Marek M. Dziekan, Krzysztof Zdulski, Radosław Bania – „Arabska wiosna i świat arabski u progu XXI wieku” – recenzja i ocena

opublikowano: 2020-03-02 09:00
wolna licencja
poleć artykuł:
25 lutego 2020 roku zmarł Husni Mubarak, były prezydent Egiptu, obalony przez uliczne protesty. Dlaczego Arabska Wiosna nie przyczyniła się do demokratyzacji i stabilizacji regionu?
REKLAMA

Marek M. Dziekan, Krzysztof Zdulski, Radosław Bania – „Arabska wiosna i świat arabski u progu XXI wieku” – recenzja i ocena

Marek M. Dziekan, Krzysztof Zdulski, Radosław Bania
„Arabska wiosna i świat arabski u progu XXI wieku”
nasza ocena:
8/10
cena:
44,40 zł
Wydawca:
Wydawnictwo Uniwersytetu Łódzkiego
Rok wydania:
2020
Liczba stron:
296
ISBN:
978-83-8088-783-1

To właśnie w tym wydarzeniu [amerykański atak na Irak – 20 marca 2003 roku] dostrzega on początki kształtowania się idei, które doprowadziły do powstania tzw. Państwa Islamskiego. Z kolei w wielu innych źródłach moment ten uważany jest za katalizator procesów, które doprowadziły do rewolt roku 2011.

Recenzowana książka w sposób syntetyczny podsumowuje wydarzenia, które miały miejsce na Bliskim Wschodzie w pierwszych miesiącach 2011 roku. Pierwsza była Tunezja, gdzie presja społeczeństwa doprowadziła do wyjazdu z kraju prezydenta Ibn Alego. Kolejnym państwem był rządzony blisko trzy dekady przez Mubaraka Egipt. Protestowano również na ulicach Bahrajnu, Maroka, Algierii i Jordanii. Najkrwawszy przebieg miały, zakończone wieloletnimi wojnami domowymi, wystąpienia w Libii, Syrii i Jemenie. W jaki sposób protesty wpłynęły na arabski świat?

Profesor Marek M. Dziekan, chyba najwybitniejszy polski arabista i islamista, podkreślił we wstępie, że początek XXI wieku na Bliskim Wschodzie powinniśmy datować od rozpoczętej w marcu 2003 roku amerykańskiej interwencji w Iraku i obalenia reżimu Saddama Husajna. To właśnie te wypadki, a nie wcześniejszy o dwa lata atak na World Trade Center i jego konsekwencje, przyczyniły się do zmian w regionie, których punktem kulminacyjnym były zapoczątkowane w 2011 roku konflikty wewnętrzne. Ich następstwem był natomiast kryzys imigracyjny oraz wzrost zagrożenia terrorystycznego w Europie.

Jeden z najciekawszych fragmentów pracy dotyczy polityki Stanów Zjednoczonych wobec wydarzeń rozpoczętych w Tunezji. Od lat 80. ubiegłego wieku podstawą amerykańskiego zaangażowania jest tzw. doktryna Cartera, według której każda próba przejęcia kontroli nad regionem przez siłę zewnętrzną będzie traktowana jako atak na interesy USA i taki atak zostanie odparty wszystkimi niezbędnymi środkami. Kolejni prezydenci zasiadający w Białym Domu skupiali się zatem na tworzeniu systemu sojuszy, pomocy wojskowej dla zaprzyjaźnionych państw, militarnej obecności w Zatoce Perskiej oraz zabezpieczeniu dostępu do ropy naftowej i gazu ziemnego. Mimo że tekst Arabskiej Wiosny… jest naukowy i wielokrotnie brakuje w nim wyraźnej oceny podejmowanych przez władze w Waszyngtonie działań, między wierszami Czytelnik bez trudu może odnaleźć krytykę administracji Baracka Obamy. Chodzi m.in. o liczne momenty zawahania, brak spójnych działań dla regionu, konsekwencje obalenia Muammara al-Kaddafiego oraz zbyt ostrożną politykę wobec Syrii i tzw. Państwa Islamskiego.

REKLAMA

Akademicki głos porządkujący wiedzę na temat przyczyn, przebiegu, postawy najważniejszych aktorów stosunków międzynarodowych, konsekwencji oraz kontekstu społeczno-kulturowego Arabskiej Wiosny jest niewątpliwe ważny i potrzebny. Lekturę z pewnością ułatwią kolorowe mapy i ilustracje, a także zestawienie najważniejszych dat i wydarzeń na zakończenie każdego z podrozdziałów. Z drugiej strony, praca przygotowana przez badaczy związanych z Uniwersytetem Łódzkim może stanowić sprawnie napisane wprowadzenie do podjętej problematyki. Studenci i wykładowcy zapewne będą wykorzystywać tę pracę jako podręcznik akademicki.

Osobą kwestią jest pytanie, czy z perspektywy naukowej możliwe jest wytłumaczenie Czytelnikowi w odpowiedni sposób złożoności Bliskiego Wschodu. Wydaje się, że korespondenci przebywający przez dłuższy czas w pogrążonych w konflikcie krajach – tacy jak Alfred de Montesquiou i Squad Mekhennet – często są bardziej wiarygodni i atrakcyjni dla odbiorców tekstu. Dlatego też – chcąc lepiej poznać i zrozumieć nieprzewidywalność świata arabskiego – tuż po lekturze Arabskiej wiosny przygotowanej staraniem Wydawnictwa Uniwersytetu Łódzkiego, warto również poszerzyć swoją wiedzę w oparciu o inne prace omawiające sytuację na Bliskim Wschodzie. Zachęcam do lektury!

Zainteresowała Cię nasza recenzja? Zamów książkę Marka M. Dziekana, Krzysztofa Zdulskiego i Radosława Bani „Arabska wiosna i świat arabski u progu XXI wieku” bezpośrednio pod tym linkiem, dzięki czemu w największym stopniu wesprzesz działalność wydawcy lub w wybranych księgarniach internetowych:

REKLAMA
Komentarze

O autorze
Piotr Bejrowski
Absolwent historii i politologii na Uniwersytecie Gdańskim. Sportowiec-amator, podróżnik. Autor tekstów popularnonaukowych. Redaktor e-booków wydawanych przez Histmag.org.

Wszystkie teksty autora

Zamów newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać przegląd najciekawszych tekstów prosto do skrzynki mailowej. Tylko wartościowe treści. Za darmo.
Zamawiając newsletter, wyrażasz zgodę na użycie adresu e-mail w celu świadczenia usługi. Usługę możesz w każdej chwili anulować, instrukcję znajdziesz w newsletterze.
© 2001-2023 Promohistoria. Wszelkie prawa zastrzeżone