władzy równał się dla niego utracie majątku i prawdopodobnie konieczności opuszczenia kraju. Dlatego finansowa elita Rosji, w tym i Bierezowski, nie krępowała się pomóc nowej demokracji i umieścić na fotelu prezydenta swojego człowieka. W pół roku, dzięki pieniądzom i stacji telewizyjnej, startując od pięcioprocentowego poparcia w sondażach dla Borysa Jelcyna, udało się osiągnąć jego zwycięstwo. Sposób, w jaki rosyjska oligarchia była przedstawiana w zachodnich mediach zgoła odbiegał od obrazu zaprezentowanego w książce, co jest zrozumiale. Jednak każdy powinien w swoim sumieniu sobie odpowiedzieć, który z nich bardziej do niego przemawia i który obraz, był bardziej na rękę Kremlowi.

REKLAMA
Jurij Felsztinski
Borys Bieriezowski. Zapiski wisielca
nasza ocena:
8/10
cena:
39,90 zł
Wydawca:
Prószyński i S-ka
Tłumaczenie:
Ewa Skórska
Rok wydania:
2015
Okładka:
miękka
Liczba stron:
364
Format:
142 x 202mm
ISBN:
978-83-7961-132-4

W kilku miejscach Bieriezowski oskarża szeroko rozumiany zachód o brak ingerencji w demokratyczne przemiany w Rosji. Dopraszanie się o interwencje w sprawy suwerennego państwa może dla nas brzmieć absurdalnie, ale polecam znów przez moment zastanowić się nad argumentami zaprezentowanymi w „Zapiskach wisielca”. Nie są one pozbawione logicznych podstaw. Bieriezowski był człowiekiem praktycznym i taką samą naturę miał jego liberalizm. Nie traktował on demokracji jak prawdy objawionej. Interesował go cel, nie środki. Smutna diagnoza zachodniej cywilizacji, zmusza do refleksji, czy czasem Europa sama nie włożyła sobie pętli na szyję i konsekwentnie jej nie zaciska…

Uważny czytelnik dostrzeże, że choć Bieriezowski miał zdumiewającą zdolność do przewidywania przyszłych zdarzeń, to jednak w pewnych kwestiach absolutnie się pomylił, przynajmniej w świetle obecnie dostępnej wiedzy. W wielu miejscach wykazał się nadzwyczaj wyważonym osądem, ale w innych zgrzeszył zbytnim optymizmem. W ocenie samego siebie, trudno podejrzewać go o obiektywizm, bo przecież nikt nie może być sędzią we własnej sprawie. Warto jednak wziąć pod uwagę jego punkt widzenia. Warto wreszcie, wziąć pod uwagę obraz Władimira Putina zarysowany w książce Felsztinskiego. Jest on tu kreowany przez człowieka, który go dobrze znał, jakkolwiek byłby on naznaczony emocjami (a przez to brakiem obiektywizmu).

REKLAMA

Pora przejść wreszcie do drugiej części książki. Przeważa w niej zbiór listów otwartych do prezydenta Putina, publikowanych w rosyjskiej prasie, czasem we współpracy z innymi oligarchami. Jednak, w obecnej sytuacji politycznej, najciekawsze wydają się listy z okresu pomarańczowej rewolucji na Ukrainie, dotyczące ówczesnych przemian. Nie jest bowiem tajemnica, że Bieriezowski był zaangażowany w wewnętrzne sprawy Ukrainy. Znaleźć tu można miedzy innymi fragment korespondencji z Julią Tymoszenko. Na marginesie, mogę zdradzić, że w jednym z takich listów, Bieriezowski lobbuje na rzecz jednego z polskich biznesmenów w sprawie prywatyzacji Kryworiżstali. Szczególnej uwadze polecam jednak inny list, opublikowany w jednej z rosyjskich gazet, zatytułowany Losy Rosji ważą się na Ukrainie. Co jednak najciekawsze, w okresie pomarańczowej rewolucji, Berezowski pośrednio przepowiedział rozłam narodowościowy w tym kraju. Znów można się spierać, czy ów rozłam z jakim mamy obecnie do czynienia, to w większej mierze skutek czy przyczyna, nie mniej jednak świadczy to o trafności analiz Bieriezowskiego. Niestety, podobnie jak w tym wypadku, większość z jego prognoz już się dokonała. Najważniejszym wyjątkiem pozostaje, głoszonym od niespełna piętnastu lat, upadek Władimira Władimirowicza i możliwe następstwa tego faktu.

Borys Abramowicz Bieriezowski był postacią nietuzinkową i niejednoznaczną. Źle się stało, że nie powstała jego biografia. Tym gorzej, że Jurij Felsztinski nie pokusił się nawet o słowo komentarza wobec zapisków rosyjskiego oligarchy. Nie jest to nawet fragment tego, co o można napisać o Bieriezowskim. Nie mniej jednak, warto sięgnąć nie tylko po tą, ale i po inne książki rosyjskiego historyka. Szczególnie polecam „Korporację zabójców” (kolejną, niedoszłą biografię) napisaną wspólnie z Władimirem Pribyłowskim. W oczekiwaniu na rozstrzygniecie śledztwa w sprawie Zabójstwa Aleksandra Litwinienki, warto może zapoznać się i z jego historią, która razem z Jurijem Felsztinskim prezentował w książce „Wysadzić Rosję”, a w której Borys Bieriezowski również odegrał niemałą rolę.

Komu książka przypadnie do gustu? Nie tylko wszystkim zainteresowanym postacią Borysa Bieriezowskiego, rosyjską oligarchią i współczesną Rosją. Polecam ją też ludziom śledzącym bieżące wydarzenia na arenie politycznej, ale jedynie tym z otwartą głową. Nie zachęcam, żeby brać wszystko co zostanie przeczytane w tej książce, za pewnik. Ba, doradzałbym nawet dużą dozę ostrożności, bowiem daje się wyraźnie zauważyć, że Bieriezowski niektóre problemy opisuje tak, jakby chciał, żeby wyglądały, a nie takie jakimi były w rzeczywistości. „Zapiski wisielca” powinny jednak stanowić impuls, do spojrzenia na pewne sprawy z nowej perspektywy.

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Szymon Koziatek
Student Mechaniki i Budowy Maszyn na Politechnice Śląskiej, a wcześniej - archeologii na Uniwersytecie Jagiellońskim. Interesuje się historią powstania i działalności wojskowych oraz policyjnych sił specjalnych, a także okresem walki Polaków o niepodległość w XX wieku. Miłośnik zabytkowych samochodów i powieści Johna le Carré.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone