Maria Skłodowska-Curie – wielka mimo woli
Zobacz też: Maria Skłodowska-Curie – reż. Marie Noelle – recenzja i ocena filmu
Mania
Maria Skłodowska urodziła się w 1867 roku w Warszawie, jako najmłodsze z pięciorga rodzeństwa. Według relacji rodziny już od dziecka wykazywała się nadzwyczajnym umysłem i w wieku 4 lat potrafiła już czytać. Wybitne zdolności potwierdziły wyniki w nauce, a zwłaszcza złoty medal uzyskany na zakończenie nauki w jednym z warszawskich gimnazjów. Te i późniejsze osiągnięcia oraz ogólnie stosunek do nauki i wiedzy można przynajmniej częściowo przypisać warunkom, w których Mania się wychowywała. To pieszczotliwe określenie nadane przez rodzinę wcale nie oznaczało, że jako najmłodsza z rodzeństwa traktowana była ulgowo. Rodzice, którzy oboje byli nauczycielami, dbali o wykształcenie wszystkich swoich dzieci, bez różnicy płci czy wieku. Traktowali to z jednej strony jako coś oczywistego, a z drugiej jako obowiązek patriotyczny wobec nieistniejącego przecież wtedy kraju. I choć dzieciństwo spędziła zaczytując się w książkach, co było jej ulubionym zajęciem, dotknęły ją też tragedie rodzinne. Kiedy miała 9 lat, zmarła jej starsza siostra Zofia, a kiedy miała lat 11 jej matka - Bronisława. Nad wyraz inteligentne dziecko stało się także nad wyraz poważne.
Po ukończeniu gimnazjum rozpoczyna się “prawdziwe życie” Mani. Niechroniona już przed światem przez ojca, poznaje problemy, z którymi borykać musi się tak wiele innych kobiet. Ze względu na to, że warszawski uniwersytet przyjmuje w swe progi tylko mężczyzn, dalsze kształcenie umożliwiał jej tylko Uniwersytet Latający. Cieszył się on bardzo dużym zainteresowaniem, głównie dlatego, że razem z samokształceniem była to jedyna opcja dalszej edukacji nie tylko dla Marii, ale i dla wielu innych kobiet. Tymczasem zwracała ona swoje myśli ku Sorbonie, która jednak była nieosiągalna finansowo. W związku z tak ograniczonymi możliwościami zawierają z siostrą Bronisławą “siostrzany pakt”. Najpierw do Paryża wyjedzie Bronisława, aby studiować tam medycynę, a Maria będzie wspomagać ją finansowo. Kiedy tamta zdobędzie doktorat i jej sytuacja się ustabilizuje, przyjmie do siebie Marię, aby ta również mogła uczyć się we Francji. Jednak aby te marzenia mogły się ziścić, trzeba było zarabiać pieniądze. Maria w liście do siostry pisze, że zamierza “belfrować póki się da” - i to właśnie robi.
Panna Skłodowska
Zatrudnia się jako guwernantka, najpierw u mieszczańskiej rodziny w Warszawie, którą jednak prędko opuszcza. Negatywny sposób w jaki wypowiadała się o swoich chlebodawcach sygnalizuje, że nie było jej przeznaczone zagrzać u nich miejsca. Następnie udaje się do rodziny Żórawskich, na wieś, aby i tam być guwernantką. Jej pobyt na wsi okazał się jednak czymś o wiele bardziej znaczącym w jej życiu.
Oprócz edukacji dzieci rodziny u której jest zatrudniona, zajęła się także nauką dzieci wiejskich. Kontynuuje też własny rozwój intelektualny. Tutaj także przeżywa wielki zawód miłosny. Maria i syn Żórawskich, Kazimierz, planowali się pobrać, jednak stanowczy sprzeciw jego rodziców pokrzyżował te plany. Maria gorzko doświadcza, że jej kapitał wiedzy i intelekt nie znaczą nic dla ludzi, których interesuje dobre urodzenie. Jest to tym bardziej bolesne, że ona sama była dumna ze swojego pochodzenia i wychowania jakie otrzymała i nigdy wcześniej nie uznawała tego za problem. Po pracy u Żórawskich udała się do Sopotu, aby tam pracować, dla rodziny Fuchsów. Coraz bliższy był moment, kiedy siostra miała zaprosić ją do Paryża.
Kiedy w końcu to nastąpiło Maria wzięła składane krzesełko oraz prowiant i udała się w podróż przez Niemcy w wagonie czwartej klasy. Wydawało się, że teraz będzie już tylko lepiej. I poniekąd tak rzeczywiście było. Maria mogła w końcu rozwijać się i zgłębiać tak bardzo pasjonujące ją zagadnienia. Kiedy dostała się się na wymarzoną Sorbonę postanowiła wyprowadzić się z mieszkania siostry i jej męża i aby nie tracić czasu na dojazdy wynajęła pokój na poddaszu w dzielnicy łacińskiej. Okres mieszkania tam był najbardziej spartański w całym jej życiu, jednak poświęcenia opłaciły się i 1893 r. zdaje ona licencjat z fizyki z notą “bardzo dobrze”. W rok później z oceną “dość dobrze” zdaje także licencjat z matematyki. W między czasie podjęła także pracę, w której badała magnetyczne właściwości różnych gatunków stali. W tym czasie także poznała swojego męża - Piotra Curie.
Maria Skłodowska-Curie
Początkowo pobyt we Francji miał być tylko tymczasowy i po ukończeniu nauki Maria chciała wracać do Warszawy. Stało się inaczej za sprawą zarówno Piotra Curie, jak i możliwości, jakie widziała przed sobą we Francji. Ślub wzięli w 1895 roku, w tym samym roku kiedy Wilhelm Roentgen odkrył promienie X. Od tego czasu pracowali ramię w ramię, choć pochłaniały ich różne zagadnienia. W ciągu trzech następnych lat urodziła się ich córka Irena, Henri Becquerel odkrył promienie uranowe, a Maria Skłodowska-Curie odkryła nowy pierwiastek – polon.
Kupuj świetne e-booki historyczne i wspieraj ulubiony portal!
Regularnie do sklepu Histmaga trafiają nowe, ciekawe e-booki. Dochód z ich sprzedaży wspiera działalność pierwszego polskiego portalu historycznego. Po to, by zawsze był ktoś, kto mówi, jak było!
Sprawdź dostępne tytuły pod adresem: https://sklep.histmag.org/
Wraz z mężem, który przerwał swoje badania aby pomóc Marii, ogłosili istnienie polonu 18 lipca 1898 roku i od tamtej pory nic już nie było takie samo. Choć ciągle zmagali się z problemami finansowymi i lokalowymi, zaczęły pojawiać się oferty pracy. Piotrowi oferowane jest stanowisko w Genewie, którego ostatecznie nie przyjmuje i rozpoczyna pracę na Sorbonie. Maria tymczasem rozpoczyna pracę jako wykładowczyni na uczelni w Sevres pod Paryżem, gdzie była pierwszą kobietą na takim stanowisku. Zajmowała się przygotowywaniem kobiet do zawodu nauczycielskiego w szkołach średnich dla dziewcząt. W zgodzie z ogólnym społecznym postrzeganiem kobiet, również Maria nie otrzymywała propozycji takiego typu jak jej mąż. Była widziana jako asystentka męża, nawet przez ludzi, którzy musieli wiedzieć, że było inaczej. Najbardziej jaskrawym tego przykładem jest nominacja do jej pierwszej Nagrody Nobla.
W tym samym roku co polon, małżeństwo Curie odkryło także i drugi pierwiastek promieniotwóczy - rad. Za prace nad promieniotwórczością oraz odkryciem i wyizolowaniem nowych pierwiastków w roku 1903 nominację do Nagrody Nobla z fizyki miał otrzymać Henri Becquerel oraz… Piotr Curie. W głowach większości uczonych mężczyzn, od których zależała ta decyzja nie mieściło się, że kobieta to mogłaby otrzymać tego typu nagrodę. Nie istniała po prostu możliwość, aby to Maria była zdolna do wniesienia takich postępów w naukę. Piotr Curie, ostrzeżony przez jednego z wpływowych członków Szwedzkiej Akademii, zdecydowanie oponował przeciw takiemu obrotowi spraw i prosił aby jego kandydaturę “rozpatrywano wspólnie z kandydaturą Madame Curie”. Ostatecznie została ona pierwszą kobietą, która otrzymała Nagrodę Nobla. I to dwukrotnie.
Madame Curie
Kiedy miała otrzymać swojego drugiego Nobla – tym razem z chemii – nie było już przy niej męża, który mógłby jej bronić. Zginął w 1906 w tragicznym wypadku z udziałem wozu ciężarowego. Musiała sobie poradzić sama. Skandal jaki wybuchł wokół niej nie był łatwy do opanowania. Ujawniony przez zdradzaną żonę romans Marii i naukowca Paula Langevina odbił się szerokim echem w wielu kręgach. Szwedzka Akademia rekomendowała nawet Marii, aby ze względu na ten skandal nie przyjmowała nagrody. Tym razem ona sama w liście stanowczo stwierdzała, że jej działalność naukowa nie ma nic wspólnego z życiem prywatnym. I chociaż wydawało się, że kryzys został zażegnany, Maria była coraz bardziej zaszczuta przez prasę i środowisko naukowe. Pomoc w tej sytuacji przyszła z nieoczekiwanego źródła – od innej Marii.
Marie Meloney była amerykańską dziennikarką i redaktor magazynu “The Delineator”. Niezrażona odmowami Marii Skłodowskiej-Curie prosiła ją o spotkanie i kilka minut rozmowy. Kiedy to już nastąpiło była pod ogromnym wrażeniem tej kobiety ubranej w czarną bawełnę. Postanowiła jej więc pomóc. Zorganizowała zbiórkę pieniędzy na zakup radu, bez którego noblistka nie mogła prowadzić dalszych badań. Namówiła ją także na podróż do Stanów Zjednoczonych, która okazała się najlepszą kampanią marketingową, jaką Maria Skłodowska-Curie mogła sobie wymarzyć. Triumfalnie powróciła do Francji, otoczona względami i uznaniem, na jakie na pewno zasługiwała, a jakiego być może wcale nie chciała.
Determinacja z jaką przez cały czas dążyła do celu, uznając, że nie ma prawa do zarabiania pieniędzy na swoich odkryciach, w końcu się opłaciła. I nie zmieniając się, ciągle pracowała nad tym, co najbardziej ją pasjonowało. Dzięki temu, pomimo wszystkich niesprzyjających okoliczności, udało się jej, jako kobiecie na przełomie XIX i XX wieku, osiągnąć rzeczy, które udały się do tej pory niewielu.
Polecamy e-book Kamila Kartasińskiego pt. „Henryk Sienkiewicz jakiego nie znamy”:
Bibliografia:
- Ewa Curie, Maria Curie, Oficyna Wydawnicza Rytm, Warszawa 2015;
- Luigi Dei, Maria Skłodowska-Curie. Piękno niezłomnego poświęcenia, Warszawa 2018;
- Józef Hurwic, Maria Skłodowska-Curie i promieniotwórczość, ŻAK Wydawnictwo Edukacyjne, Warszawa 2001;
- Adam Krzyk, Maria skłodowska-Curie. Zmiany w postrzeganiu postaci kobiety naukowca na początku XX wieku na przykładzie Polski, Francji oraz Stanów Zjednoczonych [w:] Kobiece dwudziestolecie 1918-1939, pod redakcją Radosława Siomy, Wydawnictwo Naukowe Uniwersytetu Mikołaja Kopernika, Toruń 2018, s. 567-588;
- Laurent Lemire, Maria Skłodowska-Curie, Świat Książki, Warszawa 2011;
- Susan Quinn, Marie Curie: a life, Londyn 1995.
Redakcja: Maciej Zaremba