Ludmiła Pawliczenko – „Pani Śmierć. Najsłynniejsza snajperka frontu wschodniego” – recenzja i ocena

opublikowano: 2018-08-27, 09:00
wolna licencja
Była najskuteczniejszą snajperką Armii Czerwonej. Podobno zastrzeliła aż trzystu przeciwników. Jak wyglądała II wojna światowa oczami Ludmiły Pawliczenko?
reklama

Ludmiła Pawliczenko – „Pani Śmierć. Najsłynniejsza snajperka frontu wschodniego” – recenzja i ocena

Ludmiła Pawliczenko
„Pani Śmierć. Snajperka Stalina”
nasza ocena:
9/10
cena:
34,99 zł
Wydawca:
Wydawnictwo RM
Rok wydania:
2018
Okładka:
miękka
Liczba stron:
196
ISBN:
9788377737484

Życie stawia przed każdym człowiekiem najrozmaitsze wyzwania. Stawia go w obliczu trudnych i dramatycznych wyborów. Jednak najtrudniejsze zdają się być te, które pojawiają się w sytuacjach zagrożenia. Kiedy osobiste rozterki ustępują poczuciu zobowiązania wobec ojczyzny i własnego narodu, dochodzi nieraz do niezwykłych sytuacji. W książce „Pani Śmierć. Najsłynniejsza snajperka frontu wschodniego”, stajemy twarzą w twarz z Ludmiłą Pawliczenko, najskuteczniejszą snajperką II wojny światowej.

Swoją biografią mogłaby obdzielić kilka innych osób. Na jej koncie jest podobno ponad 300 zabitych nieprzyjaciół. Nie może więc dziwić, że wojna widziana oczami kobiety nie różni się w niczym od wojny postrzeganej przez walczących w niej mężczyzn.

Na rynku wydawniczym pojawia się wiele pozycji historycznych, których narratorami są często świadkowie wydarzeń i to z ich perspektywy czytamy na nowo historię. Legendy czasu wojny między innymi Simo Häyhä czy Wasilij Zajcew w swoich relacjach pokazują tragiczny czas od środka. Dzięki ich wspomnieniom udaje się zachować frontowy realizm w pamięci zbiorowej.

Recenzowana książka książce „Pani Śmierć. Najsłynniejsza snajperka frontu wschodniego” rozpoczyna się w 1932 roku, kiedy to Ludmiła Pawliczenko wraz z rodzicami z prowincjonalnego miasteczka trafia do Kijowa. Wojna zastaje ją podczas delegacji w Odessie, a w czerwcu 1941 wstępuje ona do armii jako ochotniczka i zostaje wcielona do 25. Dywizji „Czapajewskiej”. Na osi czasu zapisuje chronologicznie wydarzenia codzienności życia zwyczajnej młodej kobiety, którą przerywa konieczność zmierzenia się z nowymi realiami.

Wojna wywarła jakiś magiczny wpływ na moje życie. Początkowo planowałam, że zostanę nauczycielką historii w szkole średniej albo pracownikiem naukowym w bibliotece czy archiwum, w efekcie zostałam snajperem frontowym – wytrawnym myśliwym polującym na ludzi ubranych w rumuńskie i niemieckie mundury. Po co jednak ludzie ci przyszli tu, na moja ziemię? Dlaczego zmusili mnie do rezygnacji z mojego pokojowego zawodu?. (s. 92)

Z całości wyłania się ponury świat wojny z całą swoją brutalnością, która wywarła wpływ na osobowość Pawliczenko. Opisywana przez nią codzienna egzystencja przesiąknięta jest wszechobecnością śmierci, strachu, poczucia zagrożenia i wreszcie dylematami natury etycznej. Zapis wydarzeń w oczach snajperki nie jest jedynie surowym raportem. Znajduje się w nim miejsce na głębszą refleksję i rozmyślania się nad sensem walki. Pawliczenko pozwala sobie na swobodny opis zmieniającego się krajobrazu, niejednokrotnie malowniczo opisując towarzyszące temu okoliczności.

Step, niczym otwarta księga, rozpościerał się po obu stronach drogi. W ciepłą lipcową noc jawił się jako zagadkowy i cichy, jednakże za dnia grzmiał salwami armatnimi i zionął swędem przepalonego prochu. (s. 38)
reklama

W książce nie brakuje też opisów „zwyczajnego” życia frontowego z jego psychologicznymi aspektami, w której to śmierć przychodzi niekiedy szybko, jednym strzałem, a niekiedy przemienia się w długi odchodzenia. II wojna światowa była czasem, który przyniósł wielkie zbrodnie, wyzwolił niespotykaną brutalność i obojętność wobec cierpienia, których źródło odnaleźć można w ideologiach stron odpowiedzialnych za jej wywołanie. Tragiczne wydarzenia i obcowanie ze śmiercią wywołuje nieodwracalne zmiany w psychice człowieka:

Przed atakiem zawsze towarzyszy ci uczucie niepokoju. W głowie panuje nieokreślona pustka, ogarnia ponury nastrój i jest to ciężkie, nieprzyjemne uczucie. (s. 49)

Niejednokrotnie biografie i autobiografie wojenne zatrzymują się na finalnym momencie działań wojennych, jedynie szczątkowo ukazując dalsze losy bohaterów. W tym przypadku jest inaczej, gdyż towarzyszymy Ludmile w objazdowej podróży po USA, Wielkiej Brytanii i Kanadzie, podczas której opowiadała o swoich dokonaniach. Jednocześnie agitowała ona za otwarciem przez zachodnich aliantów drugiego frontu w Europie. W Stanach Zjednoczonych spotkała się z prezydentem Rooseveltem. Wpisała się dodatkowo na karty historii jako pierwszy obywatel sowiecki przyjęty przez prezydenta USA. „Pani Śmierć” szczegółowo opisuje spotkania z małżonką prezydenta, Eleonorą Roosvelt. Po powrocie do proletariackiej ojczyzny już nie odesłano jej na front. Zamiast tego zajęła się szkoleniem strzelców wyborowych.

Była jedną z dwóch tysięcy kobiet-snajperów i jedną z pięciuset, które przeżyły wojnę. Stała się również narzędziem propagandy sowieckiej, która akcentowała niezłomność, waleczność i odwagę żołnierzy Armii Czerwonej. Pawliczenko wspominała:

Mój ulubiony sposób strzelania wyglądała w owym czasie następująco: kula bądź to w nasadę nosa, bądź to w skroń wroga. (s. 64)

Jej losem zainspirowany został film z 2015 roku „Bitwa o Sewastopol” w reżyserii Siergieja Mokrickiego, którego akcja rozpoczyna się właśnie od waszyngtońskiej wizyty najskuteczniejszej żołnierki Armii Czerwonej.

Książka Ludmiły Pawliczenko „Pani Śmierć. Najsłynniejsza snajperka frontu wschodniego” jest z całą pewnością warta uwagi. Dobre pióro autorki pozwala na przyjrzenie się realiom wojny. Zachęcam do lektury!

Zainteresowała Cię nasza recenzja? Zamów książkę Ludmiły Pawliczenko – „Pani Śmierć. Najsłynniejsza snajperka frontu wschodniego”:

reklama
Komentarze
o autorze
Ewa Cudzich
Etnolog, doktorantka kulturoznawstwa na Uniwersytecie Śląskim w Katowicach. Zainteresowania badawcze skupiają się na wokół tematyki szeroko pojmowanych granic, antropologii historycznej, historii mówionej, jak i wojskowości. Zagadnienia związane ze sztuką ludową oraz folklor muzyczny regionów karpackich mają również swoje odbicie w pracy badawczej.

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści, zawsze za darmo.

Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2024 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone