Karol Darwin: człowiek szczęśliwego trafu, który odmienił naukę
Karol Darwin przyszedł na świat w miejscowości Shrewsbury jako piąte z szóstki dzieci zamożnego i cenionego lekarza Roberta Waringa Darwina oraz jego żony Susannah Darwin, z domu Wedgwood. Ścieżka zainteresowań, jaką obrał w przyszłości Karol, wynikała również z pokrewieństwa z dwoma znaczącymi ludźmi, którzy wywarli ogromny wpływ na rewolucję przemysłową.
Dziadkowie Darwina byli kluczowymi postaciami rozkwitu intelektualnego w XVIII wieku. Dziadek od strony ojca, Erasmus Darwin, był sławnym myślicielem, wynalazcą, poetą i lekarzem. On nadał podwaliny pod myśl ewolucyjną, którą w przyszłości rozwinął jego wnuk. Swoje koncepcje zawarł w traktacie „Zoonomia” (1794) oraz w wydanym pośmiertnie poemacie „Świątynia natury” (1803). Ojcem jego matki był Josiah Wedgwood – założyciel sławnej manufaktury ceramicznej. Dzięki pokaźnemu majątkowi zapewnił on swojemu wnukowi godny byt oraz znaczącą pozycję wśród brytyjskiej inteligencji. Przez długi czas historycy próbowali przypisać Karolowi Darwinowi cechy jego dziadków, jednak charakterem nie przypominał żadnego z nich. Jedynym podobieństwem do przodków, którzy zmarli przed jego narodzinami, było to, że tak jak oni dorastał w intelektualnej, wolnomyślicielskiej, naukowej atmosferze. Mógł dzięki temu realizować pasje i spełniać się jako badacz.
Karol Darwin: przeciętny uczeń, ale prawdziwy pasjonat
Lata dziecięce Karola przysłoniła tragedia w rodzinie Darwinów. W 1817 roku, gdy chłopiec miał niespełna osiem lat, zmarła jego matka. Uważa się, że to wydarzenie wpłynęło na jego stan zdrowotny i ataki nerwicy, które miewał w przyszłości. Nie musiała być to prawda, gdyż jak pisze sam Darwin w swojej „Autobiografii” prawie nie miał wspomnień o matce. Pamiętał jedynie jej łoże śmierci. Na zatopienie się w smutku z pewnością nie pozwoliły również trzy jego starsze siostry, które robiły wszystko, aby nie zabrakło młodzieńcowi macierzyńskiej miłości.
W tym samym roku rozpoczął edukację w prywatnej szkole dla chłopców, która znajdowała się w jego rodzinnej miejscowości. Jego ulubionym przedmiotem szkolnym była chemia. W domu wraz ze starszym bratem Erasmusem urządzili laboratorium, w którym przeprowadzali doświadczenia chemiczne. Te niewinne eksperymenty prawdopodobnie były dla Karola Darwina początkiem trwałej fascynacji nauką i przyrodą.
Z całą pewnością można stwierdzić, że młody Darwin był indywidualistą. Nie odpowiadały mu sztywne ramy edukacji przewidziane dla młodych mężczyzn w tamtym okresie. Nie czuł zupełnego zainteresowania naukami klasycznymi na które ukierunkowane były zajęcia szkolne. Skupiał się jedynie na przedmiotach, które wzbudzały w nim ciekawość. Wiedział, że szkoła nie jest dla niego drogą prowadzącą do prawdziwej wiedzy, dlatego obrał inny sposób poznawania świata.
Młody Darwin niezaspokojony ciekawością podążał za swoimi pasjami, które w przyszłości miały zaowocować wielkimi odkryciami. W tym okresie odnalazł w sobie zamiłowanie do historii naturalnej oraz kolekcjonerstwa. Starał się poznawać nazwy roślin i gromadził różnego typu okazy – muszle, minerały, ale również pieczątki, znaczki i monety. Być może właśnie dlatego nauczyciele oraz ojciec uważali go za zwykłego ucznia, a może nawet za takiego, który pod względem intelektualnym znajdował się trochę poniżej przeciętnej.
Karol Darwin: lekarz czy pastor?
W 1825 roku, ze względu na brak postępów w dotychczasowej nauce, ojciec postanowił przenieść Darwina na Uniwersytet Edynburski. Podobnie jak starszy brat, Karol podjął studia medyczne. Wykłady, które były dla Darwina nudne i nieprzydatne, oraz uczestnictwo przy dwóch operacjach bez znieczulenia, w tym jednej dokonanej na dziecku, utwierdziły go w przekonaniu, że nie zostanie lekarzem. Zrezygnował ze studiów po dwóch latach.
Darwin, mimo iż nie odnalazł swojego powołania w medycynie, nie uważał czasu spędzonego w Edynburgu za stracony. Uczęszczał na wykłady chemii u Thomasa Hope’a oraz zajęcia Roberta Jamesona z historii naturalnej, dotyczące przede wszystkim zoologii i geologii, które wydawały się mu w tamtym okresie tak nudne, że rozmyślał o całkowitym porzuceniu nauk przyrodniczych. Jednak dzięki wykładom Jamesona Darwin nawiązał serdeczną znajomość z kustoszem muzeum Williamem Macgillivrayem, z którym dyskutował na tematy przyrodnicze, dotyczące głównie ptaków i mięczaków.
W tamtym okresie Darwin również uczęszczał do pracowni Johna Edmonstona, gdzie podjął się nauki preparacji zwierząt. Zapisał się także do Towarzystwa Pliniuszowego, gdzie poznał doktora Roberta Granta – charyzmatycznego wykładowcę uniwersyteckiego, który wprowadził go w świat kół naukowych Edynburga. Pod jego opieką Karol dokonał swojego pierwszego odkrycia, które dotyczyło „jaj” mszywiołów z rodzaju Flustra. Swoje obserwacje przedstawił na spotkaniu towarzystwa w marcu 1827 roku. Domniemane „jaja” okazały się wolno pływającymi larwami.
Grant interesował się zagadnieniami procesu ewolucyjnego, które w owym czasie było znane jako „transmutacjonizm”. Zachęcał młodego Darwina do lektury „Systemu zwierząt bezkręgowych” Jean-Baptiste'a Lamarcka – badacza, który podobnie jak dziadek Karola, wysunął teorię o przemianach zachodzących w obrębie gatunku.
Realizacja zainteresowań oraz towarzystwo w jakim obracał się Karol Darwin spowodowały, że opuszczał on Edynburg jako młody intelektualista o szerokich horyzontach. W przeciwieństwie do wielu studentów edynburskiej uczelni, poznał wartość poważnych pytań o przyczynę i skutek. Nauczyło go to krytycznego myślenia. Po raz kolejny podążył obraną przez siebie ścieżką, która okazała się być drogą właściwą, kierującą go ku przyszłej karierze.
Ojciec Darwina nie był jednak zachwycony decyzją swojego syna i postanowił przekonać go do studiów teologicznych. Wprawdzie Darwinowie, deklarujący się jako wyznawcy unitarianizmu, nie byli zbytnio wierzący, ale uważali, że pozycja duchownego może zapewnić podstawowy byt. Wielu z krewnych Karola obrało właśnie zawód pastora, gdyż był on akceptowany i poważany przez społeczeństwo. Karol Darwin, mimo początkowych dylematów dogmatycznych, postanowił również zostać pastorem i w 1828 roku podjął studia w Christ College w Cambridge.
Trzy lata studiów upłynęły mu w przyjemnej atmosferze. Plan zajęć nie był zbytnio obciążający, dlatego Darwin mógł skupić się na swoich pasjach, którymi w tym okresie były m. in. entomologia i myślistwo. Uczęszczał również na wykłady z botaniki prowadzone przez Johna Stevensa Henslowa oraz publiczne wykłady z geologii Adama Sedgwicka. Wykłady Henslowa odznaczały się dla Darwina doskonałą przejrzystością oraz bogatymi ilustracjami. Był dla niego osobą inspirującą, gdyż nie ograniczał się tylko do teorii. Miał w zwyczaju organizować wycieczki, aby przybliżyć świat flory i fauny swoim najlepszym uczniom, wśród których oczywiście znajdował się również Karol.
Polecamy e-booka Michała Gadzińskiego pt. „Perły imperium brytyjskiego”:
Podróż, która odmieniła życie Darwina
Karol Darwin ukończył trzyletnie studia teologiczne, ale kariera duchownego z dnia na dzień stała się dla niego ulotnym wspomnieniem. Po powrocie do rodzinnego domu czekał na niego list od Henslowa z propozycją podróży dookoła świata na brytyjskim okręcie badawczym HMS „Beagle”. Zaproszenie pochodziło od kapitana Roberta FitzRoya, który poszukiwał ochotnika w charakterze gościa na stanowisko przyrodnika. Oczekiwano, że osoba ta zapłaci za swój pobyt na statku. Henslow proponując na tą posadę zaledwie dwudziestodwuletniego Darwina wiedział, że jest „dokładnie tym, kogo szukają”, gdyż posiadał on niezwykłe zdolności umysłowe, energię oraz umiejętności badacza terenowego. Sam Karol bardzo pragnął przyjąć ową propozycję, ale początkowo nie zgadzał się na to jego ojciec, uważając, że jest to „szalony projekt”. Na szczęście do pomysłu przekonał doktora Darwina jego szwagier, Josiah Wedgwood II.
Podróż, którą w przyszłości Darwin uznał za najdonioślejsze wydarzenie swojego życia, rozpoczęła się 27 grudnia 1831 roku. Głównym celem ekspedycji było dokończenie i poszerzenie badań hydrograficznych wód wokół Ameryki Południowej prowadzonych w latach 1825-1830. Ze względu na zainteresowania naukowe samego kapitana FitzRoya na pokładzie znalazły się różnego typu nowoczesne instrumenty badawcze oraz chronometry, które miały umożliwić dokładny pomiar długości geograficznej.
Podróż trwała prawie pięć lat, podczas których Darwin odwiedził Wyspy Zielonego Przylądka, Falklandy, wybrzeża Ameryki Południowej (w tym miasta Rio de Janeiro, Buenos Aires i Valparaiso), archipelag Ziemi Ognistej i wyspę Chiloé. Następnie ekspedycja skierował się ku wyspom Galapagos, Tahiti, Nowej Zelandii, Australii i Tasmanii oraz Wyspom Kokosowym na Oceanie Indyjskim i wreszcie ku Przylądkowi Dobrej Nadziei, Wyspie Świętej Heleny i Wyspie Wniebowstąpienia.
Pracę oraz zadania, które zostały mu powierzone, traktował bardzo poważnie. Zgromadził kolekcję ptaków oraz innych kręgowców, bezkręgowców, organizmów morskich, owadów, a także skamieniałości i próbek skał. W jego zbiorze znalazły się również rozmaite gatunki roślin. Wszelkie okazy wysyłał do Cambridge, gdzie profesor Henslow sprawował nad nimi pieczę. Ponadto Darwin pracował przy swoim mikroskopie, czyniąc obserwacje i na bieżąco notując spostrzeżenia. Jego notatki były bardzo dokładne, gdyż skupiał się na każdym, nawet drobnym i z pozoru nieistotnym elemencie. Gromadził więc informacje dotyczące obserwacji środowiska, zachowań, ubarwienia oraz rozmieszczenia poszczególnych obiektów badawczych.
Z perspektywy czasu Darwin stwierdził, że podczas tej podróży dokonał trzech ważnych odkryć, które stały się dla niego punktem wyjścia dla wszystkich jego poglądów. Pierwszym były skamieliny wydobyte w Patagonii, drugim geograficzne rozmieszczenie nandu (krewniaka strusia z Południowej Ameryki), a trzecim (i chyba najistotniejszym) zwierzęta z Galapagos.
Początkowo podczas pięciotygodniowego pobytu na wyspach Darwin nie zauważył zróżnicowania gatunkowego, mimo iż został o nim poinformowany przez brytyjskiego urzędnika z Wyspy Charlesa. Różnice miały dotyczyć olbrzymich żółwi zamieszkujących poszczególne wyspy. Najistotniejsze okazały się jednak informacje dotyczące pewnego gatunku ptaków z archipelagu. Trzynaście pozornie takich samych ptaków (znanych potem jako zięby Darwina, tzw. „darwinki”) należało do różnych gatunków. Zauważył, że ptaki zamieszkujące poszczególne wyspy archipelagu, żyjące w innych warunkach, wykształciły odmienne cechy. Był to dla niego empiryczny dowód, potwierdzający narastające przekonanie o poprawności teorii dotyczącej przemian w obrębie gatunku.
Podróż dookoła świata była dla Darwina wielką przygodą, ale i olbrzymią szansą. Opuszczał Wyspy Brytyjskie jako przyrodnik amator oraz nienasycony kolekcjoner, a powrócił do swojej ojczyzny jako znany i doceniany młody badacz z listą intelektualnych wyzwań, na której skupił swoją dalszą karierę. Na początku skoncentrował się na geologii. Dzięki lekturze „Zasad geologii” Charlesa Lyella i własnych obserwacji Darwin był przekonany, że jest w stanie poświadczyć kontrowersyjne, jak na owe czasy poglądy geologa, które sugerowały, że ziemia jest o wiele starsza niż podaje to Biblia. Po zakończeniu podróży, mając dane geologiczne z badań w Andach, Darwin przygotował publikację o geologii Ameryki Południowej, wydanej w 1846 roku.
Karol już w trakcie podróży rozmyślał o swoim duchowym powołaniu. Doświadczenie, które uzyskał podczas ekspedycji, przemawiało za tym, aby obrać kolejną, tym razem najbardziej właściwą i satysfakcjonującą dla niego ścieżkę przyszłej kariery. Marzył, aby zostać niezależnym przyrodnikiem, ale obawiał się opinii środowiska naukowego. Powracając do kraju od razu zabrał się do pracy, aby udowodnić innym badaczom, że mogą traktować go na równi.
Kup e-booka: „Polacy na krańcach świata: XIX wiek”
Książka dostępna jako e-book w 3 częściach: Część 1, Część 2, Część 3
Rodzina i stosunek do wiary
W roku 1839 Darwin poślubił swoją kuzynkę Emmę Wedgwood. Uważał ją za ideał dobroci, przyjaciółkę, powierniczkę sekretów i po prostu ukochaną osobę. Pierwsze lata małżeństwa spędzili w Londynie, jednak ze względu na kłopoty zdrowotne Karola i dość chwiejną w owym czasie sytuację polityczną w stolicy postanowili wyprowadzić się na prowincję. W miasteczku Downe w hrabstwie Kent zakupili rezydencję, która stała się ich domem do końca życia. Darwin urządził tam obszerną bibliotekę, laboratorium oraz ogród w którym prowadził obserwacje i badania.
Z żoną doczekał się dziesięciorga dzieci, wśród których siedmioro dożyło pełnoletniości. Darwin szczególną miłością i pamięcią darzył córkę Annie, która niestety umarła przedwcześnie, gdyż w wieku zaledwie dziesięciu lat. Chyba nigdy do końca nie pozbierał się po jej utracie, jest to widoczne zwłaszcza w jego „Autobiografii”, gdzie po latach nadal wspomnienie o córce wywołuje u niego łzy. Jej śmierć, która nastąpiła po okresie długotrwałej, bolesnej agonii, całkowicie pozbawiła Darwina wiary w Boga.
Kwestia wiary w przypadku Darwina również jest ciekawym zjawiskiem. Na początku prawie bezkrytycznie zawierzył się woli boskiej i postanowił zostać pastorem. Jeszcze na pokładzie statku „Beagle” jest postrzegany jako osoba ortodoksyjna i całkowicie oddana Bogu. Z czasem, kiedy Darwin odkrywa kolejne niezwykłe elementy w świecie natury, jego wiara zaczęła stopniowo maleć. Zaczyna kwestionować dogmaty, które jeszcze niedawno wydawały mu się słuszne. Biblia przestaje być dla niego autorytetem i nośnikiem prawdy historycznej. Dzieje się tak pod wpływem lektur, które podważają aksjomaty w niej zawarte – m.in. dzieła Lyella. Darwin nie potrafił również wytłumaczyć działań Opatrzności w szerzeniu bólu i cierpienia, które miały służyć moralnemu doskonaleniu człowieka. Wszakże istot ludzkich było o wiele mniej w porównaniu z liczbą wszystkich innych stworzeń narażonych na ból bez żadnego powodu.
Wreszcie w przemyśleniach Karola Darwina pojawia się argument, który całkowicie obala porządek świata zawarty w Biblii. Był nim dobór naturalny, który sprawia, że koncepcja Boskiego planu staje się zbędna. Przybiera postawę agnostyka, aby z czasem całkowicie odstąpić od wiary w Boga. Z pewnością wpływa na to wspomniana powyżej tragedia, ale również silne dążenie do wolności myśli. Darwin uważał, że oświecenie umysłu jest możliwe tylko wtedy, gdy człowiek wyzwoli się ze wszelkich ograniczeń, wśród których główne miejsce zajmuje religia. Wiarę zamienił na sceptycyzm i racjonalizm – cechy towarzyszącye mu już do końca życia.
Teoria ewolucji
Impulsem, który nakierował Darwina na koncepcję ewolucji i mechanizmów ją powodujących, były obserwacje fauny na wyspach Galapagos. Po powrocie do ojczyzny Darwin skrupulatnie badał zdobyte informacje, a prace nad swym wiekopomnym dziełem rozpoczął już w 1842 roku. Miał szansę przedstawienia swych śmiałych poglądów już w 1844 roku, jednak pod wpływem niekorzystnych recenzji publikacji Roberta Chambersa pt. „Ślady stworzenia”, która także dotyczyła idei ewolucji, postanowił poczekać. Wiedział, że przychylność w stosunku do swoich badań zdobędzie tylko wtedy, gdy przekona do nich ludzi o niepodważalnym autorytecie naukowym. Zwłaszcza, że na tym etapie swoich analiz nie posiadał bezpośredniego dowodu, który potwierdzałby przemianę jednego gatunku w drugi.
Pod wpływem poglądów Thomasa Roberta Malthusa dominującym problemem Anglii doby XIX wieku była kontrola wzrostu populacji, która w pewien sposób wpływała na teorię ewolucji Darwina. Przełożył on koncepcje Malthusa z człowieka na inne gatunki i doszedł do następujących wniosków:
„Będąc odpowiednio przygotowany, by docenić powszechną walkę o byt – dzięki ciągłej obserwacji zwyczajów zwierząt i roślin – zdałem sobie nagle sprawę, że w tych warunkach zmiany korzystne mogą wykazywać tendencję do utrzymywania się, a niekorzystne do zanikania”.
Swoje wnioski na temat doboru naturalnego Darwin przedstawił dopiero w 1858 roku. Dokonał tego tylko i wyłącznie ze względu na presję, którą wywołał na nim list od przyrodnika Alfreda Russela Wallace’a. Badacz dowodził, że podczas pobytu na Malajach odkrył podstawowy mechanizm ewolucji biologicznej, czyli doszedł do tych samych wniosków co Darwin.
Wiekopomne dzieło Karola Darwina miało premierę w roku 1859, a jego pełny tytuł brzmiał: „O pochodzeniu gatunków drogą naturalnego doboru, czyli o utrzymywaniu się doskonalszych ras istot organicznych w walce o byt”. W pierwszych rozdziałach publikacji przedstawione zostały elementy teorii „doboru naturalnego”. Na samym początku Darwin przypomniał o selekcji hodowlanej, prowadzącej do powstawania nowych ras. Kolejno zademonstrował zmienność naturalnych populacji oraz zdolność do dziedziczenia znacznej części występujących w nich zróżnicowanych cech. Następnie przedstawił mechanizm „walki o byt” w przyrodzie, który był naturalnym wynikiem skłonności wszystkich populacji do „wzrostu w postępie geometrycznym”. Dobór naturalny miał usuwać warianty niepożądane, czyli według tej koncepcji miały przetrwać jednostki najsilniejsze i najlepiej przystosowane do środowiska, które następnie przekazywały swoje najkorzystniejsze cechy potomstwu.
Książka „O pochodzeniu gatunków” okazała się przełomowa, ale była tylko syntezą większego, nigdy nie ukończonego przez Darwina dzieła „Dobór naturalny”. Karol Darwin, ciesząc się sukcesem publikacji, rozbudowywał ją w kolejnych wydaniach. Publikował również osobne tomy. Jeden z nich, „O pochodzeniu człowieka” (1871), dotyczył antropogenezy, gdzie Darwin słusznie wskazał, że początków człowieka należy doszukiwać się w Afryce. Naukowiec próbował w niej rozpatrzeć koncepcje istnienia form wcześniejszych, od których można wywodzić człowieka.
Darwin po opublikowaniu swego dzieła gotów był przyjąć krytykę. Wiedział, że jego teoria może wzbudzać kontrowersje, zwłaszcza wśród osób o konserwatywnych i kreacjonistycznych poglądach. Co do tego rzeczywiście się nie mylił. Największą krytykę zarówno wśród środowisk naukowych, jak i duchownych, budziła koncepcja pochodzenia człowieka od małpy, która zaburzała stabilny obraz biblijnego stworzenia. Darwin przewidział jednak potencjalne zarzuty krytyków wobec jego pracy i potrafił na nie odpowiedzieć, co było zasługą potężnego wysiłku i pracy, którą włożył w publikację. Ponadto rozwój nauk przyrodniczych, a przede wszystkim przełom w dziedzinie genetyki potwierdziły darwinowski mechanizm doboru naturalnego.
Karol Darwin, dziś znany przede wszystkim jako twórca teorii ewolucji, był człowiekiem wszechstronnym, a przede wszystkim ciekawym świata. Jego wkład w dziedziny botaniki, zoologii, czy geologii jest nieoceniony. Był człowiekiem, który przebył długą drogę zarówno w sferze naukowej, jak i duchowej. Do końca życia pozostał mocno związany z rodziną oraz nauką. Zmarł 19 kwietnia 1882 roku w swoim domu w Dowe. Mimo, iż pod koniec życia deklarował się jako zagorzały ateista, został pochowany ze wszystkimi honorami w Opactwie Westminsterskim, gdzie spoczął obok innych wielkich postaci.
Lubisz czytać artykuły w naszym portalu? Wesprzyj nas finansowo i pomóż rozwinąć nasz serwis!
Bibliografia:
- Browne Janet, Darwin o powstaniu gatunków. Biografia, wyd. MUZA SA, Warszawa 2008.
- Darwin Karol, Autobiografia, Państwowe Zakłady Wydawnictw Szkolnych, Warszawa 1950.
- Dembowski Jan, Darwin, Państwowe Zakłady Wydawnictw Szkolnych, Warszawa 1956.
- Huxley Robert [red.], Wielcy przyrodnicy. Od Arystotelesa do Darwina, wyd. PWN, Warszawa 2009.
- Moorehead Alan, Podróż, która zmieniła świat: Darwin na pokładzie Beagle’a, wyd. Zysk i S-ka, Poznań 2014.
- Sprole Anna, Karol Darwin: o tym, jak teoria ewolucji całkowicie zmieniła nasz pogląd na historię naturalną, wyd. Czytelnik, Warszawa 1991.
Redakcja: Paweł Czechowski