„Kajínek” - reż. Petr Jákl – recenzja i ocena filmu

opublikowano: 2010-09-05 22:57
wszystkie prawa zastrzeżone
poleć artykuł:
Do czeskich kin trafił właśnie film „Kajínek” w reżyserii Petra Jákl. Ten zrobiony w iście hollywoodzkim stylu thriller może być dla nas ciekawy przynajmniej z dwóch powodów: opowiada historię najpopularniejszego więźnia Czech, który dorobił się opinii „czeskiego Robin Hooda”, a na ekranie, w jednej z głównych ról, pojawia się Bogusław Linda.
REKLAMA
Kadr z filmu "Kajínek"
Reżyseria: Petr JáklScenariusz: Petr Jákl, Marek DobešZdjęcia: F. A. BrabecMuzyka: Václav Noid BártaCzas trwania: 107 min.Data czeskiej premiery: 04.08.2010Produkcja: CzechyOcena naszego recenzenta: ++8/10++(jak oceniamy książki i filmy?)

Jiři Kajínek istnieje naprawdę. Dziś siedzi w czeskim więzieniu. Pisze wnioski o ułaskawienie, jego sprawa trafiła do Trybunału w Strasburgu. Na stronie "www.jirikajinek.cz":www.jirikajinek.cz rzesza jego sympatyków przekonuje, że Kajinek siedzi w więzieniu za czyn, którego nie popełnił, a wszystkiemu winny jest spisek, w którym biorą udział wysoko postawieni czescy politycy i policjanci.

Jiŕi Kajínek miał pierwszy zatarg z prawem zanim skończył 18 lat. Po raz pierwszy trafił do więzienia w latach 80. za włamania do domków letniskowych. Od tego czasu do więzienia trafiał jeszcze parę razy. Wracał i wychodził. Potem już z niego uciekał. Trzy razy. Raz z najpilniej strzeżonego więzienia naszych południowych sąsiadów nazywanym czeskim Alcatraz.

Gdy w Czechach zachwycano się „kuponówką” Kajínek był już popularnym czeskim zabójcą na zlecenie. To niebezpieczne zajęcie. Plotki mówią, że wykonywał zlecenia, które otrzymywał od wysoko postawionych person w Czechach. Wiedział dużo, dlatego – ponoć – był dla niektórych niebezpieczny. Dlatego też oskarżono go o popełnienie zbrodni, której – jak mówi – nie popełnił. Czy to on naprawdę zabił przedsiębiorcę Štefana Jandę i jego ochroniarza?

Film Jákla opowiada właśnie historię „Kajínka”. Reżyser skupił się przede wszystkim na ukazaniu kulisów pobytu Kajínka w więzieniu, roli skorumpowanych polityków w śledztwie oraz spektakularnych ucieczek głównego bohatera z więzienia. Dostajemy film sensacyjny w iście hollywoodzkim stylu, co oczywiście można zarówno traktować jako zaletę lub wadę.

W tytułowej roli obsadzono rosyjskiego aktora Konstantina Lavroněnkę. Jednak film należy do Tatiany Vilhelmovej - gra młodą ambitną prawniczkę, która stawia sobie za zadanie odkrycie prawdy. Partneruje jej zdubingowany Bogusław Linda.

Polski aktor gra jedną z głównych ról w opisywanym czeskim filmie, który oglądałem w kinie w Czeskim Cieszynie. Choć mnie Linda bezapelacyjnie kojarzy się z rolą w „Psach” i „Sarze”, gdy tylko pojawił się na ekranie, ktoś siedzący w rzędzie za mną krzyknął: „Sekal!”.

Jestem przekonany, że „Kajínek” przyciągnąłby do kin polskiego widza. To świetnie zrobiony film akcji, z mocnym akcentem politycznym w tle. Kiedy będziemy mogli go zobaczyć w Polsce? Jak znam realia – nie tak szybko. Warto jednak o tym filmie pamiętać – choćby tylko dlatego, by Polacy wiedzieli, że w Czechach ktoś jeszcze robi filmy poza Petrem Zelenką.

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Łukasz Grzesiczak
Łukasz Grzesiczak – rocznik 1981. Absolwent filozofii UJ, próbuje skończyć bohemistykę na UJ. Przygotowuje doktorat o Europie Środkowej w Instytucie Politologii Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie. Pracował jako piarowiec kultury, asystent senatora oraz wydawca on-line w portalu społecznościowym. Czechofil, dziennikarz, recenzent kulturalny – obecnie współpracuje m.in. z tygodnikiem „Przegląd”, czeskim magazynem „Listy”, „Nową Europą Wschodnią”, „Witryną czasopism” i portalem „polis.edu.pl”. Publikował m.in. w „Tygodniku Powszechnym”, „Newsweeku”, „GW”, „Dzienniku Zachodnim”, „Twórczości” i „Lampie”. Jego proza ukazywała się na łamach „Pograniczy”. Tłumaczy z języka czeskiego i słowackiego. Uwielbia kawę, domino, Milana Kunderę i The Clash. Bloguje na http://kostelec.blox.pl

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone