Kartezjusz otruty przez katolickiego księdza?

opublikowano: 2010-02-19, 03:04
wszelkie prawa zastrzeżone
Taką właśnie teorię na temat śmierci wybitnego XVII-wiecznego francuskiego filozofa wysunął Theodor Ebert, badacz z Uniwersytetu Erlangen w Niemczech.
reklama

Po badaniach w archiwach Paryża i Sztokholmu Ebert doszedł do wniosku, że dotąd powszechnie przyjmowana koncepcja przyczyn śmierci filozofa – wskazująca na zapalenie płuc – musi być błędna. Zdaniem niemieckiego naukowca Kartezjusz (René Descartes), zginał za swoje poglądy, otruty arszenikiem. Zabójcą miałby być Jacques Viogué, misjonarz działający w Sztokholmie.

Theodor Ebert twierdzi, że Viogué obawiał się szkodliwego wpływu koncepcji filozoficznych Kartezjusza na szwedzką rodzinę królewską i zniweczenia szans na jej odwrót od luteranizmu. Choć myśliciel uważany za ojca nowoczesnej filozofii odebrał wychowanie katolickie, to zdaniem wielu współczesnych mu teologów, jego poglądy odpowiadały raczej linii protestanckiej. Ebert jest zdania, że Viogué otruł Kartezjusza hostią, która została uprzednio nasączona arszenikiem. W ten sposób filozof, który przyjechał do Szwecji na kilka miesięcy przed śmiercią jako nauczyciel królowej Krystyny, miał zostać powstrzymany przed zasadzeniem ziaren herezji w umyśle młodej władczyni.

Większość badaczy do pomysłu naukowca z pośledniego niemieckiego ośrodka akademickiego podchodzi z rezerwą. Materiał źródłowy wydaje się ograniczony, a tok rozumowania zawiera zauważalne luki. Niemniej jednak – nowej koncepcji nie można bez namysłu odrzucać.

Źródło: Guardian

reklama
Komentarze
2010-02-21 17:00
Gość: Filozof
Dziękuję. Niestety nie mając dostępu do źródła, stwierdzam, że pojawił się nowy problem: czym było to coś niwełaściwego, czy lekarz dał trafną diagnozę a badacz dobrze zinterpretował? Z poważaniem. R.Ż
Odpowiedz
2010-02-21 15:44
Kamil Janicki
W artykule z \"Guardiana\" (źródle niniejszego newsa) brakuje niestety opisu konkretnych przesłanek, jakie miały doprowadzić Theodora Eberta akurat na rzekomy ślad zbrodni Viogué\'a. Wspomniano natomiast, że Kartezjusz zaraz przed śmiercią prosił lekarza o środki wymiotne oraz, że lekarz ten wspominał w swoich zapiskach, że w moczu chorego znalazł \"coś niewłaściwego\". Zdaniem Eberta tym \"czymś\" była krew - objaw m.in. zatrucia arszenikiem, ale nie zapalenia płuc.
Odpowiedz
2010-02-21 15:23
Gość: Filozof
Ciekawe, czyli a) postanowiono ją przemilczeć, b) stwierdzono, że dowodzi za słabo lub trochę obok tematu (objawy mogą ale nie muszą...) c) powody inne, które winien zbadać historyk historiografii filozofii.
Odpowiedz
2010-02-21 15:06
Gość: JacekP
Tematem tym zajmował się niemiecki historyk medycyny Eike Pies, napisał wydaną w 1996 roku książkę zatytuowaną \"Der Mordfall Descartes\". Udowadniał, że objawy choroby, na którą zmarł folozof nie były typowe dla zapalenia płuc - wskazywały na zatrucie arszenikiem. Pies występował z tą tezą od początku lat 80. Książka nie znalazła szerszego odzewu i nie wywołała większych dyskusji.
Odpowiedz
2010-02-19 22:10
Gość: Filozof
Wybaczcie ale mnie to nie przekonuje, po pierwsze Kartezjusz juz zdążył wpłynąć..., dokładniej na księżniczkę Elżbietę, po drugie ona już wpłynęła na niego jeśli idzie o filozofię - pod jej wpływem Kartezjusz rozwiną swoje teorie psychologiczne. Dobrze poinformowany ksiądz, robiący takie manipulacje jak ta przytoczona, powinien to wiedzieć. Nie mówiąc o tym, że trudno się odnieść, bez szerszego przedstawienia szczegółów teorii i właściwie tylko podowcipkować można. ;)
Odpowiedz
2010-02-19 19:44
Gość: Turu
Nikt (nawet Kartezjusz) nie spodziewał się francuskiej Inkwizycji! Ciekawe czy też nosili czerwone kubraczki i jeździli autobusami? ;)
Odpowiedz
2010-02-19 16:54
Gość: Matix
Pomysł ciekawy. Podobnie jak ten na otrucie Napoleona. Tyle, że na taką wersję zdarzeń przedstawiono dowody, a tu co?
Odpowiedz
2010-02-19 15:30
Gość: Trembicki
Tok rozumowania chory (psychicznie)-otrucie hostią bez możliwosci udowodnienia jest insynuacją.
Odpowiedz
2010-02-19 09:32
Lata Błądzenia
A najbardziej mi żal, iż nie zdołał ukończyć swojego dzieła na temat człowieka, którego fragmentem była rozprawa o namiętnościach duszy („Les passions de l’âme”), ogłoszona 26 listopada 1649 roku, niespełna trzy miesiące przed śmiercią autora. Jesienią 1649 roku Kartezjusz wyjechał do Szwecji, na zaproszenie królowej szwedzkiej Krystyny, która chciała pod jego kierunkiem studiować filozofię i skorzystać z jego rad przy organizowaniu szwedzkiej akademii nauk. Nie zniósłszy warunków północnego klimatu, panujących w Szwecji zimą, dostał zapalenia płuc, z którego próbował leczyć się sam, nie mając zaufania do lekarzy. Zmarł 11 lutego 1650 roku w Sztokholmie, w wieku 53 lat. Na ile objawy zatrucia arszenikiem i zapalenia płuc są podobne? Miałby zostać otruty? Czy dlatego nie ufał lekarzom i próbował leczyć się sam? Same pytania, niestety. „Ja należę do tych, którzy najbardziej kochają życie”, napisał Kartezjusz w rozprawie (a w zasadzie liście) „Namiętności duszy”. Lidia M. Nowicka
Odpowiedz
o autorze
Kamil Janicki
Historyk, były redaktor naczelny „Histmag.org” (lipiec 2008 – maj 2010), obecnie prowadzi biuro tłumaczeń, usług wydawniczych i internetowych. Zawodowo zajmuje się książką historyczną, a także publicystyką historyczną. Jest redaktorem i tłumaczem kilkudziesięciu książek, głównym autorem i redaktorem naukowym książki „Źródła nienawiści. Konflikty etniczne w krajach postkomunistycznych” (2009) a także autorem około 700 artykułów – dziennikarskich, popularnonaukowych i naukowych, publikowanych zarówno w internecie, jak i drukiem (również za granicą).

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2025 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone